Skocz do zawartości
IGNORED

Ustawa 141/02p.1176<===>Ustawa Prawa Konsumenta


Zydelek

Rekomendowane odpowiedzi

Kompletna bzdura, która właśnie jest podstawą problemów w spłacie zobowiązań.

Mogę wziąć tylko tyle kredytu na spłatę którego mnie stać. Mogę wziąć tylko taki na jaki mam zdolność kredytową.

I moje potrzeby są tutaj bez najmniejszego znaczenia. Znam wiele bezdomnych osób, które mają ogromne potrzeby i to jeszcze na już, bo zimno. Potrzebują kupić sobie mieszkania i nie są to wydumane potrzeby.

Nie oznacza to, powinni sie zadłużyć na kwotę, która zapewni im zaspokojenie ich potrzeb.

 

"Kompletna bzdura" jak nie rozumiesz czym jest kredyt i w jakim celu jest zaciągany.

Jeśli kupujesz mieszkanie za 150tys. masz 50 tys. to nie pożyczysz 75 tysięcy bo na ch...ałwę ci taki kredyt? Musisz pożyczyć 100tys. albo nie pożyczysz wcale!

Pożyczysz nie tyle ile chcesz tylko zawsze tyle ile Bank ci da.

Zdolność kredytowa powinna być taka sama w każdym rodzaju kredytu, bo frankowy mógł mieć chwilowo niższą ratę pod warunkiem że bank nie uwzględnił ryzyka kursowego przy ocenie zdolności kredytowej - a nie uwzględniał - wiec to jego wina i jego ból

 

Jeśli znasz wiele bezdomnych osób to weź kartonowe pudełko i skorzystaj z ich stylu zamiast radzić innym jak powinni żyć.

Rozmawiamy o kredytach i prawach konsumenta a nie o tym co sie komu wydaje temat potrzeb innych czy prawie do mieszkania pod mostem.

 

Otóż to.

Ale nie jest to umowa gwarancyjna!

ze swojej rękojmi albo z umowy gwarancyjnej.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Jeśli kupujesz mieszkanie za 150tys. masz 50 tys. to nie pożyczysz 75 tysięcy bo na ch...ałwę ci taki kredyt? Musisz pożyczyć 100tys. albo nie pożyczysz wcale!

Otóż to. Jak mnie nie stać to po prostu nie kupuję, a nie szukam niebezpiecznych dla mnie, w dłuższej perspektywie czasowej narzędzi finansowych.

 

ze swojej rękojmi albo z umowy gwarancyjnej.

A Ty brniesz dalej. Możesz mi pokazać wzór jakiejś umowy gwarancyjnej zawieranej pomiędzy producentem a sprzedawcą jego towaru?

Ja się jeszcze z taką nie spotkałem.

Otóż to. Jak mnie nie stać to po prostu nie kupuję, a nie szukam niebezpiecznych dla mnie, w dłuższej perspektywie czasowej narzędzi finansowych.

Klient nie jest od rozważania ryzyka "narzędzi finansowych" On przychodzi do banku po kredyt na mieszkanie. I bank ma mu takiego kredytu udzielić albo stwierdzić że nie podejmie tego ryzyka.

A banki mówiły ze normalnego kredytu nie dadzą ale mają inny wspaniały tańszy (co już było nie prawdą) na który na pewno klienta będzie stać. Klient nie miał tu żadnego wyboru.

 

pomiędzy 2004 a 2007 rokiem prowadziłem takie rozpoznania kredytów w rożnych bankach i nawet wtedy PKO BP w ten sposób wpuszczał klientów na minę. Dla tak zwanych kredytów we frankach (które nie były żadnymi kredytami we frankach bo nikt tych franków nie kupował ani nie wypłacał) mieli niższe marze, niżej ustaloną zdolność kredytową, niższe wymagane zabezpieczenia. Generalnie cały kredyt frankowy był bardziej dostępny i tańszy ... JAKIM CUDEM ? I to na wszystko od zakupów ratalnych, poprzez samochody aż po pożyczki gotówkowe i kredyty hipoteczne.

w ŻADNYM wypadku nie wypłacano franków tylko kwoty złotowe. W niektórych umowach kredytu walutowego kwota złotowa była napisana już na samej umowie!

 

 

Możesz mi pokazać wzór jakiejś umowy gwarancyjnej zawieranej pomiędzy producentem a sprzedawcą jego towaru?

A gdzie napisałem że między sprzedawcą??? Napisałem że realizuje roszczenie z rękojmię, albo realizuje gwarancje stosownie do umowy gwarancyjnej.

Do producenta ma roszczenie z rękojmi k.c. albo na zasadzie regresu

Gość Gosc

(Konto usunięte)

On przychodzi do banku po kredyt na mieszkanie. I bank ma mu takiego kredytu udzielić albo stwierdzić że nie podejmie tego ryzyka.

Ale weź pod uwagę, że banki oceniają swoje ryzyko a nie klienta!

Gdzie Ty żyjesz? Przecież to normalne korporacje chcące na kliencie zarobić ile się da.

To nie pomoc społeczna.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

A gdzie napisałem że między sprzedawcą???

A proszę bardzo, tutaj:

,,Przepisy KC regulują realizacje rękojmi pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Sprzedawcy między producentem. Mogą sobie regulować stosunki w ramach umowy gwarancyjnej.''

Czyli jednak pisałeś głupoty, z których teraz się wycofujesz?

Ale weź pod uwagę, że banki oceniają swoje ryzyko a nie klienta!

Gdzie Ty żyjesz? Przecież to normalne korporacje chcące na kliencie zarobić ile się da.

To nie pomoc społeczna.

 

WŁAŚNIE to biorę pod uwagę. Bank ocenił ryzyko niewłaściwie i Bank musi za to ponieść konsekwencje, a nie klient!

 

Prawo bankowe mówi wyraźnie - oddajesz tyle kredytu ile wykorzystałeś. Nie ma tam ani słowa o żadnych "instrumentach ryzyka", które miałby ponosić zobowiązany z kredytu.

Jeśli wypłacali Ci 100 tys. złotych to będziesz im winny 100 tys. złotych. Jeśli nie oszacowali właściwie swojego ryzyka czy kosztów, albo próbowali je ukryć w klauzulach abuzywnych, to jest ICH PROBLEM, a nie klientów.

 

Klient nie odpowiada za to, że Bank jest nieudolny, postępuje niezgodnie z prawem bankowym albo nie potrafi oszacować swojego ryzyka.

Klient ma tylko oddać tyle kapitału kredytu ile otrzymał z Banku plus wynagrodzenie w formie odsetek.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

WŁASNIE to biorę pod uwagę! Bank ocenił ryzyko niewłaściwie i bank musi za to ponieść konsekwencje a nie klient!

Bank swoje ryzyko ocenił właściwie. Niczym nie ryzykuje. Klient płaci parę lat, potem go nie stać na skutem wzrostu kursu, to bank się zabezpieczy na nieruchomości.

Co do zapisów abuzywnych to oczywiście masz rację. Tylko najpierw trzeba mieć wyrok sądu, uznający jakiś zapis umowy kredytowej za abuzywny.

Znasz już jakieś przykłady zapisów abuzywnych w umowach frankowiczów?

Jak tam z tą gwarancją, bo jakoś nie odpowiadasz na pytanie?

A proszę bardzo, tutaj:

Czyli GDZIE ?

 

Bank swoje ryzyko ocenił właściwie. Niczym nie ryzykuje.

 

NIE. Nie ocenił go właściwie bo gdyby ocenił właściwie to nie udzieliłby kredytu w którym kwota kapitału była przeliczana niezgodnie z prawem.

Ponieważ taki produkt sprzedał klientowi to ponosi tego konsekwencje. Klient ma prawo oddać bankowi tyle ile pożyczył plus umówione odsetki. Zapisy bezprawne o dowolnej zmianie kapitału kredytu w zależności od ryzyk kursowych klienta nie obowiązują.

Wykazałem ci podstawowy zapis abuzywny. Czyli przeliczenie kwoty kapitału na franki kiedy wypłacono złotówki. W umowie kredytu taki zapis nie obowiazuje.

 

To tak samo jakbyś kupił wodę mineralna w butelce wódki i wykazywał ze jest ok. bo etykieta jest od wódki.

 

Każdy ma prawo zaciągnąć kredyt, ale nie koniecznie musi zaraz podejmować beznadziejną obronę Banków. Chyba że za pisanie takich głupot płaci mu bank, którego zarząd właśnie popuszcza w korporacyjnego pampersa bo zawiązują się kolejne grupy pozwów zbiorowych. Jeden już wniesiony i trzy kolejne zaraz będą gotowe.

 

Ryzyko banków było dobrze znane, bo już trzy lata temu KNF zalecał bankom przewalutowanie kredytów frankowych na złote. Ale żaden bank z tego do tej pory nie skorzystał.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Na razie wypisujesz tylko swoje przemyślenia.

Jak faktycznie masz wyrok sądowy albo postanowienie nadzoru bankowego, mówiące, że udzielanie kredytów złotówkowych ,denominowanych w walutach obcych, jest zabronione i bezprawne, to koniecznie podaj linka.

To by była rewolucja na naszym rynku. jakby jeszcze takie postanowienie obowiązywało w tył , no to już by się działo.

O to pytam, a nie o Twoje stanowisko, bo jak widzieliśmy potrafisz sam się wyprzeć swoich słów. Więc sam nie wierzysz w to, co wcześniej napisałeś.

Banki naprawdę nie przyznają, że jakiś zapis jest abuzywny, bo tak powiedział Arku.

Czy masz jakieś problemy z czytaniem?

Już o tym pisałem.

 

Pozwy zbiorowe się właśnie zawiązują. Podstawą będzie Art 69.1 Ustawy Prawo Bankowe i w przypadku wygranej jak najbardziej będą obowiązywały kwoty złotowe z dnia udzielenia kredytu ( w pozwach zbiorowych z dnia najbliższej daty wspólnej dla powodów ).

 

KNF niczego bankom hurtem zakazywać nie będzie, tylko zalecał przewalutowanie kredytów na złotowe już trzy lata temu.

A od kilkudziesięciu lat obowiązują zalecenia Nadzoru Bankowego o tym ze Kredyt powinien być udzielany i spłacany w walucie w jakiej kredytobiorca uzyskuje dochody wystarczające na spłatę.

Problem raczej jest w rękojmi, prawo jest dobre ale zamiast sprzedawcy powinien odpowiadać producent/dystrybutor bo co ja winny że np amplituner nawalił. Ewentualnie powinno prawo obejmować też firmy a nie tylko konsumentów wtedy sklep miał by takie same prawa do dystrybutora/producenta jak konsument do sklepu.

 

Dokładnie tak!!

Kanał Prawy Kanał Lewy STEREO......................Przenicowany świat

Gość Gosc

(Konto usunięte)

To że odpowiada sprzedawca to bardzo dobrze. Mamy na rynku przecież mnóstwo nawet niezłego sprzętu, który produkują firmy z dalekiego wschodu. Całkiem egzotyczne. Jakby w takim przypadku klient miał cokolwiek od nich wyegzekwować? S-F

Przecież nawet taki gigant jak Sony nie ma osobowości prawnej przed naszym wymiarem sprawiedliwości. Klienci którzy uważali, że firma Sony złamała warunki gwarancji, chcieli pozwać Sony. Z sądu dostali pismo, że to niemożliwe. Muszą zakładać sprawy w Wielkiej Brytanii.

A tak przynajmniej mają naszego krajowego sprzedawcę.

Jak ktoś ten sprzęt sprowadza na nasz rynek, to za niego odpowiada.

Jednocześnie wprowadzając jakiś towar do swojej oferty powinien być pewien jego jakości. Nie tylko tego, że na nim zarobi. Chyba kupujac cos od producenta powinien zabezpieczyć się odpowiednią umową, gwarantujacą mu bezpieczeństwo handlowe, jak towar okaże się bublem.

Na razie wypisujesz tylko swoje przemyślenia.

Nie tylko moje. Poczytaj.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chyba kupujac cos od producenta powinien zabezpieczyć się odpowiednią umową, gwarantujacą mu bezpieczeństwo handlowe, jak towar okaże się bublem.

Dawno się tym nie interesowałem, ale niektórzy dostawcy zawierali w umowach z dystrybutorami pewien rodzaj gwarantowanej ilości towaru wymienianego na nowy. Różnie to było, kiedyś broker mówił mi że na mp3 playery ma 5% ponad zamówienie w celu realizacji wymian gwarancyjnych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość Gosc

(Konto usunięte)

Tak jak napisałem powyżej.

Na razie nie wskazałeś żadnego zapisu, który byłby abuzywny. Ani jednego.

Jak taki będziesz miał, to podaj link do wyroku sądu, który potwierdzi Twoje słowa.

Twoje słowa o tym, że kredyty denominowane we franku, są niedozwolone, to wprowadzanie innych w błąd.

Na razie nie wskazałeś żadnego zapisu, który byłby abuzywny. Ani jednego.

A ty rozumiesz pojęcie zapisu abuzywnego czy tylko tak sobie chlaszczesz?

To nie moje słowa tylko przepis Art. 69,1 Prawa Bankowego.

Nie napisałem że denominowanie jest niedozwolone tylko że kwota kapitału nie może ulegać zmianie. Tyle ile pożyczyłeś tyle masz oddać. Denominacja kredytu nie polega na dowolnym manipulowaniu kursem zmieniającym kwotę zobowiązania.

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Dawno się tym nie interesowałem, ale niektórzy dostawcy zawierali w umowach z dystrybutorami pewien rodzaj gwarantowanej ilości towaru wymienianego na nowy. Różnie to było, kiedyś broker mówił mi że na mp3 playery ma 5% ponad zamówienie w celu realizacji wymian gwarancyjnych.

No właśnie.

Może sprzedawcy, wiedząc jakie prawa ma klient w Polsce, zaczną wreszcie stawiać twarde warunki producentom.

Jak chcesz, żebym handlował Twoim sprzętem, to każdy bubel będzie wymieniany na Twój koszt.

To może mieć zbawienny wpływ na jakość towaru na półkach.

 

Obecnie mamy takie kwiatki:

http://allegro.pl/show_item.php?item=5035773528

Oczywiście bez paragonu. Przeczytajcie warunki sprzedaży. No rewelacja.

 

To nie moje słowa tylko przepis Art. 69,1 Prawa Bankowego.

Pokaż mi konkretny zapis umowy kredytowej denominowanej we franku, który byłby niezgodny z tym artykułem.

Może sprzedawcy, wiedząc jakie prawa ma klient w Polsce, zaczną wreszcie stawiać twarde warunki producentom.

Ten importer mówił mi wtedy że producenci z Chin sami oferują takie nadwyżki na realizację reklamacji. W Mp3 to było normalne, bo tego nikt nie naprawiał tylko wymieniał na nowe. Nie wiem jak jest z innym sprzętem.

 

Przed zmianami prawa o rękojmi sprzedawcy reklamowałem monitor - dwa razy miałem taki przypadek - to łatwiej chyba było jeża urodzić. Mimo że wtedy tez sprzedawca miał obowiązek przyjąć towar do naprawy gwarancyjnej to stwierdził ze towar ma gwarancję wg karty z miejscowym punktem serwisowym. Serwisant z dystrybutorem się przepychali o niezapłacone faktury i nie chciał przyjąć do naprawy, a ja z z monitorem CRT biegałem od sklepu do serwisu i z powrotem, by ostatecznie wysłać w drugi koniec Polski poczta.

Drugi podobny przypadek z monitorem LCD. W sumie dwa miesiące realizowali gwarancje bo okazało się ze dystrybutor zlikwidował działalność i nie było chętnego do serwisowania. Zanim naprawili, to zdążyłem kupić drugi monitor.

 

Co prawda od tamtej pory nie kupiłem już niczego w tak zwanych sklepach specjalistycznych. Kupuje tylko w marketach sieciowych albo przez internet, tam nie miałem problemów ze zwrotami. Ale przepisy na szczęście się zmieniły choć i wcześniej z marketami nie było problemu. Reklamowałem telewizor, kilka razy oddawałem nieużywane ubrania. Raz nawet oddalem po tygodniu i to bez paragonu - znależli na podstawie daty płatności kartą. Niedawno zwróciłem pokrowiec na kanapę z Ikei bo wziąłem o 10 cm za szeroki - też wymienili mimo że był rozpakowany i zakładany na mebel.

No sam się wkopałeś.

Frankowiczów nikt nie zmuszał do brania kredytu we frankach. Sami brali we frankach śmiejąc się z głupków którzy brali w złotych... Bo oni frankowicze to taka elyta zaradnych.... (banki ich oszukały ? Wyłączyły też im myślenie ??? A włączyły chciwość ???) Sorry Winnetou wziąłeś płać. Nie pasi - ogłoś bankructwo.

 

Co do Zdzisia w dresie

żeby zakończyć, bo kręcimy się w kółko

1. Niech Zdzisio w dresie się nauczy, że jest Europejczykiem, a nie polsatowskim Fredkiem Kiepskim. A jak potrafi być tylko Fredkiem i kantować klientów na gumce od majtek - pies mu mordę lizał. Ja po nim nie będę płakał.

2. przed Bożym Narodzeniem kupiłem w sklepie nie dla idiotów odtwarzacz DVD - po przyniesieniu do domu okazało się iż nie czyta dwuwarstwowych DVD. Zakup nie przez net, ale osobiście w sklepie. Spakowałem, zawiozłem do sklepu, odebrałem pieniądze - całość 15 minut. I co Zdzisio w dresie by mnie tak potraktował ???? Buhahaha. (nie ma obowiązku przyjąć - zakup w sklepie)

 

Także na koniec, uczciwi nie mają się czego bać, cwaniaczki tak, prawodawca wziął ich za twarz - wreszcie !!!

 

 

P.S. Tommiashi liczyłem po cichu iż się zreflektujesz i napiszesz iż ten przysłowiowy Zdziś nie musi być oszustem i krętaczem.

Że może być uczciwy. Że osądzam jednostronnie

A Ty nic, bronisz tylko tego Zdzisia, udając iż nie widzisz że nie chodzi mi o jego istnienie, tylko o jego uczciwość....... Normalnie jest wstyd za Ciebie - idę popłakać do kącika.....

 

Serdeczności,

do miłego na Bocznicy

 

Chlip, chlip

 

P.S. Oczywiście to tylko moje stanowisko - klienta i to tego uczciwego, psia kość za stary jestem już żeby złodziejem zostać....

Ehhhhhh

Obaj wyolbrzymiacie sytuacje. Sa zdziski kretacze i zdziski uczciwi. Sa klienci uczciwi i klienci nie uczciwi.

 

Taki przykład, bodajrze z neta, czytałem niedawno. Pan X kupuje w sklepie ekspres do kawy "dedykowany" do domu, a on bierze go na firme i parzy sto kaw dziennie. A potem odnosi co miesiac i żada nowego, bo mu sie NALEŻY, bo na ekspres "dedykowany" do garmazerki szkoda siana. Po co jak mozna sie slizgac na zwyklym, bo mi sie NALEŻY NOWY.

?👈

Gość Gosc

(Konto usunięte)

Taki przykład, bodajrze z neta, czytałem niedawno. Pan X kupuje w sklepie ekspres do kawy "dedykowany" do domu, a on bierze go na firme i parzy sto kaw dziennie. A potem odnosi co miesiac i żada nowego, bo mu sie NALEŻY

Na jakiej podstawie po miesiącu zakupu na firmę, żąda nowego?

Sto kaw dziennie przez miesiąc to 2500 kaw.

Jak ktoś go kupi do domu i robi powiedzmy 10 kaw dziennie, to zrobi tą ilość spokojnie przez rok. No jeśli tego ekspress nie potrafi wytrzymać, to jest to zwykły bubel.

Pokaż mi konkretny zapis umowy kredytowej denominowanej we franku

To były umowy kredytowe walutowe. Bank twierdził że pożycza franki ale pozyczał złotówki. więc kwota w złotówkach była kapitałem kredytu.

 

Na jakiej podstawie po miesiącu zakupu na firmę, żąda nowego?

bo się zepsuł ?

Pozew przeciwko PKO BP o stosowanie nieuczciwych praktyk

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A tutaj skorzystanie z ochrony prawnej na podstawie Art, 69.1 Prawa Bankowego na którego podstawie Sąd pozbawił wykonalności Bankowy Tytuł Egzekucyjny. Ponieważ kwota roszczenia w kredytach indeksowanych i denominowanych nie wynika z umowy ( w tych umowach podawano złotówk lub franki ale był to zawsze inna kwota niż wypłacana w walucie)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Oznacza to, że praktycznie żaden BTE na kredyt indeksowany/denominowany nie uzyska klauzuli wykonalności bez procesu o ustalenie zgodności kwoty zobowiązania z umową.

 

Drugim powodem niemożliwości określenia kwoty roszczenia Banku jest prawomocny już wyrok przeciw m-bankowi o stosowanie spreadu - czyli jednostronne określanie kwoty zobowiązania kredytowego.

 

Takie "niedoróbki" w umowach kredytowych są bardzo mocnym dowodem na niespełnienie przez Banki obowiązku informacyjnego wobec klientów. Dodatkowo są już podobne wyroki Trybunału Europejskiego, który obowiązek informowania klientów przez podmioty profesjonalne traktuje bardziej surowo niż w regulacjach krajowych. A gdyby ktoś miał wątpliwości to postanowienia umów międzynarodowych mają pierwszeństwo przed prawem krajowym.

 

KNF rozważa w związku ze spodziewanymi roszczeniami klientów zablokowanie bankom możliwości wypłacenia dywidendy - znając KNF prawdopodobnie do tego nie dojdzie, więc odszkodowania Banki będą płacić dojąc Polskich klientów za rok.

 

Podstawowym zarzutem formułowanym na podstawie Art. 69.1 prawa bankowego jest właśnie niezmienność zaciągniętego kapitału jako podstawowa cecha kredytu. Jeśli nie zostaje ona spełniona to instrument finansowy nie jest kredytem wiec może być uznany za niegodny z umową. Wyjaśnienie czym w istocie jest taka umowa należy do Sądu, bo decydująca jest treść umowy a nie jej nazwa, a zobowiązanie istnieje niezależnie od samej umowy. Tyle że nie jest ono wtedy zobowiązaniem kredytowym lecz umową nienazwaną.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Z powyższych informacji wynika że w przypadku Banków w Polsce (bo już dano nie polskich) klient ZAWSZE musi iść do sądu żeby nie został walnięty przez tę klikę oszustów.

 

 

Co z tego, że się zepsuł?

To pójdzie do naprawy do serwisu. Jakoś mi się nie wydaje, żeby sprzedawca miał obowiązek od razu dawać mu nowy sprzęt.

też mi się nie wydaje, bo chyba w ramach rękojmi to sprzedawca proponuje sposób realizacji reklamacji ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zdaje się,że nie wymieniają sprzętu AGD mającego kontakt z żywnością. Kilka lat temu kupiłem w MM ekspres automatyczny i od razu był problem z regulacją młynka. Na drugi dzień miła pani od reklamacji poinformowała mnie o tym i przyjęła do serwisu.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

i jeszcze nawrócę do tego o czym pisałem, ze tak zwane kredyty walutowe były umowami pozornymi i należy dążyć do ich przewalutowania po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Polacy jednak maja jakis teki dziwny samobójczy instynkt polegajacy na tym, że chętniej usprawiedliwiają oszusta niż jego ofiarę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.