Class A headphone amplifier by Kevin Gilmore /wzmacniacz słuchawkowy problem z uruchomieniem

[Scott L.F.]

Sądzę, że takie były powody zastosowania połączenia równoległego niskoszumowych tranzystorów małosygnałowych w stopniu końcowy. W mojej opinii i ocenie jak najbardziej się sprawdził.

 

Ciekawy trop

 

Dzieki za zainteresowanie i odpowiedz

 

 

Pozdrawiam

[moltos]

Z tym łączeniem tranzystorów równolegle w istocie chodziło mi o pojemność złącza baza-emiter (Cbe), która niewątpliwie z rozproszoną rezystancją bazy (rbb) tworzy filtr dolnoprzepustowy i ogranicza wzmocnienie prądowe tego quasi tranzystora. Natomiast pojemność kolektor-baza (Ckb) wiąże się z tzw. efektem Millera, którego rezultat dla wzmocnienia tranzystora jest podobny czyli ograniczenie pasma przenoszenia. W stopniu końcowym Gilmora to nie nastąpi bo równolegle połączone tranzystory stopnia końcowego pracują w układzie wspólny kolektor.

Co tranzystorów używanych (pojedynczo) w układach wyjściowych wzmacniaczy słuchawkowych to oprócz MJE, BD są bardzo dobre 2N5551/5401.

Ja też zrobiłem kilka wzmacniaczy słuchawkowych na elementach zarówno dyskretnych jak i scalonych i do dziś używam tylko LT1210 z prozaicznego powodu. Na słuchawkach słucham sporadycznie. Słuchawki to HD595 a więc nic wyszukanego. Miejsce gdzie słucham jest niestety oddalone od sprzętu ok. 8m. Nie sądzę aby jakikolwiek dyskretny wzmacniaczyk poradził sobie tak dobrze z pojemnością i indukcyjnością przewodu o tej długości jak układ właśnie do takich celów stworzony.

Wracając do teorii to uważam i powtarzam za uznanymi teoretykami, że na szumy wzmacniacza przeważający wpływ ma stopień wejściowy. Szumy pozostałych stopni mają marginalne znaczenie. Więc porównywanie parametrów szumowych użytych w układzie Gilmora tranzystorów wyjściowych z BD czy MJE nie ma sensu. Jak już napisałem wcześniej łączenie równolegle tranzystorów wyjściowych jest zasadne przy dużych mocach wzmacniaczy.

W elektronice tak jak w innych dziedzinach techniki wiele było konstrukcji, które miały szokować i być epokowymi jednak w rezultacie pozostały jako przykłady wybujałej fantazji pomysłodawców a przede wszystkim trudne do powtórzenia przez innych.

Oto przykład:

Wzmacniacz mocy z ponad 2352 tranzystorów jFET małej mocy połączonych równolegle. Pewnie wspaniale gra wierząc N. Passowi ale nie namawiam do naśladownictwa, zresztą w polskich warunkach zdobycie już kilku par sk170/sj74 o zbliżonych parametrach jest prawie niemożliwe.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[slawor]

Z tym łączeniem tranzystorów równolegle w istocie chodziło mi o pojemność złącza baza-emiter (Cbe), która niewątpliwie z rozproszoną rezystancją bazy (rbb) tworzy filtr dolnoprzepustowy i ogranicza wzmocnienie prądowe tego quasi tranzystora. Natomiast pojemność kolektor-baza (Ckb) wiąże się z tzw. efektem Millera, którego rezultat dla wzmocnienia tranzystora jest podobny czyli ograniczenie pasma przenoszenia. W stopniu końcowym Gilmora to nie nastąpi bo równolegle połączone tranzystory stopnia końcowego pracują w układzie wspólny kolektor.

Co tranzystorów używanych (pojedynczo) w układach wyjściowych wzmacniaczy słuchawkowych to oprócz MJE, BD są bardzo dobre 2N5551/5401.

Ja też zrobiłem kilka wzmacniaczy słuchawkowych na elementach zarówno dyskretnych jak i scalonych i do dziś używam tylko LT1210 z prozaicznego powodu. Na słuchawkach słucham sporadycznie. Słuchawki to HD595 a więc nic wyszukanego. Miejsce gdzie słucham jest niestety oddalone od sprzętu ok. 8m. Nie sądzę aby jakikolwiek dyskretny wzmacniaczyk poradził sobie tak dobrze z pojemnością i indukcyjnością przewodu o tej długości jak układ właśnie do takich celów stworzony.

Wracając do teorii to uważam i powtarzam za uznanymi teoretykami, że na szumy wzmacniacza przeważający wpływ ma stopień wejściowy. Szumy pozostałych stopni mają marginalne znaczenie. Więc porównywanie parametrów szumowych użytych w układzie Gilmora tranzystorów wyjściowych z BD czy MJE nie ma sensu. Jak już napisałem wcześniej łączenie równolegle tranzystorów wyjściowych jest zasadne przy dużych mocach wzmacniaczy.

W elektronice tak jak w innych dziedzinach techniki wiele było konstrukcji, które miały szokować i być epokowymi jednak w rezultacie pozostały jako przykłady wybujałej fantazji pomysłodawców a przede wszystkim trudne do powtórzenia przez innych.

Oto przykład:

Wzmacniacz mocy z ponad 2352 tranzystorów jFET małej mocy połączonych równolegle. Pewnie wspaniale gra wierząc N. Passowi ale nie namawiam do naśladownictwa, zresztą w polskich warunkach zdobycie już kilku par sk170/sj74 o zbliżonych parametrach jest prawie niemożliwe.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

LT1210 i BUF634. Też zmajstrowałem. Bardzo fajnie grają. Przy dobrym kablu rzędu 100pF/m, co daje 800pF raczej nie powinno byc problemu. A co do "zwariowanych" pomysłów to leży u mnie w szafie projekt wzmacniacza słuchawkowego 16xNE5532. Ale autor przyznał się, że zrobił to z czystej ciekawości :-) Ja również. Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[J.Jerry]

Moim zdaniem z powodu pojemności kabla możliwe jest uzyskiwanie różnych brzmień zestawu wzmacniacz-kabel-słuchawki...w porównaniu do wzmacniaczy odporniejszych na obciążenie pojemnościowe brzmienie takie można uznać za zbyt agresywne i męczące lub pozornie żywe i dynamiczne.

[slawor]

Moim zdaniem z powodu pojemności kabla możliwe jest uzyskiwanie różnych brzmień zestawu wzmacniacz-kabel-słuchawki...w porównaniu do wzmacniaczy odporniejszych na obciążenie pojemnościowe brzmienie takie można uznać za zbyt agresywne i męczące lub pozornie żywe i dynamiczne.

W mojej opinii również. Nieco "filozoficznie" rzecz ujmując, to subiektywne różnice w brzmieniu zestawu wzmacniacz-kabel-słuchawki, są spowodowane przez obiektywne, techniczne parametry takiego zestawu. Przez obiektywne, techniczne parametry zestawu rozumiem parametry techniczne poszczególnych elementów tego zestawu, ale również interakcje pomiędzy tymi elementami. I jeszcze słówko wyjaśnienia w sprawie subiektywnych różnic w brzmieniu. Subiektywne, dla mnie przynajmniej, nie oznacza, że może są, a może ich nie ma. To że są nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości. Nawet moje "gumowe ucho" to rejestruje. Subiektywność polega na tym, że różnice w brzmieniu (pomijam przypadki warczy, charczy, brumi, trzeszczy), odbierane i oceniane są bardzo różnie. Jednym się podoba, innym nie, co w sposób jednoznaczny dowodzi subiektywności tych ocen. Konkludując mój przydługawy wywód, najlepiej słuchać tego co nam się podoba i sprawia przyjemność :-) Pozdrawiam

[J.Jerry]

Któż mógłby się z tym nie-zgodzić.

[atmeg]

Napisano 04.04.2015 - 15:33

Ciekawe jest również czy jfety są oryginalne, a przede wszystkim 2sj74. Większość tego co jest do kupienia to podróby.

widze ze nadal udzielasz sie :)już nauczyłeś sie elektroniki? :)