Skocz do zawartości
IGNORED

Linn Records (z HI-FI)- utwór 6 -szumki?


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

łeeeeee

czytam to i kurde juz tak od paru dni chcę coś napisać, więc wywołany w końcu sie zmobilizowałem.

 

No więc tak - swoje wrażenie o płycie już napisałem (na początku tego wątku, a i w wątku "hifim10/04") - zbyt piękne by było prawdziwe.

Pachnie sztucznym idealizmem. niby fajne.......ale cos przeszkadza tego słuchac. nieskazitelne to, dziwne to jakieś.

 

A co do tracku 6 - to jak już gdzieś tam w tym watku pisałem to prawy pedał w momencie odrywania tłumików od strun robi taki dźwięk. Można to usłyszeć siadając przy DOBRM instrumencie i podnosząc pedał. Również grając cicho pojedyncze dźwięki to można usłyszeć - ale to tylko grający słyszy!

publiczność NIGDY tego nie usłyszy.

w ogóle mikrofon jakiś totalny amator ustawiał - nagranie to w celu testowym jest ok, do słuchania już wole

Arraua z lat '70. Realizacyjnie - naprawde, nie wiem jak można takie coś wypuścić i reklamować jako wzorcowe.

Znam lepsze wzorce, wydane przez normalne wytwórnie. Ostatni Kissin dla EMI - fantastyczna rzecz.

To jest referencyjne a nie....

 

Pomijam tutaj kwestię niektórych źle realizowanych płyt - co siezdarza z reguły słąbszym wytwórniom (Naxosowi, ale np. Aszkenazy dla Decci tez średni na jeża).

 

Jeśli miałbym wybrać "obóz" to przyłączam się do Zydelka, tomka 7776 i aToma. przereklamowane i tyle.

 

no i chciałem po0gratulować licznym osobom tego, że to co niektórzy napiszą/powiedzą to już jest święte......

łech.........a za własne zdanie tutaj biją.........(juz mnie jeden taki kiedyś za wyrażanie włanych opinii posądzał o chęci cyt: "przypodobania się forumowiczom").

a biją za własne/odmienne zdanie bo się burzy misternie przez lata budowany sztuczny i nierealny świat, w którym jakże łatwo się żyje, przyjmując wszystko co powiedzą ci wyżej (teoretycznie lepiej się znający) za święte i niepodważalne.

Najchętniej ustosunkowałbym się do każdego jednego utworu na tej płycie. ad. jakości artyst. i realizacyjnej.

Za ostro napisałem: "6 do bani", co jest tylko skrótem- myślową kwintesencją mojego rozczarowania sposobem realizacji tegoż nagrania.

Następnym razem postaram się staranniej dobierać słowa.

 

Z mikrofonami - już wiecie, żem spec - nie będę się rozwodził ;) Podtrzymuję - można było znacznie lepiej i basta.

I tak: albo ustawiamy, żeby wszystko było słychać (to, czego zwłaszcza przydałoby się nie eksponować - tylko po kiego tak ?), albo ustawiamy, by popłynęła muzyka. W przybliżeniu rzecz ujmując sami w ten sposób ją popierając (a nie psując) zajmujemy miejsce po stronie artysty - pomagamy mu takim podejściem, czyć nie ? Chyba wiadomo o co mi chodzi, bo napisałem dość niezgrabnie.

* * *

Jako kierowca słyszę pracę silnika z miejsca pracy kierowcy. Nie chcę i nie mam powodów wkłądać głowy pod otwartą klapę pracującego silnik... , zresztą przy otwartej - w dodatku zabrzmi inaczej, czyż nie ?

Czy teraz moje stanowisko jest dostatecznie jasne ?

* * *

To samo dotyczy, gdy jestem słuchaczem na koncercie. (Ja nie gram ! - Słucham jeno ;)

A już na pewno nie siedzę np. na kolanach pianisty, choćby to była D. Krall ;))

 

Przepraszam co poniektórych za tak łopatologiczne wyjaśnianie tych kwestii. Żenada, ale cóż, mam prawo bronić swego stanowiska i punktu widzenia (słyszenia).

 

Pozdr. wszystkich kulturalnych forumowiczów.

Andrea29, utwór 4 początek, gra sam fortepian. Zresztą takie dzwięki słychać też na płycie Live In Paris. NIe podam ci teraz numerów utworów, bo dzieci śpią. Słychać to przy fortepianie. Pozdrawiam.

->Mirkk: dzięki za info. Drugiej płyty na CD nie mam /tylko DVD/.

 

A propos, mówią, że materiał na płycie DVD jest inny, niż na płycie CD pod tym samym tutułem, prawda to ?

przeczytałem cały wątek.... ale jazda

Słuchałem tej płytki już parę razy. Muzycznie i dźwiękowo - bardzo nierówna. Generalnie - częśc klasyczną oceniam duzo wyżej niż popowo/folkowo/jazzawą (zarówno muzykę/wykonanie jak i dźwięk).

Część popowo/folkowo/jazzawa - bardzo mocno mnie rozczarowała. Muzycznie i dźwiękowo. No chyba że umówmimy się, że np. pierwsze 2 ścieżki celowo wyloudnesowano - tylko po co?

dla mnie sampler - to powinien być dźwiękowy wzorzec - tak jak reklamowano tą płytę w HFiM. A tymczasem - np utwory od 1 do 6 - w mojej ocenie takim kryteriom nie są w stanie sprostać. Wystarczy że dla porównania właczę pierwszą z brzegu płytę z BlueNote, ECM czy nawet Verve z mojej płytoteki - i różnica jest ogromna, niestety na niekorzyść płyty Linna

> Arek

 

1 do 6?

 

1 do 4 to tak, od piątego już lepiej.

A potem w recenzjach pojawia się zadanie, ze głosniki takie se, bo na pierwszych ścieżkach z Linna było za dużo wysokich tonów!

 

A co do folka, to "o głupibus nie jest gadatlivum", jak ktos lubi folk celtycki (Szkocja, Irlandia, Kanada i okolice :-P), to trzy ostatnie kawałki na samplerze Linna są ucztą dla ucha.

Nareszcie - okazuje się, że nie tylko ja słucham i poszukuję szumów, trzasków, itp. ;-)

Do listy różnie nagranych fortepianów, z pedałami i bez ..., dorzucam TELARC - Jacques Loussier "Satie".

Swego czasu ta płyta to też był debeściak do testowania sprzętu.

Uwaga - to też HDCD i też 6 ścieżka jest podejrzana! Zmowa jakaś czy co ....

 

Ale żeby było choć trochę na temat - realizacja nagrania tak, aby wszytskim dogodzić jest niemożliwa. Jedni lubią słyszeć perkusję od lewa do prawa, fortepian czy wilonczelę wielkie na całą scenę, czyli od głośnika do głośnika. A ma się to nijak do rzeczywistości, zwłaszcza koncertowej słyszanej z 18 rzędu.

 

Ale z takiej czy innej realizacji nie można robić zarzutu beznadziejności.

  • Redaktorzy

Ale to chyba dobrze, że tak bogata i fachowa dyskusja się nawiązała? Sampler Linna nie jest wzorcem z Sevres, nie jest też osobistym ideałem, do którego dążą redaktorzy HFM. Sampler Linna jest płytą zawierającą to, co wytwórnia płytowa Linna uznała za reprezentatywne dla siebie i warte zaprezentowania. W związku z tym każda wygłoszona tutaj techniczna czy estetyczna uwaga odnosi się do inżynierów dźwięku Linna, oraz stanowi źródło informacji dla uczestników forum. Nie należy natomiast zacietrzewiać się i pod pozorem że Linn kiepsko nagrywa, flekować np. redakcji HFM. Oni (jak wolicie: my, chociaż z tym projektem nie miałem akurat nic wspólnego) nam tylko udostępnili sampler znanej firmy, uważanej za nagrywającą dobrze wartościową muzykę. I tyle. Reszta należy do słuchaczy.

Najlepsze jest to, że gdybym nie zajrzał na forum, to forum, to bym w ogóle nie zwrócił uwagi na "pedały" w 6 nagraniu - po 30 sek. już byłem dalej. Ale dzięki temu nagranie zyskało dodatkowy walor - techniczny, bo muzycznie mnie akurat nie bardzo pasuje.

Natomiast (nieśmiało i w tym wątku raczej po cichu...) mogę stwierdzić, że mnie się sampler PODOBA!

Wniosek (zabójczo inteligentny, doprawdy nie wiem, jak na to wpadłem, ehehehe): jeśli kupimy płytę CD Linna, to może być ona jakości/wartości, jak ten sampler ;))

 

Wszyscy z powyższym się zgadzają ? /Czy może ktoś jest innego zdania ? ;))

Dla odmiany i porównania ( na co dzień nie słucham samplerów) wczoraj odsłuchałem trzech Jmlaba, jednego Dali i jednego zakupionego od p. Jasika. Wszystkie brzmieniowo pobiły sampler Linna. Niedowiarkom więc proponuję na tegorocznym AS u p. Marcina Lewy i p. Jasika zaopatrzyć się w płyty, które ukażą prawdziwe oblicze sprzętu.

-> jozwa

do redakcji HFiM można mieć tylko pretensje o to, że kreuje przeciętne gusta

reklamując sampler pod hasłem 'najwyższego poziomu artystycznego'

1000 razy o tym pisałem ;-)

 

a sampler to tylko sampler ;-)

wiadomo przeciez, że cudów nie mozna się było spodziewać

niektorzy jednak uwierzyli w 'słowo drukowane' i już pewnie zamowili pól katalogu Linna

sorry, ale jak dla mnie to przykład na ortodoksyjny audiofilizm extremalny (inaczej 3-płytowy)

i cała ta akcja to woda na młyn dla przeciwników całej zabawy 'w te klocki' ;-)

  • 1 miesiąc później...

odświerzam wątek z jednego powodu

jakoś nikt z forumowiczów nie przeczytał tłoczni na płycie

to że była to składanka dla Aston Martina możliwe

ale w jaki sposób została przeniesiona do krajowej tłoczni -

jeśli na płycie dla Aston Martina i odtwarzana w CD to oki czy może taśma matka skopiowana do formatu DAT możliwe ale może również przesłana mailem tego już nie wiemy

ale wystarczy posłuchać

jako reklamówka materiału muzycznego (repertuaru) wytwórni - super

jako płyta testowa wzorcowa - jak płyta testowa? - jakoś chyba nie ten numer dostałem

do testów owszem na wszystkim można sprzęt testować

  • 2 lata później...

Wpisuję do starego wątku, żeby nie rozmnażać tematów, ze strony linnrecords można teraz ściągać pliki i pytanie który z tych plików będzie czytany przez CD i czy warto się bawić w takie ściąganie ?

 

link poniżej

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.