Skocz do zawartości
IGNORED

Codzienność IV RP czyli pod butem i knutem Prezesa :)


Rekomendowane odpowiedzi

Do krzyczenia, jest ich podobno niemal cały naród, ale jak przychodzi do konkretów, zostaje tylko kilka sztuk. Hehe. :D

 

Jak wprowadzą kiedyś podatek wyznaniowy, też się okaże, że wierzący są tylko kapłani i garstka fanatyków. ;)

Spróbuj przeczytać jeszcze raz mojego posta ale przeczytaj go tak jak został napisany, dwa oddzielne akapity. Zobaczysz wtedy że nie utożsamiam lecz zastosowałem analogię. Analogię zachowań, nie wierzeń.

 

Mam jeszcze prośbę, mógłbyś mi zacytować fragment w którym napisałem cokolwiek o katolikach? Chyba coś forum się krzaczy bo nie mogę znaleźć. Dzięki.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Widać od jakiegoś czasu, że Jerzy Owsiak przestaje być bezstronnym i apolitycznym szefem WOŚP. Ten krok to potwierdza: "W tym roku na Akademii Sztuk Przepięknych będziecie mogli spotkać się z kolejną niezwykłą osobą - księdzem Lemańskim. Spotkanie poprowadzi Anna Wacławik-Orpik - dziennikarka TOK FM." O ile to można potraktować jako informację, to jest jest już raczej ideologicznym uzasadnieniem: "Od kilkunastu lat publikował rozważania ewangeliczne i felietony w prasie i Internecie. W swoich tekstach wielokrotnie krytykował hierarchię kościoła za język debaty publicznej, występował w obronie dzieci poczętych metodą in vitro i ofiar nadużyć seksualnych popełnianych przez księży. Otwarcie mówił o grzechach ludzi kościoła. Był m.in. autorem listu otwartego w obronie objętego zakazem wypowiadania się w mediach księdza Adama Bonieckiego, oraz listu otwartego do Agnieszki Ziółkowskiej, pierwszej Polki poczętej metodą in vitro, która urażona atakami kościoła dokonała publicznie apostazji. W latach 2010-2013 biskup diecezji warszawsko-praskiej Henryk Hoser nałożył na księdza Wojciecha Lemańskiego kolejno kilka kar, zarzucając mu "brak posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu i głoszenie poglądów szkodzących wspólnocie Kościoła". W 2013 roku nałożył na duchownego zakaz wypowiadania się w mediach, później usunął z funkcji proboszcza i skierował go do domu księży emerytów. Od decyzji arcybiskupa ksiądz Wojciech Lemański odwołał się do Watykanu. Postępowanie odwoławcze trwa. W kwietniu 2014 roku arcybiskup Hoser nałożył na księdza Lemańskiego kolejną karę (częściowej suspensy) a kościół w Jasienicy zamknął przed broniącymi księdza Lemańskiego wiernymi. Jest bohaterem książki, wywiadu rzeki, Anny Wacławik-Orpik "Z krwi, kości i wiary" (Agora, 2013)." Cytaty pochodzą: http://www.wosp.org.pl/fundacja/aktualnosci/ksiadz_wojciech_lemanski_gosciem_asp

 

Zapewne chodzi o wykreowanie kolejnego wzorca osobowego, a może i inną socjotechnikę.

 

Niedawno znalazłem ten tekst o przyszłym gościu Przystanku: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/modlitwa-za-jasienice/tkc5w

 

Ten fragment zwrócił moja uwagę: "Ksiądz Lemański w bliskim kontakcie sprawia wrażenie człowieka niedostępnego. Rzadko patrzy prosto w oczy, raczej unika wzroku. Często przybiera pozy. Chętnie przechodzi na "ty" z osobami, które przypadły mu do gustu. Ale sympatia księdza nie jest dana raz na zawsze. Gdy relacje się psują, z powrotem mówi na "pan"." Wystrzegam się rozmówców, którzy w czasie rozmowy unikają mojego wzroku, takie zachowanie jest dla mnie ostrzeżeniem.

Zaraz dowiemy się że Lemański szkolony był w Moskwie. Widać, że Episkopat w swojej propagandzie ( dezinformacji) profesjonalnie zabrał się do rzeczy. Bądź co bądź w swoich szeregach ma wielu ekspertów szkolonych w PRL-u przez specsłużby.

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Zaraz dowiemy się że Lemański szkolony był w Moskwie. Widać, że Episkopat w swojej propagandzie ( dezinformacji) profesjonalnie zabrał się do rzeczy. Bądź co bądź w swoich szeregach ma wielu ekspertów szkolonych w PRL-u przez specsłużby.

 

Jako specjalista od PRL-owskich i ruskich spec służb zwróciłeś chyba uwagę, że Lemański pracował na Białorusi?

 

Dla mnie i Owsiak i Lemański wyrośli ze swoich kolorowych, bądź czarnych ubranek. Teraz są to celebryci o wyraźnie politycznych aspiracjach.

Owsiak sam się wypromował, nie przeczę, ale Lemańskiego to raczej jego kuria, niż on sam.

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Owsiak sam się wypromował, nie przeczę, ale Lemańskiego to raczej jego kuria, niż on sam.

 

Raczej Michnik i jego środowisko. Michnik poprawiał już w Polsce wszystko. Z wiadomym skutkiem. Teraz bierze się za kk. Lemański ze swoimi ambicjami jest dobrym narzędziem.

Bogumił Łoziński

 

"... Żadna z dotychczasowych wersji przyczyn katastrofy smoleńskiej nie jest przekonująca. Albo zawierają błędy i nieścisłości, które je podważą, albo opierają się na hipotezach nie popartych faktami.

 

Aż 48 proc. naszego społeczeństwa jest zdania, że przyczyny katastrofy smoleńskiej wciąż nie są wyjaśnione, a 30 proc., że nie poznamy ich nigdy – wynika z badania instytutu Homo Homini, przeprowadzonego kilka dni przed czwartą rocznicą tragedii. Taka opinia Polaków nie dziwi, gdyż dotychczasowe ustalenia przyczyn katastrofy budzą poważne wątpliwości.

 

Raport MAK

 

Pierwsza wersja pojawiła się już 9 miesięcy po katastrofie. W styczniu 2011 r. opublikowała ją rosyjska komisja badająca wypadki lotnicze MAK. Nie warto się na niej dłużej skupiać, gdyż zawiera propagandowe kłamstwa, a jej główna teza brzmi, że winę za tragedię ponoszą Polacy. Szczególnie bulwersujące były insynuacje szefowej MAK Tatiany Anodiny. Stwierdziła ona, że w kokpicie samolotu przebywał gen. Andrzej Błasik, który miał być pod wpływem alkoholu. Kilka tygodni temu polscy biegli po badaniu szczątków generała jednoznacznie orzekli, że teza o alkoholu była kłamstwem. Raport MAK zawierał tyle nieprawdziwych tez, że strona polska przekazała rosyjskiej aż kilkaset uwag wskazujących, że nie mają one potwierdzenia w faktach. Rosjanie polskie uwagi zignorowali.

 

Raport Millera

 

15 miesięcy po tragedii swój raport opublikowała polska komisja państwowa, której szefem był ówczesny minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller. Według raportu do katastrofy doszło z winy polskich pilotów, którzy lecieli za szybko i zeszli zbyt nisko, a potem nie zdążyli, albo nie potrafili poderwać samolotu, bo byli źle wyszkoleni. Błędem przesądzającym o tragedii miało być korzystanie przez nich z wysokościomierza radiowego, który pokazywał złą wysokość, a nie barycznego. Prawidłową wysokość miał podawać gen. Błasik, który ponoć był w kokpicie. Polska komisja wskazała też, że rosyjscy kontrolerzy lotu podawali załodze TU-154M błędne informacje, że samolot jest na ścieżce i na kursie, a był powyżej lub poniżej ścieżki i obok kursu. Wersja komisji Millera została całkowicie podważona przez opublikowaną kilka miesięcy później ekspertyzę krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych, która zawierała analizę fonograficzną czarnych skrzynek tupolewa. Wynikało z niej, że gen. Błasika nie było w kokpicie, natomiast głos podający prawidłową wysokość należał do drugiego pilota Roberta Grzywny. Piloci więc nie popełnili błędu, odczytując wysokość. Analiza instytutu obaliła główną tezę raportu Millera.

 

Komisja ustaliła przyczyny katastrofy jedynie na podstawie rejestratorów lotu, praktycznie bez bezpośredniego dostępu do dowodów. Wrak badano tylko przez 10 dni, nawet nie pobierając z poszycia samolotu próbek na obecność materiałów wybuchowych, a jedynie z foteli i ubrań pasażerów. Nie przebadano też terenu wokół samolotu. Komisja pracowała na kopiach nagrań z czarnych skrzynek, nie mając dostępu do ich oryginałów, strona rosyjska nie udostępniła nam części dowodów i dokumentów. Członkowie komisji nie ustalili, dlaczego rosyjscy kontrolerzy podawali błędne informacje i jaki to miało wpływ na katastrofę. Nie ulega zatem wątpliwości, że raport Millera zawiera poważne błędy i nie wyjaśnia przyczyn tragedii, dlatego rząd powinien wznowić pracę państwowej komisji.

 

Komisja Macierewicza

 

Zaraz po katastrofie PiS postulowało powołanie sejmowej komisji, która zbadałaby okoliczności tragedii. PO nie zgodziła się na to, więc PiS powołało do realizacji tego celu parlamentarny zespół, na którego czele stanął Antoni Macierewicz. Z kręgu naukowców i polityków związanych z tym zespołem wychodziły liczne hipotezy dotyczące przyczyn katastrofy, których wspólnym mianownikiem było wskazywanie na działanie osób trzecich. Formułowane były więc spekulacje o rozpyleniu sztucznej mgły czy bombie helowej, które ośmieszały ich autorów. Z czasem coraz głośniej zaczęto mówić o wybuchu i zamachu. Co roku, najczęściej z okazji rocznicy katastrofy, zespół przedstawia podsumowanie swoich prac i na ich podstawie formułuje wnioski. Najnowsze znajdują się w raporcie „Cztery lata po Smoleńsku. Jak zginął prezydent RP”. Według niego samolot rozpadł się w powietrzu w wyniku wybuchu. Macierewicz tłumaczył we wstępie do dokumentu, że o eksplozji świadczą przede wszystkim analizy zdjęć szczątków Tu-154M, „które pokazują, jak doszło do wybuchu i zniszczenia salonki prezydenckiej”. W opisie fotografii znajdujemy informację, że fragmenty obramowania okna salonki prezydenckiej zostały zlokalizowane w odległości 28 m od siebie, a ich „wzajemne położenie jednoznacznie wskazuje na eksplozyjny charakter przemieszczenia się ich na miejscu zdarzenia”. Raport zawiera także zeznania 46 świadków, które mają potwierdzać tezę o eksplozji. Dowodem, że to nie brzoza była powodem rozpadu samolotu, są zdjęcia kilku elementów TU-154M, które znaleziono jeszcze przed zderzeniem z drzewem. Rzekome dowody wybuchu są jedynie przesłankami, które mogą budzić wątpliwości. Na ich podstawie można formułować określone hipotezy, ale trudno je uznać za przekonujące, dlatego wymagają weryfikacji. Jednak nie można nie docenić działań zespołu parlamentarnego. Bada on wątki, które zlekceważyła komisja Millera, szuka dowodów obalających różne wątpliwie teorie czy insynuacje, np. o naciskach na pilotów. Opublikował obszerną „Białą księgę smoleńskiej tragedii”, która punktuje kłamstwa rosyjskiego raportu MAK. Inspiruje też naukowców do analizowania przyczyn tragedii. Choć ich ustalenia czasem okazują się nieprawdziwe czy są źródłem nieuprawnionych spekulacji, trudno nie docenić ich wkładu w poszukiwanie prawdy o katastrofie. Na przykład analizy naukowców uczestniczących w tzw. konferencjach smoleńskich jasno wskazują, że rekonstrukcja szczątków samolotu i dokładne zbadanie każdego jego fragmentu, co przy wypadkach lotniczych jest na świecie standardem, to niezbędny element dochodzenia do prawdy. Analizy naukowców różnych specjalności uświadamiają też, jakie czynności, których nie wykonał rząd, choć to właśnie on ma do tego środki, są konieczne przy ustaleniu przyczyn tragedii.

 

Ustalenia prokuratury

 

Oddzielne śledztwo prowadzi prokuratura wojskowa, jednak wciąż przedłuża jego zakończenie, ostatnio do października br. Wciąż oczekuje od Rosjan m.in. na zwrot szczątków samolotu wraz z oryginałami rejestratorów parametrów lotu, gdyż kopie zapisów nie mogą być uznane za dowód w śledztwie. Czeka na dokumentację lotniska w Smoleńsku, a przede wszystkim na kompleksową opinię zespołu biegłych z zakresu różnych specjalności. Dopiero wówczas przedstawi swoją wersję przyczyn katastrofy. Praca prokuratury wzbudza wiele kontrowersji. Na przykład w 2012 r. najpierw dementowała informację, że detektory wykazały na szczątkach samolotu ślady materiałów wybuchowych, a kilka tygodni później prokuratorzy przyznali, że jednak wykazały. 7 kwietnia prokuratura wojskowa ogłosiła, że biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji po przebadaniu 700 próbek nie znaleźli śladów wybuchu na pokładzie samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Na pytanie, dlaczego detektory pokazywały co innego, tłumaczyli, że materiały te miały częstotliwość jonów zbliżoną do materiałów wybuchowych, ale nimi nie były, tymczasem producenci detektorów wskazują, że taka sytuacja jest niemożliwa. Problem z prokuraturą dotyczy braku wiarygodności wynikającej z zaniedbań, jakich dopuścili się śledczy. Zgodnie z kodeksem postępowania karnego m.in. powinni dokonać oględzin miejsca katastrofy i uczestniczyć w ekshumacjach ciał w Rosji, a tego nie zrobili. Nie dokonali też ekshumacji po sprowadzeniu szczątków do Polski. Próbki na obecność materiałów wybuchowych pobrali dopiero dwa i pół roku po tragedii. Rodzi się więc pytanie, czy w tym czasie ślady nie zostały zatarte. Nie przypadkiem prokuratura w Poznaniu wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów prowadzących śledztwo smoleńskie. Bulwersujące są stwierdzenia prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, że śledztwo może zostać zamknięte nawet bez wraku czy innych dowodów. Jeśli tak się stanie, ostateczne ustalenia prokuratury będą słusznie kwestionowane.

 

Zaniedbania prokuratorów i członków komisji Millera w pierwszym okresie po tragedii być może nigdy nie pozwolą na ustalenie prawdy, która nie budziłaby wątpliwości..."

drogi kolego, opisany przez Ciebie raport Millera i nawet związane z nim błędy nie mają ŻADNEGO związku z bezpośrednimi przyczynami katastrofy.

 

drogi kolego, opisany przez Ciebie raport Millera i nawet związane z nim błędy nie mają ŻADNEGO związku z bezpośrednimi przyczynami katastrofy.

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

Gość Gosc

(Konto usunięte)

A powiedzcie mi po co by była Owsiakowi polityka potrzebna?

To bzdura. Gość potrafił się ustawić i nieźle działać bez względu na zmieniające się opcje polityczne. To niby ma się uzależnić od jednej z nich?

Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Pomyśl najpierw nad tym, kto go od bardzo dawna lansował ( Ręczniki, festiwale, WOŚP ) a odpowiedź szybko znajdziesz.

 

Ze co? TPCHR?

Wiesz ile potrzeba czasu na zbudowanie "marki" ? :) WOŚP z gruntu jest apolityczna, ale ma wpływ na kreowanie

rzeczywistości jak i na walory "edukacyjne" dla młodzieży, a to od dawna jest w kręgu zainteresowania różnych grup.

 

Szkoda, że cały obraz może zostać zburzony zimnym prysznicem na jaki się zanosi, a to może zaboleć ... o ile się sprawdzi.

Gość cycus12

(Konto usunięte)

Wiesz ile potrzeba czasu na zbudowanie "marki" ? :) WOŚP z gruntu jest apolityczna, ale ma wpływ na kreowanie

rzeczywistości jak i na walory "edukacyjne" dla młodzieży, a to od dawna jest w kręgu zainteresowania różnych grup.

tia słynne róbta co chceta :D

 

A powiedzcie mi po co by była Owsiakowi polityka potrzebna?

bo tam dzisiaj kradnie się dużo dużo więcej .
Gość Cadam

(Konto usunięte)

To pomyśl od ilu lat Orkiestra działa. I ile się zmieniło w tym czasie ekip politycznych u władzy.

 

To znaczy że ma przyzwolenie służb dużo ważniejszych niż sejmowi figuranci.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Wiesz ile potrzeba czasu na zbudowanie "marki" ? :) WOŚP z gruntu jest apolityczna, ale ma wpływ na kreowanie

rzeczywistości jak i na walory "edukacyjne" dla młodzieży, a to od dawna jest w kręgu zainteresowania różnych grup.

 

Szkoda, że cały obraz może zostać zburzony zimnym prysznicem na jaki się zanosi, a to może zaboleć ... o ile się sprawdzi.

 

I to widać gołym okiem. Owsiak sam niszczy stworzoną przez (nie tylko) siebie markę. WŚOP.

 

(..)

bo tam dzisiaj kradnie się dużo dużo więcej .

 

Tu raczej nie o złodziejstwo chodzi. Może chce mieć polityczny wpływ na rzeczywistość. Elektorat już sobie wychował.

Gość cycus12

(Konto usunięte)

Tu raczej nie o złodziejstwo chodzi. Może chce mieć polityczny wpływ na rzeczywistość. Elektorat już sobie wychował.

też prawda, ale jedno z drugim powiązane.
Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Wiesz ile potrzeba czasu na zbudowanie "marki" ?

 

I co, chcesz udowodnić, że Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników, to było budowanie marki?

 

Uwolnić słonia!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Uuuuuu mocne! Jesli MatkaKurka faktycznie jest w stanie udowodnic Jurasowi przed sadem przytulenie 100 zlotych melonow, to chcialbym zobaczyc miny dyzurnych lemingow - zajadlych obroncow Jurasa... :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Pożyjemy - zobaczymy...

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Wszystko w rękach Sądu, mam nadzieję, że będzie obiektywny i niezawisły.

 

Nawiasem mówiąc, ciekawi mnie jak się ma do tego blogu pana MK, odpowiedzialność karalna w świetle art. 241KK?

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Gość Cadam

(Konto usunięte)

Wszystko w rękach Sądu,mam nadzieję, że będzie obiektywny i niezawisły.

 

W Polsce można mieć tylko nadzieję że taki się trafi.

Edytowane przez Cadam
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.