Skocz do zawartości
IGNORED

sssssyczace głoski


maleo

Rekomendowane odpowiedzi

Do audiofil:

To się zgadza. Miałem M2 przez dwa lata i uważam, że to świetne kolumny. Poprostu z nich wyrosłem. Podłączałem je do dużo lepszej elektroniki, niż się powinno i efekt był naprawdę dobry. Z biegiem czasu jednak potrzebowałem lepszego dopasowania do wzmacniacza - pewne cechy zaczęły mnie męczyć, jazgot przy większych ciśnieniach, zmulona średnica, za mało informacji o basie itd. Uważam, że za tą cene m2 to naprawdę coś dobrego.

Ja może w przeciwienstwie do wielu osób odwiedzających te forum twierdzę ,że im lepsze kable nie tylko głośnikowe, ale i sieciówka , listwa interkonekty to dzwięk bedzie lepszy.Sam wiem bo odsłuchiwałem dość drogich kabli zaczynając od tanszej elektroniki a kończąc na kilku setkach tys.zł za całość.Ale potrzbne tu jest odpowiednie skonfigurowanie kabli z całością sprzetu.Bo były i takie przypadki ,że o wiele droższy kabel głosnikowy niezagrał tak jak by się tego chciało z np.dużo tańszą lub też i droższą elektroniką.Nie wystarczy wziąć do reki drogi kabel i podłączyć go do pierwszego lepszego zestawu bo mozna się naprawdę zdziwić.Pozdr.

Do Karpusx.Odsłuchiwałem tannoye m2 z klockami średnio za ponad 5tys.zł oczywiście z dobrymi kablami-jakim dzwiękiem te kolumnienki potrafią zagrać szok/.W pokoju troszke wiecej niż 12m2.Najwazniejsze w tym wszystkim jest ,że te kolumienki maja troszkę zamuloną srednicę i potrzebny jest silny wzmacniacz i muzykalny odtwarzaczCd .Dopiero wtedy potrawią zagrac i jak na mały monitorek to grają naprawde dużym dzwiekiem.Dla porównania dodam, że gitara M. Milera na tannoyach zagrała dośc poprawnie a monitorek Dynaudio contur 1.1 za prawie 4tys.zł wogóle sobie nie poradził-zaczął świstac z tyłu bas refleks i było po słuchaniu.To takie małe porównaie odnośnie kolumienek Tannoy ale oczywiscie m2.Te nowsze mx to jakieś chyba nie porozumienie.Niechcę powiedzieć ,że tannoy m2 jest lepszym głośnikiem to byłoby nie na miejscu, ale ja w życiu nie dał bym tyle pieniedzy za takie brzmienie Dynaudio.pozdr.

U mnie występuje ten sam problem (zob. post 99).

Mam CA A500, Marantz CD 6000 OSE, Tannoy MX2.

Przy głośniejszym słuchaniu (potencjometr na godz. 12) wokalom towarzyszy nieprzyjemne

syczenie, czasem wręcz świszczenie psujące całą przyjemność ze słuchania muzyki.

O ile instrumentom dętym i perkusji można to wybaczyć to wokale stają się już nieznośne.

Przy większej ilości dźwięków w utworze spada dynamika i analityczność, pojawia się jazgot.

Nie wiem czy przyczyną tego po części może być akustyka pomieszczenia (dwie ściany gołe, bez półek).

A może to jest kwestia wygrzania głośników (nie mam wielu okazji by posłuchać głośno - max połowa

mocy na Cambridge'u i to dość rzadko). Jakieś sugestie odnośnie wygrzewania w/w kolumn?

 

Dodam, że miałem możliwość sprawdzenia kilku elementów zestawu odpowiednio: CA A500 - amplituner

Yamaha RX-V 565; Marantz - Yamaha DVD S-520; interkonet SharkWire - zwykły cinch.

Nie przynosiło to wielkich zmian w brzmieniu. Nie miałem możliwości sprawdzenia kabli głośnikowych

- mam SonicLink AST 200 no i oczywiście kolumn, które prawdopodobnie mogą być winowajcą.

Czy rzeczywiście zmianą okablowania nic nie można poprawić? Może jakiś propozycje kolumn

do 4000 zł które dobrze grają z CA A500. Słucham różnej muzyki (pop, rock, jazz, trochę techno), oczekuję

dynamiki, przestrzenności, zwinnego szybkiego basu, soczystej naturalnej średnicy.

 

Czy na Twoim sprzęcie masz możliwość swobodnego lokalizowania instrumentów?

Na googlach krąży opinia, że wygrzewanie sprzętu to kwestia przyzwyczajenia słuchu do brzemienia

danego zestawu - co wy na to?

 

Pozdrawiam

moim zdaniem kwestia wygrzewania to coś więcej niż tylko "przyzwyczajanie" słuchu do dzwięku płynącego z konkretnego sprzętu.

Wg moich obserwacji najbardziej słychać to na kolumnach, które potrzebują przynajmniej kilkadziesiat godzin na dotarcie - co jest oczywiste, zawieszenie głośnikaów potrzebuje tego czasu na osiągnięcie pełnej sprawności i efektywnosci.

najbardziej słychać ten proces w trakcie pierwszysch kilku godzin, zwłaszcza w zakresie wysokich tonów, które na początku mogą brzmieć twardo i szorstko, z czasem nabierają gładkosci i blasku (opisuję tu moje wrażenia z docierania moich kolumn)

Podobnie ma się rzecz z głośnikami niskotonowymi, gdzie z czasen następuje wyraźna poprawa tempa i zróżnicowania basu (to też moje wrażenia)

inna spdrawa, że rozgrzana elektronika gra lepiej niż zimne uzrądzenie właczone po dłuższej przerwie, i ta uwaga dotyczy całego okresu eksploatacji, nie tylko zaraz po zakupie. jeśli jest taka możliwość, lepiej zostawiać urządzenia w stanie "stand by" niż wyłaczać je w ogóle z sieci.

Różnica w brzmieniu jest zauważalna, i nie jest to wg mnie efekt przyzwyczajeania słuchu do dzwięku.

 

Odnośnie pytania n/t MX2 - już wypowiadałem się co myslę na ten temat (odpowiedzi do tematu). problem z bałaganem przy wyższych poziomach głośności to wg mnie kompresja w jaką zaczynają wpadać głośniki

Myslę że wymiana kolumn bedzie tu najlepszym wyjściem.

w cenie do 4 tys zł jest sporo dobrych modeli. Do CA A500 często zalecane jest Dynaudio seria Audience - i nie przejmuj się że mają impedancję 6ohm - A500 nie bedzie miał z tym problemów.

Oprócz tego proponuję odsłuchy kolumn Cabasse seria MT352, B&W seria 600S3 (może być za ostro na górze - tutaj uwaga!!!), Avance seria Epsilon.

kable mam głoś. cable talk biwire 2.1 concert

i/c bandridge PGA 3000

całośc brzmi okey ,przy muzyce nie wokalnej nie mam zastrzezen ale gdy spiewaja panie D.Krall czy P. Barber to syczace głoski sa wyeksponowane co jest nieprzyjemne

moze jakas wada sprzętu?

a moze zmienic i/c tez na cable talk?

Moim zdaniem za ten efekt odpowiada połączenie podobnych charakterów (o ile można użyć takiego określenia) CD, wzmacniacza i kolumn - wszystkie te urządzenia (chyba najbardziej kolumny, urządzenia NADa - na pewno) lekko eksponują przełom środka i góry, co na większosci przeciętnie zrealizowanych płyt pomaga je ożywić, lecz na starannych realizacjach z sugestywnie i blisko nagranym wokalem (płyty Diany Krall i Patrici Barber są tu dobrym przykładem) może powodować lekkie wyeksponowanie tego zakresu.

na początek warto spróbować "przytemperować" to zjawisko kablami - ich charakter powinien być ciepły i gładki

kable głośnikowe są dobre i na pewno nie powodują tego efektu, Cable Talk to raczej miękkość i ciepło niż eksponowanie przełomu srodka i góry.

Na początek wypróbuj inny interkonekt - o podobnym charakterze co głośnikowe, a więc cos z oferty Cable Talk lub Van den Hull (The First, The Second) lub drozsze modele TaraLabs i Monster cable (np. 950Mk2)

W tej chwili praktycznie kazdy specjalistyczny sklep umożliwia wypożyczenie do domu na test kabli za kaucją. Oprócz tego z drugiej ręki ceny kabli są na poziomie ok 60% ceny sklepowej - napisz jakie były efekty.

 

PS

Inna możliwość - spróbuj zasilić CD i wzmacniacz z kondycjonera - proponuję wypróbować najprostszy model Heliona, tym bardziej że Helion (oczywiście też za kaucją) umożliwia 10-dniowy test w domu a potem możliwość zwrotu sprzętu. Słyszałem co zrobił Helion w systemie CA A500+D500SE+AE Aegis One - bez Heliona efekt był taki jak piszesz - wyeksponowanie górnego srodka graniczące z agresją, z Helionem wszelkie znamiona agresji i ostrości znikneły, a o dziwo przybyło 2 razy wiecej szczególów, detali i powietrza - niesamowite - warto spróbować, tym bardziej że najtańsze modele Heliona kosztuja ok 1000zł, a więc dużo mniej niż ewent. wymiana jakiegokolwiek elemntu Twojego systemu

Czytałem w prasie audio, że użycie kondycjonera

przynosi pozytywne skutki zwłaszcza ze sprzętem

budżetowym (np. właśnie Cabridge Audio) i zastanawiam się

czy sprzęt wyższej klasy (i oczywiście droższy) ma

wbudowane jakieś układy poprawiające kondycję prądu?

Czy ktoś wie coś na ten temat?

Pozdrawiam

Czytałem recenzje Avance Epsilon 910 mk2 i Dynaudio Audience 42 w Audio i HI-FI i Muzyka

i muszę przyznać że wyglądają zachęcająco. Bardziej skłaniał bym się w stronę Epsilon 910 mk2

- nisko-średniotonowy ScanSpeak i wysokotonowa Vifa, zwrotnica z najlepszych komponentów,

ale czy one nie będą zbyt wymagające dla CA A500 (4 Ohm i 86 db)?

Gość kaszio

(Konto usunięte)

Jeśli Avance Epsilon to TYLKO wersję MK1.

Słuchałem Mk2 i głośniki w porównaniu do wersji Mk1 (wysokotonowy też Scan-Speak) są o klasę gorsze. Przesłuchałem też Mk1 które przypadkiem też są jeszcze w sprzedaży i klasą brzmienia nawiązują do kolumn :Sonus Faber Concertino, Avance Signature 3, ELAC 205, a kosztują tylko 300 PLN więcej od MK2. Polecam ELAC.

słyszałem podobne opinie nt różnicy pomiędzy Mk1 a Mk2. Co nie oznacza, że kopułka Vify jest zła - może akurat komus Mk2 wyda się lepsze do jego wymagań - nie sugerujmy się tylko marką i ceną.

Ja z całej tej grupy głośników najbardziej zainteresowałbym się Audience 42 lub oczko wyżej 52 - wg mnie najbardziej uzupełniają charakter CA, tzn dodają trochę ciepełka i słodyczy, dokładając świetne zrównowazenie, analityczność i stereofonię.

Przy "zadziornym" i raczej ostrym charakterze CA wg mnie to bdb kompromois.

Obawiam się, że z Elacami (metalowe głosniki??) może byc trochę za jasno i za ostro, co bedzie męczące na większości płyt rock/pop

Cześć osobiście miałem niedawno pfonar P20s.Są to kolumny które brzmią naprawdę jasno, przy tym z bardzo dobrą dynamiką.Moim zdaniem jest to wina głównie kolumn, nie wiem jeszcze z jakimi kabelkami grasz co w przypadku pfonarów jest bardzo ważne.Co do urządzeń to CD akurat też znam bo byłem w jego posiadaniu raczej bym w cd się problemu nie doszukiwał, wzmacniacza nie słuchałem i nic nie moge powiedzieć tylko tyle że urządzenia Nada brzmią dość ciepło, miekko i gładko.U mnie kolumny te grały na takich kabelkach jak interkonekt Vandechul, podłoga Monster ser.M (który to ma wyraźnie wycofane wysokie tony )i jest przesunięcie pasma trochę w stronę basu, aktualnie posiadam ten kabelek na sprzedaż. Z pozdrowieniami [email protected]

Gość Bunker

(Konto usunięte)

Gołe ściany wzmagają efekt jasnego dźwięku i mogą podkleślać sybilanty. Moze powieś coś grubego i miękkiego na próbę i zobacz co się dzieje. Odnośnie kabli zrobiłem kiedyś ciekawy eksperyment cierpiąc z powidu nadmiaru wysokich tonów. Poszedłem do OBI-ego na dział elektryczny i kupiłem kilka odcinków różnych kabli. Pobawiłem się kilka dni i odkryłem że gruby kabel typu solid-core skręcony (ale się namączyłem naprawdę był gruby) daje bardzo materialny dzwięk. Środek ciężkości zdecydowanie się obniżył ale przestrzeń nieco ucierpiała. Ostatecznie pograło to nawet dość długo w moim poprzenim zestawie i muszę przyznać że podobało mi sie. Przy koszcie 1-2 PLn za metr grzech nie popróbować.

Gość autor

(Konto usunięte)

Panowie!

Czy naprawdę nikt z was nie próbował podłączać swojego sprzętu bez przewodu ochronnego (jeśli takim jest zasilany) np. przez zrobioną sobie przejściówkę ? to po pierwsze.

A po drugie spróbować należy także ( a może przede wszystkim) odwrócenia wtyczki w gniazdku.

I dopiero lamentowania gdy powyższe sposoby zawiodą?

witam

mój cable talk concert był jakiś zrypany,

robiłem porównania kilku kabli gral jak zwykly drut no

może troche lepszy miał bas.

W tej chwili mam AST200 i Cable Talk Professional.

Brzmienie jest dużo lepsze , muzykalniejsze .Professional dodał

dużo basu , szczegółów i stereofonii-bardzo dobry kabel.

Całe popołudnie słuchałem myzyki z przyjemnoscią -pierwszy raz od jakiegoś czasu.

Brzmienie zeszło troche nizej, chociaz góra jest troche wyeksponowana.

Przy Marleyu , Dire straits,czy Pink Floyd jest OK tak samo przy muzyce instrumentalnej,

ale przy D. Krall czy C.Wilson niektóre piosenki jeszcze troche "sssyczą" wokale są wyeksponowane i pewnie dają taki efekt.Niemniej, jak mówie jest dużo lepiej.

A wracajac do MX-ów,słuchałem ich z technicsem i z NADem.Z NADem było kiepsko

, dużo lepiej z Technicsem.Są to głośniki o bardzo delikatnym, wciągającym brzmieniu,uroczej średnicy

z bardzo słabą górą i słabym basem. kiepską stereofonią i dynamiką.Nadają sie tylko do wokalnej i akustycznej muzyki

"słyszą" kontrabas ale gitary basowej już nie.Jeśli ktoś słucha myzyki typu kontrabas, piano i wokal(D.Krall itp.) to do systemu budzetowego się nadadzą.Jeśli muzyki elektrycznej to niech zapomni.

Brzmią jakby między głośnikami a słuchaczem był rozpostarty koc.I nie jest to bynajmniej tylko moja opinia ,słyszałem ją od kilku audiofilów ,to samo w kilku sklepach hi fi

a także na pewnym zagranicznym forum.Dlatego napisałem że maja stłumione brzmienie

, może nieprecyzyjnie bo oczywiście są jasne, Arku.

Krotko mówiąc TANNOY MX to nie jest udana seria, została zresztą wycofana.

No może gdy ktoś je "popchnie" Krellem czy innym Levinsonem ? może zabrzmią?

Pozdrawiam

  • 34 lat później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.