Skocz do zawartości
IGNORED

Podłączenie sprzętu bez zera ochronnego


Kryspin

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek kondycjoner pomógł na Twoją przypadłość.

Zakładając, że podłączasz wszystko prawidłowo (odpowiednie wyjścia z ampli do wejścia końcówki mocy), raczej coś jest z tym ampli nie tak. Może jakiś brak lutu czy odłączona masa...Spróbuj podłaczyć jakiś inny preamp.

Polecam jeszcze lekture:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Dział opracowania

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

Dokladnie Dreamer_1, na stronach SEP jest DUZO przydatnych wiadomosci ktore rozwizyalyby 99%watpliwosci "elektroenergetycznych" na forum i nie byloby niepotrzebnych watkow i lania wody na oczywiste tematy. No bo przeciez ciezko niektorym poswiecic kilka chwil i raz na zawsze sie nauczyc pewnych rzeczy czy zasad z fizyki czy elektrycznosci (podstawy!!!), lepiej pograzac sie w mitach i bajeczkach serwowanych m.in. przez napominanego Heliona.. gdzie na jego stronach Michal F. sciemnia jak nalezy....99% z tego co tam wypicuje to techniczny bełkot i zupelne bzdury. Nie bede cytowal by nie zasmiecac forum, jeszcze jakis audiofil przeczyta i uwierzy ze to tak jest w rzeczywistosci... i bedzie jazda albo kolejny watek.....

 

guzia, Helion nie ma tu nic do rzeczy, masz problem innego typu do zbadania na miejscu. Troche zabawy z podlaczeniami ew. lutownica i zrobione. Pozdrawiam!

Jakie jest Wasze zdanie o zastosowaniu transformatora separującego ?

Trafo 220V/220V z ekranem elektrostatycznym między uzwojeniami.

Aparatura pomiarowa i medyczna często jest zasilana w ten sposób.

"Jest pewien sposób na zmniejszenie problemów ze złą jakością zera sieci. Pomocny będzie transformator o przekładni 1:1, z którego zasilić można wszystkie źródła - np. laserofon i magnetofon. Taki transformator, nazywany separacyjnym, powinien mieć moc większą od maksymalnej mocy pobieranej przez obciążenie - w grę wchodzi tu znaczna rezystancja uzwojenia wtórnego. Sam używam typu TS 200/8 (pierwsza liczba określa moc) krajowej produkcji. Gdyby posiadał on wyprowadzenie ekranu elektrostatycznego, należałoby połączyć je z obudową urządzenia. Teoretycznie. W szczególnych warunkach może to jednak paradoksalnie zwiększyć zakłócenia sieciowe - zależnie od punktu, w którym producent wzmacniacza umasił obudowę. Z tego względu lepiej jest zapomnieć o takim ekranie.

Teraz wystarczy "uziemić" obudowę wzmacniacza, ale nie bezpośrednio, lecz przez kondensator ceramiczny o pojemności rzędu stu nanofaradów.

Transformatory separacyjne znane są z dużego prądu magnesowania rdzenia i ten krótki, ale silny udar prądowy, występujący po podaniu na transformator napięcia, źle znoszą styki wyłączników. Dlatego od strony sieci trzeba ograniczyć załączenia, a najlepiej trzymać transformator cały czas pod napięciem. I jeszcze jeden "drobiazg": bezpiecznik o wartości kilkaset mA na uzwojeniu wtórnym."

No i o tym napisałem wcześniej, lecz z braku separującego dałem dwa sieciowe z połączonymi wtórnymi. Czyli układ jest taki filtr> pierwotne TR1> wtórne TR1 > wtórne TR2 >pierwotne TR2 ?AQ KE-4 > ekranowana listwa z gniazdami z zintegrowanym filtrem i warystorami. Oczywiście wtórne mają te same napięcia I jest czysto ! Urządzenia nie "mrowią" przy dotykaniu obudów nie słychać różnicy przy obracaniu wtyczki a i brumu nie ma. Jedynie jak wspomniałem układ jest zamulający dla wzmacniacza mocy.

 

Dlatego pytałem się czy ktoś stosował trafa separujące pojedyncze i z jakim efektem dla poboru mocy przez wzmacniacze.

Nim zamówię za ładnych kilkaset PLN 1kW z Trafbera chętnie poznam opinię szanownych grupowiczów ;-).

 

 

Z resztą koncepcja łączenia jak wyżej 2 transformatorów przydaje się do uzyskania odpowiednich napięć zasilających do wzmacniaczy lampowych, wystarczy tylko dobierać stosunek napięć wtórnych. Np. chcąc mieć 400 V wystarczy aby TR1 miał na wtórnym 12V zaś TR2 24V ( typowe i tanie trafa ) i już ponad 400 V.

stosowanie ukladu podwojnego jest raczej niekorzystne i stanowi wybor raczej dorazny. Lepiej oczywiscie zastosowac 1 porzadny transforamtor separujacy, nie toroidalny najlepiej. Co go wypowiedzi Krzy to sadze ze w przypadku traf 12/24 uzyskamy nie 400V tylko 460V. Pozdrawiam!

Tfu ! palec nie te klawisze powciskał , powinno być:

 

 

Czyli układ jest taki:

filtr zintegrowany z IEC gniazdem > pierwotne TR1> wtórne TR1 > wtórne TR2 >pierwotne TR2 > ekranowana listwa z gniazdami z zintegrowanym filtrem i warystorami.

Aby separujące trafo spełniało swoją role walki z zakłóceniami, powinno mieć symetryczne wyjście z podłaczonym uziemieniem w środku uzwojenia. W innych przypadkach jest to raczej niecelowe.

zalaczanie zalaczaniem, nie o to chodzi glownie. Trafo toroidalne zasadniczo przenosi wiecej smieci z pierwotnego na wtorne, to moze byc klopot czasem. Z reguly trafa separacyjne nie sa toroidami, jednak nie jest to pewnie regula.

Ogolnie zastosowanie trafa separujacego ma za zadanie zwiekszenie bezpieczenstwa uzytkownika (uzyskane napiecia na zaciskach strony wtornej nie maja potencjalu w stosunku do ziemi, natomiast na stronie pierwotnej maja 230V a drugie 0V), wiec ryzyko "kopniecia" jest mniejsze gdyz jest izoalcja galwaniczna. Dodatkowo trafo separacyjne ma za zadanie umozliwienie ustanowienia nowego poziomu odniesiena, poziomu zera nie bedacego wspolnym z jakimkolwiek potencjalem sieci, ktory nie bedzie polaczony z bolcem w gniazdku a wiec nie bedzie powodowac powstawania petli mas. No i po trzecie trafo takie ma za zadanie ograniczyc zaklocenia z sieci, stad ekran miedzyuzwojeniowy, polaczony z nowym, "wtornym" zerem odniesienia. Po za tym stosowanie jego przynosi tylko niekorzystne rzeczy typu zwiekszenie sie impedancji wewnetrznej sieci zasilajacej widzianej z wejscia zasilajacego urzadzenia, dodatkowy koszt, straty mocy, etc.....

Pozdrawiam!

>Brencik

Podsumowując, rozwiązuje to problem, z tytułu wątku, podłączenia sprzętu do gniazda bez zera ochronnego.

Bez potrzeby ingerencji w sieć w ścianach. Więc to co na chwilę zrobiłem kiedyś ( i jak wzorcowa prowizorka przetrwało długo ) jest dobrym rozwiązaniem.

Problem przepustowości śmieci wcz przez uzwojenie toroidów jest nie znaczący, bo wszak ci co mają dobre zero to dają zwykły ( no oczywiście nie zawsze taki zwykły ;-)) kabel - puszcza on znacznie więcej zwłaszcza, że śmieci te idą po wszystkich przewodach - zero i faza i gnd. Ja dodatkowo dałem przed trafami symetryczny filtr.

Dla mnie problem z tematu rozwiązał się szybko lecz nie do końca, bo czy dając jedno trafo ( toroidalne - bo "sztywniejsze" prądowo- mniej rozpraszane pole magnetyczne niż w EI ), odpowiednio większej mocy zapobiegnę temu muleniu wzmacniacza. I tu jest problem.

Czy ktoś coś takiego ćwiczył ?

igod - kmiotku - nie rozumiesz chyba sam siebie, tego co mówisz , tego co piszesz. Pozwól,że zacytuje ciebie nasz geniuszu

.....Jak chcesz zabić siebie, albo kogoś z rodziny to podepnij zero robocze do środkowego bolca.

 

Co z tego wyniknie?

 

Środkowy bolec łączy się z obudową, wystarczy więc odwrotnie wsadzić wtyczkę, żeby mieć fazę na obudowie.

 

Zawsze bezpieczniej jest, kiedy środkowy bolec "wisi w powietrzu". O ekranowanie się nie martw, przecież na obudowie jest masa zasilacza.......

Na rysunku widać - ,że nawet kiedy wywiercisz nielegalną dziurę na bolec - nie pojawi się faza na obudowę.

O połaczeniu bolca pisałeś bolca..... bolca...czyli w gniazdku . Swoją drogą to niezły z ciebie idiota.

 

fit napisałeś ....jezeli instalacja w budynku jest dwuprzewodowa to mostkowanie w gniazdku zera z bolcem jest głupie - w przypadku awarii instalacji polegajacej na rozłaczeniu przewodu N (np na skutek przypalenia alukabla) fundujemy sobie faze na obudowie na własne życzenie...

a niby skąd ta faza ma przejść na obudowę? fit taki mądry to ja też jestem - mogę tobie też wcisnąć kilkanaście linków - jednak to co napisałeś świadczy o niezrozumieniu przez ciebie tematu - przynajmniej na początku. Potem było lepiej. Jeśli juz cos piszesz to precyzuj to dokładniej.

 

Rysunek dla igoda ( przemyśl go króliczku) narysowany jest zgodnie z twoimi sugestiami.

 

Ps. O zwieranie wyjść w gniazdku ciebie nie podejrzewam - ,aż takim idiotą chyba nie jesteś.

[obrazekLUKASZ-198756_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>jar

Przemyślałem/przespałem się z Twoją opinią. Obawiam się ,że ten doskonały pomysł jest możliwy do realizacji tylko gdy mamy zero w gnizdku. W ów czas łączymy masę filterka wejściowego z zerem w gniazdku i z ekranem trafa separującego i z środkiem uzwojenia wtórnego. No i wychodzi dobry kondycjoner. Lecz wali się problem z tematu.

Pomyślałem ( teoretycznie jedynie ) nad kondycjonerem z trafami separującymi w opcji bez zera ochronnego lub z nim.

Myślę, że powinny być to oddzielne tory do każdego klocka z możliwością wzajemnego połączenia tych zer z ekranu i z dodatkowym przełącznikiem umożliwiającym połączenie ich z zerem ochronnym w gniazdku - jeśli takowe jest lub z zerem na bolcu zasilającym. Detekcję gdzie jest zero a gdzie faza pokaże zwykły próbnik neonowy. Jeszcze jakby dodać przełącznik umożliwiający odwracanie kolejności podłączeń w gniazdku w ścianie to by były możliwe wszelkie ćwiczenia i doświadczalne uzyskanie tego czego oczekujemy.

Trafa z filtrami wejściowymi powinny być oddzielne aby ograniczyć interakcję między np. cd a preampem.

fit - masz rację - ale tylko w tym przypadku , kiedy urządzenie podłączamy niezgodnie z przepisami - czyli urządzenia z obudową podłączone do trzeciej żyły do instalacji dwużyłowych. Ja zakładam,,że jesteśmu=y świadomi tego co i gdzie podłączamy.

> Darkul

i takie są moje obserwacje z urządzeń radiowych- krótkofalarskich. Lecz trudno jest stwierdzić , że coś jest beee lubbcacyyy. Różne mają ludzie przygody za sobą i doświadczenie. Ja docelowo stosuję toroidy z ekranem elektrostatycznym między uzwojeniami i z magnetycznym na zewnątrz. Te na pewno są lepsze od zwykłego EI. No ale jak ktoś ma Ei na permaloyu, z ekranami w puszce z blachy miękkiej magnetycznie to i może mniej puszcza od standardowego toroidu do lampek halogenowych.

A może Ty masz jakieś doświadczenie z trafami separującymi dużej mocy i zasilaniem z nich wzmacniaczy mocy.

fadeover - weź tylko pod uwagę, że ja pisałem o instalacji z zerowaniem, a nie uziemieniem. Masz 40 lat i zero wyobraźni. Sam producent dołączył właśnie KABEL DWUŻYŁOWY (ale Ty zawsze zamiast pisać na temat, piszesz swoje głupoty) ze względów bezpieczeństwa. Proszę cytat:

 

"Przewód jaki został dołączony do wzmacniacza jest dwużyłowy: z jednej strony wtyk komputerowy IEC, a z drugiej wtyk sieciowy tyle, że z ominięciem bolca (takie dziurki w gumie wtyczki)."

 

 

 

A oto pytania:

 

"Czy mogę w takim wypadku podłączyć ekran przewodu do zera roboczego ?

Czy mogę obudowę wzmacniacza podłączyć do zera roboczego, czy to będzie bezpieczne, czy lepiej obudowy nie podłączać ?"

 

Skoro chce podłączyć do zera roboczego, to znaczy, że ma zerowanie, a nie uziemienie, a wtedy BEZPIECZNIEJ jest zostawić bolec w powietrzu, choćby dlatego, że PRL'owski robotnik, albo Pan Heniu robił wszystko naprędce.

Takich instalacji nie powinno być w ogóle, ale są.

igod - nie dorabiaj teraz teorii do tego co powiedziałeś - a powiedziałeś to co jest zapisane na pierwszej stronie i do tego się odniosłem . I to tobie narysowałem. Mam przeanalizować jeszcze raz twoje zapisy ? Czy poprzestaniemy na tym ,że puściłeś bąka i otworzymy okno ?

Permalojowe rdzenie nadaja sie do stosowania tylko i wyłacznie w sygnałach niskoprądowych!!!

Oprócz tego blachy permalojowe spełniaja sie swietnie jako ekrany!Ale muszą byc wykonane fabrycznie.Często domorośli fachowcy gna takie permalojowe blaszki i degradują ich właśćiwośći..poprstu je niszczą w ten sposób!

Dla sygnałów wysokoprądowych stosujemy blachy tylko i wyłacznie żelazowo-krzemowe!

fadeover, czemu tak na tego igoda najezdzasz? oczywiscie ze faza moze sie pojawic na obudowie urzadzenia I klasy ochronnosci w przypadku mostkowania w gniazdku. Pzreciez obudowa taka jest wlasnie polaczona z siecia!!! Po to wprowadzono klasy ochronnosci I i II by pierwsza pracowala z uziemieniem a druga bezwzglednie bez niego!! Prosze przeanalizuj ten obrazek i ladnie przepros za swa niewiedze albo schowaj glowe w piasek i sie nie odzywaj zanim nie bedzIesz czegos pewien bo tak jest to tylko lanie wody i rozmywanie oczywistych faktow i tworzenie magii na ktorej zarabiaja rozne firmy dla audiofili!! Jesli ktos jeszcze nie widzi jaka droga faza znajdzie sie na obudowie w przypadku przerwania instalacji w pokazanym punkcie to raczej nie powinien sie juz wypowiadac na tematy elektryczne na forum... bo wstyd poprostu...

 

Co innego ze podpiecie zera roboczego do bolca w gniazdku nikogo nie zabije,ale gdy w instalacji jest wylacznik roznicowopradowy to od razu odlaczy napiecie.... Chyba ze robimy z instalacji dwupzrewodowej trojprzewodowa... normalnie wiesniarstwo pelna geba!!! Nie robi sie czegos takiego, pzrez pzrewod ochronny (bolec) prad nie ma prawa plynac prad w czasie normalnej pracy urzadzenia.

I jakim sposobem jestes w stanie wlozyc odwrotnie wtyczke (nie typu schucko) do gniazdka z bolcem? ty masz sile... ciekawe...)

 

 

Krzy, super ze drazysz temat i szukasz nowej wiedzy. Zastosowanie jednak po stronie wtornej tego samego potencjalu odniesienia co ma siec nie zapewni bezpieczenstwa gdyz napiecia po stronie wtornej beda mialy napiecie w stosunku do potencjalu sieci. Ale mozna kombinowac, choc nie zawsze trzeba nam gleby w postaci ziemi, moze to byc dowolny element ktoregopotencjal zalozymy ze jest 0V i tyle.

[obrazekLUKASZ-198830_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Brencik jak to czyta, to pewnie teraz pęka ze śmiechu. Tu akurat się z nim zgodzę. Najlepiej przeczytać najpierw sepowskie publikacje, zastanowić się co z tego wynika dla naszej insatalacji, zrobić sobie rysunek i właściwie jest po sprawie. Jak nie jesteśmy pewni, to zlecić komuś sprawdzenie skuteczności zerowania i/lub pomiary rezystancji uziemienia i już wiadomo co mamy (a co taty:). Właściwie można zrobić całość pomiarów z impedancją pętli zwarciowej, rezystancją izolacji itd..., bo nie wiem ile to teraz stoi w cenniku od punktu, ale chyba nie jest takie drogie.

>>Igod

To nie jest zupełnie tak, jak sobie wyobrazasz pracę PRLowskiego robotnika. Gdyby rzeczywiście było tak, jak mówisz prawdopodobnie nie byłoby Cię na świecie, bo Twoi rodzice nie dożyliby do momentu Twojego poczęcia:-)

Co do solidności wykonywanej pracy wtedy i teraz mam troche odmienne zdanie, może dlatego, że mam na tyle lat, że mogę to rzeczywiscie porównać.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.