Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofon.


Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze mówiąc, myślę że Dual jest jednak lepszy od magnetofonów Diory. Miałem kiedyś produkt Diory, co prawda nie szufladę, ale chyba miał ten sam mechanizm co szuflada; psuł się jak cholera, a elektromagnesy tak strzelały przy przełączaniu funkcji, że dostawałem po łbie od rodziny, a w nocy bałem się słuchać żeby nie pobudzić sąsiadów.

Poza tym, Diora nigdy nie stosowała żadnych bajerów, za wyjątkiem fantazyjnych malowań i wzorków. Tylko w ten sposób mogli próbować uatrakcyjnić swoje wyroby.

Był to mój pierwszy "poważny" magnetofon, ale nie mam do niego żadnego sentymentu! Moim zdaniem, składał się głównie z niedopracowań konstrukcyjnych (prawdopodobnie wynikających z ograniczeń produkcyjnych) i usterek wykonawczych. Nie twierdzę, że Diora miała złych konstruktorów, którzy nie umieli niczego zbudować, ale ograniczały ich możliwości produkcyjne, dostępne części, itd.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No bardzo ładnie wygląda ten Dual podczas pracy zwłaszcza z tymi szpulkami,Diore też miałem najpierw MDS 454 póżniej MDS 502 podobne odczucia co do elektromagnesów,istotnie można było obudzić rodzine.Ta firma chyba w żadnym ze swoich modeli nie zastosowała miękkiej mechaniki.MDS 502 jakoś grał ale mizernie odtwarzał niskie częstotliwości.Licytuje w tej chwili "absolute spitzenklasse" jeżeli uda mi się wychwycić zamieszczę zdjecia.

A tego Tascama to chciałbym bardzo mieć..

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

miałem kilka róznych szuflad diory i każda gała inaczej ... kiedyś nawet robiliśmy testy odłuchowe, w których brało udział sześć szyflad bez większych problemów w ślepym teście zgradywaliśmy 4 z nich. Do dziś mnie dziwi, że różnica była aż tak ogromna ??

 

>>> MaciejLK - pamiętam o Twojej prośbie jak tylko wrócę to zrobię zdjęcie głowicy.

Może ktoś się skusi??

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wydaje mi się, że dobrze byloby wymienić w nim głowicę, ale gdzie taką zdobyć?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Reaper, 17 Sie 2007, 17:47

 

To uniwersalna głowica.

Można z powodzeniem zastosować ALPS.

Tutaj jest jeszcze w dobrym stanie i o wymianie nie trzeba teraz myśleć.

Będe być może jechał na stadion Olimpii w Warszawie.Kiedyś byłem nie pamiętam czy dokładnie tam trafiłem ale pamiętam co było:Magnetofony wszelkiej maści,kasety(wziąłem tylko stilony i fotony głupi byłem eech...)mam nadzieje że uda mi sie kupić tam kasety fajne,szczególnie metale.Był tam może ktoś kiedyś?

T-Bolt, 17 Sie 2007, 16:26

 

>No bardzo ładnie wygląda ten Dual podczas pracy zwłaszcza z tymi szpulkami,

 

Prawda? Kupiłem go w zasadzie tylko dla wyglądu!

 

> Diore też miałem

>najpierw MDS 454 póżniej MDS 502 podobne odczucia co do elektromagnesów,istotnie można było obudzić

>rodzine.Ta firma chyba w żadnym ze swoich modeli nie zastosowała miękkiej mechaniki.

 

Moja Diora to też był 454, ale w wykonaniu "Nikola Tesla" i nosił nazwę MDS 450. Diora była pierwszą i przez długi czas jedyną polską firmą stosującą elektroniczne sterowanie mechanizmu, więc jakieś tam czapki z głów wypada zdjąć. Zastosowane rozwiązanie z dużymi i głośnymi elektromagnesami było typowe dla przełomu lat 70-tych i 80-tych, stosowało to wiele innych firm, więc też nie wypada wybrzydzać. Ponieważ komfort użytkowania był taki sobie, inne firmy zaczęły szukać innych, "delikatniejszych" rozwiązań, np. małych, cichych elektromagnesów "przygotowujących" odpowiedni układ dźwigni w mechanizmie, i silnika pomocniczego wykonującego samo załączenie czy wyłączenie funkcji, dosunięcie i odsunięcie mostka z głowicami, itd. Mechanizmy takie działały znacznie ciszej i delikatniej, ale często z pewnym opóźnieniem.

 

MDS 454 miał wiele różnych wad i niedociągnięć, i dwie duże zalety: grał, i był mój! ;-) A pozwolić sobie na jego zakup wówczas wcale nie było mi tak łatwo!

Nie wspominam go jednak z przyjemnością, często się psuł, jeszcze na gwarancji; w ogóle pierwsza awaria nastąpiła w dzień czy dwa po zakupie i został wymieniony na nowy w sklepie (wg ówczesnego prawa i przepisów gwarancyjnych można to było zrobić gdy usterka wystąpiła chyba do 3 dni po zakupie, jeśli dobrze pamiętam). Kolejny wyjęty z pudełka zepsuł się od razu w sklepie... Już wtedy przeszła mi ochota, ale niestety nie było już odwrotu.

Po jakichś dwóch latach wreszcie nie wytrzymałem, sprzedałem go w komisie i w tym samym komisie kupiłem używany magnetofon Akai, który, choć wtedy już nienajnowszy i de facto starszy od MDS 454, był w stosunku do niej niesamowitym krokiem do przodu pod każdym względem: jakości dźwięku, wygody obsługi, kultury pracy, jakości wykonania, bezawaryjności, itd. Mam go do tej pory, choć już go w zasadzie nie używam, i nadal darzę go dużym sentymentem, w przeciwieństwie do Diory.

@ Kasjel, 14 Sie 2007, 17:48

 

>"MaciejLK"- tak właśnie myślałem :-(( A szkoda, bo już sobie wyobrażałem taką ciężką, wielką,

>aluminiową maszynę dwukieszeniową. Ha ! To było by coś !

 

Przepraszam za przywołanie wpisu sprzed paru dni, dotyczącego magnetofonów dwukasetowych, ale przyszło mi coś do głowy!

 

Obrazy starych mistrzów często są podrabiane nie poprzez zrobienie dokładnej kopii istniejącego obrazu, tylko maluje się zupełnie nowy obraz na wzór starego, naśladując dokładnie technikę dawnego mistrza, a potem się taki obraz nagle "odnajduje" na strychu jakiegoś zapomnianego kościółka gdzieś na końcu świata.

 

A może by tak, wykorzystując jakieś zabytki kupione tanio na Allegro, zbudować taki fałszywy dwukasetowy deck z lat 70-tych, z potężną aluminiową płytą, igłowymi wskaźnikami VU, itd.? Można by potem wprowadzić niezłe zamieszanie w tzw. światku zainteresowanych, "odnajdując" taki zapomniany deck! ;-))

 

Kto się podejmie? ;-))

Daniel22, 14 Sie 2007, 21:07

 

>Jak oceniacie system dolby HX-PRO w magnetofonach?Jeśli dobrze rozumiem likwiduje on szumy przy

>zapisie i można posłuchać np.na walkmanie bez szumów?

 

Nie, Dolby HX Pro, opracowane zresztą przez duńską firmę Bang&Olufsen, nie ma nic wspólnego z redukcją szumów.

O ile wiem, chodzi o to, że duża zawartość tonów wysokich w nagrywanym sygnale może nakładać się jakoś z prądem podkładu (który jest prądem zmiennym o częstotlowości 80-210 kHz), i dawać efekt taki, jakby prąd podkładu się zwiększał, a to z kolei powoduje pogorszenie rejestracji wysokich tonów. A więc mamy taką sytuację, że im więcej wysokich tonów w sygnale nagrywanym, tym gorzej się one nagrywają. Dolby HX Pro monitoruje na bieżąco sygnał wejściowy, i dynamicznie obniża prąd podkładu gdy w sygnale pojawia się dużo tonów wysokich.

Niektórzy jednak twierdzą, że pogarsza to i zniekształca sygnał, dlatego w wielu starszych magnetofonach wyższej klasy była możliwość wyłączenia HX Pro.

 

Podobne rozwiązanie, o nazwie Actilinear, opracował norweski Tandberg gdzieś pod koniec lat 70-tych. Tak sobie pomyślałem, że od Tandberga w Norwegii niedaleko do Bang&Olufsena w Danii - może coś w tym było?

 

 

Dolby HX (headroom extension) było opracowane głównie przez Dolby Labolatories (co zresztą widać w nazwie)wraz Bang&Olufsen i jest "systemem jednostronnym" - używanym tylko przy nagrywaniu. Tak jak piszesz związany jest zależnością wartości prądu podkładu przy zapisie niskich częstotliwości (wymaga wyższej wartości pradu podkładu) i wysokich (wartość prądu pokladu może maleć). By otrzymać w miarę równą charakterystykę częstotliwościową koryguje charakterystykę toru zapisu. Podsumowując zmniejsza on zniekształcenia dla niskich częstotliwości i ogranicza przesterowanie wysokich.

Częściowo powtórzyłem to co napisaleś - sorry ale jakoś tak mi się napisało i szkoda kasować :)

Masz rację jego efektywność i wływ na sygnał jest dyskusyjna ... zleży to też od charakterystyk zapsywanej muzyki.

A tu to samo jeszcze inaczej dobrane w słowa ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>T-Bolt

Ten Tascam jest bardzo fajny i przemyslana konstrukcja-nie ma nic zbednego , tylko moze miec popekane gumy napedowe bo latka leca .Caly Wolumen obszedlem i nigdzie nie znalalem takich.Kupilem w koncu od magnetowiu-ale zeby pasowaly musialem sciac je z grubosci.Serwis chce za nie jakies kosmiczne pieniadze.

Zrobilem tez tescik-nagrywajac rownoczesnie na 122MKII i Tascama 32-szpulowca. nie byla to przepasc ale szpulowiec jest na pewno wart te 3000 $-cena nowego.Wieksza dynamika powietrze, bas...A teraz czekam na Studera A-807, zobaczymy co to za zawodnik.

O ile wiem, B&O stosowało system o nazwie "HX Professional" już w latach 83/84. Dopiero później system został jakoś przejęty przez Dolby Labs i wprowadzony powszechnie na rynek jako Dolby HX Pro.

 

Teraz na odwrocie niemal wszystkich magnetofonów można znaleźć taki oto napis, którego umieszczenie jest wymagane przez umowę licencyjną z Dolby:

Było kilka systemów redukcji szumu, i prawie wszystkie służyły do zaspakajania zmanierowanych wymagań tak zwanych głuszców, jak długo zachowana jest warynek, że sygnał > szum, [a nie sygnał = szum lub sygnał

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Dobrze zrobiony uklad wyciszania Dolby C potrafi niejednego zaskoczyc. Jest jednak kilka warunkow o ktorych sam przekonalem sie niedawno. To musi byc naprawde dobry magnetofon z przemyslanymi rozwiazaniami a nie jakis zabytek z dolnej polki kupiony za grosze na Allegro. Poza tym musi posiadac manualna regulacje biasu i kalibracji. Jak zawodne sa niektore automaty przekonalem sie sam. Teraz wiem co to swoboda kupowania kaset. Przydalby sie jeszcze wylacznik procesora HX Pro jak w Akai GX 75mkII ktore niedawno sprzedalem. Mysle ze za jakis czas bede chcial kupic jakiegos wysokiego Soniaka lub Nakamichi (te wcale nie maja HX Pro i dobrze). Jesli chodzi o sprzet na przetrwanie to moj deck sprawia sie doskonale.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.