Skocz do zawartości
IGNORED

Audioquest Jitterbug


moreno1973

Rekomendowane odpowiedzi

JitterBug_300x300_main3.jpg

 

Witam

 

Proszę o opinię użytkowników tego małego akcesorium...

 

Jak najlepiej go używać aby efekty dźwiękowe były najlepsze...czy kupno kilku daje poprawę w stosunku tylko do jednego, w który wepnę kabel USB?

 

A może jest to tylko Audio Vodoo i robienie z ludzi odiotów?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/128675-audioquest-jitterbug/
Udostępnij na innych stronach

JitterBug_300x300_main3.jpg

 

Witam

 

Proszę o opinię użytkowników tego małego akcesorium...

 

Jak najlepiej go używać aby efekty dźwiękowe były

Rzucić o podłogę lub uderzyć młotkiem.

Jak najlepiej go używać aby efekty dźwiękowe były najlepsze...czy kupno kilku daje poprawę w stosunku tylko do jednego, w który wepnę kabel USB?

Zapewne kolejny wynalazek dla idiotów. Coś jak oczyszczacz kwantowy :)

 

Btw. Gdzieś wyczytałem jak skalibrować komputer pod audio. Trzeba wyłączyć indeksowanie plików, wyłączyć "Ustawienie wstrzymania selektywnego USB" i jeszcze kilka opcji, których nie pamiętam. Taki ręczny Fidelizer :)

Mam dwie sztuki tego... Jestem bardzo zadowolony. Kupiłem najpierw jedną i wpiąłem to do laptopa, a do tego kabelek usb od DAC. Zagrało to tak jakby czysciej, przejrzyściej, tak jakby bardziej odważnie.

Pojechałem po drugi i po podłączeniu z drugiej strony laptopa do gniazda USB gdzie jest wpięty dysk zewnętrzny okazało się, że dźwięk tak jakby złagodniał. Pomyślałem, że przedobrzyłem i coś sie zamuliło. Jednak po wyjęciu tego drugiego dźwiek był troche taki jakby szorstki. Ten drugi po prostu wyrównał to brzmienie. Tak czy inaczej mam je wpięte do laptopa i jestem zadowolony.

 

Jeśli chodzi o rzucanie czymś o podłogę, lub walenie młotkiem, to raczej typowe dla dzieci w wieku przedszkolnym w sytuacj gdy świat takiego malucha przeraża i nie jest on wstanie zrozumiec co się wokół dzieje.

Mam dwie sztuki tego... Jestem bardzo zadowolony. Kupiłem najpierw jedną i wpiąłem to do laptopa, a do tego kabelek usb od DAC. Zagrało to tak jakby czysciej, przejrzyściej, tak jakby bardziej odważnie.

Pojechałem po drugi i po podłączeniu z drugiej strony laptopa do gniazda USB gdzie jest wpięty dysk zewnętrzny okazało się, że dźwięk tak jakby złagodniał. Pomyślałem, że przedobrzyłem i coś sie zamuliło. Jednak po wyjęciu tego drugiego dźwiek był troche taki jakby szorstki. Ten drugi po prostu wyrównał to brzmienie. Tak czy inaczej mam je wpięte do laptopa i jestem zadowolony.

 

Jeśli chodzi o rzucanie czymś o podłogę, lub walenie młotkiem, to raczej typowe dla dzieci w wieku przedszkolnym w sytuacj gdy świat takiego malucha przeraża i nie jest on wstanie zrozumiec co się wokół dzieje.

 

Dzięki za odpowiedź w temacie wątku. Tu jest sporo dzieciaków więc lubią sobie porzucać...i walić...czasami łbem w ściankę.

 

Wszelkie wpisy nie na temat i ,,dla zgrywy" będą nagradzane banem...

Rzucić o podłogę lub uderzyć młotkiem.

...ale o co chodzi. Co to są te bany i za co, bo chyba nie za ten tekst. Mój znajomy, który prowadzi sklep i serwis Husqvarna, kiedy ktoś przyniesie mu do naprawy jakąś pilarkę "no name" za 300zł z bazaru, z miejsca mówi, że "pomalować na zielono i do wody". Nie chce w ten sposób nikogo urazić, tylko dać do zrozumienia, że to bubel nie warty naprawy, bo nawet jeśli coś by wymyślił, to i tak nie zetnie tym nawet krzewu z porzeczkami. Gość ma chyba trzydziestoletnie doświadczenie w tym fachu, jest naprawdę dobrym serwisantem pilarek, kosiarek i mówi jak jest. Ty Przemysławie użyłeś podobnego określenia. Nikogo nie obraziłeś, dlatego nie rozumiem nic z tego a bardzo bym chciał, bo lubię to forum i nie chcę się narażać na jakieś bany.

Uzywanie slowa jiter w nazwie tego dyngsu jest naduzyciem. To tylko pasywny fitr zasilania szyny USB.

Jezeli konwerter USB jest zasilany z szyny komputera to taki filtr moze dac pozytywny efekt.

U mnie wystąpił pozytywni efekt, a nie mam w przewodzie USB przewodu zasilającego - są tylko 3 przewody.

Myślałem, że będę musiał jechać te 12 km do Top Hi-Fi w Sopocie i oddać to ustrojstwo, a okazało się, że pojechałem tam kupić jeszcze jeden.

W promocji to kosztowało chyba 150zł. No ludzie! To przecież butelka dobrego Single Malta więcej kosztuje :) Gdyby to kosztowało, no nie wiem... 1000zł czy więcej to może i warto się zastanowić czy nie odłożyć pieniądze i uzbierać na coś konkretnego, a w tej kwocie to naprawdę, ta delikatna zmiana w dźwięku była warta zachodu.

Tak czy inaczej u mnie zmiana jest na lepiej. O ile lepiej to trudno powiedzieć. Jeden będzie w szoku, a inny machnie ręką i powie, że nie warto. Ktoś jeszcze może powiedzieć, że nic się nie zmieniło. Wygrywa ten któremu ta sytuacja sprawi najmniej kłopotu, a da najwięcej zadowolenia - z dźwięku lub pieniędzy zaoszczędzonych.

Wcześniej nie próbowałem, Audioquest raczej poleca pojedynczo lub równolegle. Sugerują jedynie podłączenie szeregowo z Dragonfly.

Dzisiaj podłączyłem tak jak wspomniałeś i jestem bardzo zdziwiony.

Dźwięk jest lepszy (chyba), inny bardziej szczegółowy, taki sterylny, lepsza przestrzen i trojwymiarowość.

Jest jednak mały minus. Mam wrażenie, że w moim systemie to za dużo szczęścia. Robi to duże wrażenie, bo wyraźniejsze i precyzyjniej podane detale zawsze przyciągają uwagę, ale boję się że na dłuższą metę moze to przeszkadzac ( męczyć). W konfiguracji takiej jak podałem wczesniej dźwięk jest podany łagodniej ale czy nie za bardzo jest przytępiony.

Inne podłączenia ( pojedynczy) są dobre - u mnie lepiej jak są dwa. Natomiast bez żadnego, dźwięk jest tak jakby rozmazany - to chyba najlepsze określenie.

 

Myślę, że w każdym systemie inaczej zachowa sie ta "wtyczka".

Dobrze by było jakby ktoś jeszcze się wypowiedział, kto ma do czynienia z tym JitterBug, bo wyglądam jak nawiedzony misjonarz ;) a daleki jestem o nawracania. Nie chcesz to nie kupuj. Zamiast tego można sobie zafundować np. butelkę Lagavulin 16, też będzie wiele emocji :)

Oczywiście wszystko zależy od systemu. Spróbowałem, bo miałem świetne wspomnienia po iPurifierze. Może coś o połowę tańszego zrobiłoby robotę? Wystarczyło ok. 5 min. odsłuchu porównanwczego, bym z obrzydzeniem wyłączył ustrojstwo. Potem z kolegą bawiliśmy się jeszcze trochę w różne konfiguracje z 2 Jitterbugami i za każdym razem to samo. Drastyczne wręcz obniżenie rozdzielczości i detaliczności. Odbiło się to i na stereofonii (wszystko ściśnięte i wymieszane an o połowę mniejszej powierzchni) jak i na dynamice. Zarówno w skali mikro, jak i makro. W sumie potworny zamulacz. Bas z osłabioną kontrolą i płytszym uderzeniem. Fakt, wygładziło ładnie wysokie, ale po pewnym czasie nawet to wydawało się patologią. Być może w innych systemach jest lepiej. U mnie ani ja, ani kolega, ani nawet właściciel zabawek nie mieliśmy wątpliwości. Zamiast calego wieczora odsłuchow, zakończyło się po godzinie.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.