Skocz do zawartości
IGNORED

Muzyka, przy ktorej trafia szlag


dudivan

Rekomendowane odpowiedzi

Konflikt pokoleń - może i tak

chociaż ja się z tym absolutnie nie zgodzę - a to dla tego ze generalizowanie jest nie na miejscu, sam jestem młody i wychodziło by na to że mi się hip-hop ma podobać - no właśnie tylko dla tego że jest za wszelką cene lansowany?? - broń Boże! Jak dla mnie to nie muzyka! - tylko praca i to za wszelką cenę - i śmieszne są założenia /wogule/ tej muzyki - ktoś zna? - w tym problem by znikną gdyby ta muzyka była żeczywiście prawdziwą - wtedy można było by mówić o rodzaju wyrażania muzyka(sztuki) - i to rozumiem - ale nie to co się wyrabia na "polskiej scenie HH" to jest śmieszne a jak dla mnie wręcz bolesne - bo po części kształtuję haraktery młodych ludzi - a to się na pewno odbiję w przyszłości.

Jeszcze dodam że według mnie dobry hip-hop twożą Liroy i Karramba - bo czuć w ich muzyce jakąś prawdę i niejednokrotnie w ich muzyce kryje się jakieś przesłanie. reszta to HŁAM na siłę.

-> kepuls

haha, to Ty widzę jednak nie słyszałeś dobrego hiphopu

(i nie widziałeź w rzyciu słownika ortograficznego, ale to jórz tak na marginesie ;-))

..............

 

a ci wszyscy 'znawcy' dobrej muzyki, którzy z prawdziwą pogardą wyrażają się o hiphopie ('toż to, panie, nawet nie muzyka!') niech posłuchają co mają do powiedzenia o tym gatunku np. Tomasz Stańko albo Urszula Dudziak

 

inna sprawa, że na większość 'produkcji' polskich ziomali z TV rzeczywiscie szlag trafia

ale to nie hip-hop, to jest hiphopolo

 

pzdr

aTom, a czy np CB4 to juz dobry hip-hop ? w sumie nie specialnie przepadam za tym gatunkiem muzyki ale akurat CB4 mi sie podobalo, znasz moze cos podobnego ? tak przy okazji mozesz zapodac kilka plytek hip-hop ktore warto posluchac ?

Ano właśnie ja też jestem ciekaw :-) Hip-hop to gatunek (muzyki ?) którego jakoś nie jestem w stanie przetrawić, może szukam nie tam gdzie trzeba ?

 

->aTom

Wiesz że pojawiły się reedycje Jesus Lizard ? I to na winylach !!! :-) Są w vividzie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

-> Mickie 13

o tJL to może lepiej było na priva

(wiem, ale i tak se nie kupie, bo nie mam gramofonu ;-)

 

z hiphopu ostatnio sprobowałem zachwalanego (ale raczej w magazynach o muzyce 'innej', 'alternatywnej', a nie hip-hopowej) Daleka

niezłe, nie powiem, choć w ekspresji bliższe już chyba Sonic Youth (!) niż np. Snoopdoggowi ;-))

 

pozdr

-> liamik

nie znam CB4

co polecić?

nie będę zbyt oryginalny - Public Enemy - 'It takes a nation of millions...' czy 'Fear of a black planet)

z 'mesydżem' niekoniecznie trzeba się zgadzać, ale muzycznie to świetne płyty

klasyka gatunku

 

jeśli spojrzeć na termin 'hip-hop' szerzej, to koniecznie trzeba tu wymienić DJ Shadowa i świetne 'Entroducing...'

dla mnie jedna z płyt lat 90. (powiedzmy, ze zmieściłaby się w pierwszej 50-ce ;-)

na zachętę dodam, że płyta w całości instrumentalna (bez rapowania!)

na zniechętę, ze tak sobie nagrana, ale to w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia

..........................

 

dobra, bo nie na temat nadaję ;-)

trochę nawiązując gatunkowo - otoż przypomniałem sobie, że czasem mnie szlag trafia na odgłosy paszczowe w wykonaniu niejakiego F.I.S.Z.a

przez to nie jestem w stanie przekonac się do jego 'talentu', a to ponoć najbardziej ambitny hiphopowiec w naszym kraju ;-))

 

pozdr

myślę, że porównując polski hip-hop (hip-hlup) do disco-polo mocno obrażamy disco-polo.

Muzycznie to ten sam poziom ale tekstami to hip-hlup mnie normalnie powala.

Przy disco-polo to mnie tylko zdrowo telepało i teksty byłem w stanie "pojąć" - tzn. potrafiłem sobie wyobrazić "umysłowość" twórcy.

Przy tekstach hip-hlupowych nie jestem w stanie pojąć jak takie "coś" może się w głowie twórcy "ulęgnąć" - co ci kolesie (pardon ziomale) mają w czachach.

Normalnie mi się mózg zawiesza jak tego słucham - radio wywaliłem z samochodu bo mi kierownica z rąk wypadała i zabić się mogłem.

Disco polowcy też byli "umysłowo inni" ale ci ziomale to biją wszelkie rekordy.

Dobrze że wywaliłem telewizor - bo ich teksty plus ich wygląd (miny, pozy, spojrzenia itp) to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać - czy łby ukręcać palantom.

 

wiele mogę wybaczyć ale nie CUŚ takiego.

Ups, jeżeli walnąłem gafę z tym Jesus L. to przepraszam :-)

Hip-hop bez rapowania ? To może być to, bo ja właśnie tego całego rapu w HH nie mogę zdzierżyć.

----------------------

Jeśli chodzi o muzykę która mnie wnerwia:

 

większość polskiej (niestety), tej która leci w radiu, Wilki, Blue Cafe itp. (wyjątkiem ONA);

wszelakiej maści Anastazje, cały R&B, cały hip-hop (może już niedługo ;-);

Floydzi od The Wall w górę, solowe dokonania R. Watersa;

nowy rock w stylu Limp Bizkitów, Nickelbeaków itd.

 

A właśnie, miałem radio ale sprzedałem, głównie z powodu muzyki jaka z niego promieniowała. Mój telewizor nie odbiera na szczęście VIVY ani innych tego typu kanałów.

 

Pozdrawiam.

I love the sound of crashing guitars

Ja mówiłem to co myślę i tyle ty bronisz, a ja nie :) - o to chodzi w temacie.

Absolutnie nic nie mam do początków rapu takich jak public anemy, sam mam ich kupę płyt. Ale to co sie wyrabia w u nas to po prostu przegięcie

Po moim ostatnim wpisie szlag trafil komputer i jak sie okazuje przez jakiegos wirusa, zaraz po moim wczesniejszym wpisie... Tak, ze krotko, bo nowego kompa bede mial jutro.

Moze mnie i ponioslo, ale spytalem, ktory z wpisujacych ma na tyle wiedze muzyczna jako muzyk, zeby pisac takie rzeczy w stylu onanista i tego typu rzeczy? Nie slucham Vaia na codzien, ale pierwszy raz uslyszalem takie wpisy na jego temat. Troche mnie to zaskoczylo. Tam, gdzie o takiej muzyce sie wiecej pisze i czyta nie ma prawa powstac taki wpis chyba, ze podparty sensowna trescia jaka tutaj nie zobaczylem. To tak, jak moja klutnia z moja ciotka na temat "Ich (fucking) Troje" - bo jej sie podoba i tyle.

A klasyka dotyczyla Floydow.

Jak wspomnialem o gustach sie nie mowi, ale jakas pokora powinna byc, a to, ze sie pewnej muzyki nie rozumie to nie powod, zeby uzywac zbyt mocnych slow. Wystarczy: "nie rozumiem", "czuje sie zbyt maly", "jestem najmadrzejszy na swiecie", "moja wiedza podparta jest praktyka".

 

Wszystkich, ktorych obrazilem serdecznie przepraszam.

 

Pozdrawiam.

A juz bardziej serio (choć nie bardzo wiem po co ;)

Vai to pajac i 'onanista', co raczyłem wytłumaczyć

Nie dotarło, to się powtórzę -

może kiedyś zrozumiesz, kolego, że wirtuozerskie popisy (tj. w tym wypadku branzlowanie gryfu ;)) to ciut za mało, zeby powstała dobra, wartościowa MUZYKA

Chylę czoła przed 'techniką', ale IMO nic z tego nie wynika - muzyka to dziedzina sztuki, a nie sportu (powiedzmy, że w przypływie dobroduszności zaliczyłbym 'wyczyny' Vaia (i jemu podobnych) do gimnastyki... artystycznej ;-))

Panimajesz?

 

Co do Floyd... a kto Ci nagadał, że to 'klasyka'?

klasyka czego? jeśli megalomanii, pretensjonalności, zahaczającego o rejony bezdennej żenady patosu i bezlitośnie nudnego smędzenia, to się nawet zgodzę

Muszę jednak dodać, że... cenię PF, ale jako gitarzystę tego zespołu uznaję jedynie Syda Barretta (zresztą to on wymyślił nazwę grupy, jakby kto zapomniał)

Waters z Gilmourem pogrzebali ten band w kilka lat, a 'ściana' to już po prostu raczej powinna się nazywać 'mogiła' ;-)

Na dodatek z tego zespołu zrobiła się firma, ktorej pracownicy-wyrobnicy wzajemnie się nie znosili, no, ale co mieli począć - zaciskali zęby, co by dostarczyć spragnionym fanom kolejne porcje 'wybitnej' muzyki ;-)

 

I najbardziej to mnie chyba szlag trafia właśnie na 'nabożny' stosunek do twórczości tej grupy. Jakoś się przyjęło uważać, że to wybitna muzyka i w ogóle, panie, szczyt wyrafinowania i artyzmu. A g***o prawda!

Niech se tak uważa Roger Waters (i moze jeszcze Piotr Kaczkowski ;) Reszcie trochę współczuję, ale co mnie to na dobrą sprawę obchodzi... Lubta, co chceta ;-)

 

Muszę Cię rozczarowac Slav - to nie jest tak, ze niektorzy do 'kamandy Pinka Flojda' nie dorośli, albo szkół muzycznych 3-stopnia prog-rocka nie pokończyli.

Ja rozumiem, że można sie było w liceum 'buntować' utożsamiając z 'Another brick...', ale na litość boską - niechże przyjdzie w końcu otrzeźwienie z tych sentymentalizmów ;-))

 

pozdrawiam (mimo wszystko :-)

-> pete

hip-hop to muzyka, rap to owo 'gadanie', ale często uzywa się też terminu 'rap' dla określenia gatunku muzycznego (zamiennie z 'hip-hop')

no ale o takim DJu Shadow (zresztą świetnym, i jeszcze raz polecam Entroducing..., choćby dla lepszej orientacji we wspólczesnej muzyce) nie powiemy, ze to rap, tylko, że to hip-hop, bo tam nie ma rapowania ;-)

powiedzmy, ze hip-hop jest terminem szerszym ;-)

 

Kurcze, tyle tu 'kopniaków' (może czasem tylko 'prztyczków') ten hip-hop dostaje... mam napisać, co myślę o Vangelisie? ;-))

 

pzdr

tak, jasio też dobrze kombunuje

hip-hop to określenie na całą otoczkę, kulturę hiphopową (ktora jest bardziej rożnorodna niż by z 'lektury' telewizora wynikało)

.............

 

a jeszcze gorszy od myslowic jest chyba negatyw ;-)

-> liamk

ale ja przecież nic złego nie napisałem

że Vai sie onanizuje gryfem to przecież prawda :-)

pozwoliłem sobie nawet na pochlebstwo nazywając jego 'twórczość' gimnastyką, i to nawet artystyczną (!) choc osobiście uważam, że to i tak okreslenie troche na wyrost ;-)

 

choć dla niektorych początkujących gitarzystów to musi być BÓG ;-)

-> liamk

zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nie umiejąc grać na gitarze można stworzyć lepszą muzykę od Vai'owych palcówek ;-)

a już umiejąc średnio-dobrze to na pewno!

 

pozdr

 

.................

 

-> profundo

Vangelis?

nuda i kicz

tyle wystarczy :-)

no to i ja :D

 

po pierwsze - szajs-hop, rap, i ten cały amerykanski syf z fajnymi czekoladkami i wypasionymi furami.

bez opróżnionej flaszki ciężko tego słuchać, a i tak po flaszcze z trudem to wchodzi ;P

 

techno, i tam te ni gatunki co to ma, ale i tak sie skraca wszystko do UMC UMC,

kiedys sobie ściągnąłem niby super kawałek jakies podobno najlepszego DJ-a Tiesto.

A to syf taki że uszy pękają!

 

 

aTom, Sonic YOuth to napewno nie hh, a napewno baaaaardzo daleko im do tego :)

Vai - da sie słuchać.

a co powiesz o MAlmsteenie?

 

Pink FLoyd - hm, fajna muza, klimaty ciekawe, ale jak dla mnie toto zbyt...........i tu bark wyrazu

może nie pitu-pitu..........ale........da się słuchac...wieczorem przy browarze jak siedze na kompie :)

ale wole YES :)

 

no i obowiązkowo wszystkie boys-gilrs-homo-bandy :D

 

Za to muzyka "alternatywna" jest całkiem ok:)

->kapelli,

Ja się znam tak sobie, ale jednak trochę się znam i wiem co piszę ;-)

Akurat formacji hiphopowej Dalek bliżej jest juz chyba do Sonic Youth (z racji niezłego noise'u ;-), niż do tego mainstreamowego syf-hopu z czarnulkami z wielkimi tyłkami i białymi rollsami ze złotymi alusami na klipach.

 

To jest w ogóle dziwny hiphop (ale sami jak najbardziej podkreślają swoją przynależność do kultury hiphopowej), no bo płyty z Faustem (legenda niemieckiego krautrocka) nagrywają, a 'dzieciaków' namawiają, żeby nie słuchały tego syfu z TV, bo to nie ma nic wspolnego z hiphopem ani życiem (sami przyznali, ze nie znają nikogo, kto ma Lexusa albo jest gangsterem ;-)

Wkurzali się, że zapatrzona w 'hamerykę' młodzież na koncertach w Europie przychodziła i zagadywala do nich w stylu 'Yo! man' ;-) a nikt nie zna tworczści Fausta, albo ... Stockhausena

(bo ten wywiad przy okazji koncertow w Niemczech chyba był przeprowadzony).

 

Pisałem już to 100 razy, ale napiszę i 1000, może choć część ludzi zrozumie, że nie każdy hiphopowiec mieści się w schemacie ktory lansują media - tępego, prymitywnego małpoluda, ktorego 'horyzonty' ograniczaja sie do dup, fur i blantów ;-)

I nie sądzę też, zeby muzyka Daleka (czy El-P albo Antipop consortium) przypadła do gustu 'podworkowym ziomalom', fanom Pei czy innego Tedego. Raczej uznają to za skończone g***o ;-)

 

Aha, przy okazji (choć nie wiem czy juz nie pisałem) - nie cierpię F.I.S.Z.a

Fisha zresztą też ;-)

profundo,

polecam serwis www.terra.pl

 

a tak na moj rozum to wszystko to, co się nie mieści gdzie indziej i prezentuje jakąś WARTOŚĆ ARTYSTYCZNĄ,

a nie tylko umce z bębenkami :)

 

np. Jagga JAzzist, Amon Tobin, chociaż ich, jak wszystkich można zaszufladkować, to dla mnie to alternatywa.

a czasami miło czegośtakiego posłuichać

 

no i polecam polski zespół SKALPEL

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.