Skocz do zawartości
IGNORED

Klub audiofila - melomana w W-wie


sapr

Rekomendowane odpowiedzi

>>rockfanolder - jestem pełen uznania, Twój wpis ożywił wątek, a już myślałem, że zginie śmiercią naturalną, gdy wspomnie się o jakimś wysiłku lub składce.

 

Ze względu na koszty i osobiste zawirowania dziejowe, przenoszę się (częściowo już to zrobiłem - warsztat do produkcji kabli) dalej od centrum. Żeby było śmiesznie pomieszczenia SAPR (więc już chyba nie SAPR) wynajmuje też w instytucie, ale Chemii i Techniki Jądrowej (taniej o 10 zł/m2) na ul.Dorodnej 16, blisko Modlińskiej, tuż za kanałkiem Żerańskim. W najbliższej okolicy są jeszcze wolne pomieszczenia. Ich koszt jest zależny od wielkości powierzchni wynajmowanej i wynosi 25-30 zł/m2.

Pomieszczenia są niewielkie i może nie do końca audiofilskie (w sensie uniwersalnym), ale przy odrobinie dobrej woli i niewielkich adaptacjach, mogą być do zaakceptowania. Istnieje możliwość wynajęcia kilku pomieszczeń z następującym przeznaczeniem (to tylko przykład - szczegóły ustalą klubowicze):

a. odsłuchowe I - zwolennicy klasyki, wymiennie z jazzem

b. odsłuchowe II - zwolennicy rocka, wymiennie z etno,

c. pomieszczenie do majsterkowania,

d. pomieszczenie gospodarcze - kawa, herbata, podgrzanie gotowca,

e. świetlica do pogaduszek i pojadania.

(może przesadziłem).

Wynajęcie ok. 100m2, to koszt netto ok. 2700 zł, co przy 50 klubowiczach daje 54 zł/mies.

Kwestia wyposażenia i wystroju pomieszczeń odsłuchowych - koszt i jakość - wola klubowiczów.

Uważam, że klub mógłby być czynny 3 - 4 razy w tygodniu. Oczywiście każdy przychodziłby tyle razy ile by chciał, czy mógł. Przy takiej ilości członków wczesniej czy później powstaną mniejsze grupki sympatyzujące ze sobą na jakiś temat (wspólny rodzaj muzyki, wspólne majsterkowanie, taki sam gatunek piwa) i one już same będą się umawiały. Jeżeli będą jakieś kolizje pomiędzy grupami, to ustali się grafik.

Większe akcje (np. prezentacja jakiegoś ciekawszego sprzętu) - będzie należało rozciągnąć w czasie, tak by wszyscy zainteresowani mogli się z nim zapoznać w przyzwoitych warunkach (bez tłoku) i w gronie bliższych kolegów.

Uważam, że jeden z pokoi odsłuchowych powinien pełnić jednocześnie rolę pomieszczenia odpoczynku (odprężenia) i muzykoterapii, a działalność bardziej chałaśliwa - pogaduszki, spory audiofilskie, itp powinny się toczyć w innych pomieszczeniach i na korytarzu.

To co wyżej, to jest to tylko wstępny zarys tego, co mi chodzi po głowie.

Wielkość klubu w sensie ilości i powierzchni pomieszczeń, ich zagospodarowania itd. ustalą oczywiście klubowicze, którzy powinni mieć swój zarząd i podporządkować się mu.

Wiem jedno mężczyzna bawi się za własne pieniądze i jeżeli w grę będą wchodzić aktywiści szukający dotacji miejskich, partyjnych czy innych, to to jest własnie droga do wszekiego rodzju wypaczeń i ja wtedy odpadam. Fundusze społeczne należy zostawić naprawdę potrzebującym np. bezrobotnym.

Gdyby powstały grupy chcące prowadzić działalność gospodarczą, to są inne drogi równie łatwe i nie obciążone zbędnym balstem.

Zwracam natomiast uwagę na następującą sprawę. Sam nieraz chciałem zrobić jakąś rzecz np. kolumnę, ale nie będąć pewnym sukcesu, nie chciałem ponosić znacznych kosztów i pomysł padał. W dużej grupie łatwiej, bo koszt rozpisany na 10-15 osób będzie niewielki, w przypadku niewypału - strata niewielka, w przypadku sukcesu pomysł można powielić dla wszystkich zainteresowanych.

Przy tak dużej grupie ludzi i mnogości sprzętu w ich rękach mogą zaistnieć ciekawe odsłuchy i porównania np. czy porównywalny (kryteria ustalą zainteresowani) Rotel z lat 80, jest lepszy czy gorszy od współczesnego itd. Tego typu zabaw można wymyślać dziesiątki.

Podrzuciłem, trochę myśli (może niespójnie), czym mógłby być klub audiofila - melomana, w moim mniemaniu. Oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestię, bądź korekty mojego pomysłu.

Drogę praktyczną widzę taką. Spotkanie kilku nieformalnych grup np. 5x10 osób (żeby nie było tłoku i żeby można było zapanować nad rozmową). Każda z grup ustali czym w jej mniemaniu ma być klub i wyłoni lidera (2 liderów), którzy będą ją reprezentowali. Kolejny krok, to spotkanie liderów i dogranie szczegółów. Liderzy będą stanowili pierwszy tymczasowy zarząd. Powstanie klub, to powoli zostaną dograne szczegóły. Są to pewnego rodzaju ogólniki, ale od czegoś trzeba zacząć.

pozdrawiam zainteresowanych (nie zainteresowanych też)

awas.

PS. byłbym wdzięczny za wpisy zainteresowanych i na temat, przerzucać się dowcipami i elokwencją będziemy mogli w klubie.

bardzo popieram działania w tą stronę. Z miłą chęcią przyłączył bym się do takiego działania i założenia takiego klubu. Myślę że podana lokalizacja jest swietna i przede wszystkim nie droga.

Zapomniałem dodać.

Teren pod ochroną, po 16 spokojnie można zaparkować, a jak znam życie, to jak po którejś wizycie strażnicy zapamiętają, to za drobne wpuszczą do środka. Teren zadrzewiony, to latem można i pospacerować wokół budynku. A jak się znudzą audiofilskie boje, to zawsze można wziąć kabel kontechu i pójść na ryby.

pozdr awas

jestem zainteresowany. z chcecia przyjde na pierwsze spotkanie i poslucham wstepnych ustalen. w sumie to mam troche czasu wolnego(zwlaszcze w weekendy) takze moge w czyms pomoc.

tymczasem sesja coraz blizej.

z moich doświadczeń:

 

1. całość będzie się rozbijała moim zdaniem o odpowiedzialność materialną. Uważam, że żeby przedsięwzięcie miało ręce i nogi (i nie budziło wątpliwości prawnych) powinno być normalną formą działalności gospodarczej.

Uzasadnienie jest proste:

- jedna osoba zakładająca działalność gospodarczą, np. Klub Audiofila ponosi pełną odpowiedzialność prawną i majątkową za obiekt i sprzęt. Członkowie klubu musieliby ponosić opłaty członkokwskie w zależności od intensywności korzystania z klubu (np. można kupić "karnet" na 4 wizyty/ m-c albo na 10 wizyt/ m-c, albo jednorazowo)

2. Ilość zamówionych "karnetów" świadczyła by o budżecie jakim dysponuje zakładający klub. Jeśli suma byłaby odpowiednia to z mety można zakładać bo członkowie już są .

3. dodam, że jedna osoba nie musi oznaczać Jana Kowalskiego. Chodzi mi oczywiście o osobę prawną czyli suma udziałów musi być równa 100

 

A jeśli działalność gospodarcza to oczywiście zysk, co jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, bo taki klub to po prostu robota.

 

I sprawa jest czysta. Ja chętnie będę członkiem takiego hermetycznego klubu i chętnie wykupię jakiś karnet. Chetnie przywiozę czasem jakis swój klocek ... itd.

a i piwko jakieś kupię na miejscu czy kawę

 

Pytanie tylko kto się podejmie

No wlasnie. Mlodzienczy zapal zapalem, jednak rzeczywistym motorem jakiejkolwiek realizacji sa pieniadze i prawnicy. Co do jednego z powyzszych pomyslow o strefie konca tunelu fortow, gdzies w Modlinie i rybolapaniu, mozna sie latwiej wprowadzic do bylego parku folkloru pomiedzy Powazkami i Bemowem za darmo z boomboxem i upiec sobie kielbaske na patyku. Nikt przy zdrowych zmyslach nie pojedzie za zaden Zeran w wystarczajacej czestotliwosci na utrzymanie wozka z lodami lub zakupu 10 piw. Niestety, bez doswiadczonej osoby (osob), odpowiedniego kapitalu, centralnej i atrakcyjnej lokalizacji, bez prawnika, bez architekta, bez ksiegowego, bez skarbnika, bez rady zarzadu, bez powiazan w polityce dystrybucji dobr elektronicznych, bez eleganckiego baru, bez foteli konserwatywnie kosztujacych okolo 50K, bez biura dla oplaconego prezesa rady zarzadu, zbudujecie bude na 5 osob siorpiacych piwo i nie mogacych sie doliczyc ile za pizze dla 5-ciu, ktora za chwile padnie smiercia naturalna, ale nigdy nie stworzycie klubu obslugujacego nawet 20 powaznych klientow potrafiacych utrzymac lokalizacje w centrum Warszawy, Gdanska, Wroclawia lub Krakowa. Lutowanie i majsterkowanie w Klubie trzeba potraktowac jako zart. Budowa czegokolwiek gdzie jutrzejszy roczny abonament w wysokosci 2000zl bedzie niechodliwy na rynku dystrybutorow i producentow za 10-15Kzl dwa lata po otwarciu dzialalnosci nie ma najmniejszego sensu.

 

Piwkiem, pizza i lutownica i tymi pomyslami mozna sie do tego czasu pobawic we wlasnym M-2.

jazz moze sie nie wyspalem ale nic z tego co napisales nie rozumiem ;-( ....bo wszystko w tym poscie jest jakies absurdalne.

 

Teraz powrot do glownego tematu.

W Warszawie odbylo sie kilkanascie/dziesiat spotkan w roznych podgrupach i na nich wszystkich panowal bardzo dobry klimat...przynajmniej ja mam takie odczucia ze spotkan na ktorych bylem lub o ktorych slyszalem Stworzenie klubu bylo by wiec pewna pochodna naszych wczesniejszych doswiadczen, a co najwazniejsze sprecyzowanych oczekiwan. Mysle tez ze tworzenie nowego miejsca jest troche jak ponowne odkrywanie Ameryki.

Ja bym zrobil na poczatku liste osob chetnych, nastepnie wsrod nich ankiete naszych oczekiwan. Nastepnie rozwazyl bym czy nie istniala by mozliwosc podczepienia sie do istniejacego miejsca. Sapr napisal ze dotacje to powinny byc dla bezrobotnych ..moze i tak ale ja widze nastepujace rozwiazania w poczatkowym etapie dziala klubu.

 

1) podwieszamy sie do istniejacego salonu /sklepu. Przy dzisiejszej klapie wydaje mi sie ze np Audiopunkt bylby zainteresowany wspolpraca z nami na zasadzie kilku spotkan, prezentacji roznego sprzetu etc. ( ze wzgledu na pomieszczenie lepsza byla by elektyrczna pomarancza ale z Panem Czarkiem jakas trudno sie dogadac ;-(

 

2) podwieszamy sie do jakiegos domu kultury etc gdzie spotkania odbywaly by sie cyklicznie, a sprzet przynoszony by byl kazdorazowo, lub magazynowany w szafie pancernej ;-D

 

Dopiero po jakims czasie ( np po roku ) kiedy dzialalnosc klubu by sie rozwijala mozna by sie zastanowic nad tym co robimy dalej

 

W poczatkowym etapie nie wydaje mi sie rozsadne ponoszenie duzych kosztow

Pozdr klubowiczow

Pawel, od razu wiec zasugeruje ze zanim wpadnie sie na manifestacje "rewalacyjnych" pomyslow nalezy sie nie tylko dobrze wyspac, ale obudzic, umyc, ubrac, zrobic sobie dobra kawe, zjesc sniadanie i znalesc sie w pracy przy swoim a nie cudzym biurku. Nastepny etap polegalby na racjonalnym mysleniu i kooperacji z osobami lepiej wyposazonymi do realizacji w/w przedsiewziecia niz ja sam. Po porannym kwadransie fantazji i marzen wracamy do powierzonych nam codziennych zadan w pracy.

Dom kultury to jest to. Ale tam nie pozwolą nam pić:) Chyba, że na "murku".

 

Dobre. Skórzane fotele za 50 pln miesięcznie w tym alkohole z wyższej półki, kamerdyner w liberi i w dodatku za Kanałem Żerańskim. Dodam jeszcze 50 pln żeby to było w centrum:)

Pzdr.

Arek, nie nalezy zapominac o pieknie odrestaurowaneji zakotwiczonej na Zeraniu wloskiej Rivie z mahoniu w okuciu ze stali nierdzewnej, ktora bedzie sluzyla do rybowypadow. To bedzie taki Rejs. Daleko nie poplyniemy, ale smiechu bedzie od ch....

Witam

Jestem jak najbardziej za stowrzeniem klubu i akces mojej skromnej osoby już jest.

Co do pomysłów, to wydaje mi się,że na początek rozsądnym rozwiązaniem jest propozycja Pawła /pawelm/, aby klub zacząć rozkrącać w oparciu o coś już istniejącego. Myślę, że na przykład dobry sklep mógłby być taką bazą. Niech to bądzie AudioPunkt, myślę, że można też pogadać w Audio Forte, nie wykluczajmy AudioKlanu, który ma duże sale odsłuchowe. Co prawda konsumpcja płynów i pożywienia może być w sklepie utrudniona, ale po klubowym spotkaniu można zawsze pójść do przyjemnej knajpki. Taki początek klubowego działania ma ten plus, że pokaże, ile osób jest tak naprawdę zainteresowanych działalnością, na ilu można liczyć i wtedy okaże się, czy jest sens - finansowy i nazwijmy to społeczny - robienia osobnego klubu.

W każdym razie jestem za, mogę pomagać, bo co drugi weekend mama wolny :-), można pisać do mnei na maila.

Pozdrowienia

 

PS. Pawelm, ja też nie rozumiem tego Jazza :-). I to wcale nie jego ostatnich wpisów, ale wszystkich. Już dawno wcisnął bym przy jego niku ignoruj, ale miło jest poczytać wpisy pana z Hameryki, z których wychodzą jakieś jego straszne kompleksy, że jest Polakim i że my tu to małe kmiotki. A on to ho, ho. Na początku strasznie mnie irytował, ale teraz to aż zabawne.

raczej widziałbym za miejsce takiego klubu raczej jakąś restaurację albo pub z wydzielonym specjalnym pomieszczeniem.

U Fukiera gra w rogu zwykły magnetofon co wkurza niesamowicie, bo lokal az się prosi (sklepienia kopółowe) na wprowadzenie dobrego sprzętu.

 

Salon audio tez byłby ok

Tylko, że za Kanał Żerański kilku kolegów z Ursynowa będzie miało z 20 km i nigdy nie dotrą:) Kto powiedział, że w Centrum jest drogo. Z ZDK można mieć lokal, który wymaga remontu czyli własnej pracy za grosze, w centrum miasta (czynsz 500-600 pln ok. 50 m kw). Cały czas jest też otwarta sprawa Piwnicy na Wójtowskiej. Jest kominek, ławy, barek, lodówka i orginalny Steinway.

 

OK. Kto jest chętny płacic składkowe na stowarzyszenie; wpisowe na początek 100 pln a potem 50 pln/msc. i poświęcić parę godzin na początek własnej pracy? Ręka do góry.

Pzdr.

Prof, wszystko zalezy jakie masz buty I po czym bedziemy lazic.

 

Stempur, ja wiem ze jestem dla ciebie conajmniej niezrozumialy i chce cie za to bardzo przeprosic. Dla ulatwienia powiem, ze w Ameryce Swiety Mikolaj wlasnie mowi HoHoHo i to wcale nie dlatego, ze on jest ho, tylko, ze to taka tradycja. Faktem jest, ze mam szereg roznych kompleksow, ale rownoczesnie wcale nie uwazam cie za kmiota, a szczegolnie malego i ciesze sie, ze czytajac mnie masz teraz fajna zabawe i sie juz nie irytujesz. Zobacz jak ja sie sam do ciebie teraz usmiecham =) Dla dalszego pocieszenia chce zebys wiedzial, ze rozumiem wszystko co piszesz. Poczekaj, usmiechne sie jeszcze raz =)

 

Arek, mowiac szczerze, pomysl piwnicy jest znakomity i podane przez ciebie koszty pomimo, ze niewielu z tej grupy bedzie placic, sa conajmniej atrakcyjne. W ktorym miejscu jest Wojtowska? (nie moge od pewnego czasu zlokalizowac u siebie mapy Warszawy). Czy ta piwnica bylaby podmiotem ekskluzywnego wynajmu?

 

Pawel, szczerze, niech zrobi to ktos inny, jesli mi sie spodoba chetnie zaplace i wrzuce do baru za fryko fajny klocek dlugoterminowo.

Wójtowska jest przy PWPW i Konwiktorskiej. Klub z tradycjami. Sojka nagrał tam swoją płytę. Prezes Piwnicy jest otwarty na współpracę z klubem ludzi słuchających dobrej muzyki. Możemy tam wejść jako środowisko. Kwestia oczywiście jest taka ile za wejście?

Pzdr.

jaka forme tego stowarzyszenia przemysliwujecie? kto ponosi ewentualne koszta wynajmu? kto reprezentuje srodowisko w kontaktach np. z dystrybutorami? kto podpisuje umowe najmu? jak ma sie dobrowolnosc stowarzyszania do obowiazku uiszczania skladek? itp, itp.

bez prawnika sie nie obejdzie. inaczej zrobi sie siwy dym:-)

Piwnica to może być dobry pomysł, trzeba jak sądze na początek wykupic sale na przykład we czwartki (lubie czwartki po prostu) tak by tego dnia należała ekskluzywnie do nas. Nie powinno to kosztowac fortuny bo we czwartki nie obserwuje sie nadmiernego oblężenia lokali gastronomiczno rozrywkowych. Myśle że przy okazji następnego czwartku można by sie tam właśnie spotkac by omówic szczegóły. Dobrze byłoby oczywiście gdyby właściciel cos o tym wiedział. Od tego można by zacząć a potem cóż jakiś akredytacje, dotacje, konotacje :-)

 

>Jazz rozumiem ze skoro poświęciłes tyle energii żeby nam obiaśnic zawiłości organizacji zamknietego klubu zechcesz równiez wesprzeć te inicjatywe w sposób bardziej dobitny (talk jak wiesz is cheap), będę głosował by w takim przypadku kapituła (a mam nadzieje byc członkiem komitetu założycielskiego) przyznała ci tytuł Wielkiego Kontestownika/Harcownika (do wyboru) Loży Kalifornijskiej z prawem do bezapelacyjnego domagania sie postawienia ci importowanego piwa np. Pilsner Urquel przez członka zwykłego :-D

Klub jest w bramie. Wjazd bez problemu. Parkowanie na Konwiktorskiej po 16 też bez problemu.

No ale na razie mało chętnych. Minimum jak sądzę to 30-40 osób, bo regularnie powinno przychodzic z 15 osób.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.