Skocz do zawartości
IGNORED

Pasywka czy przedwzmacniacz aktywny?


zildjian

Rekomendowane odpowiedzi

Hi Gents,

 

Do niedawno nabytej świetnej końcówki LFD PA2M będę niebawem poszukiwał, no właśnie...... .

Dwa razy miałem do czynienia z pasywkami DIY i było to niezbyt zachęcające doświadczenie. Tymczasem czytam w recenzjach www.hifi.pl o pasywce Audio Synthesis - po prostu prześwietna (nb HIFI News ocenił ją na poziomie 4-krotnie droższych preampów), w Stereophile pasywkę Placette Audio zakwalifikowano do preampów class "A". Potrzebuję tylko dwu wejść tj. cd i tuner oraz jedno wyjście na końcówkę.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/13970-pasywka-czy-przedwzmacniacz-aktywny/
Udostępnij na innych stronach

zilidjan > Ja mogę się pochwalić swoją pasywką . To ALPS 10k sterowany z pilota. Wybrałem takie rozwiązanie po wielu poszukiwaniach ( czasem dość kosztownych). Przetestowałem wiele preampów, również takich , które używa sie w studiach. Wybrałem ostatecznie potencjometr, nie żałuję. To , przynajmniej dla mnie , najlepsze rozwiązanie.

Robtango

 

Z opisu wynika,że 0,5v na full output. Końcówka kiedyś stanowiła referencyjny sprzęt dla Magazynu HiFi i w połaczeniu z nią testowano wspomnianą wyżej Audio Synthesis.

 

Z krótkiego opisu wynika,że w obu pasywkach zastosowano "expensive Vishay resistor " cokolwiek by to nie było.....

Przy pasywkach istotne jest nie tylko końcówka do napędzenia lecz równiż źródło w przeciwnieństwie do przedwzmacniaczy aktywnych. Źródło powinno mieć dużą wydajność prądową. Parametr, który na tą wydajność wskazuje to opór wyjściowy. Jeżeli masz opór wyjściowy np. z twego CD ponad 1 kohma, to zapomnij o pasywkach. Poniżej 100 ohmów szanse na dobre zgranie rosną. Co będzie pomiędzy 100 a 1000, trudno powiedzieć.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

to są dwie prawdy...

Z mojej praktyki wynika że tylko aktywny preamp daje wpełni saty6sfakcję.

przyczyna?

Zródło ma jakąs tam imp.wyjsciową...

Pasywka pomiedzy zródłem a odbiornikiem pietruszy tą impedancję..bo po niej juz mamy linie wysokoimpedancyjną!

Zeby chociaz potek miał bufor na wyjsciu..to co innego..ale to juz nazwiemy preampem.

Pitdog > Całość jest w pudełku z nierdzewnej blachy, boczki ma z polakierowanego drewna, z przodu gałka oraz otwór do podczerwieni, do tego sterownik w środku, no i pilot z dwoma guzikami: cicho , głośno. Kupiłem ten klocek u nas na forum lub na allegro , nie pamiętam : za 2oo PLN.

Niczego już nie szukam, bo nawet gdy włożyłem preamp za 4 k to mój system stracił na transparentności. A to chciałem zachować.

zildjian.

Czytałeś wątek 13589 i masz jeszcze wątpliwości??? Pasywki to tylko "etap przejściowy" i w cenie 200zł nie mam nic przeciwko. Szkoda, że nie słyszałem audionota M1 o którego pytałeś wtedy, ale z budżetowych audionotów słuchałem prekit który jest rewelacyjny (już w wersji na najtańszych częściach, ale słuchałem również po upgradzie kondzi na miedziane AN).

A ja od 8 lat jadę tylko na pasywkach. Potencjometr alpsa był pierwszy, potem DACT CT1, gdzieś w międzyczasie TKD, a obecnie srebrne transformatorki S&B ( nie mylic z "pociejowem" które robi sovter ). Jak na razie żaden pre nawet niezbliżył się do czystości, przestrzenności, otwartości pasywki, a kilka ich przewaliłem...

Co do kita pre AN to jest całkiem przyzwoity, ale nawet w pełnym upgrejdzie okazał się gorszy ( podobnie jak, M1, M3, kilka researchy i jeszcze innych wynalazków) Moźna mieć wątpliwości co do Kondo M7 ( jest bardziej poetycki, świetne wokale, ale rozmywa bas ).

Nie twierdze, że sprawdzi sie to w każdym systemie, albo, że jest to rozwiązanie najlepsze na świecie, jest bezkonkurencyjne w pewnych konfiguracjach za określoną kasę ( wcale niemałą ). Za 4 tyś. masz super pasywkę, która rozwala wszystko do powiedzmy 20000, a może i więcej. Jedno należy wyjaśnić, pasywka nic, albo prawie nic od siebie niedodaje, więc jeśli system gra chudo, to pasywka to obnaży, a dobrze dobrany pre, np. Audio research może dodać dźwiękowi masy...

Wiele ciekawych dyskusji na ten temat było na DIY audio i na audiocircle

Nie należy zapominać o kablach. Niechcę tu mówić o parametrach takich jak dobre - złe, tanie - drogie, a zauważyć ich pojemność bo to przy pasywce ma to WIELKIE znaczenie

 

> darkul

"Pasywka pomiedzy zródłem a odbiornikiem pietruszy tą impedancję", tak chyba, że działa na zasadzie przełożeń transformatora... W takiej sytuacji, ten problem jest niewielki.

>zildjian

Wszystko powinno być tak proste, jak to tylko możliwe. Ale nie prostsze!

 

Jeżeli źródło ma stopień wyjściowy godny dobrego preampa, to pasywka (dobra!) poczyni w torze najmniejsze szkody. Ale takie źródła to rzadkość. Poza tym nikt chyba nie chce skazywać się na jedno źródło po wsze czasy. Radia też dobrze od czasu do czasu posłuchać.

A jeżeli komuś wystarczy JEDNO źródło do pełni szczęscia, to niech zakupi takowe z regulowanym poziomem wyjściowym (dobre - potencjometry ślizgowe, Alpsy np., wykluczone) i nie będzie potrzebna ani pasywka ani preamp aktywny. Wtedy "less will be more".

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Americano

 

Szukając preampa natknąłem się na kilka pasywek,z dłuższych recenzji znam +/- ich zalety i ograniczenia. Chyba jednak zostanę przy rasowym pre-.

Darkul dobrze prawi...!

 

Ja używam preampów od kiku lat ,testowałem z wieloma końcówkami i jeszcze nigdy nie trafiłem na kombinację w której pasywka zagrała lepiej,co nie znaczy ze takich nie ma,ale większość CD-ków daje dati sygnał ż enie da rady to z samą końcówką,wszystko ucieka,barwa ,przestrzeń,dynamika,szczegóły.

Najlepsze pasywki to albo na trafach albo na swithach Elma (najlepiej drabinka równoległa,w kazdym położeniu jeden rezystor w torze) i bardzo dobrych rezystorach.Taki switch z zestawem dobrych rezystorów to 700-800zł.Trafa mają przewagę bo dają jakieś tam dopasowanie impedancyjne,choć niektórzy nawet te najlepsze krytykują za brak transparentności i rozciągnięcia w najwyższych tonach i najniższym basie.

 

Inna sprawa ,ze naprawdę dobre preampy zaczynają się w granicach 10kzł więc nie dziwota ,ze neiktórzy wolą pasywki bo preamp za 3-4kzł to z reguły tylko wszystko w dźwięku pieprzy.

 

Pozdr.

"preamp za 3-4kzł to z reguły tylko wszystko w dźwięku pieprzy"

Właśnie oto biega, myslę, że można by tę kwote jeszcze znacznie zwiększyć, a i tak z reguły jest kupa. ( Bardzo proszę o przykłady, że tak niejest, chętnie przetestuje )

"większość CD-ków daje dati sygnał ż enie da rady to z samą końcówką"

jeśli mówimy o "tranzystorowych monstrach " to zgoda nikt niewysteruje Spectrala, czy krela o czułości powiedzmy 2.8 V cd to chyba oczywiste( no może Wadią ), ale jeśli w grę wchodzi końcówa o odpowiednio niskiej czułości to sprawa ma się zupełnie inaczej. Warto zwrócić uwagę, że spora część integr to nic innego jak końcówka z potencjometrem ( densen, exposure, sudgen, sunaudio, a także jesli się niemyle to chyba w integrze LFD też tak jest i wiele innych).

"jeszcze nigdy nie trafiłem na kombinację w której pasywka zagrała lepiej"

wbrew pozorom wcale nie jest to takie trudne, dobrze sprawdza się większość lepszych marantzów bardzo dobrze naim, accupchase.

Moim osobistym zdaniem gra jest warta świeczki, warto poszukać dobrego układu bo kupując nawet za 2000 - 4000 PLZ super pasywkę pozostaje nam powiedzmy 6000 ( Z przykładu Bartka ), które mozna wsadzić w np. Lepsze ( dopasowane ? ) źródło czy wzmacniacz.

Co ciekawe faktem pozostaje, że łatwiej cos takiego zrobić z Lampką niż tranzystorem...

patefonik.

Można też kupić końcówę Jeffa Rowlanda która też ma transformator na wejściu, co nie zmienia faktu, że i tak będzie lepiej jak dokupisz preamp Synergy IIi. Czy pan Kondo podziela Twoje poglądy? Jest masa preampów second hand które w cenie do 4000 zł w 10 systemach na 1 zagrają lepiej jak wyrafinowana pasywka transformatorowa. Chyba masz tez 1 system z 10-ciu...

Pan kondo zupełnie niepodziela moich poglądów ( podobnie jak w kilku innych kwestiach ). Chylę przed nim czoła, tylko... punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, gdybym miał w domu Jego szczytow pre, którego nawet nie słyszałem być może zmieniłbym zdanie. Nietwierdze, że nie ma na swiecie preampów aktywnych lepszych niż pasywka, twierdzę jedynie, że na taki nie trafiłem, subtelna, acz znacząca różnica.

"Jest masa preampów second hand które w cenie do 4000 zł w 10 systemach na 1 zagrają lepiej jak wyrafinowana pasywka transformatorowa" No tu można polemizoać czy Twoje proporcje są właściwe.

Tak na marginesie to ciekawe ilu z kolegów "będących przeciw" słyszało cos takiego jak pasywka na transformatorach. ( zakładam, że skoro tak piszesz masz wtym względzie doswiadczenia...)

 

"Można też kupić końcówę Jeffa Rowlanda która też ma transformator na wejściu, co nie zmienia faktu, że i tak będzie lepiej jak dokupisz preamp Synergy IIi"

Takich porównań nierobiłem, mogę jedynie zapytac jak z czułoscią

też mi się wydaje, że niezbyt wiele osób słyszało pasywkę transformatorową ala Audio-Consulting i mocne słowa są skierowane raczej na te rezystorowe (i słucznie bo to chyba szkodliwe tezy i wynikające z różnych przyczyn).

Można by kwestię postawić inaczej: czy wogóle dodatkowy stopień wzmocnienia w niektórych specyficznych systemach jest potrzebny? Transformator to przecież tylko taki prosty interstage... Ale również wnoszący swój charakter (a w systemach gdzie to się czasem sprawdza - myślę o słabych lampach i efektywnych kolumnach, każdy element w torze dodatkowy może niektórych drażnić i zniechęcać, jeśli tylko stracą odrobinę "przejrzystości").

>americano

"każdy element w torze dodatkowy może niektórych drażnić i zniechęcać, jeśli tylko stracą odrobinę "przejrzystości""

Tak, i właśnie to jest powód wyboru pasywki ( przynajmniej jeśli chodzi o moją osobe ). Włąśnie przestrzeń i przejrzystość zabiera preamp, a właściwie jeszcze inaczej. Miałem okazje jak wspominałem przewalić kilka pasywek i rzeczywicie "potencjometr na drucie" nie jest optymalnym rozwiązaniem, ale to TAKŻE tycze sie pre aktywnych, przecież w 80% one tak właśnie regulują głośność. Spodziewam się argumentów o regulacji na scalakach - Panowie nieżartujcie znam sytuację porównania regulacji ze starego Sonica SFL 2 ( matryca TDK sprzedawana swego czasu przez partsconnexion za bodajże 300 USD ) i próbę upgrejdu tego pre ( jak widać też szukałem ) na układu bodajże Cristala, dokładną kopie układu z sonica SF - 3 ( nowszy, szczytowy model, bardzo zacny i ceniony preamp ). Upgrejd został szybciej wylutowany niż wlutowany..... Jak mozna mówić, że urządzenie jest czystsze skoro na samym początku psuje się go "potkiem". OK można dać trafka i dołożyć do tego lampkę o niewielkim wzmocnieniu, mając bezkompromisowe pre z super regulacją głośności ( właśnie teraz o czymś takim myślę ) pojawia się tylko pytanie czy będzie lepiej ? Jak na razie moje nieco głupie testy polegające na pominięciu potencjometru i wstawieniu trafa w to miejsce " na drucikach " w gotowych preampach ( ot choćby Audio research LS2B, czy M3 Audio note ) pokazują, że ... jest ewidentnie gorzej niż na samej pasyce ( chociaż niebo lepiej niz na alpsie czy noblu ).

"myślę o słabych lampach i efektywnych kolumnach"

ja też tylko, że ja lubię mieć włączony sprzęt i przy kolumnach rzędu 104 dB ( niestety nie moje ) mieć cisze w głośnikach ( oczywiście gdy niegra muzyka ), a nie szumek. Wiekszość pre aktywnych niestety chałasuje.....

>robtango

Chciałbym.. nawet przez miesiąc, lubię się wzruszać - bo do tego właśnie służy muzyka....

Tak na marginesie to jaką regulację głośności ma "Wasz M7"

 

Sorry muszę wyjść piszcie śmiało odpowiem jutro od rana...

Tylko ,ze najczęsciej panowie (>americano) nie o brakujące wzmocnienie chodzi (dodatkowy stopień) lecz prawdopodobnie o dopasowanie impedancyjne,ewentualnie o wysterowanie na przykład pojemności interkonektu itd...

 

Najczęściej podłączając CD do końcówki poprzez pasywkę głosność kombinacji jest wystarczająca i juz w połowie drogi potecjometru (czy switcha) jest tak głośno ,ze nie da się tego słuchać ,ale nie brzmi to dobrze.

patefonik.

Nie chcę się zbytnio spierać ad. pasywki transformatorowej bo mogłoby to wyglądać, że uważam to rozwiązanie za z gruntu złe (a tak nie jest i nigdy nie powiedziałem na tym forum że jest to złe) tylko, że nie jest to alternatywa do dobrego pre (i tu chyba tak naprawdę byśmy się zgodzili, kwestia dyskusyjna tylko do jakiego pre i w jakim systemie).

Świetnie, że Ci się podoba to rozwiązanie, mnie też, jestem przekonany na 100% że Twoja pasywka transformatorowa rozwala wszystkie pasywki rezystorowe na każdych nawet najbardziej wymyślnych rezystorach (caddock, kiwame, riken, tantale, vishay, bradley, rodenstein itd.). Warto to spopularyzować bo wiedza na ten temat jest niewielka i dla bardzo wielu osób takie rozwiązanie mogłoby otworzyć oczy (i uszy) i napewno byłby to dla nich spory krok do przodu.

Jednakowoż dla pewnych osób niestety byłby to kroczek do tyłu. Przede wszystkim myślę tu o osobach takich jak ja, które preferują inne rozwiązania koncepcji całego systemu. Dla mnie i (nie tylko) najważniejsze w systemie są zestawy głośnikowe. To jest punkt wyjścia. Jest to ultra ważne. Niestety nie lubię kolumn o bardzo wysokiej efektywności, nie słyszałem żadnych, które chciałbym mieć niezależnie od ceny (a te są niejednokrotnie strasznie drogie i cały taki system docelowy jest dużo droższy, preamp to pikuś w porównaniu) choć słyszałem niezłe o dość dużej efektywności (JBL K2, Acapella Violin1 i inne - ale też nie są to napewno typy nr 1 dla mnie). Tak naprawdę to najlepsze kolumny jakie słyszałem i posiadałem miały 86-90dB, a moje dolecowe mają 86dB. Można by się zastanawiać dlaczego tak jest... Wg mnie tak się składa, że tamte czułe konstrukcje to raczej przedłużenie starej szkoły dźwięku, a konstruktorzy tej szkoły nie przykładają dostatecznie dużej wagi problemom takim jak: timing czyli zgodność czasowa, zgodność fazowa i amplitudowa, eliminowanie wszelkich przejawów magazynowania energii - zarówno w obudowach, przetwornikach w wyniku breakup-point membran, cewkach - efekt induktancji, jak zapobieganie dyfrakcji fali na obudowach, podbarwień horn, jak równość charakterystyki.

Takie podejście do tematu jak moje wymusza zastosowanie przedwzmacniacza jako docelowego rozwiązania. W takich systemach przedwzmacniacz aktywny jest sercem wtłaczającym krew, a kolumny są narządem głosowym.

Jeśli mamy dodatkowy dobrze pomyślany topologicznie stopień wzmocnienia (jak w preampie) to lepiej ta krew jest wtłaczana do systemu. I nie ma już aż takiego znaczenia czy w pre jest taka czy inna regulacja. Akurat preampy sonika są kiepskim przykładem, bo łącznie z line 3 są niezbyt udane a wynika to z wybranej topologii a nie konkretnych elementów toru. Piszesz "jak mozna mówić, że urządzenie jest czystsze skoro na samym początku psuje się go potkiem". No właśnie nie tak bardzo się psuje, bo ważny jest co "widzi" sygnał za tym potkiem, czy inaczej co widzi źródło za tym potkiem i jaka jest interakcja między źródłem a poszczególnymi stopniami. Ta inteakcja często powoduje zniekształcenia, mikrorezonanse powstające już w źródle.

Pasywki transformatorowe zapobiegają temu zjawisku i dlatego są znacznie lepsze od tych rezystorowych. Następuje odseparowanie źródła od reszty, źródło widzi korzystne obciążenie uzwojenia pierwotnego, nic nie rezonuje, jest korzystna przekładnia napięcie - prąd. Bardzo dobrze !

Brakuje tylko stopnia wzmocnienia. Krew troszeczkę zbyt anemicznie pulsuje. Brakuje "effortlessness" w takich systemach jakie preferuję i jest trochę za miękko i jednakowo. No ale jest super w porównaniu do pasywek rezystorowych (mogę to powtarzać w koło). Jest spójność, czystość, harmonia, ogniskowanie zamiast fazowego rozpieprzenia dzwięku na boki i spłaszczenia. Bardzo dobre rozwiązanie, przejściowe choć może być na długo i dawać dużo frajdy :)

Załączam zdjątko systemiku człowieka, który już jest audiofilem 30 lat, używa kolumn które napewno znasz, no i ma lampowy preampik aktywny - kanadyjski Wyetech Labs Opal :)) Pozdrawiam

[obrazekLUKASZ-231617_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Długo szukałem pogromcy pasywki fadeover-a, wykonanej prze ze mnie.

Gra ona lepiej od pasywki AURY, drabinka rezystorów.

Znalazłem, to clon Pass AL, przerobiony. Sam potencjometr z Pass AL.

jest świetną pasywką, lepszą od Alps 10K , polecam.

Uważam, że w nie każdym zestawieniu pasywka „zagra” dobrze, ale jest to

tanie i często dobre rozwiązanie.

"Warto to spopularyzować bo wiedza na ten temat jest niewielka i dla bardzo wielu osób takie rozwiązanie mogłoby otworzyć oczy (i uszy) i napewno byłby to dla nich spory krok do przodu"

Zgadzam się... trzeba by, właśnie poto zabieram głos w tym temacie.

Ciekaw jestem jakie te Twoje kolumny 86 dB, czyżby coś na accutonach ?

"Nigdy nie mów nigdy" niewykluczam aktywnych pre, tak jak pisałem oczekuję od kolegów sugestii czego warto by posłuchać ( i gdzie ? ), pewne mozliwości mam więc ...... Brak mi tylko przekonania czy rzeczywiscie cos takiego istnieje, ty le juz tego przewaliłem. Ale taj jak mówie czekam na propozycje.

  • 5 lat później...

Odświeżam wątek ;-)

Szukam takiej pasywki ?

Gdzie to można kupić ???

Firma w Gdańsku ,która to rozprowadzała chyba już nie istnieje ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.