Skocz do zawartości
IGNORED

muzyka szatańska ]:->


liamk

Rekomendowane odpowiedzi

>LeStat

 

dokladnie o to mi chodzi. Z wymienionych w tym watku juz prawie wszytko sciagnalem i na chwile obecna najbardziej trafily w moje gusta:

 

1.elend

2.carmina burana

3.diamanda, zwlaszcza masque of the red death

4.fantomas

5.univers zero

 

a z niewymienionych - symfonie ernesta blocha

Szatana szukasz? Opowieść offtopic trochę, ale poznałem kiedyś gościa w drodze na koncert, który dał mi przepis na spotkanie się z szatanem. Otóż zaczął tak:

On: masz babcie?

Ja: mam

O: pewnie ma krowę jak mieszka na wsi?

J: ma

O: to pewnie ma też łańcuch, na którym ta krowa jest uwiązana

J: tak pewnie, że ma

O: to weź ten łańcuch uwiąż sobie na szyi, wbij kołek i biegaj pól godziny na naprężonym łańcuchu dookoła niego

J: i co spotkałeś szatana?

O: tak - 2 tygodnie do siebie dochodziłem

 

Gość nie słuchał metalowej muzyki, wyglądał raczej na punka niż na metala.

 

Co do muzyki metalowej jest w niej mniej szatana niż w ludziach, którzy ja uważają za szatańską. :)

Van Der Graaf Generator "Pawn Hearts" 1971

Z perspektywy czasu, nie jest to aż tak szatańska, demoniczna muzyka :-)

Być może, spodoba się tylko "archeologom muzycznym" :-)

 

o muzyce i o ciszy:

 

Straszny słuch

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Okładka wyględa tak:

[obrazekLUKASZ-255861_1.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bójcie się Boga !!! Szatan w muzyce VdGG i Crimsonów ??

W poszukiwaniu szatańskich klimatów możnaby przeszukać całą scenę muzyki gotyckiej ( raczej pojedyńcze utwory niż całe płyty ). Słucham teraz na przykład Diary od Dream i kilka utworów chyba mogłoby tu idealnie pasować.

Poza tym jest cała masa zespołów grających w umownym stylu dark wave czy dark elektro : dioxyde, fortification 55, hocico, lamia, suicide commando, voice industrie, agonize, allied vision , amduscia , angel theory, c-drone-defect, centhron, cesium 137, coinside, concrete nature, cruciform injection , electro synthetic rebelion, feindflug, flesh field, infekktion , interlace , kiew , monoblut, necro facility, obszoen geschoepf, psyclon nine, punto omega, run level zero, severge illusion, solitary experiments, tactical sekt, the pain machinery, the retrosic, virual embrace

- to tylko garść przykładów. Ale tu spotkać można też raczej tylko pojedyńcze utwory.

Albo nasi południowi sąsiedzi i wczesne płyty XIII Stoleti. Pasuje jak ulał.

 

Wynika z tego, że Lustmord Ci nie przypasował. Bo nie znalazłeś chyba właściwych utworów. Na kilku płytach są takie klimaty, że słuchając człowiek rozgląda się po pokoju, czy na pewno jest w nim jeszcze sam :))

>Wynika z tego, że Lustmord Ci nie przypasował.

 

narazie lustmorda zdazylem sciagnac tylko 2 plytki, ale bede sie starac o pelna dyskografie, bardzo klimatyczna muzyka.

jednak jest to typowy ambient, w tym gatunku preferuje klimaty deuter, liquid mind itp.

praktycznie we wszytkich podanych tutaj pozycjach, ktore zdazylem juz posluchac da sie doszukac diabla . . . ale to nie to samo co w utworze mephisto dcd gdzie zlo samo wypelza z membran nie pozostawiajac nikomu zadnych watpliwosci z czym mamy doczynienia ]:->

liamk>

szukasz diabła?

Hmm...........

większość wspólczesnych dołujących kapel nie robi na mnie wrażenia ,z małymi wyjątkami,ale to inna bajka.

ja osobiście polecam tobie odsłuch kawałków roberta johnsona głęboką nocą w ciemnym pokoju,a uczucie czyjeś obecności nie będzie raczej wizytą „zabłąkanego czerwonego kapturka” :)

a jeśli bardziej osobisty kontakt wybierzesz , wtedy nie zostaje nic innego jak –nocne spotkanie na rozdrożu-,a z tego co wieśc niesie i cyrograf podpisać możesz :)

 

ja z okresu, że tak powiem moich zainteresowań to dwie grupy wymieniłbym,których jeszcze tu nie wymieniono,a to ponoć kanon:), dzięki nim nazwy rock satanistyczny czy „occultrock” nabrały głębszego znaczenia ich teksty dotyczyły demonów, ich wywoływania, przyjmowania przez nich postaci ludzkich, operowania tajemniczymi mocami itp.

Black Widow – z albumem sacrifice 70r. i same nazwy utworów attack of the demon ;come to the sabbath

no i druga grupa

Aphrodite’s child – (z jakże uroczym tytułem płyty) 666

nabrały głębszego znaczenia- tu tylko bez przesady muzycy obu grup normalnie skończyli B.W nagrali jeszcze chyba ze 3 rockowe albumy ,a panowie z A.Ch –vangelis i roussos –tak właśnie ci o których myślisz-wiadomo jak potoczyły się ich losy.

 

R.u.s.t >

ten album vdgg szatański –wiesz nigdy go tak nie odbierałem ,no chyba że szatańsko piękny :)

 

pozdr.

etykietki 'szatanski' (jak i 'anty-szatanski';) ) mam w nosie, wiec zasugeruje Ci po prostu kilku wykonawcow ociekajacych nieco oslizglym okultyzmem, tajemniczoscia i mrocznoscia. Moze cos sie spodoba...

 

Coil (moze bardziej sie spodoba niz kapele, z ktorych wyrosl, czyli the Throbbing Gristle i Psychic TV, ktore sa bardziej industrialne niz Coil)

Raison D'Etre

 

a juz na pewno sprawdzilbym:

Swans, zwlaszcza pozniejsze plyty, od Children of God

Jarboe - wspolliderka Swans, na swoich wlasnych plytach jest jeszcze bardziej mroczna;)

O Diamandzie Galas juz napisano.

 

No i pewnie Nick Cave with his red right hand;)- ale to bardziej w sensie piosenek;)

 

pozdrawiam.

fubb

Też nie uważam tego albumu za szatański (czy, jak to tam nazwać) :-)

Płyta, również mi się podoba, chociaż słucham jej rzadko (jak i pozostałych płyt VDGG).

Dramaturgia wokalu Petera Hammill`a, a także "krajobraz muzyczny" tworzony przez pozostałych muzyków, może (ale nie musi) wywrzeć wrażenie.

Album, jest płytą koncepcyjną, nie da się wyrwać poszczególnych części z kontekstu, dlatego nie podaję tytułów.

 

Pozdrawiam

Samego szatana mozesz uslyszec w utworze Laurie Anderson: The Day the Devil (plyta Strange Angels). W ogole znajdziesz u niej wiele niepokojacych klimatow, pamietam jak wiele lat temu slychajac tytulowego utworu z Big Science ciarki chodzily mi po plecach (byla noc, wlaczam PR 3 a tu wycie wilkow i niesamowity glos Laurie - fakt, ze wtedy jeszcze nie wiedzialem, ze to Laurie, ale muzyka zauroczyla mnie na zawsze).

 

Demony daja o sobie znac na plycie Kwartetu Jorgi To i Tao: polecam kawalek pt. Mergen Hara Bo.

 

Niesamowite sa tez fragmenty soundtracku z Eyes Wide Shut (np. Masked Ball).

kook

Laurie Anderson - znam, znam :-)

Jestem fanem jej twórczości od wielu lat :-)

Pozamyzycznej nie znam (a ta jest dla niej najważniejsza) :-(

 

Uutwór, który wymieniłeś - "The Day the Devil" czy też inny, był wykorzystany w filmie (lekarz umierający na raka) zanim trafił na płytę "Strange Angels".

Reżysera, tytułu filmu,... - nie pamietam

(ubytki, mam nie tylo słuchowe, wzrokowe, ale i pamięciowe) :-(

 

Płyta "Strange Angels", jest muzycznie mniej "monodeklamacyjną", niż pozostałe płyty, ale jak wszystkie pozostałe bardzo ją cenię.

Fascynujące światy (inner space), kreowane przez L.A., wywieraja na mnie duże wrażenie.

Nie w sposób szatański :-)

Czekam na nowe płyty Laurie Anderson, na razie nie wychodzą.

 

Serdecznie pozdrawiam fana Ltwórczości aurie Anderson

Wracając do tematu polecam :

WUMPSCUT - Music for a Slaughtering Tribe ( utwór 8 i 9 )

IN A SLAUGHTER NATIVES - Ressurection

PROFANE GRACE - SERENITY OF ENDLESS GRAVES.. ( czyste piekło !!! )

 

Przykro mi, że muszę to napisać - ale niektóre wpisy w tym wątku są bardzo zabawne. Gdzie Szatan w muzyce VdGG, Crimsonów, Black Widow czy Aphrodite's Child ?? Nawet poczciwej Laurie się dostało !

Myślałem, że intencją założyciela watku - liamk`a, jest podzielenie się, poznanie ciekawych płyt, wykonawców, tworzących muzykę (również filmową), która wywiera/wywierała wpływ nie tylko na nasze uszy.

Podałem przykład (staroć, nie wszystko musi być" z dzisiaj").

Widocznie, obok ubytków, októrych wspomniałem, mam taz problemy ze zrozumieniem słów (i tego co poza nimi) :-(

 

Z poważaniem dla prowokatora :-)

Pozdrawiam

R.u.s.t., wszystko ok - gdybyś nie napisał, to nawet nie pomyślałbym że to mnie masz na myśli. No chyba, że zrobiłeś to celowo ;)

 

Przeglądając swoje zbiory natrafiłem na kolejne, pasujące do głównego wątku przykłady:

DIE SONNE SATANS - ARCHIVE COMPENDIUM ( są momenty )

MELEK-THA - GLORIAM DEMONDI ( bardzo szatański - jak sam tytuł )

SOL INVICTUS - właściwie wszystkie utwory, w których mamy do czynienia z melorecytacją są bardzo demoniczne.

Sopor Aeternus and the Ensemble of Shadows

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeszcze a propos Laurie Anderson: w watku 'diabelskim' pozwolilem ja sobie wymienic nie bez kozery, bo jej muzyczne i pozamuzyczne poszukiwania (New Age) wielokroc kierowaly ja w strone swiata ponadnaturalnego (zob. widowisko-performance Home of the Brave - BTW moze ktos ma to w pelnej czteroplytowej wersji, nie okrojonej jednoplytowej, i moglby zrobic kopie? Mam czym sie odwdzieczyc :-)

 

Diabel i inne istoty wyzszego rzedu, ktore pojawiaja sie u Laurie, nie sa jednak 'biblijne' (diabel-uosobienie zla, przeciwnik dobrego Boga, klamca i kusiciel), blizej im do gnostyckich i neognostyckich wyobrazen o swiecie.

 

Pozdrowienia dla fanow Laurie!!!

>mciek

Nie chodzi mi o diabła takiego z rogami, śpiewu o obrzędach, demonach, straconych duszach i śmierci, to łopatologia.

Chodzi mi wyłącznie o muzykę bez wspomagania się tekstem, w której czasami można poczuć, albo sobie wyobrazić otchłań piekielną.

A w King Crimson jest tego sporo. Na pewno nie całe utwory, ale jest mnóstwo riffów w których przechodzą ciarki po plecach i są piekielnie mroczne.

wlasnie wygrzebalem w swojej plytotece album gila shahama pt. devil's dance, wydany przez DG w 2000 r. ciekawostka, ktora powinna zainteresowac jozwe maryna: na boksie jest naklejka w ksztalcie niepoterza, z ostrzegawczym napisem, ze za muzyka grana przez skrzypka jest ukryty diabel. oto kolejny dowod, ze nietoperz jest symbolem infernalnym:-)

LeStat,

"Chodzi mi wyłącznie o muzykę bez wspomagania się tekstem, w której czasami można poczuć, albo sobie

wyobrazić otchłań piekielną"

- tak też zrozumiałem intencje autora tego wątku. Stąd moje propozycje ( spoza metalu ). A jeśli idzie o muzykę bez wspomagania tekstem, to utwory Lustmorda powstają chyba w samym piekle.

>A jeśli idzie o muzykę bez wspomagania tekstem, to utwory Lustmorda powstają chyba w samym piekle.

 

mam juz kilka jego plyt, faktycznie tworza niesamowity klimat, swietny do niejednego filmu grozy. Muzyki w ogolnym tego slowa znaczniu praktycznie nie uslyszymy. Jest za to 100% klimatu.

 

>powstają chyba w samym piekle

 

;D

podobno, w celu poprawy wiernosci przekazu, autor zchodzil gleboko pod ziemie i nagrywal w jaskiniach ;)

polecam samaela - wszystkie albumy do "Blood Ritual" (ten szczególnie).

 

Wg mnie najlepszą pozycją jest muzyka Jerry'ego Goldsmith'a do filmu Omen (ten oscarowy album z 1976) ->

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wszystkie metalowe ryczenie umywa się do tego albumu.

 

pozdrawiam,

m.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...jednak ep'ka to nie album, to raz, dwa jezeli chodzi o tytuly tych ep'ek to o ile MO zagadza sie to o istnieniu tej drugiej nie slyszalem (bo chyba nie istnieje), a jezeli chodzi o to co bylo przed Worship to wg mojego stanu posiadania byly to : Medieval prophecy (1989), Into the infernal storm of evil (1988) i wspomniany Macabre Operetta (1988), jednak jakosc nagrania tych wydawnictw pozostawia wiele do zyczenia, ale kult to kult...

 

pozdr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.