tuning Kenwooda DP-5050 i DP-5060?

[jaro4444]

Witajcie!

Tak się poskładało, że jestem właścicielem Kenwooda DP-5060 juz od roku. Tydzień temu byłem na Wolumenie i nie oparłem się pokusie ;) W ten sposób mam zakupinego za grosze DP-5050. Mimo, że 5060 jest nowszy to bardziej podoba mi się DP-5050. Jest solidniej wykonamy zewnętrznie, ma centralną szufladę, złocone wyjścia audio, jest cięższy i większy. Miałem wcześniej DP-5040 i był jeszcze ładniej wykonany. Ale CD nie gra wyglądem. Doświadczeni koledzy, czy jest sens poddawać te Kenwoody tuningowi? Wolałbym eksperymentować na DP-5050. Z jakim kosztami wiąże sie taki tuning?

Resztę mojego zestawu stanowią Kenwood KT-3050L i KA-5050R. Kolumny właśnie robię. Ich opis jest umieszczony na forum.

Wiem, że to nie jest sprzęt audiofilski ale uważam, że te Kenwoody i tak są o niebo lepsze od tanich Sony czy Technicsów, które zalewały nasz rynek. A może się mylę?

Ale do rzeczy: czy uważacie tuning tego sprzętu za opłacalny i celowy? Co można przez to osiągnąć?

Pozdrawiam i dzięuję za wszelkie konstruktywne porady.

[BeerfaN]

Miałem DP-2080. Raczej się nie nadawał. Jedna rzecz którą można było poprawić to wymiana opampów JRC (miałem 4560) na BB opa lub AD (?). Po takim zabiegu wreszcie pojawił się bas i ktoś "zabił świerszcza" w muzyce.

[jaro4444]

Jeszcze jedno pytanie: słyszałem ,że podobno w tych Kenwoodach wylewają się kondensatory na przetwornik A/D i robią zwarcia. Czy to prawda i czy ktoś coś wie o tym? A jesli tak to co należy uczynić aby zapobiedz problemowi?

[BeerfaN]

prewencyjnie wymienić kondensator na nowy o większej temperaturze i dopuszczalnym napięciu pracy.

[Adalbertus]

Ja mam Kenwooda DP5050. Poddany został sporemu tuningowi: dodatkowe zasilanie dla sekcji cyfrowej, nowe opampy AD. Gra tak dobrze, że bylibyście zaskoczeni z czym wygrał podczas bezpośredniego starcia.

[saczek_XTRM]

>>Adalbertus, 9 Wrz 2007, 12:02

 

napisz dokładnie co zostało zmienione, jak możesz... do mnie podąża DP-7020, w środku na pierwszy rzut oka podobny do DP-8020 i też w dziewiczym stanie nie zamierzam go długo przechowywać ;-) (chociaż tak na dobrą sprawę nie wiem jeszcze co sobą reprezentuje)