Skocz do zawartości
IGNORED

Radio Jazz - zmiany - droga ku komercji


maka

Rekomendowane odpowiedzi

Jednak założę nowy wątek na temat Radia Jazz, bo doklejenie tego tematu do wątku nr 2179 pn."radio jazz w Warszawie straciło koncesję"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) skończyła się nieporozumieniem. Niestety forumowicze niezbyt dokładnie czytają.

I przenoszę swój wpis tutaj.

 

Niestety właścicielom Radia Jazz starczyło cierpliwości (może pieniędzy?) jedynie na półtora roku działalności po przedłużeniu koncesji. Właśnie najprawdopodobniej rozpoczynają przebudowę profilu Radia Jazz w kierunku komercjalizacji radia. Po transmisji koncertu, jaki dał Pink Freud w Radiu Jazz w poprzedni piątek, szef muzyczny Radia Andrzej Szajewski pożegnał się ze słuchaczami. Wcześniej ukazał się necie taki post na stronie www.diapazon.pl (cytat poniżej) . Na forum pl.rec.muzyka jazz brak jakiejkolwiek informacji na ten temat. A może to nieprawda? Słyszeliście coś na ten temat?

Pozdr.

 

Cytat

 

Zwolnienia w Radiu Jazz, stacja zmieni charakter Piotr Majewski, dyrektor programowy i Magdalena Lubańska, dyrektor marketingu Radia Jazz odchodzą ze stacji. Rozgłośnia ma zmienić charakter. Zniknie kilkadziesiąt audycji autorskich. Wymówienia obu dyrektorom wręczył Piotr Szymkowiak, który przed dwoma tygodniami został prezesem FM Jazz Radio (właściciel stacji). Jego zadaniem jest stworzenie sieci jazzowych rozgłośni w Polsce (Jazz nadaje obecnie w Krakowie i Warszawie). "Zmieniła się koncepcja programowa radia. Będziemy rozgłośnią stricte muzyczną, czyli inną niż ta, którą prowadził Piotr Majewski" tłumaczy Szymkowiak. "Usłyszałem, że nowy prezes nie potrzebuje ludzi znających się na jazzie, tylko na słupkach. Nie widzę możliwości współpracy. Nie odpowiada mi charakter, jaki ma mieć stacja. To zupełnie coś innego, niż ja tworzyłem" przyznaje Piotr Majewski. Prezesem stacji został na początku lipca 2004 roku. Obiecywał, że radio stanie się prestiżową rozgłośnią jazzową, wprowadzi nowe formy sprzedaży reklam, a po dofinansowaniu przez udziałowca po roku zacznie zarabiać. "Obietnicy dofinansowania nie zrealizowano. Budżet, jaki miałem, ledwo starczał na opłacenie działalności stacji. Były ciągłe opóźnienia w przelewach. Uważam, że i tak udało nam się dużo zrobić "mówi Majewski. Piotr Szymkowiak także zapowiada, że stacja zostanie dofinansowana przez inwestora. Według nieoficjalnych informacji, z radia odejdzie również szef muzyczny Andrzej Szajewski. Szymkowiak informuje, że stacja ze względu na ograniczenia kosztów nie będzie miała dyrektora programowego, a dyrektorem handlowym będzie on sam. Od 20 marca z Radia Jazz znikną wszystkie audycje autorskie (jest ich ponad 40). Od godz. 20 stacja ma nadawać tylko za pomocą komputera. Baza muzyczna ma wynosić 200-300 utworów, będą to komercyjne odmiany jazzu. "Skoro chcemy dotrzeć do szerszego grona odbiorców, musimy nadawać bardziej komercyjną muzykę" tłumaczy prezes FM Jazz Radio. Nie ujawnia, ile osób pracować będzie w radiu od 20 marca. Według naszych informacji, najwyżej kilkanaście. Obecnie w stacji jest, razem ze współpracownikami, prawie 40 osób, z czego większość nie na etatach. Radio Jazz w Warszawie ma 0,7 proc., a w Krakowie 0,5 proc. udziałów w lokalnym rynku (VII-XII 2004, Radio Track, SMG/KRC). (MS)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/16313-radio-jazz-zmiany-droga-ku-komercji/
Udostępnij na innych stronach

No to kolejna stacja radiowa odejdzie w niepamięć. Szkoda bo było to jedno z niewielu miejsc w eterze (W-wa) gdzie można było usłyszeć naprawdę nietuzinkową muzykę nie tylko jazzową.

Znowu wzlędy komercyjne biorą górę nad wartościami artystycznymi i pojawi się kolejna średniej jakości rozgłośnia nafaszeowana komputerami,reklamami i hitami

Cholera, fatalna wiadomość :((((

 

Kibicowałem tej stacji od samego początku ich działalności, pod szyldem Adamiaka, z pamiętnymi audycjami Hołdysa. Potem było trochę bezwyrazowo, ale od zmian w lipcu 2004 jazzradio stało się numer jeden FM w moim domu. Wreszcie coś było mi w stanie zastąpić starą trójkę.

 

Było na tyle dobrze, że przestała mi przeszkadzać sławetna słaba jakość, bo repertuar i prowadzący sowicie to wynagradzali.

Radio grało jak dla mnie. Zastanawialiśmy się nawet w gronie podobnie słyszących znajomych, czy to aby nie za pięknie jest, bo nagle mamy radio dla siebie, jakby stworzone pod nas.

 

Teraz naprawdę nie będzie czego słuchać. To bardzo smutne.

Żadna dzisiejsza stacja nieprzebije tego co dało sie kiedyś usłyszeć w eterze. Nawet stara trójka ze swomi audycjami "3 kawadranse jazz'u" niemoże się równać z tym co oferował program drugi polskiego radia. Od poniedziałku do piątku "czas na jazz" z podzieleniem na klasyke, fusion, sceny zagraniczne takie jak włoskie itp. i to wszystko w godzinach wieczornych, jedynie w niedziele startowali wcześniej o godz. 14.

I co miodne w tym wszystkim, emitowali cały album, pogaduszki były na początku a potem już "tylko" jazzowa jazda !

To jest zupełnie naturalny skutek działajacej siły rynku. Zawsze każda sztuka potrzebowała sponsorów i mecenasów. Państwowy opiekun - źle, kapitalista jeszcze gorzej. Niedługo zostaną nam same sztyczne cycki Britney;-)

  • Redaktorzy

No to cześć. Ciekawe, że właściciel radia uważa że ma tak wielu słuchaczy, że lekką ręką może się pozbyć połowy. Podobny eksperyment w Trójce dał fatalny rezultat - starzy odeszli, nowi nie przyszli. Puszczanie audycji wieczorem z komputera to pomysł świadczący, że oto powstaje dwieście pięćdziesiąte siódme radio dla kierowców, tym razem ze smooth-jazzem. Niestety, stacjonarni słuchacze słuchają radia zwykle właśnie wieczorem. Na mnie osobiście najgorsze wrażenie robią nawet nie zapowiadane zmiany repertuarowe (repertuar to rzecz płynna, i może łatwo ulec tak pogorszeniu, jak i później poprawie), lecz likwidacja autorskiego charakteru radia. Jeśli organizacja radia zmieni się w taki sposób, jak to jest zapowiadane, nie będzie miał nawet kto pozbierać tego do kupy, jak już szlag zacznie wszystko trafiać. Zostanie tylko właściciel - manager, bezradnie obserwujący ucieczkę słuchaczy i zastanawiający się, co się u licha stało.

Rozmowa z Piotrem Szymkowiakiem, prezesem Radia Jazz (Y-Radio)

 

 

Z jakimi doświadczeniami przyszedłeś do Radia Jazz w Warszawie?

 

Przyszedłem do stacji wnosząc ponad 12 letnie doświadczenie pracy w stacji komercyjnej. Wspólnie z Leszkiem Koziołem pracowałem najpierw nad stworzeniem sieci Radia Eska na zachodzie Polski, a następnie zająłem się konsolidowaniem oferty reklamowej sieci w Warszawie, gdzie zbudowałem Biuro Sprzedaży Agencyjnej Radia Eska. Byłem współuczestnikiem wszystkich zmian w stacjach Eski począwszy od 1997 r. Zarówno strukturalnych, organizacyjnych jak i rogramowych.

 

Jak to bywa w stacjach komercyjnych byłem odpowiedzialny zarówno za tworzenie i prowadzenie zespołów handlowych, marketing, sprzedaż oraz promocję. Współpracowałem z najlepszymi

dyrektorami programowymi w Polsce. Moją domeną jest tworzenie i prowadzenie zespołów.

 

Organizacja i zarządzanie. Takie doświadczenie jest w tej chwili najbardziej potrzebne Radiu Jazz. A Radio Jazz jest dla mnie wyzwaniem dla którego zrezygnowałem z pracy w najlepiej zarządzanym i najszybciej rozwijającym się projekcie radia komercyjnego w Polsce.

 

Główne zadania do wykonania.

 

Przyszedłem zbudować strukturę, zaplanować realny budżet, stworzyć strategiczny plan rozwoju obejmujący co najmniej kolejne 5 lat. Kadry Radia Jazz muszą zostać zasilone wiedzą profesjonalistów z doświadczeniem w stacjach komercyjnych. Jeżeli Radio Jazz się nie zmieni, nie odniesie do zmian w otoczeniu konkurencyjnym to zniknie.

 

Na zlecenie właściciela pracuję jako konsultant dla całej Grupy Y-Radio. Ponieważ ocenił on, że Radio Jazz wymaga natychmiastowych zmian zlecił mi zajęcie się w pierwszej kolejności właśnie tą stacją. Stąd owa nagła prezesura znienacka.

 

Jaką sytuację programową zastałeś w stacji?

 

Deja vu. Trafiłem z powrotem do Radia 'S' Poznań z roku 1993, do tzw. radia full service, które na miarę swoich skromnych środków próbowało przyjąć na siebie misję Polskiego Radia, dostarczać kompletny serwis informacyjny, zaspokajać popularne potrzeby i jednocześnie promować kulturę wyższą. Po ogłoszeniu wśród pracowników zamierzeń związanych z programem podniosła się ogromna wrzawa, że zamierzam zabić ostatnią platformę wymiany myśli niezależnej, prezentacji nowej muzyki, że smooth jazz, który święci obecnie triumfy także w wielu stacjach niekoniecznie jazzowych to komercja, a nie jazz itd. itp. Mam na to jedną odpowiedź: Nie można zostać miłośnikiem malarstwa rozpoczynając jego poznawanie od konceptualizmu. Oczywiście pewnie istnieją jednostki, które tak rozpoczynały swoją przygodę ze sztuką, ale w całej swojej masie

zainteresowaliśmy się nią patrząc na obrazy klasyków.

 

Radio Jazz ma promować jazz jako gatunek muzyczny. Musimy zatem ustawić poprzeczkę repertuarową na takiej wysokości, aby była ona osiągalna dla jak największej rzeszy odbiorców. Oczywiście będziemy promowali nowe brzmienia, ale niekoniecznie prezentując ich najbardziej jaskrawe dokonania, np. w postaci półtoragodzinnego recitalu norweskiego gitarzysty klasycznego z kręgu minimalistów. To oczywiście żart. Jazz jest gatunkiem elitarnym. Ale elita to w swobodnym tłumaczeniu grupa ludzi wyróżniających się czymś szczególnym, tu np. słuchaniem jazzu. Postaramy się, aby ta elita była jak największa. Tradycja prezentacji jazzu w naszym kraju to na nasze nieszczęście i z niewieloma wyjątkami historia prób przekonania przeciętnego odbiorcy, że jest za głupi i zbyt mało wykształcony, aby słuchać tego 'elitarnego' (sic!) gatunku muzyki. Tradycja nie mająca nic wspólnego z popularyza

cją gatunku.

 

Rezygnujesz z programów autorskich.

 

Rezygnacja z audycji autorskich to trudna decyzja. Tym bardziej, że są prowadzone z wielką pasją i przez prawdziwych znawców tematu. Każda z nich mogłaby stanowić punkt wyjścia do stworzenia osobnej stacji radiowej. Niestety, we współczesnym radiu uwzględniającym preferencje i przyzwyczajenia słuchaczy audycje autorskie nie mogą współistnieć w tym samym programie. Ich oferta programowa i muzyczna zajmuje często dwa przeciwległe bieguny. Słuchacz jazzu tradycyjnego wyłączy się z naszej częstotliwości natychmiast, kiedy usłyszy reggae albo rock. My radiowcy doskonale wiemy, jak trudno jest pozyskać nowego słuchacza, a jeszcze lepiej wiemy jak trudno jest go odzyskać, gdy raz zraził się do naszego programu. Radio Jazz nie może pozwolić sobie na stratę słuchaczy. Naszą misja jest pozyskanie nowych odbiorców dla jazzu.

 

Rozstałeś się z Piotrem Majewskim. Miał inną wizję robienia takiej stacji?

 

Piotrek szedł w kierunku radia full service, na które nas po prostu nie stać. Jest maksymalistą. Ponieważ nie mógł realizować swojej koncepcji w całości, postanowił rozstać się ze stacją i przenieść swoją energię na inne pole, gdzie będzie mógł ją w pełni wykorzystać.

 

Zatrudnisz kogoś na jego miejsce?

 

Nie zamierzam nikogo zatrudniać na jego miejsce. Planuję raczej wykorzystanie zasobów tkwiących w ludziach już związanych z Radiem Jazz. Szefem anteny został pracujący od 4 lat w stacji Artur Podgórski DJ D'Art, który będzie wspierany przez konsultantów programowych i muzycznych. Do jego zadań będzie należało przeniesienie ich pomysłów do programu Radia Jazz, nadzorowanie anteny i współpraca z didżejami.

 

Jakie są dalsze plany grupy jazzowej?

 

Sieć 13 rozgłośni Radia Jazz w dużych miastach uniwersyteckich w Polsce do 2009 r.

 

Pytanie łatwe i trudne. Jakie udziały na rynku będą zadawalające?

 

Za trzy lata 3% a za 5 lat 5% na rynkach, na których będziemy nadawali.

 

----------------------------------

bez komentarza

Przykro mi ale nie ma co podgrzewać trupa. Na zgliszczach może (ale nie musi) powstać nowy twór. Ambicje jazzowe w narodzie są tylko jak zwykle brak pieniędzy albo waśnie, czytaj różnice programowe. Radio Jazz, po wcześniejszym zachłyśnięciu się nowością zaczęło mnie denerwować. Zawartość „cukru w cukrze” była znikoma i ciągle malała. Przypomnę tu jakieś chore retransmisje hip-hopowców jeżdżących na rowerach albo akademię jazzową w wykonaniu pana pogrobowca, którego jak się usłyszało o 10:00 w niedzielę to cały dzień miałem zepsuty. Trzeba było, krótko mówiąc coś zmienić- i najprościej było zmienić stację. Na szczęście jest tego dużo w multimediach. Czekając na lepsze czasy Radia Jazz pozdrawiam wszystkich kochających prawdziwy jazz!

Przykro mi ale nie ma co podgrzewać trupa. Na zgliszczach może (ale nie musi) powstać nowy twór. Ambicje jazzowe w narodzie są tylko jak zwykle brak pieniędzy albo waśnie, czytaj różnice programowe. Radio Jazz, po wcześniejszym zachłyśnięciu się nowością zaczęło mnie denerwować. Zawartość „cukru w cukrze” była znikoma i ciągle malała. Przypomnę tu jakieś chore retransmisje hip-hopowców jeżdżących na rowerach albo akademię jazzową w wykonaniu pana pogrobowca, którego jak się usłyszało o 10:00 w niedzielę to cały dzień miałem zepsuty. Trzeba było, krótko mówiąc coś zmienić- i najprościej było zmienić stację. Na szczęście jest tego dużo w multimediach. Czekając na lepsze czasy Radia Jazz pozdrawiam wszystkich kochających prawdziwy jazz!

z wywiadu z nowym prezesem:

>Tradycja prezentacji jazzu w naszym kraju to na nasze nieszczęście i z niewieloma

>wyjątkami historia prób przekonania przeciętnego odbiorcy, że jest za głupi i zbyt mało

>wykształcony, aby słuchać tego 'elitarnego' (sic!) gatunku muzyki. Tradycja nie mająca nic wspólnego

>z popularyzacją gatunku.

 

Paradoksalnie jednak widać, ze pan Szymkowiak wychodzi dokładnie z tego samego założenia - przeciętny odbiorca jest za głupi, zeby słuchać jazzu. Trza mu na początek 'zapodać' smooth dżeza z komputera...

Trza zrobić kolejne radio dla debili, gdzie jedyne słowo mówione pojawiać sie będzie w spotach reklamowych.

 

 

>Rezygnacja z audycji autorskich to trudna decyzja. Tym bardziej, że są prowadzone z wielką pasją i

>przez prawdziwych znawców tematu. Każda z nich mogłaby stanowić punkt wyjścia do stworzenia osobnej

>stacji radiowej. Niestety, we współczesnym radiu uwzględniającym preferencje i przyzwyczajenia

>słuchaczy audycje autorskie nie mogą współistnieć w tym samym programie. Ich oferta programowa i

>muzyczna zajmuje często dwa przeciwległe bieguny. Słuchacz jazzu tradycyjnego wyłączy się z naszej

>częstotliwości natychmiast, kiedy usłyszy reggae albo rock.

 

Znowu wychodzenie z założenia, że większosć słuchaczy jest ograniczona.

Nie wiem, moze tak w istocie jest, profesjonalni menedzerowie pewnie robili jakies profesjonalne badania

Swoją drogą rock i reggae w radiu jazzowym to nie jest dobry pomysł. Przeciez tyle jest odmian jazzu i muzyki improwizowanej.

 

Jednak pomysł ograniczenia 'targetu' jedynie do miłośnikow jazzu tradycyjnego uwazam za... szalony.

Zwłaszcza, jesli oferta ma być skierowana (jak mniemam) m.in. do młodzieży akademickiej.

 

> My radiowcy doskonale wiemy, jak trudno jest pozyskać nowego słuchacza, a jeszcze lepiej wiemy jak trudno > jest go odzyskać, gdy raz zraził się do naszego programu. Radio Jazz nie może pozwolić sobie na stratę

> słuchaczy. Naszą misja jest pozyskanie nowych odbiorców dla jazzu.

 

Za to dotychczasowe grono słuchaczy na pewno wyłączy się z 'waszej częstotliwosci' jak usłyszy plastikowy smooth jazz. Nowi? Eee, oni mają 'lepsze' radia, tam daja lepsze hity w lepszej jakości.

 

Obawiam sie ze ta misja sie nie powiedzie. Radiowi 'menago-profesjonalisci' skupiają uwage na 'słupkach' a nie na tym, czego naprawdę chcą słuchac ludzie zainteresowani czyms innym niz kolejna komercyjna stacją, taką samą jak 150 innych, tylko z 'jazzem' w nazwie.

Panowie zapominacie o jednym radio to bizness

Radio Jazz nie dostaje grosza z abonamentu i musi sie liczyc z prawami

rynku jak kazda inna firma. Sytuacja na rynku radiowym wyglada tak, ze kto

ma lepsze slupki w badaniach ten ma szanse na wieksza kase z reklam

Pewnie wiecie jakie slupki mialo Radio Jazz... stad te zmiany

wlasciciel musial cos zrobic..

Nie twierdze, ze zrobil dobrze czy zle ..

Ale jesli kazdy z was jest taki madry to prosze zrobcie biznes plan

Zobaczymy co wam wyjdzie

Apropos słupków dotyczących słuchalności, to można sobie je postudiować na tej stronce

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) .

 

Pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>Panowie zapominacie o jednym radio to bizness

 

Ależ nie zapominamy.

 

>Pewnie wiecie jakie slupki mialo Radio Jazz...

 

Radio, a tym bardziej ponoć jazzowe, to jednak tez nie tylko słupki.

Nie twierdzę wcale, ze znalezc złoty środek miedzy 'komercyjnością' a 'poziomem' to łatwa sprawa.

 

Niestety wysyłanie za kazdym razem w podobnej sytuacji 'wybitnych' speców, ktorzy są wyszkoleni tylko w słupkach, prowadzi do tego, ze będziemy mieli niemal identyczne stacje radiowe, robione wg tego samego 'przepisu na sukces'. To jest jakieś (o)błędne koło...

 

 

> stad te zmiany, wlasciciel musial cos zrobic..

 

tak wiemy, musiał sformatowac radio pod wymogi reklamodawców

 

chętnie obejrze słupki po tej reformie...

 

ktos moze orientuje sie jak poszly słupki (wystrzeliły w gore? ;) po podobnej reformie w radiostacji?

  • Redaktorzy

>Tradycja prezentacji jazzu w naszym kraju to na nasze nieszczęście i z niewieloma

>wyjątkami historia prób przekonania przeciętnego odbiorcy, że jest za głupi i zbyt mało

>wykształcony, aby słuchać tego 'elitarnego' (sic!) gatunku muzyki. Tradycja nie mająca nic wspólnego

>z popularyzacją gatunku.

...

 

Mnie się ten kawałek spodobał szczególnie. Otóż proszę państwa, nowa twarz radia Jazz ma ambicje edukacyjne! Zamierza pełnić - misję! Wbrew naszym podejrzeniom nie chodzi o to, aby posługując się dawną nazwą wpuścić na rynek nową pop-jazzową stację, tylko aby spopularyzować jazz! Mam nadzieję że pomysłodawca w porę otrząśnie się z tych pozytywistycznych miazmatów, bo w przeciwnym wypadku jego jakże ambitny program spotka niezasłużona klęska.

Faktycznie szkoda. Moje pobyty w Polsce to czesto wlasnie wieczory z Radio Jazz. Za oceanem Radio Jazz jest stacja niekomercyjna i utrzymywana z dotacji samych sluchaczy. Kilka razy w roku organizowany jet tzw "pledge week", lub "pledge weekend" podczas ktorych wolontariusze, czesto sami sluchacze, uczestnicza w odbieraniu telefonow z dotacjami od sluchaczy. Polaczone jest to oczywiscie z jakas tam atrakcja obecnosci persony jazzu, i/lub specjalnie przygotowanych programow..etc.

 

Prawda jest niestety, ze tak zle jak to brzmi, ogol spoleczenstwa jest zbyt glupi na sluchanie tak jazzu jak i muzyki klasycznej, podobnie szemrajacy podczas zwiedzania muzeum o koniecznosci spozycia piwa i wsuniecia szybkiej kielbaski, jednoczesnie dlubiac w nosie przed wielkim dzielem sztuki. Czas dostepny na rekreacje sluchania muzyki w domu zostal skrocony nie tylko nowymi prawami pracy i konkurencji, ale wszedl w rownanie jeszcze internet i kilkadziesiat kanalow TV oraz inne w przeszlosci niedostepne smakolyki lykania z rozkosza wolnych momentow w domu i poza domem.

 

Muzea rowniez traca popularnosc w stosunku do odwiedzajacych np Arkadie lub inne centra handlowe. I nalezaloby sobie zadac pytanie, czy mozna pozostac juz zupelnie obojetnym bliskiej perspektywie kraju pozbawionego muzeow, radio muzyki klasycznej, radio jazzu, ambitnej kinematografii lub filharmornii?

" Zamierza pełnić - misję!

Tą funkcję mimo wszystko powinny pełnić publiczne media szczodrze obdarowywane abonamentem, a jak jest w rzeczywistości ? każdy wie. Niedość, że wyeliminowano audycje jazzowe z dwójki, zrezygnowano z transmisji jazz jambore, to jeszcze na trójce z trzech kwadransów jazzu zrobili dwa kwadranse.

A jeśli chodzi o ekonomiczny aspekt stacji komercyjnej koncentrującej się na jazzie, to może być różnie. Niewiem czy inni miłośnicy tego gatunku muzyki zaakceptują jakieś dziwaczne reklamy pomiędzy Charlie Chaden'em, a Eddie Higgins'em, (o ile coś takiego da się tam posłuchać oprócz smooth jazzu - który notabene, także lubię) bo ja napewno nie, wolę już posłuchać płyty.

  • Redaktorzy

Jazz, osobiście sądzę że klonowi biznesmena, w garniturze z prestiżowego supermarketu, znacznie trudniej byłoby zorganizować stację radiową utrzymującą się w sposób o którym piszesz, niż dostać się piechotą na Księżyc. Niestety. Gdy przeglądam drogę kariery tej nowej nadziei Radia Jazz, to co uważa za swoje referencje, to mi się dziwnie robi. Dlaczego tego typa nie zrobiono zastępcą szefa stacji do spraw zarządzania lub zdobywania reklam, przecież na tym polegają jego kwalifikacje!?

Dodam tez, ze moja dotacja na Jazz Radio wynosi rocznie srednio $50-$100. Biorac pod uwage nawet ten maly procent sluchaczy w Polsce, czy dotacja w wysokosci PLN 50 - PLN 100 nie utrzymalaby ambitnej i niezalweznej od reklam stacji? Nalezy tez dodac do budzetu petencjalne dotacje od firm i przedsiebiorstw. Dla niektorych korporacji, sama wzmiana w audycji o ich dotacji jest wystarczajaca reklama w specyficznym gronie sluchaczy charakteryzujacych sie tym, a nie innym "gustem" oraz cechami, ktorych nikt nie musi wymieniac.

Radia Jazz nigdy nie słyszałem bo nie dociera do mnie.

Natomiast wiele ostatnio słyszy się o pełnieniu misji, ustawianiu poprzeczki, programach organizacji i zarządzania, tworzeniu i rozwijaniu zespołów ... taki bełkocik ze szkoł bisnessu (płatnych).

  • 2 tygodnie później...

P. Szymkowiak:" Wiem, jak łatwo stracić słuchacza ..." a czy wie jak trudno (od)zyskać ?- patrz przypadek Trójki(tfu).Kiedyś słałem E-maile do Wańki-wstańki (przedłużenie koncesji), a teraz dywersja od środka - można się załamać ! Sami siebie zabijają ! Audycje autorskie złe !?Chyba trzeba być niespełna rozumu żeby rezygnować z takich lokomotyw, jak Michael Moritz, DJ Profesor, DJ Jeż, DJ Roku, S. Turkowski, W. Karolak ,J. Ptaszyn Wróblewski, Ewa Śródka (przepraszam, "lokomotywa" to tylko przenośnia), M.Garztecki, audycji "Windą na szafę", DJ Lexusa- co ja będę dalej wyliczał, wszyscy ich znacie (ale już niedługo nie posłuchacie!) Żal d... ściska, bo ostatnia nadająca się do słuchania stacja idzie w piach (kasa, kasa uber alles). Żeby mieć czyste sumienie - jeszcze grzeczna prośba do P. Szymkowiaka: Nie rób Pan nam (i sobie) tego!

  • 4 tygodnie później...
  • Redaktorzy

"...Od 20 marca z Radia Jazz znikną wszystkie audycje autorskie (jest ich ponad 40). Od godz. 20 stacja ma nadawać tylko za pomocą komputera. Baza muzyczna ma wynosić 200-300 utworów, będą to komercyjne odmiany jazzu..."

 

Ktoś ma dokładne informacje, jak to wygląda na dziś?

  • 4 tygodnie później...

Daję radiojazz w nowej odsłonie szansę przynajmniej raz na dwa dni. I nic. Za każdym razem bolesna porażka.

Muzyka dla każdego i dla nikogo. Chyba, że ktoś ma knajpę z ambicjami dżezawymi wokół kotleta. Wtedy nastawia 101fm i ma didżejkę z głowy.

 

Żywy człowiek przemawia od czasu do czasu zapowiadając wydarzenia kulturalne.

 

Coś dziwnego porobiło się też z samym dźwiękiem. Jest odchudzony, z przejaskrawionymi wysokimi tonami. Po godzinie walki z ulgą wyłączam radio.

 

Ogólnie do dupy.

Pamiętne "wieczory płytowe" itp audycje były zupełnie legalne (zgodne z ówczesnym prawem autorskim). Z tego co wiem, obecnie kawałek musi być ciachnięty reklamą, zapowiedzią, i również płyta nie może być odtworzona w całości. Być może istnieją różne umowy licencyjne na nadawanie w zależności od umowy z właścicielem praw autorskich.

 

 

Co się zaś tyczy tzw. smutasjazzu, to nie można wrzucać do jednego wora landrynkowo-komputerowych rozrzewniaczy z lżejszą odmianą jazzu, często wykonywaną przez zacnych muzyków, kawałków świetnie zaaranżowanych, a także często w klasycznych, akustycznych składach. To co M.Niedźwiecki pakuje na płyty SJ Cafe raczej należy do tej pierwszej grupy, a jazz jest tylko na okładce. I jeśli w tym kierunku pójdzie J-Radio, to faktycznie będzie lipa.

 

Z drugiej strony twierdzenie, że każda awangardowa i odbiegająca od kannonów muzyka jest Sztuką przez duże "S", jest przesadzone i niezawsze trafne.

 

 

 

Zastanawiają mnie wypowiedzi o słupkach, procentch. Bo przecież grupa odbiorców takiego radia jest dosyć spójna pod wieloma względami. I reklamy produktów dla docelowego słuchacza mogą trafiać do zainteresowanych. A przy stacji dla wszystkich i nikogo większość reklam idzie w próżnię.

 

Może jednak nie będzie źle. RMF Classic chociaż nadaje muzykę łatwiejszą w odbiorze i kawałki filmowe, robi jednak coś pozytywnego. Trudno mówić tu o misji, a jednak jest to stacja "kulturalna".

 

pozdr

Andrzej

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.