Czego słuchamy - ale nie linki YouTube, tylko okładki płyt.

foscarino · 16 Lutego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

aryman · 16 Lutego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

aryman · 16 Lutego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pseudodrummer · 16 Lutego

Uwielbiam.....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mark75X · 16 Lutego

3 godziny temu, aryman napisał:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To piękna sprawa 👍. Ten koncert z 3-ki kupiłbym zdecydowanie na CD, gdyby tylko był dostępny. Generalnie nie kupuję wydań koncertowych, ale tu zrobiłbym wyjątek, podobnie jak w przypadku świetnego koncertu Coma Divine w Rzymie w 1997 r.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

aryman · 17 Lutego

9 godzin temu, Mark75X napisał:

To piękna sprawa 👍. Ten koncert z 3-ki kupiłbym zdecydowanie na CD, gdyby tylko był dostępny. Generalnie nie kupuję wydań koncertowych, ale tu zrobiłbym wyjątek, podobnie jak w przypadku świetnego koncertu Coma Divine w Rzymie w 1997 r.

Na eBayu jest dostępny.

Mark75X · 17 Lutego

2 godziny temu, aryman napisał:

Na eBayu jest dostępny.

Tak, ale jednak cena b. wysoka. To nie Staircase Infinities 🙂.

aryman · 17 Lutego

5 godzin temu, Mark75X napisał:

Tak, ale jednak cena b. wysoka. To nie Staircase Infinities 🙂.

Kupowałem dużo droższe płyty 😁 ale rozumiem ból. Ok 200 PLN za cd to może być drogo...

Mark75X · 17 Lutego

Godzinę temu, aryman napisał:

Kupowałem dużo droższe płyty 😁 ale rozumiem ból. Ok 200 PLN za cd to może być drogo...

Za album studyjny bym dał nawet więcej, ale nie za koncert. Poczekam na wznowienia.

J4Z · 17 Lutego

Ery sobie posłuchałem ostatnio.

GarbataPoczwara · 17 Lutego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rafaello_666 · 17 Lutego

U mnie dziś, niejako, tradycyjnie... 🤘

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**soundchaser** · 17 Lutego

4 godziny temu, Mark75X napisał:

Za album studyjny bym dał nawet więcej, ale nie za koncert.

Czemu tak dyskredytujesz płyty koncertowe?
Ja wręcz przeciwnie. Zawsze czekałem na takie od moich ulubionych wykonawców.
Chociaż to było raczej w latach 70-tych. Wtedy koncerty były często lepsze niż płyty studyjne.
Na przykład taki Made in Japan...arcydzieło.

Dawno nie słuchane.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiem czy po latach Grace For Drowning nie jawi mi się jako najlepsza płyta Stevena Wilsona. Wcześniej miałem innego faworyta.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**Bezlitosna Niusia** · 17 Lutego

4 minuty temu, soundchaser napisał:

Czemu tak dyskredytujesz płyty koncertowe?
Ja wręcz przeciwnie. Zawsze czekałem na takie od moich ulubionych wykonawców

Od zawsze twierdziłem, że aby lubić płyty koncertowe (a nawet czasem traktować je, jako jedne z najlepszych w dyskografii) - trzeba wprzódy do ostatniej nutki i brzmienia poznać te studyjne.

**soundchaser** · 17 Lutego

6 minut temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Od zawsze twierdziłem, że aby lubić płyty koncertowe (a nawet czasem traktować je, jako jedne z najlepszych w dyskografii) - trzeba wprzódy do ostatniej nutki i brzmienia poznać te studyjne.

No ma się rozumieć. I ja właśnie tak do tego podchodziłem. Znam na pamięć wszystkie ważne płyty kultowych grup z lat 70-tych. Zarówno studyjne jak i koncertowe.

**Bezlitosna Niusia** · 17 Lutego

Teraz, soundchaser napisał:

Znam na pamięć wszystkie ważne płyty kultowych grup z lat 70-

Pszeca godom!

😀

**soundchaser** · 17 Lutego

Ale ponieważ współczesne koncerty nie dorównują tym z "epoki", to może nie należy dziwić się podejściu @Mark75X.

aryman · 17 Lutego

41 minut temu, soundchaser napisał:

Ale ponieważ współczesne koncerty nie dorównują tym z "epoki", to może nie należy dziwić się podejściu @Mark75X.

Bylem kiedyś wielkim fanem plyt koncertowych. Schemat przez lata był następujący: Słuchałem jakiegoś zespołu i kochałem twórczość studyjna danego wykonawcy. A potem z wypiekami na twarzy czekałem na płytę koncertowa. Wiedziałem/ podejrzewałem, że nagrania live przyniosą jeszcze lepsze wersje znanych i kochanych utworów. Zagrane zwykle ostrzej, z pazurem z aura autentyczności. Wersje wzbogacone o improwizacje o nowe światło i często nowe oblicze utworów. O wspólne śpiewy z publicznością. Długo można by pisać. Takie było made in japan purpli, live in Wembley queen czy live in loreley marillion. Szczególnie mocno czekałem na nowe nagrania live w czasach bez YouTube. W swym zamilowaniu do koncertów poszedłem ostro w bootlegi. Nagran bootlegowych marillion i fisha solo mam grubo ponad tysiąc... Porcupine tree pewnie z 200.... No i trochę mi się przejadły płyty koncertowe 😁

Teraz częściej słucham płyt studyjnych .

Rafaello_666 · 17 Lutego

49 minut temu, soundchaser napisał:

Ale ponieważ współczesne koncerty nie dorównują tym z "epoki", to może nie należy dziwić się podejściu @Mark75X.

Słucham muzyki od prawie czterdziestu lat i kiedyś mi się wydawało, że to nowa muza jest lepiej nagrana. Człowiek trochę dojrzał, osłuchał się, zmienił sprzęt na lepszy i nagle się okazało, że nie ma to jak lata 80-te. No, może początek dziewięćdziesiątych. Przynajmniej w metalu. To, co teraz wychodzi, brzmi mi jakoś na jedno kopyto. Mało selektywna ściana dźwięku.

**soundchaser** · 17 Lutego

8 minut temu, aryman napisał:

Nagran bootlegowych marillion i fisha solo mam grubo ponad tysiąc... Porcupine tree pewnie z 200.... No i trochę mi się przejadły płyty koncertowe 😁

Wcale się nie dziwię, bo 90% bootlegów jest słabo nagranych, a i muzyczną jakością nie dorównują oryginalnym płytom koncertowym.

10 minut temu, Rafaello_666 napisał:

To, co teraz wychodzi, brzmi mi jakoś na jedno kopyto. Mało selektywna ściana dźwięku.

Zgadza się (z małymi wyjątkami) i nie tylko w metalu jest ten trend.

Mark75X · 17 Lutego

1 godzinę temu, soundchaser napisał:

Czemu tak dyskredytujesz płyty koncertowe?

A dlaczego od razu zakładasz, że dyskredytuję? Absolutnie nie. Fakt, że nie wybieram do zakupu, jeszcze nie oznacza że umniejszam ich wartości. Po prostu wystarcza mi "oryginał", czyli studyjne nagranie danego artysty. Wolę takie wykonania i są dla mnie w zupełności wystarczające. Tak jak nie kupuję płyt typu The Best of...., bo albo cenię daną twórczość na tyle wysoko, że kolekcjonuję wybrane albumy, bądź nawet całą dyskografię, albo nie kupuję ich w ogóle, tak samo nie wybieram pozycji koncertowych (z małymi wyjątkami).

**soundchaser** · 17 Lutego

4 minuty temu, Mark75X napisał:

Po prostu wystarcza mi "oryginał", czyli studyjne nagranie danego artysty

Rozumiem. Mój kolega ma podobne podejście.

4 minuty temu, Mark75X napisał:

Tak jak nie kupuję płyt typu The Best of....

Dla mnie te płyty też nie istnieją, bo The Best of..., czy Greatest Hits zawsze robiłem sobie sam na podstawie dyskografii danego wykonawcy.

Mark75X · 17 Lutego

2 godziny temu, soundchaser napisał:

Nie wiem czy po latach Grace For Drowning nie jawi mi się jako najlepsza płyta Stevena Wilsona. Wcześniej miałem innego faworyta.

Trudno wartościować jego twórczość, ale istotnie te dwie pierwsze wraz The Raven ..., stawiam łącznie na 1-szym miejscu.

aryman · 18 Lutego

7 godzin temu, soundchaser napisał:

Wcale się nie dziwię, bo 90% bootlegów jest słabo nagranych, a i muzyczną jakością nie dorównują oryginalnym płytom koncertowym.

Zgadza się (z małymi wyjątkami) i nie tylko w metalu jest ten trend.

Zgadza się. Często jakość jest taka sobie za to klimat i atmosfera taka jakbyśmy uczestniczyli w wydarzeniu.