The Cure - premiera dziś , dostał już ktoś zamówioną płytę?

[Yodzisław]

W dniu 10.11.2024 o 08:27, il Dottore napisał:

To jest tak strasznie fatalnie nagrane, że po prostu nie mogę.

Ciekawe. Jak dla mnie to ich płyty brzmią normalnie - jest masę gorzej nagranej wybitnej muzyki, np The Joshua Tree U2.

Nowa płyta świetna.

[broniasz]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[rafal735r]

W dniu 1.11.2024 o 16:26, yayacek napisał:

Przesłuchałem na Spotifaju. Pominę wartość artystyczną a skupię się na technicznej

 

W dniu 24.11.2024 o 07:19, Yodzisław napisał:

Ciekawe. Jak dla mnie to ich płyty brzmią normalnie - jest masę gorzej nagranej wybitnej muzyki, np The Joshua Tree U2.

Nowa płyta świetna.

Szczerze mówiąc to nie znam ani jednej płyty U2, która brzmi świetnie, mimo że ich uwielbiam. 

Może żeby nie było że głupoty gadam są artyści którzy dbają o jakość. Np niezmiennie od ponad 50 lat Fleetwood Mac. W latach 80 Michael Jackson, George Michael, Tina Turner, nawet Madonna dawała radę. 

 

W dniu 1.11.2024 o 16:26, yayacek napisał:

Przesłuchałem na Spotifaju. Pominę wartość artystyczną a skupię się na technicznej. Ta płyta brzmi koszmarnie, nie jestem jej w stanie słuchać bez bólu uszu i łez nabiegających do oczu z powodu kosmicznej wręcz kompresji i natłoku zniekształceń. To brzmi tak źle jak tylko źle można. Nie mam pojęcia dlaczego tak zniekształcono brzmienie - że niby miało być garażowo  czy alternatywnie? To jest po prostu kupa.
Z tego też powodu nie jestem obecnie w stanie odnieść się do zawartości, bo jakość techniczna nie pozwala mi się skupić na muzyce.

Przesłuchałem tylko dwa pierwsze utwory jak narazie i mam podobne odczucia. Geste, zamulone, ciężkie brzmienie. Może tak miało być? 

W dniu 1.11.2024 o 21:54, soundchaser napisał:

A czego się spodziewałeś? Robert Smith to nie Steven Wilson. Myślisz, że zależy mu na brzmieniu? Poza tym muzyka The Cure chyba nie wymaga jakiejś idealnej jakości, bo przekaz muzyczny jest specyficzny. Mroczy gothic połączony z psychodelią i alternatywnym rockiem. Ma być muzyczna magma, bez wyeksponowanych szczegółów. Masywny bas, który świetnie prezentuje się w car-audio.
Przesłuchałem ten najnowszy knot.
Muzyka brzmi jakby w połowie była zrobiona przez sztuczną inteligencję. Kompletnie bez duszy, na siłę, dla kasy. Kiepska orkiestrowa aranżacja i beznadziejna perkusja.
Za to okładka ciekawa. Ma przyciągać uwagę, działać na zmysły i oszukiwać odbiorcę.
Tym czasem okładka świetna, a muzyka słaba...jak większość muzycznych dokonań tego przereklamowanego zespołu.

Wokalista The Cure, nie wiem jak on tam się nazywa, bo nie jestem jakimś fanem, ostatnio stwierdził że nie będzie już nagrywał nowych płyt, bo to się "nie opłaca". Skupi się na koncertowaniu, na tym co przynosi pieniądze. Trochę śmieszy mnie ze artysta sprowadza wszystko do pieniędzy. Chyba taki z niego artysta... Mógł powiedzieć wprost, mam wywalone, nie chce mi się robić niczego nowego. Na stare lata będę tylko kroił pieniądze na tym co już jest. 

Edytowane 15 Grudnia 2024 przez rafal735r

[soundchaser]

15 minut temu, rafal735r napisał:

Geste, zamulone, ciężkie brzmienie. Może tak miało być? 

Tylko ciekawe po co? Przecież poprzednie płyty The Cure brzmią lepiej, a styl raczej się nie zmienił.
Nie dorabiajmy więc ideologii. Po prostu inżynier dźwięku spieprzył brzmienie, a Robert Smith ma na to wywalone, bo zwyczajnie jest mu wszystko jedno.
Ważne, że fani i tak kupią i będą myśleć, że to zabieg celowy i jeszcze pochwalą, a Robert tylko się z tego cieszy.

24 minuty temu, rafal735r napisał:

Mógł powiedzieć wprost, mam wywalone

O, dokładnie! Przeczytałem Twój wpis po napisaniu swojego.
Czasem jednak się zgadzamy. 😉

[Yodzisław]

3 godziny temu, rafal735r napisał:

Szczerze mówiąc to nie znam ani jednej płyty U2

Achtung Baby brzmi lepiej niż przeciętnie, All That You Can’t Leave Behind też nieźle. The Joshua Tree to słabizna dźwiękowa  - piszę o wersji MFSL bo te oficjalne gówno to bez komentarza...

3 godziny temu, rafal735r napisał:

George Michael

George którego uwielbiam brzmi słabiutko, a Patience to już jakiś żart - tam jest taki efekt że hujkom z produkcji nie chciało się robić i zremasterowane utwory zremasterowali drugi raz przez co dźwięk jest zmulony zza grubej kotary. Porównaj jak brzmi Freek z albumu w porównaniu z singlem wydanym 2 lata wcześniej: 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

W dniu 16.12.2024 o 01:03, Yodzisław napisał:

George którego uwielbiam brzmi słabiutko, a Patience to już jakiś żart

Za to Older brzmi znakomicie.

[rafal735r]

Godzinę temu, soundchaser napisał:

Za to Older brzmi znakomicie.

Older jest dobry. Faith też niczego sobie. Choć fakt że brzmienie jest specyficzne, dość lekkie. Cała skladanka Ladies & Gentleman też jest dobra. 

[aryman]

4 minuty temu, rafal735r napisał:

Older jest dobry. Faith też niczego sobie. Choć fakt że brzmienie jest specyficzne, dość lekkie. Cała skladanka Ladies & Gentleman też jest dobra. 

Z innej beczki... To George powinien nagrywać plyty i grać koncerty z Queen a nie różne lamberty....

Pamiętacie Jego wykon ,, somebody to love" z Wembley 92? Noo I wszystko jasne ..

[soundchaser]

27 minut temu, aryman napisał:

To George powinien nagrywać plyty i grać koncerty z Queen a nie różne lamberty....

Może rzeczywiście lepiej pasował niż Lambert. Z wiadomego powodu.

[rafal735r]

16 godzin temu, aryman napisał:

Z innej beczki... To George powinien nagrywać plyty i grać koncerty z Queen a nie różne lamberty....

Pamiętacie Jego wykon ,, somebody to love" z Wembley 92? Noo I wszystko jasne ..

Myślę że George by na to nie poszedł. Chyba że jeden czy dwa występy.