Skocz do zawartości
IGNORED

Kable sieciowe, a sprawa audiofilska


Ururam Tururam

Rekomendowane odpowiedzi

=> ABs,

 

Święta racja. Zgadzam się z Tobą w 100%. W tym wszystkim nie można się dać zwariować. Pisałem już wcześniej, że Muzyka to podstawa, gdyż Jej słuchamy, a nie kabli itp. Jednak skoro forum jest o kablach - to trzeba troszkę o kablach/zasilaniu. Ale właśnie ze względu na Muzykę, chciałem podzielić się wrażeniami z tego, co kable robią z Muzyką - niestety.

stachu7012

>mam gniazda Furutecha

 

Zgłaszałem wątpliwości, co do pewnego zacisku kabla śrubką M3 w tych gniazdach. Domyślam się, że masz wersję rodowaną, moje będą złocone, ale konstrukcja jest identyczna.

Powiedz jaki masz przekrój linii: 2,5 czy 4 mm2 i jak skutecznie udało Ci się dokręcić drut tą nieszczęsną śrubką? Czy np. udało się tak go ścisnąć, że lekko się zgniótł w zacisku?

Łeb śrubki jest chyba pod płaski śrubokręt, nie krzyżakowy?

Pozdrawiam.

Edward, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie o przydatnośc tych Lestarów w sprzęcie AGD...

Dopiero UPSy true online prawdopodobnie byłyby przydatne do naszych celów.

Miałem przypadki że nawet zasilacze serwerów żle reagowały na "sinus" takich UPSów (nawet z APC Smartem) .

Jak dokopię się do materiałów technicznych odnośnie niektórych modeli UPS APC to Ci podeślę.

Jeśli chodzi o wpływ kabli zasilających to moim zdaniem w niektórych systemach bedzie to słyszale, w innych nie.

I nie będzie to świadczyło o głuchocie niektórych z nas...

Któryś z polskich producentów napisał wyraźnie na swojej stronie że kabel sieciowy to zwykły fltr dolnoprzepustowy. Dlatego jego długość nie może być zbyt krótka, np. 0,5m gdyż prawdopodobnie bedą za małe indukcyjności i pojemności takiego kabla. Wpływ na te parametry ma oczywiście geometria i dlatego jedne kable "grają" inne nie lub "grają inaczej".

Inna sytuacja będzie w bloku gdzie zbieramy wszystkie śmieci z okolicy a inna w domku jednorodzinnym na wsi gdzie na dodatek przyłącze może być wykonane tak jak na zdjęciu, czyli niezły "warkocz" na długości kilkunastu metrów będący sam w sobie filtrem.

Ale to jest oczywiście moje zdanie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rick,

 

Lestar jest tylko przykładem. Pytanie generalnie jest takie, czy urządzenie regenerujące sinus może wprowadzić zmianę brzmienia w systemie audio. A jeśli tak, to czy na plus czy na minus.

 

Jeśli wspomniane przez Ciebie zasilacze źle pracowały z jakimiś UPS-ami, to chyba faktycznie tam sinusa nie było :-) Nie próbowałbym takiego UPSa podłączać do klocków audio.

=>Grzesz,

 

Nie odpowiem Ci szczegółowo, gdyż gniazda zakładali mi panowie z Ansae. Mogę jednak przedstawić fotki jak to wygląda. Nie wiem jaka jest średnica przewodów. Załączam zatem fotki ze skrzynki z miarą jako punktem odniesienia. Może coś z tego sie rozeznasz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-15225-100000189 1181649984_thumb.jpg

post-15225-100000190 1181649984_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

=>Grzesz,

 

Kolejne fotki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-15225-100000187 1181650034_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

=>Arek67,

Przeglądałem gdzieś starsze wpisy na forum i natknąłem się na Twój, cytuję: „Ostatnio ktoś chciał kupić mój wzmacniacz wystawiony na sprzedaż. Przywiozłem wzmacniacz, cd i pełne okablowanie. Pokazałem jak gra zestaw. Ten ktoś już nie chce kupować wzmacniacza. Najpierw chce kupić pełne okablowanie do tego co ma (IC, głośnikowe, sieciówki) potem CD. O wzmaku przestał myśleć. Pewno coś mu się w głowie poprzestawiało. Tak, autosugestia”

W pełni się z Twoim poglądem/doświadczeniem zgadzam. Bez podpięcia porządnych kabli – niestety – nie mamy pojęcia jak grają nasze sprzęty !!! I możemy się nieźle zadziwić.

 

=>Rick,

Prawdopodobnie kable działają jak filtr. Skoro zrobienie „długiego filtra”, na zasadzie - że jeden Muluc „gra” gorzej, niż Muluc + listwa + Muluc + 16 metrów dobrze ekranowanego kabla do skrzynki - się sprawdza, to potwierdzało by to Twoją tezę. Szkoda, że między elektrownią a sprzętem nie można by poprowadzić sieciówki. Co – prawda – niektórzy – jak wskazujesz na zdjęciu – takową już mają.

 

A tak na marginesie, przepraszam za moje laickie pytanie, ale czy to nie jest tak, że kabel zasilający działa jak antena i zbiera po drodze różne zakłócenia radiowe. Zatem im lepszy, lepiej ekranowany kabel, tym mniej zakłóceń.

 

=>Edwardzie,

piszesz, że listwa to rozgałęziacz. Pod względem funkcjonalnym – tak, bez wątpienia. Tylko dlaczego ma to taki wpływ na dźwięk? Przecież można by po prostu zastosować dwie sieciówki połączone szeregowo. A praktyka pokazuje, że wsadzenie listwy daje tyle zmian, że aż się nie chce wierzyć. Rozmyślając sobie na temat listwy Ansae, która jest dosyć dużych rozmiarów, zastanawiam się, czy w środku nie ma po prostu kolejnego Muluca bądź innego dobrego kabla, który działa jako kolejny filtr. No ale to byłoby chyba zbyt proste.

Witam Wszystkich !

Stachu7012 : ekran kabla sieć. powinien być zrobiony z żyły przewodzącej masę , lub , jeśli jest osobną

- czwartą - " żyłą " powinien być podłączony do masy we wtyczkach - i tak to z reguły jest zrobione .

Ekran kabla zbiera " wszystkie " " śmieci " pochodzące z zewnątrz kabla , z zewnątrz klocka

( poprzez obudowę - dlatego klocek musi mieć trzybolcowe gniazdko , oczywiście poprawnie

zaprojektowane i wykonane podł. masy do obudowy ) oraz z wnętrza samego kabla do którego płyną śmieci

z sieci przez przewody + i - , ale nie docierają do klocka bo zbiera je ekran i odsyła do i poprzez uziemienie

lub pseudouziemienie ( = zerowanie ) .

Czyli jakość , grubość i długość ekranu ( czyli - w praktyce - kabla ) ma znaczenie .

AMEN .

Pozdrawiam !

stachu7012,

 

Kabel to kabel a filtr to filtr. W pewnym sensie oczywiście każdy kabel jest filtrem gdyż posiada jakąś pojemność, indukcyjność i rezystancję. Jednak gdy rozmawiamy o 1,5 metrowym kablu sieciowym to nie jest tak łatwo spowodować aby te pojemności i indukcyjności były na tyle duże, aby filtrowały skutecznie niechciane zakłócenia, są po prostu zbyt małe. Dlatego w listwach przypina się dodatkowe dławiki (indukcyjność) oraz kondensatory, czasem warystory dla zabezpieczenia przed wysokonapięciowymi szpilkami. Wtedy jednak moim zdaniem producent powinien o tym wspomnieć tak, jak robi to np. Lestar, mało tego, Lestar zamieszcza schemat swojej listwy z opisem elementów. Tworzenie marketingowej otoczki, że pewien kabel (jako finalny produkt) jest w jakiś sposób sam z siebie cudowny jest pewnym nadużyciem.

Aż strach pisać,sieciówki tyle wzbudzają emocji !

To zrozumiałe,ale też trudno się dziwić, że tyle wzbudzają jadu na klawiaturze.

Wszak to tylko doprowadzenie prądu z gniazdka do urzadzeń ( cidi,wzmak itp. ).

Osobiście jestem bardzo sceptycznie nastawiony do "prądówek" ,choć jednocześnie twierdzę,że mają jednak wpływ na brzmienie systemu ( końcowy szlif ).

Ale ostatnio doszedłem do wniosku,że sieciówki miast poprawy potrafią zepsuć brzmienie nawet dobrego systemu.

Otrzymałem do testu praktycznie najwyższy model sieciówki firmy ( a w zasadzie to ręczna domowa manufaktura ) Heavens Gate.

O ile odnoszę się sceptycznie do fantazyjnych wpisów dotyczących poprawy dzwięku, o tyle mogę stwierdzić , iż takiego "gówna" jeszcze w życiu nie słuchałem.

Ponieważ w zasadzie jestem bardziej melomanem, niż audiofilem i posiadam system "low-end",przejechałem się po zacnych audiofilach posiadających systemy "hi-end".

Czasu zeszło sporo i zawracania głowy, ale warto było !

Wniosek - nie kupujcie tych drutów - to najzwyklejsza Hucpa.

Ostrość,blaszany dzwięk,antymuzykalność( w sumie to można wymienić więcej epitetów).

Wykonanie - amatorski poziom rodem z allegro ( łącznie z dziadowskim logo firmy drukiem z maszyny komputerowej umieszczonym pod najzwyklejszą koszulką termokurczliwą ).

Cena ,zupełnie niezrozumiała,to jakiś żart.

Nie jetsem w stanie opisać różnicy Transparent - HG ,to tak jakby porównać Ładę z Mercedesem.

Piszę to jako ostrzeżenie,kupa pieniędzy za kupę gówna.

Sorki za słownictwo, ale niemalże tydzień testów mnie usprawiedliwia ( mam przynajmniej taką nadzieję ).

>Frank

dokladnie tak! zgadzam sie ze dobre sieciowki moga byc niebezpieczne ;-)

dobrze zrobiona sieciowka moze rozpizdzic caly system, oczywiscie jak nie jest z nim spasowana, to odrazu wychodzi, gra tak ze momentalnie slychac jej wplyw.

"Ale ostatnio doszedłem do wniosku,że sieciówki miast poprawy potrafią zepsuć brzmienie nawet dobrego systemu."

 

Tak, to w przypadku kiedy nie spasuje, ale pomyslec co sie bedzie dzialo jak akurat zaskoczy i bedzie klik...

Podlaczasz zwykly kabel i masz problem z glowy, gra zawsze tak samo, tutaj przeciez rozmawiamy o tym czy slychac i jak to zlozyc do kupy?

ohoho to nie jest tak prosto, ze wydajesz kupe kasy na sieciowke podlaczasz jak leci i ma grac, przeciez elektronika moze byc do dupy, zle zrobiona, specjalnie tak robia, ze kabel sieciowy slychac, buble wypuszczaja, wszedzie klika :-))

>Frank

kiedys mialem, pozniej sprzedalem, mialem inne, a teraz zaczynam powrot do korzeni, oscyluje w kierunku muzy, chociaz choroba powraca staram sie miec wszystko, jak wyzej napisalem w d...

Panowie, przekazuję poniżej kilka kolejnych spostrzeżeń z eksperymentów z zasilaniem.

 

Gdzieś tam na zdjęciach widziałem, że ktoś stawiał listwę na kolcach. Ponieważ mam dobre doświadczenia z kolcami (zarówno kolumny, jak i wzmacniacz oraz CD stoją na kolcach Spike oraz na płytach granitowych) popróbowałem, jaką różnicę w dźwięku daje postawienie listwy na kolcach. Jak sobie o tym pomyślałem, to tematu właściwie nie powinno być, no bo jakie znaczenie ma to, na czym stoi listwa, do grania. Listwa jest tylko „rozgałęziaczem”. Nawet jeśli listwę Ansae można uznać za niezły „rozgałęziacz” – no to pozostaje pytanie w stylu „co ma piernik do wiatraka”.

 

Test nie był doskonały, gdyż nie dysponowałem dodatkową, wolną „trójką” kolców Spike. Zatem wyciągnąłem płytę granitową oraz kolce spod CD. Pograłem tym trochę, żeby się przyzwyczaić do dźwięku „bez płyty i kolców” pod CD. Zatem z pewnością zanim dokupię już kolce i dam zrobić płytę granitową pod listwę – test przeprowadzę jeszcze raz, z wypożyczonymi kolcami.

 

Kombinacje robiłem stawiając listwę, na zmianę, na:

1. Płycie granitowej oraz kolcach Spike

2. Płycie granitowej bez kolców

 

Po kilkunastu zamianach mogę stwierdzić, że to czy pod listwą są kolce, czy ich nie ma, wpływa na dźwięk. Zmiany nie są aż tak „porażające” i na pierwszy „słuch” wyraźne jak przy wsadzeniu Muluców w miejsce gorszych kabli czy wsadzenie listwy. Jednak mają one miejsce. Męczyłem zasadniczo dwie płyty: „Organe and Blue” Ala di Meoli oraz „Greatest Hits” The Doors. Płytę Oragne and Blue uważam za dobrze, przestrzennie zrealizowany materiał (wiadomo – Al Di Meola ma zawsze dobrze nagrane płyty). Natomiast Doors to stara realizacja, ale przez to bardzo naturalnie i przestrzennie nagrana. Nie za bardzo lubię Dorsów, ale – chyba jak do każdego, kto lubi dobrą muzykę – „Riders on the Storm” oraz „The End” przemawiają do mojej muzycznej wrażliwości.

 

Kolce w moim systemie, pod listwą, dają efekt w postaci wzrostu szczegółowości dźwięku oraz jego przestrzeni. Niesamowicie jest to widoczne/słyszalne np. u Dorsów w utworze „Riders …”. Tam na początku jest w burza i padający deszcz. Otóż te odgłosy burzy stają się bardziej szczegółowe, wyraźne, „namacalne”/realne oraz przestrzenne. Podobnie jest z całością muzyki. Podobnie np. na Oragne and Blue. Jest utwór nr 3. Noa tam sobie śpiewa przyjemną kwestię. No i jak usłyszałem to z kolcami – to już inaczej nie chciałoby się słuchać. Podobnie jest u Dorsów w utworach „The End” oraz „The Ghost Song”. Z kolcami, jakość efektów stereofonicznych, naturalność i przestrzenność wokalu jest niezapomniana.

 

Jest jednak jedno „ale”. Użycie kolców lekko odchudza dźwięk z mięsa. Jest troszkę mniej basu i mniej „mięsa” w średnicy.

 

Podsumowując, w moim konkretnym systemie, kolce to:

1. więcej szczegółowości w zakresie lokalizacji instrumentów, wzrost czystości dźwięku,

2. polepszenie – dalsze – sceny muzycznej, czyli „otwarcie” dźwięku,

3. pogorszenie basu i odchudzenie średnicy z mięsa.

 

Z pewnością będę musiał posłuchać sobie dalej kombinacji „kolce” – „bez kolców” =, aby podjąć decyzję. Z jednej strony namacalność muzyki i jej szczegółowość jest czymś, co – z kolcami – jest pociągające. Z drugiej strony, szkoda odrobiny basu. Może sprawa się z czasem rozjaśni, po wymianie kabli głośnikowych na lepsze.

 

I bądź tu Audiofilu mądry. Przecież to absurdalne, że kolce pod listwą grają. Nie płynie przez nie prąd, a listwa to przecież „rozgałęziacz”. A jednak grają.

 

Tak sobie żartując, w celu wprowadzenia uśmiechu do dyskusji, zastanawiam się, czy aby na pewno mam zrobioną w domu dobrą, „audiofilską” wylewkę betonową na stropie. I czy np. nie powinienem zmienić sobie wykładziny podłogowej na bardziej „audiofilską”.

stachu7012

 

W zeszłym tygodniu z dwoma kolegami zrobiliśmy ślepy test kabli głośnikowych.

Przed testem wszyscy byliśmy pewni, że kable głośnikowe różnią się brzmieniem.

Test wykazał, że różnice które słyszymy są wyłącznie wynikiem naszej wyobraźni.

Zapewne tak samo jest w przypadku kabli zasilających i wielu innych gadżetów.

Słyszysz to co chesz usłyszeć , dlatego wydaje ci się, że słyszysz wpływ dowolnego elementu na brzmienie.

Jest to rodzaj psychicznej choroby. Tylko od Ciebie zależy czy będziesz w niej trwać :-)

 

krzys_mak

stachu7012, 16 Cze 2007, 17:25

 

>Panowie, przekazuję poniżej kilka kolejnych spostrzeżeń z eksperymentów z zasilaniem.

>

>>

>I bądź tu Audiofilu mądry. Przecież to absurdalne, że kolce pod listwą grają. Nie płynie przez nie

>prąd, a listwa to przecież "rozgałęziacz". A jednak grają.

 

współczuję, na to nie ma lekarstwa!!

>>> Jorgen

 

To cytat z Ciebie: "szukam na forum doświadczeń innych miłośników muzyki bo wiedzą trzeba dzielić się z innymi".

Lepiej się wygląda (także przed samym sobą), gdy się postępuje zgodnie z tym, co się samemu mówi.

Proponuję zmienić wpis w "o mnie".

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.