Allegro, bajzel i samowolka...

[Teo]

Korekta: po dwóch dniach, nie po czterech. Rozwijasz się w tempie wręcz błyskawicznym ;)

[Gość]

Wiesz co ..pocałuj Ty mnie w klawiature

[Teo]

Hmmm, ciekawe zjawisko: postępom w niełatwej sztuce dyskusji towarzyszy regres w kulturze, schamieniem potocznie zwany. Nnno, to kontynuować chyba już nie będę, dalszych nauk zasięgaj więc gdzie indziej ;-p

[Gość]

Nauk??? za kogoTy się uważasz?

Zresztą widać to po mocno mentorskim tonie twoich wypowiedzi.

[Teo]

Nauk, nauk. Sporo dowiedziałeś się w tym wątku: o różnych sposobach wcześniejszego kończenia aukcji (i o różnicach między nimi), o regulowaniu tego przez oficjalne zasady Allegro, o możliwości samodzielnego znajdowania w sieci odpowiedzi na proste pytania, czy w końcu o konieczności precyzyjnego wysławania się i stosowania cytatów w dyskusji. Paru rzeczy masz jeszcze szanse się nauczyć: chociażby tego, że obrażanie się na osobę wskazującą ci twoje błędy wywołuje u tejże co najwyżej uśmiech politowania, a zapienianie się w poniedziałek może negatywnie rzutować na resztę tygodnia.

 

A tak przy okazji, cytacik z twojego posta z 8 Paź 2005, 19:47:

 

> Teo

> Faktycznie- człowiek się uczy całe życie:)

 

Nie krępuj się więc, korzystaj śmiało ;-p

[Gość]

No widzisz , potrafie się przyznać do błędu..a Ty?

Ale nie lubie też jak mi ktoś dziecko do brzucha wciska.

 

Napiszę jeszcze raz:

Dla mnie jak i zdrowej większości użytkowników allegro , wcześniejsze zakończenie aukcji to takie jakie chciał uskutecznić opteron.Kropka koniec!!!

Bo inne( zgodne z nzewnictwem allegro) jest bezsensowne w pewnych okolicznościach!!!

 

Do egzaminu z regulaminu allegro nie przygotowywałem się i nie mam zamiaru!!!

 

Chciałeś się doczepić/dopieprzyć i to zrobiłeś!!!

 

Odreagowałeś - na zdrowie PA!!!

[McGyver]

Dla mnie wcześniejsze zakończenie aukcji wcale nie znaczy wycofania ofert. Sam czasem dogaduję się ze sprzedawcą na jakąś kwotę, i on wtedy zamyka aukcję z moją ofertą "na topie". Jest to zgodne z regulaminem allegro i całkiem uczciwe. Odwołanie ofert z bzdurnego powodu uczciwe nie jest.

Chyba w związku z moim punktem widzenia zaliczam się wg Jaccha do grupy "chorych". Cóż, takie życie...

[Teo]

jacch:

 

>No widzisz , potrafie się przyznać do błędu..a Ty?

 

Sprawdź, cóż prostszego. W tym celu wskaż jakiś mój błąd - bez tego dyskusja jest nieco bezprzedmiotowa ;-p

 

> Dla mnie jak i zdrowej większości użytkowników allegro , wcześniejsze zakończenie aukcji to takie

> jakie chciał uskutecznić opteron.Kropka koniec!!!

 

Dla ciebie - być może, ale z wypowiadaniem się z imieniu "zdrowej większości uczestników" byłbym ostrożny. "Zdrowa większość" może czuć się urażona sugestią, że składa się z matołków niezdolnych do przeczytania (ze zrozumieniem) regulaminu.

 

> Bo inne( zgodne z nzewnictwem allegro) jest bezsensowne w pewnych okolicznościach!!!

 

Ależ owszem, jest sensowne. Opisał ci to MacGyver. W przypadku opterona wyglądałoby to bardzo prosto: przychodzący do domu nabywca składa ofertę na Allegro, opteron kończy aukcję z tym właśnie chętnym jako zwycięzcą, gość wręcza mu kwotę, na jaką wcześniej się umówili. Jest wcześniejsze zakończenie aukcji, a nie ma odwoływania ofert.

 

> Do egzaminu z regulaminu allegro nie przygotowywałem się i nie mam zamiaru!!!

 

Szkoda. Zanim zaczniesz z pełnym przekonaniem wypowiadać się na jakiś temat, wypadałoby zdobyć podstawową przynajmniej wiedzę tego tematu dotyczącą. Ot, kolejna darmowa rada. ;-p

[Gość]

Ty czytałeś co napisał opteron?

Czy w swoim zacietrzewieniu już nie dostrzegasz żadnych faktów.

Twoje zidiocenie szczytuje

[jar1]

No, nie powiem, tu też się fajnie dyskutuje:-)

[Gość]

Za chwile Teodorek napisze że Kopernik była kobietą , byle tylko udowodnić że on ma racje:)

[jar1]

Ostatnio samiśmy tu jakieś zakapiory:-))

[Teo]

jacch:

 

>Ty czytałeś co napisał opteron?

 

Owszem, czytałem. Przejrzyj w końcu cały wątek, a zauwazysz, że opteron napisał kilka różnych rzeczy, raz wspominając o odwoływaniu ofert, a w innym wpisie zastrzegając, że nie miał takiego zamiaru. Kłopoty ze wzrokiem, czy trudności z rozumieniem słowa pisanego?

 

Uwagi o zacietrzewieniu oraz zidioceniu pozwolę sobie darować - nie mój poziom. Zwrócę tylko uwagę, że chamiejesz w szybkim tempie.

 

BTW, w wątku nie udziela się żaden Teodorek - pamięć też ci szwankuje?

 

jar: A co, na bocznicy nie może być wesoło? Osobiście bawię się świetnie ;)))

[Gość]

To ty przeczytaj cały wątek ze zrozumieniem , a nie wybiórczo , tylko to co tobie pasuje!

A co do chamstwa - wcale nie pozostajesz mi dłużny

 

==============================================================

Więcej już nie będe z tobą dyskutował , bo z forumowiczem specjalnej troski nie wypada, a ty nim w łaśnie jesteś!

==============================================================

[Teo]

Hmmm... trudno traktować poważnie zarówno takie reakcje, jak i ich autora. Przechodząc w dyskusji od argumentów do ataków personalnych wystawiasz sobie bardzo kiepskie świadectwo. Ani to dojrzałe, ani sensowne postępowanie. Cóż, twój wybór.

 

Gdybyś miał ochotę spróbować przedstawić jakieś argumenty, nie krępuj się. Jedna prośba: zaznacz tylko wcześniej, o czym tym razem piszesz, i czego właściwie mają się tyczyć twoje wpisy.

 

A szlaczki śliczne. Tupniesz jeszcze, oflagujesz się i ogłosisz protest? ;-p

[Gość]

Co prawda miało już mnie tu nie być , ale nie mogłem się oprzeć:)

 

http://www.audiostereo.pl/Allegro_ciag_dalszy14363_14486.html

 

Allegromania:)

 

A skoro się złamałem to napiszę jeszcze jedno:

Argumenty do ciebie kolego nie docierają!!! masz klapki na oczach jak qń - bardzo ograniczone horyzonty myślowe - I to już ostatnia myśl :) jaką ci chce przekazać!

[Teo]

jacch:

 

> Argumenty do ciebie kolego nie docierają!!!

 

Masz na myśli jakieś konkretne argumenty, czy tylko tak sobie piszesz? Skoro twierdzisz, że do mnie nie docierają, to może pokusisz się o uzasadnienie tej arcyciekawej myśli. Jakie to argumenty?

 

Serio-serio, dyskusja coraz bardziej mnie ciekawi. Nie zniechęcaj się.

[Gość]

Po co ? I tak nie zrozumiesz.

[Gość]

Teo

o mnie | ignoruj

 

stat: 789 / 590 / 1

13 Sty 2005, 03:04

Zbig, nie zgadzasz się z którymś z konkretnych moich twierdzeń, czy tak tylko sobie piszesz?.......

 

:)))Powtarzasz się kolego

[Teo]

jacch:

 

> Po co ? I tak nie zrozumiesz.

 

Postawiłeś jakiś zarzut, powinieneś być w stanie go uzasadnić. Śmiało, spróbuj. Czy też rzeczywiście tylko tak sobie piszesz?

[Gość]

Po co ? I tak nie zrozumiesz!

 

Rusz mózgownicą , spróbuj kolejny raz , kiedyś musi się udać:)

Jeśli znowu nic z tego nie wyjdzie , poproś mame lub tate - choć ja wiem ? Może nie rób im przykrości , tyle lat się starali i nic .

 

Ja już nic Ci nie będe tłumaczył bo nie mam z tego ani pieniędzy , ani przyjemności!

Choć napewno Ci ciężko , to w trudnych chwilach pomyśl o tym że w swoich męczarniach nie jesteś sam - trzymam mocno kciuki.

Na zawsze.......no bez przesady rozpędziłem się .

 

Żegnaj.

[Teo]

Cóż, nie pierwszy to przypadek, gdy coś piszesz, ale obronić już tego nie potrafisz. Nie mówię tu o uzasadnieniu czy uprawdopodobnieniu swoich poglądów odpowiednio dobranymi argumentami, ale wręcz o wyjaśnieniu, co tak właściwie chcesz przekazać. Z tym masz poważne kłopoty, gdzież więc marzyć o rzeczowej dyskusji...

 

Łatwo zauważyć także zwrot w zawartości merytorycznej twej twórczości. Od zadawania banalnych pytań i wklejania pseudoargumentów w rodzaju "przecież już pisałem" przechodzisz do osobistych wycieczek w kierunku współdyskutanta, które szybko stają się jedyną zawartością wpisów. Gdybyż były jeszcze interesujące, ironiczne, odkrywcze, byłoby co poczytać - twój poziom kojarzy się jednak z przedszkolną piaskownicą, ewentualnie z co bardziej zapóźnionymi czytelniczkami pisemek młodzieżowych. Smutne, panie jacch, smutne... Cóż, nie od każdego wymagać można spełniania podstawowych kryteriów kulturalnej wymiany poglądów, jak widać na załączonym ;(

 

Gdybyś czuł, że udaje ci się wyskoczyć nieco poza prezentowane do tej pory standardy, nie krępuj się zamieścić kolejnego wpisu. Wszyscy wiemy, że twe kilkukrotne zapewnienia o ostatecznym zakończneniu udziału w wątku nie powinny być brane poważnie, ale może ktoś przeczyta z zainteresowaniem, że znowu nie masz nic do powiedzenia?

 

Pozdrawiam ;-p

[Gość]

:)