Skocz do zawartości
IGNORED

Zasady i cele forum


lolo

Rekomendowane odpowiedzi

Fakt przygrzało mi, ale jestem dorosłym facetem to stać mnie na przyznanie się do tego i przepraszam za to zamieszanie.... faktem też jest że straciłem też entuzjam do czegoś, jeszcze nie wiem dokłądnie jaki, ale czuję że nie czgoś mi już brak, tak czy inaczej na razie rzadziej będę tu wpadał....muszę sobie parę rzeczy przemyśleć i nabrać też dystansu.

 

Pzdr

 

PS Jakby ktoś miał wątpliwości to wcale nie chodziło mi o to żebyście mnie prosili o powrót, szczerze mówiąc spodziewałem się raczej braku reakcji.

Może to po prostu znużenie, apatia, brak odmiany ? Wakacje - zatem kolejne ubycia forumowiczów na urlopy też zmieniają nieco klimat forum.

(Ja to przynajmniej tak odczuwam.)

 

Każdemu potrzeba w pewnym momencie dystansu do własnego świata, ale Ty to wiesz ;-). Nawet do własnej pasji. Nie wierzę, że się wypaliłeś, bo widzę,że nie o to chodzi.

Wierzę, że nadal będziesz z nami i że Ci przejdzie do... 13. IX. :-))))), może dużo szybciej.

Możesz "wrócić" też inny, zdystansowany ;-)

* * *

Możliwe też, że potrzebujesz poobcować z ludźmi na poziomie, jaki sam reprezentujesz/trzymasz. Weź urlop, zmień środowisko (i najlepiej kraj) i przez dwa tygodnie obądź się bez audio, jeśli potrafisz, hehehe !

 

Zdystansuj się i wracaj, kiedy będziesz gotów, miał taką potrzebę i chęć.

Zawsze jesteś tu mile widziany, przecież wiesz ;-)

Pozdrawiam.

  • Redaktorzy

Jasne, jedzcie sobie na wakacje, najlepiej wszyscy, tylko Jozwa jeden jak ta sierota pracujaca zostanie, i bedzie prostowal sciezki greenhornow. A jak wrocicie to znajdziecie zwloki, bo zemrze mi sie z nudow. Cwaniaczki...

Nie no Józwa, zawsze możesz pogadać sam ze sobą na łamach forum, ;) przynajmniej będzie gwarancja wysokiego poziomu. Obiecuję od czasu do czasu osobiście ten poziom trochę zaniżyć. Układ stoi?

Józwa, nie narzekaj. Twój skromny wkład do ostatniego Hi-Fi i Muza to niezaprzeczalny dowód na to, że bliższe ci są londyńskie puby (oraz zapewne inne nieaudiofilskie atrakcje) niż ślęczenie nad tekstami ;-))

 

Wzywam Cię zatem do powrotu i apeluję o podniesienie wydajności - czytelnicy czekają!

 

Było kiedyś takie opowiadanie Mrożka o grupie genialnych prozaików, których zamykano w kontenerach i wagonach kolejowych. Podrzucali im tylko od czasu do czasu świeże bułeczki i kefirki, a tamci trzaskali jedno dzieło za drugim. Może należałoby wspomnieć o tej metodzie naczelnemu?

Uwaga, zaniżam:

Zwracam się o poradę do wszystkich audiofili, jestem tu początkujący i chciałbym sie dowiedzieć jak u was wygląda mycie uszu? Wiadomo, podstawowy narząd dla miłosników sprzętu. Jakiego używacie płynu, jakich wacików? Ja dla lepszego wglądu pomagam sobie prostopadle sklejonymi lustrami, ale później i tak jeszcze poprawia żona. Mimo wszystko jestem niezadowolony z efektu. Średnica trochę przymulona. Może ktoś zna jakiś niezawodny patent? Pomocy!

Tak, masz racje, uszy są najważniejsze :)

Te lustra to chyba dobry patent.

Nie polecam natomiast wlewania wody do uszu, bo przy różnicy temperatur wystapi oczopląs (jak woda będzie ciepła to w kierunku właśnie mytego ucha) i nie daj Boże zaburzenia równowagi. Rąbniesz na lustra i będzie trzeba interwencji chirurga. Co gorsze możesz uszkodzić tętnicę szyjna, a tego następstwa to śmiertelny krwotok, a najlepszym wypadku udar mózgu i porażenie połowicze, tym razem po stronie przeciwnej do uszkodzonej tętnicy. Gdybyś mył zimną wodą, to oczopląs będzie w stronę przeciwną, równowagę tez możesz stacić, pozostałe następstwa jak poprzednio. Tak więc taka metoda jest niepotrzebnym narażeniem życia ;)))

Waciki z kolei to pierwszy krok do uszkodzenia błony bębenkowej i wyraźnego pogorszenia słuchu. Jak zorientujesz się, że po wacikowaniu straciłeś słuch w tym uchu, to nie czyść drugiego. Będziesz jeszcze słyszał drugim uchem, ale stereofonia padnie.

Your choice.

Powodzenia :)))

  • Redaktorzy

gutten: hi hi. Pisze co mi do lba przyjdzie, potem polowe pomyslow wyrzucam, i gotowe. Kazdy tak by chcial. A w tym wypadku naprawde bylem ciekaw. Oczywiscie mate Ringmata kupilem, a jak. I wiecie co: przynajmniej mi sie cala mata nie podnosi z plyta przy zmianie strony. Korzysc, nie? Co do innych zmian, poslucham uczciwie jak bede mial to wpiete w domowy system. Ale pamietam test klasy mistrzowskiej, w ktorym facet uslyszal roznice pomiedzy Ringmat XLR330 a Ringmat Anniversary. Sa to obie identycznych ksztaltow (i koncepcji) maty z papieru i korka, Anniversary na wyciete 3 dodatkowe otworki w excentrycznych miejscach, i inny rodzaj uzytego kleju. Uslyszeliscie kiedys klej? Nie? To co wy k**wa wiecie o sluchaniu, jakby zekl poeta!

mariusz: sa takie sztuczki w sklepach. Wata na patyku, ale nie cukrowa, tylko zwykla. Ale mysle ze wizyta u laryngologa moglaby otworzyc zupelnie nowy swiat dzwieku. Przypuszczam ze wszystko na poczatku bedzie ostra jak zyletka.

Mariusz, a ja bym proponował po wizycie u laryngologa, wykonać samodzielnie, z brystolu lub tektury, takie wielki stożki - trąbki do uszu.

Potem siadasz w wierzchołku trójkąta z kolumnami, trąbki przystawiasz do uszu, nakierowujesz na kolumny i słuchasz. Możesz trochę przyciąć odpowiednio - pod kątem ich podstawy...

Poprawie ulega wszystko ;-)

Jeśli chcesz jeszcze inaczej - to polecam słonie uszy. Duża powierzchnia robi swoje, materiał ten sam. Nic nie umknie, a ile mikrodetali, yiiiiiiiii !!!

Powodzenia - opisz wrażenia ;-)

PS. Od dziecka możesz pożyczyć plastelinę i na "słonich uszach" wykonać z niej bruzdy- podobne do tych, na ludzkich uszach.

TAk na powaznie o tych uszach to jest taka metoda lecznicza - świecowanie uszu. Pomagać troche pomaga, można to zrobić w domu samemu, tzn. z pomocą żony. Zaraz po tym zabiegu słyszenie jest bardzo wyczulone, wiec pierwsza rzecza jaką zrobilem, to bylo założenie słuchawek na uszy i słuchanie, słuchanie, słuchanie.....

romekp: dziękuję :-)

* * *

A tak na serio kiedyś, dawno temu, jak byłem w liceum, przytkały mi się uszy, aż całkowicie ogłuchłem.

Lekarz coś mi tam kazał zakraplać przez kilka dni, po czym zrobil swoje.

Słuch odzyskałem od razu, ale przez paręnaście minut kuliłem się ze strachu przechodząc przez ulicę albo odbierając brzęczenie muchy w korytarzu jako dźwięk mini odrzutowca :-)))

W ogóle wszyscy się darli nie wiedzieć czemu i hałas ulicy byl nie do wytrzymania. Słyszałem dalej, niż bym chciał.

Potem nic takiego więcej mi się nie przytrafiło, choć kłopot z uszami od czasu do czasu mam. ;-) /Lekarz - pasjonat muzyki w filharmonii...stara się nie odwalac swojej roboty, bo czasem słuchamy razem :-)/ Jednak to już nie to po przeczyszczeniu, co kiedyś...

 

Trzeba jednak ogłuchnąć zupełnie na kilka dni, by potem na nowo móc się narodzić ;-)

Czy to można nazwać kalibracją "systemu słuchowego"? A tak swoją drogą to można by było recenzentów zamykać na pare dni w ciemnej komórce tylko o wodzie i chlebie. W rezultacie mieliby tak wostrzone zmysły ze mogliby nie tylko przekazać najdrobniejsze niuanse w brzmieniu kolumn, ale równiez okreslić ich zapach, smak kleju i wpływ tych ostatnich na barwę dźwięku.

 

Pzdr.

 

PS Tak obiecałem rzadziej wpadam, kaca moralnego jeszcze mam, ale nie jest łatwo rzucic palenie, człowiek się robi jakiś "touchy" i niebezpieczny dla otoczenia...

Na razie się trzymam, ale łatwo nie jest, problem nie w uzależnieniu od nikotyny tylko w odruchu palenia. A jesli chodzi o wpływ to raczej było to pod wpływem ekg spoczynkowego, jak zobaczyłem opis to zaraz rzuciłem palenie, pobiegłem zrobić kolene ekg, echo serca, ekg wysiłkowe i miałem juz robic holtera (to taki walkman dla sercowców) kiedy lekarz powiedział, że jest ok i rzucenie palenia wystarczy. Także, wszyskich którzy pala ostrzegam trzymac się od tego gówna z daleka (od fajki tez w końcu tam tez jest nikotyna).

 

Pzdr.

  • Redaktorzy

Protestuje, zycze sobie umrzec na to, co sam sobie wybiore, a nie z jakchs przypadkowych powodow. To takie upokarzajace, wpasc pod pedzaca z predkoscia 50 km/h ciezarowke z kapusta...

> lolo

Dzięki lolo za dobre słowa - szczyt łaskawości - jestem speszony.

Co do nieobecności to - oczywiście nie olewam forum: byłem tylko 20 dni na wakacjach- na Mazurach ( łowiłem ryby).

Ale jeeeeesteeeeeeeeem,... jak to śpiewała kiedyś nasza gwiazda Jopkowa.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.