Skocz do zawartości
IGNORED

Niesamowita Yamaha CDX 10000


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

Rolandsinger,

jak nie chcesz, to mnie kupuj starszego hajfaju, Twoja sprawa, ale "kto mi zabroni z pastowanym kabanem, po lesie spacerować, a?" ;-) a np. to też uważasz za wzmacniacz niewart uwagi, tak? ->

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sam chciałbym mieć taki bibelot na szafce, ale sądzę, że współczesny wzmak za 1/2 ceny tego Mca z czasów jego doskonałości rozłożyłby go na łopatki pod względem dynamiki i szczegółowości.

artPaw,

nooo... Singer, to jest Rolandsinger, tak napisane jest w rubryce po lewej stronie; po naszemu to będzie Roland Śpiewak... była kiedyś la chanson de gest "Pieśń o Rolandzie", może on się stamtąd urwał???

x.

>kto to w ogóle k**wa jest, ten roland, wie ktoś?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

31 Mar 2007, 16:05

 

Aha, nie obrażaj Polaków, chcąc obrazić mnie. To chybiony trop. Ja mam zupełnie inne pochodzenie, w moim ojczystym kraju, każdy Twój uśmiechnięty pykniczny rodak dostałby serię z AK 64 po okazaniu paszportu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

:))))

 

No to walą się gromy. A ja właściwie zgadzam się z tymi, co sądzą, że kiedyś wszystko było lepsze. Na pewno kobiety były lepsze, piękniejsze i naturalne, niewytatuowane i niepoprzekłuwane w każdym miejscu, a zwłaszcza nie intymnym. A teraz?

jazz pewnie mówi za siebie i rodzine

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Rolandsinger

o mnie | ignoruj | PW

 

stat: 290 / 674 / 8 25 Maj 2007, 00:19

Sam chciałbym mieć taki bibelot na szafce, ale sądzę, że współczesny wzmak za 1/2 ceny tego Mca z czasów jego doskonałości rozłożyłby go na łopatki pod względem dynamiki i szczegółowości.

 

Chłopie, piszesz takie bzdury, że serce się kraje. Większość 20 letnich Philipsów CD rozjeżdża Twojego Denona 700, a Ty tu się mądrzysz jakbyś wszystkie rozumy pojadł.....

Rolandsinger, 24 Maj 2007, 22:20

 

>I jeszcze jedno. Dlaczego Szrociarze przeliczają masę klocka na jakość dźwięku tak, jak gdyby to

>były parametry wprost proporcjonalne?

>

>Niedawno zapytałem kolegę inż. elektornika- cybernetyka, świeżo upieczonego doktora, dlaczego te

>cedeki sprzed 20 lat były takie ciężkie?

>Odpowiedź jego była krótka i rzeczowa: bo wtedy sekcje cyfrowe w tych urządzeniach były bardzo

>prymitywne i każde zakłócenia mechaniczne w postaci dragań czy innych oddziaływań wpływały na jakość

 

niestety tu sie trzeba zgodzic, pomimo ze sam lubie stare urzadzenia audio, to niestety cudow nie ma, np sam osobiscie posiadam piekny stary ciezki CD PIONEER PD-75 ktory jest naprawde dobrym odtwarzaczem, ale KRELL KAV-250cd ktorego aktualnie uzywam jako zrodla robi z niego masakre pomimo ze jest lzejszy :)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Tak tylko ze Krell KAV 250 CD to zupelnie inna szkola dzwieku wiec powiedziec rozjezdza to spora przesada. Inna sprawa ze te urzadzenia byly produkowane niemal w tych samych czasach. Pioneer byl robiony do 1995-96 roku a Krell od 1997 wiec przepasci czasowej nie ma tutaj zadnej. Teoretycznie zas biorac Pioneer ma bardziej nowoczesny przetwornik bo 1-bitowy Krell zas jest 20-bitowy (PCM 1702). Lubie oba cdeki wiec nie bronie tutaj zadnego zwracam uwage jedynie na scislosc. Bardziej adekwatna wydaje mi sie niegdysiejsza opinia zyzia ktory stwierdzil ze Pioneera rozjechalo CD Linna oferujace identyczny typ brzmienia. Nie wiem z ktorego roku byl ten Linn ale jak dla mnie wiele cdekow tej firmy (choc nie wszystkie) to klasa sama dla siebie. Pioneer fabrycznie kosztowal 2000 DM Krell ponad 3000 USD wiec roznica jest spora. Linn zapewne byl jeszcze drozszy ale na ten temat moze sie jedynie wypowiedziec zyzio.

Rolandsinger, 25 Maj 2007, 00:19

 

>Sam chciałbym mieć taki bibelot na szafce, ale sądzę, że współczesny wzmak za 1/2 ceny tego Mca.

 

Bibelot ? Motyla Noga ! Jakie Ty bzdury wypisujesz. :-)

Jak ja lubię słowotoki takich teoretyków. :-)))

 

Napisz jeszcze w jakimś czasopiśmie motoryzacyjnym swoją opinię o Bugatti Veron i jakimś Aston Martinie.

Aha. Dla Twojej informacji. Naomi Cambel jest kiepska w łóżku.

A nie mówiłem, wszystko, co dobre mamy za sobą...

 

Najbardziej przypadł mi do gustu koronny argument amatorów leciwych klocków, iż płyta cd w 1980 roku miała 16 bitów i 44.1 kHz i dziś ma tyle samo, więc nowoczesne kości nie są potrzebne dla uzyskania jakości konwersji.

 

Odpowiem na to tak: w 1967 roku powstał system nadawania sygnału telewizyjnego PAL, idąc tokiem rozumowania amatrów vintage, najnowszy LCD pracujący przecież w tym systemie (HD jest na razie dostępne tylko w sieciach kablowych i cyfrowych) jest Waszym zdaniem groszy od Telefunkena z 1970 roku pod względem jakości obrazu, no bo PAL to PAL, tak jak 16/44,1 to 16/44,1.

 

Gratuluję dobrego samopoczucia!

Rolandsinger, 25 Maj 2007, 10:23

>Odpowiem na to tak: w 1967 roku powstał system nadawania sygnału telewizyjnego PAL, idąc tokiem

>rozumowania amatrów vintage, najnowszy LCD pracujący przecież w tym systemie (HD jest na razie

>dostępne tylko w sieciach kablowych i cyfrowych) jest Waszym zdaniem groszy od Telefunkena z 1970

>roku pod względem jakości obrazu, no bo PAL to PAL

 

Nie wiem czy od telefunkena z 1970r, ale od dobrej klasy kineskopowca na sygnale PAL każdy LCD będzie gorszy.

 

PS: Yaris TS turbo ma 150KM :)

Nie traktuje powaznie ludzi "slyszacych" brzmienie kabli USB...

Okulista nie jest potrzebny stwierdzić, że LCD jest gorszy od dobrego kineskopowca. Trzeba tylko widzieć,a nie patrzeć.

 

Tak samo ze starym sprzętem. Trzeba usłyszeć, a nie słuchać i to opinii człowieka, który uważa,że jest świeżo po otrzymaniu dyplomu i potrafi jednym zdaniem określić amatorów dobrego brzmienia.

 

Mnie też nie przekonuje ogromna ilość upakowanych układów scalonych w CD czy wzmacniaczu. Wg. mnie wzrasta ryzyko awarii i nie zawsze dobrze wpływa na brzmienie.Dodatkowo chociażby pod kontem pogwarancyjnego serwisu nowego klocka.Nie każdy potrafi przelutować ponad 80 nóżkowy układ i nie każdego będzie stać,żeby wydać ileś tam (czyt. dużo) na naprawę lub same części bez roboty serwisu.

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Roland z kazdym swoim wpisem pokazujesz brak elementarnej wiedzy czym momentalnie pograzasz sie i dajesz argumenty oponentom w tym takze mnie. Co to za plyta CD byla w 1980 roku? Bo nie slyszalem o takiej. Moze przyblizysz szczegoly techniczne? Sam ja wynalazles?

Twoje porownania ze standardami telewizyjnymi i motoryzacja sa - delikatnie mowiac - chybione. Moze zamiast dowartosciowywac sie przekonaniem ze Twoje klocki bija na glowe nie tylko konstrukcje znacznie drozsze ale tez starsze i wypasione zaczalbys wreszcie sluchac? Dlaczego nie zrobisz testu o ktorym wspominalem: skoro masz w takim powazaniu Yamaszke z tytulu niniejszego watku to sprobuj ze swoim mega super hiper high-endowym Marantzem porownac modele znacznie gorsze 1030 1050 lub 1060 ale najlepiej w obecnosci kogos z forum bo znajac Ciebie bedziesz snul swoje bzdurne teorie upatrujac na sile przewagi Marantza. Twoj problem polega na tym ze malo sluchasz i za duzo gadasz. Teoretyzowanie w audio to nie to samo co w psychologii ktora usilujesz sie podpierac.

Rolandsinger, 25 Maj 2007, 11:19

>@ Misfit

>

>Okulista potrzebny niestety.

 

No tak, Tobie nie potrzebny okulista bo do czytania kolorowych reklamówek sprzętu pewnie masz okulary ;P

 

Jeśli myślisz że LCD to cudo techniki to się grubo mylisz, jakością obrazu (kontrast, poziom czerni, reprodukcja barw, szybkość reakcji, konieczność usunięcia przeplotu i przeskalowania sygnału) nawet najnowsze modele nie dorastają do pięt CRT. A ludzie i tak to kupują bo to "nowoczesne". Popytaj czego używa się w profesjonalnych studiach obróbki wideo.

 

Porównanie Yarisa do S8 też jak kulą w płot... no tak, ale dla Ciebie liczą się tylko cyferki na broszurce typu przyspieszenie do 100km/h bądź częstotliwość oversamplingu...

Nie traktuje powaznie ludzi "slyszacych" brzmienie kabli USB...

discomaniac71, 25 Maj 2007, 11:43

 

>Twoj problem polega na tym ze malo sluchasz i za duzo gadasz. Teoretyzowanie

>w audio to nie to samo co w psychologii ktora usilujesz sie podpierac...

 

że tak zapytam, metaforycznie:

Czy Ty disco masz w domu lustro?

Jak traktować cię poważnie kiedy piszesz ze system McG zagrał na 200%, i to był najlepszy dźwięk jaki w życiu słyszałeś (a wiele słyszałeś) po czym po roku system S&L jest następnym takim systemem a sysem McG to zacna ale jednak budżetówka?

 

Tak więc z tobą i Rolandem jest podobnie, mimo waszych odmiennych zdań, z tą różnicą że Roland nie kreuje się na guru, Skrabnicę Wiedzy Wszelkiej.

Panowie, rozumiem, że telefonów komórkowych używacie tylko z lat 90-tych, bo były pod każdym względem lepsze.OK. Niech tak będzie.

 

Dla jasności - ja nie twierdzę, że obecnie wszytsko jest lepsze, bo nowsze. Uważam jedynie, że mimo wszystko w elektronice dokonuje się jakiś postęp, a nie regres - jak Wy postulujecie.

 

Kolejny przykład. W 1997 roku kupiłem głośniki koputerowe philipsa za ok. 280 zł i grały one tak sobie; dźwięk mi się nie podobał, więc musiałem podłączać komputer do wieży Technicsa.

 

Kilka miesięcy temu przez neta za 180 zł kupiłem głośniki Logitecha, które grają bardzo przyjemnie, nic nie huczy, bas nawet znośny, średnica jak na tę klasę sprzętu grającego - całkiem przyzwoita, zaś satelity potrafią zagrać bardzo głośno bez kompresji. Czy to nie jest postęp?

 

@ Disco

 

Koncerny Sony i Philips po raz pierwszy zaprezentowały nowy standard cyfrowego zapisu dźwięku CDDA w 1979 r.

Rolandsinger ---> Która z tych 2 "technik" lepiej zabrzmi? (wiem,technika nie gra dlatego cudzysłowie stosuje)

 

Stara "szpulowa" czy nowszy "kaseciak" ?? (zakładając,że oba sprzęty są w takim samym stanie)

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Odsylam Cie do strony domowej Philipsa gdzie sama firma podaje rok wynalezienia plyty CD: 1982. Tak przyjmuje caly swiat - Ty widze inaczej.

 

http://www.philips.pl/About/company/local/Keyinventions/article-1774.html

 

 

Kiedy Ty wreszcze zrozumiesz ze przyklady ktorymi sie poslugjesz sa swietne ale do audio maja sie jak piesc do nosa? W technologii budowy wzmacniaczy od wielu lat nie zmienilo sie nic oprocz powstania jak na razie malo uzytecznej klasy D. Plyty CD wciaz sa 16-bitowe i nie ma potrzeby stosowania wypasionych przetwornikow 24/192khz itp. Co innego SACD i DVD Audio.

Rolandsinger, zrozum że pod pewnymi względami jest postęp. Tyle że nacisk jest na to żeby wszystko było małe, płaskie, kolorowe, lekkie, bardziej użyteczne i do tego tanie. Natomiast nie ma takiego dużego nacisku na samą jakość brzmienia.

 

Jeśli już posługiwać się Twoimi analogiami to jest np nacisk żeby owoce były duże i kolorowe a nie koniecznie smaczne - bo kupuje się oczami.

 

Kolejna analogia - nowe modele samochodów są coraz cięższe bo muszą być wygłuszone, duże i wygodne itp. Natomiast są przez to wolniejsze. Dawniej autka typu Renault R5 GTT schodziły do 6 sek do setki. I teraz jeśli ktoś jest ekstremalnym maniakiem prędkości to dla niego te nowe są gorsze. A audiofilizm polega na maniakalnym poszukiwaniu dobrego brzmienia, choćby za cenę wygody obsługi/wyglądu/awaryjności :)

 

Jeśli mówimy o prawdziwym postępie w audio to wg mnie jedyne co mogłoby być przełomem to wzmacniacze cyfrowe, te jednak jak na nieszczęście nie grają za dobrze :) poza tym wszystko już dawno było.

 

No chyba że jeszcze ktoś wymyśli system oparty o głośniki aktywne bez zwrotnic, z końcówką do każdego głośnika (a niech nawet będzie cyfrówka dla basowca), do których by był dedykowany procesor rozdzielający sygnał, korygujący fazy, ch-kę przenoszenia, przy okazji z opcją korekcji akustyki pomieszczenia. I to wszystko przy atrakcyjnej cenie. Może to by był jakiś postęp :)

Nie traktuje powaznie ludzi "slyszacych" brzmienie kabli USB...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.