Skocz do zawartości
IGNORED

Przetwornica zamiast kondycjonera...?


Marcin (g)

Rekomendowane odpowiedzi

>Jakie znaczenia ma zatem jakosc sinusoidy po przejsciu przez transformator, mostek Graetza, baterie >kondensatorow filtrujacych i stabilizator ?

> wydaja tysiace na kondycjonery to szalency.

 

To tak prosto wygląda przy maksymalnie uproszczonym modelu działania zasilania. Jeśli się już zaczyna bardziej zbliżać do realiów, to takie proste i banalne już nie jest. Zaczynając od tego, że zasilacz pobiera prąd impusowo (tylko przez część trwania okresu ) i prądy te w pikach sa nawet znaczne .Teraz jak sobie do tego nałożymy indukcyjność trafa, niesymetrycznośc uzwojeń, pojemności pasożytnicze (też niemałe), uzwojenie wtórne, indukcjności kabli, jakimi doprowadzona jest sieć itd. Otrzymujemy szereg obwodów rezonansowych, które przy pobudzaniu takimi impulsami prądowymi zaczynaja generowac rózne oscylację itd.....Również trafa z założenia dobrze pracuja na 'czystej' sinusoidzie....Można by tak mnożyc te problemy i zjawiska jakie tu mogą i z pewnością istnieją.

Do MARCINA (g)

Większość moich znajomych ma pracownie ponizej poziomu ulicy, najbliżej mam do Pana Jerzego rewelacyjny

fachowiec adres Kraków ul. Starowiślna 41. Niektórzy uczestnicy tego forum już korzystali z Jego usług i pieją

z zachwytu jest wyjątkowo solidny i tani. Ten o którym pisałem jest już drugi rok po obronie pracy habilitacyjnej.

praca oceniona na 5.0 obrona na 4.5 i też ma pracownię w piwnicy, z tym, że nie świadczy żadnych usług, chyba, że ktoś z przyjaciół jest w opałach wtedy dokłada własne podzespoły i pieniędzy nie bierze znamy się od przeszło 40-lat. Dziwne jest to że Pan Jerzy i Sławek na moje pytania udzielają jednakowych odpowiedzi [pomimo

różnicy wieku i wykształcenia] tak jak by byli bliźniakami. Nie martw się baw się w remonty wiem doskonale ile to

czasu zabiera i zżera pieniędzy gotowy schemat dostaniesz nawet gdyby były w nm zastrzeżenia patentowe, wiem doskonale, że nie rozpoczniesz masowej produkcji w coś w życiu wierzyć trzeba ja wierzę w ludzi.

pozdrawiam

"Zaczynając od tego, że zasilacz pobiera prąd impusowo (tylko przez część trwania okresu ) i prądy te w pikach sa nawet znaczne"

Zasilacz prad niepobiera. Zasilacz go dostarcza. Ale nawet jak mowis o pobieraniu z sieci - to impulsowosc pobierania sie niezmieni tez przy sinusoidzie i problemy z tym zwiazane beda wystepowac nadalej.

 

" .Teraz jak sobie do tego nałożymy indukcyjność trafa, niesymetrycznośc uzwojeń, pojemności pasożytnicze (też niemałe), uzwojenie wtórne, indukcjności kabli, jakimi doprowadzona jest sieć itd."

Indukcyjnosc trafa to chyba cecha napodstawie ktorej dziala. Uzwojenie wtorne chyba tez nie jest czyms szkodliwym, skoro jest potrzebne do uzyskania potrzebnego napiecia. ..

 

"Otrzymujemy szereg obwodów rezonansowych, które przy pobudzaniu takimi impulsami prądowymi zaczynaja generowac rózne oscylację itd....."

I to wszytko dziala tak samo na sinusoidzie jaki na jakimkolwiek innym przebiegu.

 

"Również trafa z założenia dobrze pracuja na 'czystej' sinusoidzie...."

Cos takiego - wiec w lampowcach trafa dzialajace na kompletnym signale muzycznym, lub symetrizujace trafa w sprzecie z zalozenia pracuja zle?

 

"Można by tak mnożyc te problemy i zjawiska jakie tu mogą i z pewnością istnieją."

Tak - mozna by dorabiac filozofie do zapotrzebowania na drogi sprzet, by mu zabiezpieczyc zbyt.

Witam

Do IVAN-aM

Zaczynam swój dyżur przy chorym. Dziękuję serdecznie, że usiłujesz nieść przed narodem oświaty kaganiec, jeśli

10 % ciemnych jak tabaka w rogu z jego blasku skorzysta będzie to wielki sukces pozostałe 90% procent nie czyta ponieważ od czytania oczy bolą , nie myśli ponieważ to może skończyc się migreną . Najlepiej i najprościej

dać własny mózg do wyprania reklamami i kupić to co najdroższe bo to co najdroższe jest najlepsze i sąsiad z naprzeciwka tego niema. Obecnie robię proste stereo dwa monobloki bez barwy [to co na mikronie to na lampie

a co na lampie to na głośnikach] i moc potworna 5 Watt lampy Tesli najpierw cyferki potem symbol [złota seria]

zasilane bateryjnie.

Pozdrawiam

=>Ivan

 

>Zasilacz prad niepobiera.

 

Tak a Jezus chodził po wodzie...

 

>I to wszytko dziala tak samo na sinusoidzie jaki na jakimkolwiek innym przebiegu.

 

Zasil sobie trafo raz czystym sinusem 50Hz, potem prostokątem 50H, a potem dodaj jeszcze jakąś składową stało. I 'słuchaj, co Ci trafo 'odpowie'. Wystarczy czasem, jak Ci zona włączy suszarke do włosów i juz trafo dostaje 'drgawek'.

 

>Tak - mozna by dorabiac filozofie do zapotrzebowania na drogi sprzet, by mu zabiezpieczyc zbyt.

 

I tak też mozna dorabiać filozofię, że ziemia jest płaska..a najmniejszą cząstka jest ziarnko piasku.

 

Pozdrawiam;-)

"Zasil sobie trafo raz czystym sinusem 50Hz, potem prostokątem 50H, a potem dodaj jeszcze jakąś

>składową stało. I 'słuchaj, co Ci trafo 'odpowie'. Wystarczy czasem, jak Ci zona włączy suszarke do

>włosów i juz trafo dostaje 'drgawek'."

Czy mas jakas formule matematyczno-fyzykalna , ktore udowodni, ze trafo pracuje najlepiej na czystej sinusoidzie 50Hz?

W twojim wykladzie duzo podstawowych bledow i nieporozumien: Jakikolwiek periodyczny siganal da sie zapisac jako suma signalow sinusowych.

Wiec i przebieg prostokatny - to sinusoidy. Pila to tez suma sinusoid. Jakkolwiek skomplikowany przebieg periodyczny - to suma sinusoid. Scisle patrzac, to kazdym periodycznym przebiegiem dostarczamy transformatoru tylko i wylacznie sinusoidy roznych czestotliwosci. Twierdzac, ze najlepiej pracuje na "czystej sinusoidzie" - mowisz o tym, ze najlepiej pracuje tylko i wylacznie na 50Hz - co jest oczywiscie nieprawda. Duzo ludzi ciagle nieumie sobie pod ta suma sinusoid czegokolwiek wyobrazic, wiec znow obrazek. Najpierw sinusoida sin(x) (w naszym wypadku 50Hz) + sin (2x). Sumujac ich amplitudy wychodzi sinusoida z "dziubkiem" (prosze mnie nielynczowac za niedokladny obrazek). Dodajac do niej sin(4x) a wiec tylko 200Hz robi sie bardziej "prostokatnie" a najwyzszymi harmonicznymi otrzymujemy idealnie prostokatny przebieg.

To ciagle "czyste sinusoidy" tyleze rosnie spektrum czestotliwosci.

Wlaczenie suszarky to nie periodyczny przebieg, lecz stan przejsciowy i gwaltowne zaklocenie uzaleznione od stabilnosci sieci i jej rezystancji. Do rozkrecenia suszarky (silnika i grzania) potrzebny jest na poczatku duzo wiekszy prad jak na utrzymanie jej w ruchu i to moze spowodowac naprz. chwilowy spadek napiecia wiec amplitudy przebiegu. (jak bedzie chwilowo mniej jak 230V - rzeczywiscie trudno bedzie o poprawna prace zasilacza) Tego rodzaju zaklocenia i stany przejsciowe w sieci sa bez watpienia szkodliwe - lecz tutaj mowa o tym, czy owe urzadzenia z poczatku watku - ktore pozbawione jest tego rodzaju zaklocen musi koniecnie produkowac czysta sinusoide 50Hz. Jakkolwiek by ona niebyla "czysta" to bedzie to peridoyczny przebieg a wiec suma czystych sinusoid, z ktorymi zadne trafo nie bedzie mialo problemow.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Niewiem, pozatym, co ma do tego stala skladowa - podejzrzewam, ze mowis o napieciu stalym - do przebiegu napiecia z tego urzadzenia. Nawet jak by bylo obecne, to oczywiscie przez trafo nieprzejdzie - tyleze bedzia wejsciowe zwoje grzaly jak zwariowane.

>Ivan, nie rozumiemy się. Co z tego, że każdy sygnał składa się z sinusów. Chodzi o to, że trafo jest zaprojektowane i działa najlepiej na sinus 50Hz a nie 100, 200, ...10kHz. I te harmoniczne sa szkodliwe. Równiez ewentualna składowa stała, która nieczęsto sie pojawia w 'blokowiskach' . U mnie np. sinusoida w sieci na oscyloskopie wygląda jak ścięta sinusoida. Podłącz zwykłe trafo do czystej sinusoidy 50Hz a potem do zniekształcone - pewno od razu usłyszysz, że trafo bardziej brzęczy.

A z tą suszarka, to nie chodzi tylko o stany przejsciowe przy uruchamianiu. Stosując silnik pradu stałego zasilany bezpośrednio z sieci poprzez diodę prostowniczą powoduje taką deformacje sinusoidy w sieci, że ma to również wpływ na pracę traf w sprzętach.

>Nawet jak by bylo obecne, to oczywiscie przez trafo

>nieprzejdzie - tyleze bedzia wejsciowe zwoje grzaly jak zwariowane.

 

Wystarczy kilkadziesiat mA prądu stałego płynące przez uzwojenie pierwotne, by nasycić rdzeń i zakłócić prace trafa. Na słuch objawia się to buczeniem trafa.

"Chodzi o to, że trafo

>jest zaprojektowane i działa najlepiej na sinus 50Hz a nie 100, 200, ...10kHz. I te harmoniczne sa

>szkodliwe."

 

No tutaj nastepny problem. Potrafis sprzecyzowac, czym odroznia sie trafo na 50Hz od trafa na 100Hz? Potrafis sprecyzowac w jakim stopniu elektromagnetyczna indukcja w transformatorze traci swoja skutecnosc przy takiej zmianie czestotliwosci lub przy dodaniu harmonicznych? (chetnie sie cos nowego dowiem:D) Potrafis wytlumaczyc, jak ma sie taka strata skutecznosci do napiecia stalego za zasilaczem i na brzmienie systemu?

Potrafis wytlumaczyc, uzywanie transformatorow do galwanicznego oddzielenia - lecz przekazujacych pelne pasmo akustyczne?

> IvanM

 

Niestety IvanM jesteś w błedzie. Transformator sieciowy jest projektowany tak by uzyskiwać maksymalną skuteczność dla częstotliwości sieciowej i przebiegu sinusoidalnego, a to znaczy, że dla każdego przebiegu niesinusoidalnego będzie sobie radził gorzej. Faktem jest, że zgodnie z analizą Fourier'owską dowolny przebieg można rozłożyć na ciąg przebiegów sinusoidalnych, jednak transormatory sieciowe najlepiej radzą sobie z niskimi częstotliwościami i wielkimi mocami (dla częstotliwości harmonicznych trafo sieciowe zachowuje się jak filtr - im wyższa harmoniczna tym większe tłumienie). Dlatego też zasilając trafo sieciowe przebiegiem prostokątnym na uzwojeniu wtórnym nie uzyskasz prostokąta! Sprawdź:).

Transformatory do separacji galwanicznej w technice audio mają inna konstrukcję (rdzeń najczęściej ferrytowy).

Do BERTOMANAKA i IWANAM

Cieszy mnie Panowie jedno, to co się w tej chwili tutaj dzieje to normalna trzeźwa dyskusja nie ma w niej inwektywów a są argumenty. Fizyka jest nauką i teoretyczną i doświadczalną jednocześnie pozbawioną dogmatów to nie teologia każdą ideę można sprawdzic i albo przyjąć albo skorygować lub poprostu odrzucić.

Druga bardzo ważna przyczyna mojego dobrego nastroju to to, że zaczyna wam przechodzić ochota na zakupy

bardzo drogiego sprzętu, który bądźmy szczerzy nie ma parametrów adekwatnych do swojej ceny. To co w tej chwili robię jest prymitywne odstające od konstrukcji lotów kosnicznych i technologii satelitarnych ale poprostu

skuteczne wszystko co pracuje na tranzystorach jest zasilane z akumulatorów, część z tego z czego korzysta mój padnięty przyjaciel również.

Sorry ale muszę noc czuwania odespać , czeka mnie dzisiaj następna i tak w koło Macieju

Pozdrawiam

i kończę.

" (dla częstotliwości harmonicznych trafo sieciowe zachowuje się jak filtr - im wyższa harmoniczna tym większe tłumienie). "

Co do tego, ze siecowe trafo nie jest do przenoszenia najwyzszych czestotliwosci nie mam watpliwosci.

Ale skoro sam twierdzis, ze trafo harmoniczne odfiltruje - to jaky maja te odfiltrowane harmoniczne wplyw na brzmienie sprzetu?

Celem mojich wpisow nie bylo stwierdzenie jaki przebieg najlepiej sie przez trafo przedostaje. Celem bylo stwierdzenie, ze "idealna" sinusoida po stronie 230V nie ma dla brzmienia sprzetu (zasilanego napieciem stalym po zasilaczu) znaczenia.

To, że transformator zachowuje się jak filtr dla wyższych harmonicznych (analizując napięcie zasilające jako nieidealną, lub inaczej mówiąc zniekształconą sinusoidę) to nie znaczy, iż takie częstotliwości są całkowicie przez to trafo "wycięte". Mają one, w zależności od charakteru zniekształcenia napięcia zasilającego, odpowiednio niski poziom, który może mieć wpływ na brzmienie systemu, a najbardziej namacalnym parametrem może być stosunek sygnał szum (innym parametrem może być - bo wydaje mi się, że mam do czynienia z elektronikiem (jak miło:)) - fluktuacja punktu pracy tranzystorów, przy założeniu, że zasilacz nie jest projektowany tak by wyeliminować tego typu zjawisko).

>Celem mojich wpisow nie bylo stwierdzenie jaki przebieg najlepiej sie przez trafo przedostaje. Celem bylo stwierdzenie, ze "idealna" sinusoida po stronie 230V nie ma dla brzmienia sprzetu (zasilanego napieciem stalym po zasilaczu) znaczenia.

 

I tu, moim zdaniem, robisz zbyt upraszczające założenie. Zauwaz, że trafo znajduje sie w obudowie, najczęściej metalowej, ma równiez pojemności pasozytnicze pomiedzy uzwojeniami i obudową. Te częstotliwosci dostają się do toru audio, zakłócają działanie wzmacniacza. To nie jest tak fajnie, ze kondensatory zasilajace wszystko odfiltrują i nie ma problemu. Zobacz, jakie masz napiecie zmienne na obudowie i radiatorach, zobacz jakie są radiacje z mostka prostowniczego. Zakłócenia, zakłócenia...Nawet, jeśli tego nie widzisz na liniach zasilających..

jar1 napisal:

 

"To tak prosto wygląda przy maksymalnie uproszczonym modelu działania zasilania. Jeśli się już zaczyna bardziej zbliżać do realiów, to takie proste i banalne już nie jest. Zaczynając od tego, że zasilacz pobiera prąd impusowo (tylko przez część trwania okresu ) i prądy te w pikach sa nawet znaczne"

 

Ale to chyba dotyczy koncowek mocy a ja zastrzeglem ze podany przeze mnie "tor" zasilania ich akurat nie dotyczy. Poza tym szalency twierdza, ze sieciowki dzialaja najlepiej zasilajac zrodla.

"I tu, moim zdaniem, robisz zbyt upraszczające założenie. Zauwaz, że trafo znajduje sie w obudowie,

>najczęściej metalowej, ma równiez pojemności pasozytnicze pomiedzy uzwojeniami i obudową. Te

>częstotliwosci dostają się do toru audio, zakłócają działanie wzmacniacza. To nie jest tak fajnie,

>ze kondensatory zasilajace wszystko odfiltrują i nie ma problemu. Zobacz, jakie masz napiecie

>zmienne na obudowie i radiatorach, zobacz jakie są radiacje z mostka prostowniczego. Zakłócenia,

>zakłócenia...Nawet, jeśli tego nie widzisz na liniach zasilających.."

 

Tym razem juz nierozumiem, co wogole chces powiedziec. Obudowa transformatora jest ekranowanie i podlaczona jest do masy, wiec i eventualna pojemnosc pasozytna podlaczona jest do masy i jako taka odprowadza do masy wyzsze czestotliwosci. Niedostaja sie do toru audio. Radiacje (mam nadzieje, ze mowis o eletromagnetycznym polu) z mostka beda na doskonalej sinusoidzie jak i na niedoskonalej i tak naprawde niepowinne (niemoga) przy normalnej konstrukcji grac zadna role. Ale wogole - nieprzechodzmy tutaj tez do "fyziky kwantowej monokrysztalow". Oczywiscie sie zgadzam z tym, ze im mniej roznych czestotliwosci w poblizu signalu audio, tym lepiej - wiec prosze wylaczac i komorky w pokoju.

Pokazalem, myszle ze wystarczajaco logicznie, ze dla uzyskania napiecia stalego idealna sinusoida nie jest jedynym idealem. Jej potrzeba jest w duzym stopnu chwyt marketingowy by udowodnic potrzebe zakupu drogich urzadzen, do ktorych trzeba z braku konkretnych celow dorobic filozofie - takie jest przynajmniej moje skromne zdanie, ktore nikomu niewnucam - podalem tylko temat na zastanowienie sie.

Panowie, nie jestem elektronikiem, tylko zwykłym chłopkiem-roztropkiem, ale na mój skromny rozumek jest jakoś tak:

 

Weźmy ten nieszczęsny przebieg prostokątny. Można go zapisać jako pewną sumę przebiegów sinusoidalnych, w tym o dość wysokich częstotliwościach. Teraz trafo zasilające jest tak zrobione, by optymalnie działać na sinusie 50Hz, i tłumić (choćby częściowo) wyższe harmoniczne. Tłumić, czyli przypuszczalnie zamieniać na ciepło, bo w przyrodzie nic nie ginie. Jeśli teraz mamy tą sumę sinusów, to składowa 50Hz przejdzie względnie bez szwanku, pozostałe zostaną w jakimś stopniu przytłumione. Czyli, trafo zasilone prostokątem będzie dalej "działać" w tym sensie, że coś się pojawi na uzwojeniu wtórnym, ale 1) nie będzie to prostokąt, 2) nie będzie go tyle (w sensie mocy), ile by było gdyby zasilić trafo sinusem, czyli np. być może zaobserwujemy kompresję dynamiki, no i 3) trafo będzie się grzać bardziej, niż to było przewidziane.

 

Dobrze kombinuję? To mieliście na myśli mówiąc o zakłóceniach pracy transformatora zasilonego "nie-sinusem"?

sorry za off-topic:

 

Mówicie tu o wytworzeniu idealnego nap. stalego. A jak się to ma do zasilania GC? Tam za mostkiem są małe kondensatorki. Daleko tam do gładkości...

DO MACIORKUSOWIACIASTEGO I MARCINA (G)

WiTAM

Kiedyś byłem więcej niż dobry w tak zwanym miernictwie elektrycznym wartości nieelektrycznych nazwa nieciekawa ale praca tak. Ponieważ pora jest nieco zboczona [ 03.12.22.08.2005] i wszystcy są już zmęczeni a

ja do rana gdzieś do godziny 9 muszę być non stop dyspozycyjny i zajmować się czymś naprawdę ważnym piszę

krótko: jeśli to tylko jest możliwe uciekać z transformatorem jak najdalej od układu zasilanego za mostkiem i ile

tylko miejsca starczy pakować kondensatory o jak największej pojemności.

Panowie ja jestem z epoki kamienia łupanego i z uporem maniaka twierdzę, że tylko zasilanie bateryjne daje

maksimum przyjemności przy minimum wysiłków.

pozdrawiam

>Obudowa transformatora jest ekranowanie i

>podlaczona jest do masy, wiec i eventualna pojemnosc pasozytna podlaczona jest do masy i jako taka

>odprowadza do masy wyzsze czestotliwosci. Niedostaja sie do toru audio.

 

 

Znowu zakładasz, że mamy idealną masę czyli dokładnie referencyjną w całym urzadzeniu. Niestety tak nie jest, opornosci, indukcyjności, pojemności powodują, że ważne jest, aby możliwych zakłóceń było jak najmniej. Jeśli zgadzamy się, co, do tego, że prawidłowość działania konstrukcji elektronicznych zależy również od jakości eliminacji zakłóceń, które mogą wpływać w sposób niekorzystny na jej działanie, to również zgodzimy się chyba na to, że najlepszym sposobem przeciwdziałaniu temu jest wprowadzanie jak najmniejszej ich ilości do urządzenia.

To, o czym piszę nie jest na poziomie fizyki kwantowej.

 

>>Pokazalem, myszle ze wystarczajaco logicznie, ze dla uzyskania napiecia stalego idealna sinusoida

>nie jest jedynym idealem.

 

Oczywiście. Akurat z tym nie dyskutowałem. Chciałem tylko dodać, że samo w sobie napięcie stałe nie gwarantuje 100% sukcesu i ważne jest również w jak 'czysty' sposób się te napięcie stałe uzyskuje.

"Teraz trafo zasilające jest tak zrobione,

>by optymalnie działać na sinusie 50Hz, i tłumić (choćby częściowo) wyższe harmoniczne. Tłumić, czyli

>przypuszczalnie zamieniać na ciepło, bo w przyrodzie nic nie ginie. Jeśli teraz mamy tą sumę

>sinusów, to składowa 50Hz przejdzie względnie bez szwanku, pozostałe zostaną w jakimś stopniu

>przytłumione. Czyli, trafo zasilone prostokątem będzie dalej "działać" w tym sensie, że coś się

>pojawi na uzwojeniu wtórnym, ale 1) nie będzie to prostokąt, 2) nie będzie go tyle (w sensie mocy),

>ile by było gdyby zasilić trafo sinusem, czyli np. być może zaobserwujemy kompresję dynamiki, no i

>3) trafo będzie się grzać bardziej, niż to było przewidziane.

>

>Dobrze kombinuję? To mieliście na myśli mówiąc o zakłóceniach pracy transformatora zasilonego

>"nie-sinusem"?"

 

@Marcin

Jak najbardziej sluszne rozwazania. Tyleze wszytko ma troche wiecej aspektow. Pierwszy ten, ze trafo, to trafo a nie jest ono dzialajace tylko i wylacznie na 50Hz sinus. Lecz i gdyby, to tak naprawde optymalna skutecznosc byla by przy linearnym przyroscie lub spadku napiecia. Czyli pile - lecz ta zaś oznacza owe ostre zalamania - czyli wyzse harmoniczne i tlumienie. Prostokatny przebieg o tej samej amplitudzie ma wieksza energetyczna wartosc jako sinusoida (popatrz na wielkosc obszaru pod sinusoida i prostokatem) a wiec - nawet jak pojawi sie na sekundarnej stronie trafo lekko wygladzony - to zasilania niezabraknie.

Dla zabiezpieczenia lepszego brzmienia wystarczala by wieksza rezerwa termicznej stabilnosci i pradowej rezervy trafa a nie kondycjonery i superfiltrujace kable. Zreszta tak i musi byc - poniewaz producenci nieklada wymog uzywania tych bebechow. Zmiana dynamiky zuawazalna by byla, gdyby mozliwosci zasilacza byly obliczone "na styk".

 

Pragne jescze dodac - ze nielansuje tutaj przebieg prostokatny lub pile. To czywiscie juz extremalne przypadky. Podwazalem potrzebe "idealnej sinusoidy" tak czesto przytaczanej.

  • 1 miesiąc później...

ciekawy wątek, który jakoś mi umknął,

u Conrada jest duży wybór falowników Voltcraft o bardziej audiofilskim wyglądzie i cenie ;) - od 689 zł za 600VA do 2999 zł za 2000VA

 

na zdjęciu falownik 1200VA

 

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

wysoka jak na nieaudiofilski produkt cena i ciężar tych urządzeń daje nadzieje na dość wysoką jakość

 

Accuphase chwali się regeneracją napięcia +/-2% (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ),

Voltcraft deklaruje +5/-8% - na ile jest to istotna różnica? w sieci to jest chyba bliżej +/-15% (tak chyba gdzieś czytałem)

 

co do zniekształceń, kształtu sinusoidy czy tp. rzeczy pouczające jest porównanie sinusoidy dla UPS-a - link podany wyżej przez Liamk-a:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) - z sinusoidą prądu 'z sieci', którą pokazuje Accuphase - nie różnią się aż tak bardzo :)

 

Voltcraft deklaruje zniekształcenia na poziomie 1% (tak przynajmniej rozumiem deklarację: "częstotliwość 50 Hz +/-1%"

to byłoby lepiej niż typowy prąd z sieci - gdzie wg Accuphase zniekształcenia to ok. 3% (u Accuphase 0.2-0.3%)

 

czy zatem jeśli chodzi o czystość owej sinusoidy (o ile ma on jakiekolwiek znaczenie co zostało wyżej zakwestionowane) taki falownik jak ten Voltcraft nie sytuuje się gdzieś między prądem z sieci a prądem z Accuphase?

 

nieźle - biorąc pod uwagę różnicę ceny - ok. 10-krotną między Accu PS-1200 a Voltcraftem 2000VA

 

czy zatem taki falownik w połączeniu z akumulatorem nie jest najlepszym rozwiązaniem "real world" dla wszystkich, których nie stać na Accuphase ani na rozprucie urządzenia i podanie bezpośrednio odpowiednich napięć stałych tam gdzie trzeba?

 

a jak się do tego mają te różne tzw. kondycjonery (różne PAL-e itp.) chyba nie 'ulepszają' one prądu w takim stopniu (a może w ogóle?) tak jak Accuphase czy taki falownik Voltcraft?

 

IvanM, Liamk i in., co o tym sądzicie?

 

pozdr.

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Voltcraft deklaruje zniekształcenia na poziomie 1% (tak przynajmniej rozumiem deklarację:

>"częstotliwość 50 Hz +/-1%"

>to byłoby lepiej niż typowy prąd z sieci - gdzie wg Accuphase zniekształcenia to ok. 3% (u Accuphase

>0.2-0.3%)"

 

Hyba troche zle rozumiesz. 50Hz +/- 1% oznacza wahanie czestotliwosci a nie znieksztalcenia. A wiec to urzadzenie bardzo precyzyjnie trzyma czestotliwosc - ale z moze nia produkowac pile, kwadrat, sinusoide albo dowolny inny przebieg.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.