Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

Jak zająć Blondynke na cały dzien??

 

Proste:

 

 

PRZEWIN W DÓŁ !!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

PRZEWIN W GÓRE!!!

Pytania do Radia Erewań:

Radiosłuchaczka z Swastopola pyta: Co zrobić jeśli wyciera mi się etola?

Choć nie wiemy co to jest etola, to radzimy nie jeździć na rowerze.

 

Czy to prawda, że w Związku Radzieckim pszenica rośnie jak słupy telegraficzne?

Prawda, czasami jeszcze rzadziej.

 

Czy w Armenii można zbudować komunizm?

Można, ale Gruzja to też piękny kraj.

 

I dla tych którzy liznęli trochę rosyjskiego.

 

Mozet' li maszyna zaporożec jechat' 100 kilometrow w czas?

Możet', jesli my jejo spizdzim is gory Ararat.

 

Najstraszniejszy koszmar, jaki może przyśnić sie emigrantowi z ZSRR w Ameryce.

Włącza telewizor na dziennik i słyszy: Uważajemyje towariszczi telezriteli. Sewodnia wyszli w pole chlebaroby Alabamszcziny i Kolodarszcziny.

proponuje policzyć :P "...Matematycy z Uniwersytetu Hawajów spróbowali policzyć, ile ziarenek piasku zalega na światowych plażach. Przyjmując pewne założenia, policzyli, że jest ich 7 500 000 000 000 000 000... "

Przychodzi pięcioletni chłopczyk, ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod

pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mammy i pyta:

- Czy można prosić dziewczynę z AIDS?

- Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS?

Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!

- Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę.

Szefowa widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.

- No dobrze, ale, po co ci ta dziewczyna z AIDS?

- Potrzebna!

- Powiedz, to może coś się znajdzie...

- No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał

AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też

będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ją odwozi to ona mu daje na tylnym

siedzeniu... I on tez będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z

mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano jak tato wychodzi do pracy,

to przyjeżdża pan od zbierania śmieci, wpada do nas i mamusia daje mu dupy.

I on tez będzie miał AIDS.

I O TEGO GNOJA MI CHODZI, BO MI ŚMIECIARKĄ ŻABĘ PRZEJECHAŁ!!!!

Polska delegacja pojechała do Maroka. Pod koniec wizyty odbył się bankiet dla uczczenia gości. Podczas toastów jeden z marokańskich ministrów wstał i oświadczył, że studiował w Polsce, kocha ten kraj i chciałby wznieść tradycyjny polski toast, jaki pamięta z czasów studenckich, po czym wykrzyknął:

"Ribka lubi pliwac. Pij, pier**lony Beduinie!"

Znajomy popłynął jachtem do Tunezji w latach siedemdziesiątych. Trafiło mu się, że mógł z częścią załogi zejść na ląd. W porcie miejscowy zorientowawszy się, że są Polakami zagadał w naszym języku.

- Nivea jest?

- Nie.

- Prastara jest?

- Nie.

- To ch*ja przyjechala?

Jak ja kocham astronomię... Leżę sobie, oglądam inne światy, rozgwieżdżone niebo...

I przyszła żona i wszystko spierdzieliła - zdjęła z głowy durszlak i wyłączyła światło!

Wiesiek umiera.

Jego życie kończy się w straszliwych męczarniach, których nawet on sam nie jest w stanie opisać. Wiesiek choruje na ostra odmianę egzotycznej choroby zwanej przez specjalistów KAC (k**ewska Abrakadabra Czachy). Znajomi oraz pani Halinka, sprzątaczka z bloku Wieśka i jednocześnie przyjaciółka rodziny, twierdzą, że w obecnej sytuacji niewiele już można zrobić - Wiesiek jest skazany na śmierć. Pomyśl, jak straszne musi być życie z wyrokiem. A wszystko zaczęło się tak niewinnie na imieninach u szwagra Wieśka, niejakiego Zygmunta Dz. ...

Ale jest jeszcze szansa! Możemy pomóc Wieśkowi!

Firma WDUPEX S.A. z Rozworowa Podlaskiego, producent czopków przeciwgrzybicznych "Solaris", zgodziła się sponsorować kampanię ratowania Wieśka. Za każde przesłanie tej wiadomości nowej osobie, firma WDUPEX wpłaca na konto Wieśka 2 ruble białoruskie. Uzbieraliśmy już 374764687098176523,5

rubli, co jest równowartością około 26 groszy. Jeżeli uzbieramy 1,50 zł, mama Wieśka będzie mogła kupić mu mineralkę w osiedlowym sklepie spożywczym i jej syn będzie uratowany (być może wystarczy nawet na regeneracyjną zupkę Chińską Tak więc nie czekaj! Los Wieśka leży w twoich rękach! W tak łatwy sposób możemy mu pomóc...

To jest łańcuszek SRANIA NA ŁAŃCUSZKI.

Jeśli srasz na łańcuszki szczęścia wyślij ten łańcuszek wszystkim (łącznie ze mną).

Jeśli wyślesz to : 5 osobom- nic Sie nie stanie,

10 osobom - nic Sie nie stanie,

15 osobom - tez pewnie nic się nie stanie,

20 osobom - zgadnij co się stanie ... NIC !

666 osobom - tez się kurde nic nie stanie

Otóż to: Nic się kurde nie stanie !

Ania nie wysłała łańcuszka i nic się jej nie stało,

Mariusz wysłał łańcuszek i nic mu się nie stało,

Robert nie wysłał łańcuszka i pierdolnął go tramwaj, ale nie wiadomo jaki był związek z łańcuszkiem.

Powiedzmy razem: SRAMY NA ŁAŃCUSZKI

Janusz z Torunia

- Czy zostaniesz moją żoną? - pyta się chłopak, klęcząc przed wybranką serca.

- Nie wyjdę za ciebie. Mój przyszły mąż musi umieć dobrze gotować, prać, sprzątać, robić zakupy. patrzeć we mnie jak w tęczę, wypełniać wszystkie moje życzenia...

- Rozumiem, wycofuję propozycję. Pozwól jednak, że nim wstanę z klęczek, pomodlę się za tego biedaka

Podobno autentyczny list do jednego z czasopism poradnikowych:)

 

Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję.Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka",

odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.

Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć?

Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?

Janusz z Torunia

gra zrecznosciowo-przygodowa:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie wiem czy było - ale takich opinii to nie widziałem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

..ach te nasze dzióry na drogach, zabić sie można !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Poszedł ksiadz na targ kupić cos do jedzenia bo

miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na

kolację.

> Podszedł do goscia z rybami i mówi:

> >> > - O jaka piękna, duża ryba!

> >> > Sprzedawca na to:

> >> > - Pięknego sk***iela złapałem - co?

> >> > Ksiadz się obruszył:

> >> > - Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy

> >> > księdzu takie epitety. Wstyd!

> >> > Sprzedawca wyjasnia:

> >> > - Ale proszę księdza - sk***iel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak

> >> > płotka, okoń czy pstrag.

> >> > - Aaaa, no to w porzadku. Poproszę tego sk***iela.

> >> > Przygotuję go na kolacje z biskupem.

> >> > Przychodzi ksiadz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.

> >> > Zakonnica:

> >> > - O jaka piękna duża ryba.

> >> > A ksiadz na to:

> >> > - Ładnego sk***iela kupiłem co?

> >> > Zakonnica:

> >> > - Ale co ksiadz - takie słownictwo?

> >> > A ksiadz wyjasnia, że to ta ryba się nazywa sk***iel - tak jak inne

> >> > węgorz czy szczupak.

> >> > - Aaaa, to rozumiem.

> >> > Ksiadz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała sk***iela na kolację z

> >> > biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi

kucharka.

> >> > - O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.

> >> > Siostra na to:

> >> > - Piękny sk***iel - prawda?

> >> > - Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka

> >> > A siostra, że to ta ryba się nazywa sk***iel - tak jak inne się

> >> > nazywaja karp czy lin. Siostra kazała przygotować sk***iela na

kolację

> z

> >> biskupem.

> >> > Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i

zakonnica.

> >> > Kucharka wnosi główne danie - rybę.

> >> > Ksiadz biskup:

> >> > - Jaka piękna duża ryba!

> >> > Na to proboszcz:

> >> > To Ja sk***iela znalazłem i kupiłem.

> >> > Odzywa się zakonnica:

> >> > - A Ja tego sk***iela skrobałam.

> >> > Na to włacza się kucharka:

> >> > - A Ja sk***iela usmażyłam i przyrzadziłam.

> >> > Ksiadz biskup usmiechnał się, wyjał z torby litr wódki i mówi:

> >> > - k**wa, widzę, że tu sami swoi!!!

 

 

Pewien rolnik mial duzy problem gdyz jego swinie nie chcialy jesc.

> > > > > > Udal sie do weterynarza a ten poradzil mu aby je wszystkie

> > > > przelecial.

> > > > >

> > > > > > Rolnik niewiele myslac wrócil do domu noca zapakowal swinie na

> ZUKA

> > i

> > > > > do

> > > > > > lasu.... Tam zrobil co mu weterynarz zalecil i wrócil do domu.

Na

> > > > > drugi

> > > > > > dzien - patrzy - a swinie dalej nic nie zra.

> > > > > > No to pojechal do weterynarza - ten mu na to:

> > > > > > - "Przelecial pan je w dzien czy noca?"

> > > > > > - "W nocy" - odpowiedzial rolnik

> > > > > > - "A to nie powiedzialem ze trzeba to zrobic w dzien ?"

> > > > > > Rolnik wrócil do domu - ponownie zapakowal swinie do ZUKA i do

> > > > > lasu....

> > > > > > Zmeczony

> > > > > > wrócil do domu i polozyl sie spac. Noca budzi go zona:

> > > > > > - "Ziutek!"

> > > > > > - "Co?"

> > > > > > - "Swinie....."

> > > > > > - "Zra?" ucieszyl sie rolnik

> > > > > > - "NIE! Siedza w ZUKU i trabia!"

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.