Skocz do zawartości
IGNORED

Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty


Rekomendowane odpowiedzi

młody ciśnieniowiec

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

Gość

(Konto usunięte)

Cyat dyskucji na temat głupich pytań pracodawców:

 

CYTAT:

 

Jakieś dwa lata temu ...

 

 

szef firmy : proszę mi powiedzieć ...ile to jest 20 % ze 125 ...

ja : nie wiem z matematyki miałam mierną ...

szef firmy : hahaha :), wie pani co ja jestem skłonny dać pani szansę !

 

skorzystałam ale po dwóch tygodniach znalazłam inny job :)

SŁABA PŁEĆ

 

Wyobraźmy sobie, że coś w historii poszło nie tak. Świat mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Czarna wizja z męskiego punktu widzenia.

 

(tatuś w fartuszku, wycierając talerze, porusza się po domu po ścianach, potwornie przerażony)

 

Tato - Jasio! Odrobiłeś lekcje?

 

Jasio - Tak.

 

Tato - Na pewno? Bo jak mama sprawdzi...! Odrób jeszcze trochę.

 

Jasio - Tato, coś jest nie tak...

 

Tato - Co?

 

Jasio - Pokaż oko (zdejmuje mu okulary, oko jest podbite) I co to jest?

 

Tato - To przypadek. Mama niechcący machnęła ręką.

 

Jasio - I w jeden punkt trafiła???

 

Tato - Nie zagaduj mnie bo ziemniaki jeszcze nie nastawione. Mama wróci i znowu niechcący zacznie machać ręką.

 

Jasio - Tato, ty jesteś przerażony.

 

Tato - Nie przerażony tylko przejęty. (nasłuchuje) Cicho! Windzia jedzie!!!

 

Jasio - Wandzia!

 

Tato - Windą. Jasio do lekcji, szybko. A ja pójdę mamie otworzyć drzwi. (schodzi) Dzień dobry kochanie (cios, wylatuje zza kulis)

 

Mama - (zza kulis wychodzi lekko zawiana mama) Co ty kurna, oczadziałeś? Co to w ogóle było???

 

Tato - Chciałem cię pocałować.

 

Mama - Co!?

 

Tato - Wczoraj sama mówiłaś, że mogę cię pocałować.

 

Mama - Powiedziałam, ze możesz mnie pocałować... Co na obiad?

 

Tato - Wiesz, nie było cytrusów u nas, i pojechałem szukać do miasta, ale tam nie znalazłem...

 

Mama - Co na obiad?

 

Tato - Obszukałem pół osiedla...

 

Mama - Nie denerwuj mnie mężczyzno! Co na obiad?!!!!!!

 

Tato - Schabowy! (zakrywa rękami głowę i szlocha)

 

Mama - Co?! Chcesz mnie karmić świnią?

 

Tato - Ale to bardzo zdrowe.

 

Mama - A czy ja chora jestem? Ja wracam do domu i chcę porządnie zjeść, a nie zdrowo!!! Yh! (prawie by uderzyła, ale sobie przypomniała) Byłabym zapomniała... (wyjmuje z torebki zmiętego kwiatka) To na dzień mężczyzny. Poznaj moją dobroć, zjem na mieście.

 

Tato - Gdzie idziesz? Znowu z koleżankami na likierek?

 

Mama - Zamknij się! Dzień mężczyzny ma swoje granice!

 

Tato - A ja? Może ja też chciałbym wyjść? Na miasto... do ludzi...

 

Mama - Miejsce mężczyzny jest przy garach! Wbij to sobie do głowy - Zdzirze!

 

KONIEC

 

Autor - Dariusz Kamys

WYKRESY (manipulacja emocjami)

 

Mąż - Kochanie, wróciłem z pracy.

 

 

Żona - O, później niż zwykle.

 

 

Mąż - Wyskoczyłem z kolegą na piwko.

 

 

Żona - Aha.

 

 

Mąż - Co to znaczy "aha"?

 

 

Żona - Że wyskoczyłeś z kolegą na piwko.

 

 

Mąż - To już nie można wyskoczyć z kolegą na piwko?

 

 

Żona - A czy ja coś powiedziałam?

 

 

Mąż - Dlaczego podnosisz głos?

 

 

Żona - Nie podnoszę.

 

 

Mąż - Jak nie jak podnosisz? Przecież słyszałem.

 

 

Żona - Nie, o matko... ja tylko się zapytałam czy ja coś powiedziałam?.

 

 

Mąż - No i ja umiem wyczuć złe emocje. Jesteś agresywna.

 

 

Żona - Ja?! Nie jestem agresywna!

 

 

Mąż - Jak ktoś jest agresywny to mówi właśnie tak jak ty.

 

 

Żona - Czyli jak?

 

Mąż - Tak intonuje. Powiedziałaś: (naśladuje ją) Nie jestem agresywna!

 

Żona - No i?

 

Mąż - I akcent postawiłaś na "jestem". Skoczyły ci nerwy.

 

Żona - Dlaczego zaraz nerwy?

 

Mąż - Przepraszam cię bardzo, czytałem wszystko o nerwach to wiem kiedy skaczą.

 

Żona - Nic mi nie skoczyło.

 

Mąż - Powiedziałaś "nie_ jestem_ agresywna" i tu (rysuje, w kieszeni ma mazaki) przy "jestem" zrobiłaś taką amplitudę, bo skoczyły ci nerwy.

 

Żona - Nie, bo tu (pokazuje i rysuje tak jak wg, niej być powinno) skoczyło przy "nie", bo chciałam się bronić, czułam, że mnie (płacze) nie rozumiesz...

 

Mąż - "Czułam, że mnie nie rozumiesz". Proszę (rysuje) znów amplituda!.

 

Żona - To paranoja!

 

Mąż - (rysuje) Nie poznaję cię. Nie taką Halinkę znałem. Agresja i emocje na wierzchu. Nie tak miało być. Nie tak. (leci po karton i wyjmuje harmonijkę ze sklejonych kartek) Ja tu mam wykres całego naszego małżeństwa. Proszę, wczoraj: amplituda amplituda!...

 

Żona - Przecież miałam katar i to chyba są kichnięcia.

 

Mąż - Przepraszam cię bardzo, czytałem wszystko o amplitudach więc się nie tłumacz katarem.

 

 

Żona - Nie zniosę tego!!

 

Mąż - Oho! (dorysowuje bez komentarza)

 

 

Żona - Przestań!!!

 

Mąż - (dorysowuje)

 

Żona - To jest chore!!!!

 

Mąż - (dorysowuje) Przestań na chwile mówić... (biegnie po nową kartkę, wraca) No co tak milczysz, już możesz...

 

Żona - (podchodzi w milczeniu i spokojnie dorysowuje amplitudy) To jest to co o tobie myślę.

 

Mąż - Po tym co tu widzę nie mogę zostać w tym domu. Domu, w którym agresja i napaści są na porządku dziennym. Odchodzę! (odchodzi kawałek i stoi) Już prawie wyszedłem. To ostatnia chwila żeby mnie prosić!

 

 

Żona - (bez żadnych akcentów) Niedoczekanie twoje podły sadysto.

 

Mąż - Halinko, wiesz co to jest? Czytałem wszystko o manipulacji emocjami...

 

Żona - Czytałeś też wszystko o podróżowaniu, a byłeś tylko w Obornikach Śląskich.

 

KONIEC

 

 

Autor - Joanna Kołaczkowska

Iceman..

Rozumiem, że nie kumasz humoru..

Wiem.. wiem.. trochę trudniejszy humor..

Poczytaj 2 razy to zrozumiesz..

A może nie potrafisz śmiać się z męskich słabości..

O dziwo muszę się zgodzić z Engineer-em. To chyba nie najlepsze miejsce na żale dla sfrustrowanych kobiet. Napisz do Bravo Girl ;-) Bez urazy. Kończę już te offy :-)

  • Redaktorzy

Bo to jest najlepsze miejsce dla sfrustrowanych facetów, którzy muszą mieć żarciki jednolinijkowe. I żeby mi to było ostatni raz. No, przedostatni. A teraz poproszę coś krótkiego i optymistycznego dla chłopaków, żeby wiedzieli, ze babki ich szanują.

Może takie..

 

Pan Bóg pyta Adama i Ewę:

- Kto chce sikać na stojąco?

- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.

- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.

 

Czy to jest o szacunku do mężczyzn?

;P

No dobra..

Trochę poudaję, że jesteśmy głupsze...

:P

 

- Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy maż pije?

- Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu....!

- Czy nie daje pieniędzy?

- Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu...

- A może bije Panią?

- K...wa , tylko by rękę podniósł, to ja bym go przez okno pogoniła...

- A co z wiernością?

- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!

To może coś takiego:

 

Bóg widzi nudzącego się Adama, więc mówi do niego:

- Słuchaj! Widzę, że Ci się nudzi. Mogę dla Ciebie stworzyć fantastyczną, cudowną, przepiękną istotę, która spełni każdą twą zachciankę, ale będzie Cię to kosztowało - w zamian musisz oddać swoją rękę.

Na to Adam po chwili namysłu:

- A nie miałbyś może czegoś za żebro?

 

;-)

-> Iceman, :-)

 

Karolka,

twoje żarty nie są śmieszne tylko żałosne.

forum nie służy do wyładowywania frustracji i szukania zemsty na facetach.

idź do psychologa, kup sobie kulki analne i ci pomoże.

  • Redaktorzy

A kiedy poprzednio widziałem te same dowcipy na forum, to jakoś wszystkim sie podobały. Ktoś tu chyba faktycznie oberwał ostatnio, bo nie miała orgazmu.

"forum nie służy do wyładowywania frustracji i szukania zemsty na facetach"

 

Ależ ja uwielbiam mężczyzn.

Gdybyśmy były takie samowystarczalne żyłybyśmy same... czyż nie.

Jesteśmy od siebie uzależnieni.. :) Oczywiście bardzo mnie to cieszy.

 

Gdyby nie WY.. nie miałybyśmy na kogo marudzić, nie mogłybyśmy się dowartościowywać, że lepiej znosimy ból - porody, więcej sprzątamy w domu, nie byłoby komu zmienić opony w zimie.. :)

 

Gdyby nie MY.. nie mielibyście przed kim ukrywać swoich pasji, z kogo się pośmiać - blondynki, kogo sobie podziwiać.. (podobno geje Was obrzydzają), na kogo delikatnie i sprytnie "przenieść" roboty domowe i obiadki..

 

Tym bardziej Ja.. która nie lubi babskich pogaduszek, malowania paznokci, kupowania kosmetyków w Oriflame czy Avonie, lubiąca typowo męski sport - K1. Co ja bym zrobiła bez facetów.. Buuuuuu

:)

 

A takie delikatne droczenie się sprzyja rozwojowi intelektualnemu, szukania argumentów, dyskusji na różne tematy.. czyli ciekawszemu życiu.

A to było?.. Bo nie pamiętam..

 

Jedzie Jasio rowerem:

- Lowelku jedź !

- Lowelku stój !

Pewna pani widząc jego wadę wymowy mówi:

- Taki duży chłopczyk a nie potrafi poprawnie wymówić 'r'

A Jasio na to :

Spierrrdalaj starrra kurrrwo !!!

A ty Lowelku jedź .

Kochanie co bys zrobila jakbym wygral w totka?

- Wzielabym polowe i cie zostawila.

- Ok, trafilem trojke, masz tu 8 zeta i sp***dalaj.

 

 

 

 

Matka z Jasiem w sklepie. Jasiu woła do mamusi:

-Mamo, mamo, kup mi coś do jedzenia!

-Nie synku, zaraz będziemy w domu, to coś zjesz...

Po chwili synek próbuje ponownie:

-Mamo, mamo..Kup mi coś do picia!

-Nie Jasiu- zaraz będziemy w domu to się napijesz...

Na to odzywa się facet zza pleców matki:

-Niech mu pani kupi arbuza- to się i naje i napije..

Na to matka szybko odpowiada: A zwal se pan konia nogami..to se i potańczysz i poruchasz...

 

 

 

 

Młode małżeństwo w hotelu:

- Pokój na dobę - mówi młody mąż.

- Ma pani szczęście - mruga portier do żony, zwykle bierze pokój na godzinę.

 

 

 

Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:

- Może byś naprawił kran?

Mąż mówi:

- A co ja, hydraulik?

Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:

- Może byś skopał ogródek?

- A co ja, ogrodnik?

Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:

- Kto wszystko zrobił?

A żona:

- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.

- No i co mu upiekłaś?

A żona:

- A co ja, cukiernik?

 

 

 

Blondyna uczy sie wspinac na skalkach nagle krzyczy -trenerze nie mam chwytu-

Trener:-zobacz dobrze po prawej-

po kilku sek...

B:-Mam!mam szpare! cala reka wchodzi..!

T:Ty sie k**wa nie reklamuj tylko wlaz na gore....!

 

 

 

Idą trzy dziewczyny przez podwórko: 12, 13 i 14-latka.

12-latka pokazuje na białą plamę na ziemi i mówi:

- Zobaczcie, ktoś rozlał mleko.

13-latka powąchała i mówi:

- To nie mleko, to sperma.

14-latka polizała i mówi:

- Na dodatek nie z naszego podwórka.

 

 

 

Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:

- Chcesz pan zarobić stówę?

- Jasne! Co mam robić?

- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieźć nas oboje do domu.

Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:

- Trzymaj pan ją!

A facet krzyknął do taksówkarza:

- To nie jest moja żona!

- Wiem, k**wa, to moja! Teraz idę po pańską!

Z jakiejś strony z cytatami z IRCa:

 

czy możesz mi k**wa powiedzieć co się wczoraj działo?

a co nie pamiętasz? ;>

jakbym pamiętał to bym nie pytał... a Bartek się ze mnie śmieje i każe mi pytać ciebie.

Pomiędzy jednym pawiem, a drugim oświadczyłeś mi się, a ja w tych szalenie romantycznych okolicznościach nie śmiałam ci odmówić, to mi obiecałeś, że jak tylko zakończy się twoje miotanie wiktem pojedziemy do Las Vegas a potem mi zrobisz piątkę dzieci. Najlepiej wszystkie pięć na raz. Ja na to, że oczywiście, tylko czym masz zamiar wykarmić tak liczną rodzinę. Usłyszałam, że masz worek karmy dla Normana, której ten "kudłaty sk***ysyn" nie chce wp***dalać. A jak nie starczy to zjemy i Normana. zwierzyłeś mi się, że marzysz o tym od dawna. Potem dostałam kapsel od piwa zamiast pierścionka i kazałeś mi podpisać intercyzę moim tuszem do rzęs na paragonie z McDonald'sa.

Wiesz, jeszcze nikt nie wyrażał mi tak wdzięczności za to, że litościwie mu związałam włosy, żeby się nie obrzygał xD

jeszcze słowo, a będe cię zmuszony zabić..

Kto to jest odważny facet?

Ktoś, kto wraca do domu zalany w trupa, pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, podchodzą do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, po czym mówi:

-Ty jesteś następna, grubasku...

 

 

Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy:

- Przyszedłeeeeeemm!

Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i bije naczynia.

- Ja kuurrwa przyszedłemmmm!

Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całegardło:

- W domuu jestemmm!

Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło,zrzuca je na podłogę i depcze nogami.

- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!

Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:

- Jak zajebiście być kawalerem....

 

 

Jaka jest istotna zmiana w ostatniej nowelizacji ustawy emerytalnej?

- Emeryci od teraz będą mogli przechodzić przez jezdnię na czerwonym świetle.

 

 

Dwóch dresów rozmawia w siłowni:

- Słuchaj stary byłem wczoraj na imprezie.

- No i co? No i co?

- No i wyrwałem super laskę.

- No i co? No i co?

- No i poszliśmy do niej.

- No i co? No i co?

- No i rozebraliśmy się.

- No i co? No i co?

- No i kazała mi zrobić to co najlepiej potrafię.

- No i co? No i co?

- No i wy***ałem jej z bani.

 

 

Niedaleko Krakowa wyłowiono z rzeki zwłoki policjanta.

W zaciśniętej dłoni trzymał karteczkę na której było napisane:

'skocz do Wisły kupić bilety na mecz.'

 

 

Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem, żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła:

- Stara! Chodź na chwilę.

- Co?

- Potrzymaj ten drucik.

Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:

- I co?

- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

Żona poprosiła męża, żeby kupił jej prezent na gwiazdkę. Chciała, żeby to była niespodzianka, ale podpowiedziała mężowi, że chciałaby, aby ten prezent to było cos, co przypiesza od 0 do 100 w 4 sekundy i najlepiej żeby było niebieskie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:

- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.

- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.

- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.

- Niech i tak będzie.

Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę

- To ta ruda pośrodku.

- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?

- Bo już mnie wk***ia!

12 -letni synek, pyta ojca (w mieście otwarto agencje towarzyską)

-Tato, a co właściwie robi się w agencji towarzyskiej?

Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:

-Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że ; robi się tam

człowiekowi

dobrze za pieniądze.

 

Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na ; kino, ale

zamiast na

film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi.

 

Otwiera mu zdziwiona pani:

-A co ty chłopczyku chciałeś?

-No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!

 

Pani poprosiła chłopca do środka, następnie; zaprowadziła do

kuchni, ukroiła

trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała

chłopcu.

 

Chłopiec wpada do domu i krzyczy;

-Mamo, tato byłem w agencji towarzyskiej.

 

Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.

 

-I co?! - pytają nieśmiało rodzice

 

-Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem...

 

 

 

Matka zemdlała.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.