Skocz do zawartości
IGNORED

Stary Jazz.... king of Blue, Time out


rafko

Rekomendowane odpowiedzi

> rafko

 

Ja odbierałem osobiście raz i płaciłem akurat gotówką, więc nie sprawdzałem opcji z kartą - ale na pewno możesz kartą zapłacić przez sieć przy składaniu zamówienia. Możesz też ich zapytać mailem ([email protected]).

gotowka jesli odbierasz osobiscie. naprawde mila obsluga. wersja kind-of blue - byl jakis remaster bardzo tanio w MM, nie wiem czy jeszcze jest. nie przesadzaj i nie kupuj od razu jakiegos na zlocie, etc.... i tak pieknie bedzie Ci szumialo :)

Leszek>

Był o tym bodaj cały wątek. Nie należy kupować pierwszego wydania (granatowa ramka), bo... jest zgodne w 100% z analogowym oryginałem, który jest... wadliwy;-) Ponoć także "tragicznie brzmi". Wszystkie następne wydania, czyli od złotego brzmią nieźle, tylko bardzo szumią. Optymalnym wyborem jest chyba jedno z ostatnich wydań na CD, możesz również poczekać na nowe, które niebawem się ukaże. Jeśli masz/planujesz zakup SACD - wydanie SACD, tyle, że nie z dźwiękiem wielokanałowym.

Pavbarabov faktycznie jest temat(nr 21245)Sorki, tak z rozpędu podłączyłem się :O) Na dzień dzisiejszy nie planuję zakupu odtwarzacza SACD.Płyty CD brzmią teraz tak pięknie ;o)

Enzo dzięki.

Leszek>

To kup jakiekolwiek wydanie po 1997 r. Myślę, że różnice w brzmieniu są raczej iluzoryczne. Wszystkie szumią, przy czym "złota" chyba najbardziej. Możesz jeszcze poczekać na obecne, jubileuszowe wydanie, bo miało być od nowa remasterowane. Powinno ukazać się w pierwszej połowie przyszłego roku (jeśli się nie mylę). Jeśli nie to - to wiele osób twierdzi, że znakomite jest wydanie japońskie, niestety chyba dość słabo już dostępne. Wydanie w serii Legacy, bodaj jedyne dostępne w tej chwili w wersji CD, dodatkowo z bonusami, wg przeważającej opinii jest na poziomie dźwięku "złotej", choć są opinie przeważające szalę na jedną lub drugą stronę. Tak, czy inaczej są to już niuanse. Istnieją jedynie 2 wydania brzmiące zdecydowanie odmienne, to o którym wspominałem, pierwsze, jeszcze z lat 80, które "drugą" stronę ma zgodną z analogiem, a zatem nieco przyspieszoną w stosunku do rzeczywistego grania zespołu oraz wersja SACD, bodaj 3 kanałowa, która dla wszystkich znających to nagranie brzmi... dziwnie;-)

"rafko, 7 Gru 2005, 13:34

 

>Ostatnio nabylem dwie plytki - Miles Davis - King of Blue oraz Dave Brubeck - "Time out", w ktorych

>sie zakochalem zezgranicznie ;-) "

 

Niechce sie czepiac, ale jak kochasz, to zobacz, ze nie Kinga of blue ale Kind of Blue. :D

  • Redaktorzy

"plyt CC nie ma co sie bac, jesli twoj CD poradzi sobie z odczytem takiej plyty... muzycznie wszystko jest jak na redbook CD. Tez chcialbym bojkotowac te CC, ale niektore nowe plyty juz tylko takie..."

 

Niestety, miałem ostatnio kłopot z Copy C., na odtwarzaczy Resolution Audio. Ogólnie można się spodziewać, że niektóre odtwarzaczy wysokiej klasy, w których postarano się wycisnąć maksimum z dźwięku poprzez m.in. ograniczenie wpływu systemu korekcji błędów, mogą mieć kłopot z czytaniem tego gówna. Zdaje się że ono wymaga korekcji na takim poziomie, żeby system nawet wyjęcia płyty nie zauważył.

>>Jozwa

 

A czy ten Resolution nie ma moze napedu cd-rom? Jak do tej pory spotkalem sie z problemami z odczytem plyt CC tylko na tak wyposazonych odtwarzaczach. Na marginesie - trudno sie obrazac na plyty CC w sytuacji kiedy sporo wartosciowej muzyki jest wydawanej w ten sposob. Owszem CC madrym pomyslem nie jest, ale...

 

pzdr.

>jozwa - wlasnie o tym pisalem - jesli CD da sobie rade. Moj starenki CD80 z 1989 roku czyta CC, a Denon z 2004 nie potrafil.... mysle, ze to tez jakosc lasera i napedu jako takiego. przeciez wiemy, ze im gorsze g... pakuja jako naped, tym bardziej musza ratowac sie korekcja...

Witam

 

Nic odkrywczego zapewne do wątku nie wniosę, sam z pewnością z zawartych tu informacji skorzystam, ale pozwolę sobie dodać do wymienionych wykonawców Oscara Petersona.

 

A z "łagodnych" saksofonistów to faktycznie polecani Paul Desmond i Stan Getz u mnie okazali się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. O ile Desmonda kojarzyłem przez D. Brubecka, o tyle Getz okazał się "odkryciem roku".

 

Z testowanych na własnym organiźmie płyt polecam:

 

Paul Desmond - "Take Ten"

Stan Getz - "Jazz Samba" - pierwsza płyta Getza, którą usłyszałem i która prawie zmusiła mnie do posłuchania kolejnych.

 

Pozdrawiam

puchatek>

Zgodność z redbook, a słyszenie różnic to dwie różne rzeczy. Zresztą, jak pisałem nie miałem możliwości mieć bezpośredniego porównania pomiędzy tą samą płytą w normalnej wersji i CC.

Mogę jedynie powiedzieć tyle, że osoby wykorzystujące komputer jako źródło dźwięku, kupując CC i słuchając tego pod systemami takimi jak Windows, Mandriva, a pewnie także inne "przyjazne" linuksy, MacOS, nawet przez "wysokiej klasy sprzęt audio wiodących producentów";-) usłyszą... mp3 128kbps;-) Jeśli nie słyszą różnicy, to wystarczy im taki nośnik, jeśli dźwięk jest niesatysfakcjonujący, wówczas nie.

puchatek>

Ile razy mam pisać - nie wiem. Mam kilkanaście tego typu płyt. Niestety, bo wolałbym mieć je w wersji CD, a nie CC. I bynajmniej nie z przyczyn "audiofilskich". Głuchy na stare lata stanę się pewnie niebawem jak pień i niuansów nie wysłucham nie tylko pomiędzy CC i CD, ale pewnie i pomiędzy SACD i CD i generalnie żadnych. Za to sprzęt będę mógł mieć dużo tańszy;-) Natomiast wiem - co łatwo zauważyć choćby odpalając Auroksa Live - że na CC jest kilka warstw/rodzajów utworów m.in. mp3 (generalnie płyta CC jest traktowana jako płyta z danymi, a nie Audio CD), które wspomniane przeze mnie systemy odpalają automatycznie, nie dając - bez specjalnych sztuczek - dojścia do utworów w standardzie wav.

Różnica pomiędzy 128kbps mp3 a oryginalnym CDDA jest jednak słyszalna. Jeszcze;-)

rafko, 9 Gru 2005, 16:07

 

>Znalazlem ostatnio plyte P.Barber wytworni Blue Note ale made in USA. Czy wydania amerykanskie sa

>lepsze czy gorsze od tych naszych na polkach...?

 

Nie wiem. Wiele jednak wskazuje na to, że Copy Controlled jest stosowane głównie (jedynie?) w europejskich wydaniach BlueNote'a. No i to akurat świadczy o wyższosci tych made in USA ;)

A o ktorą plyte PB chodzi? Nowsze Blue Note'y europejskie wydane (lub wznowione) po 2003 roku sa zabezpieczane w 100 % (i to dotyczy, obawiam się, rowniez calego katalogu EMI)

 

pozdrawiam

enzo, 9 Gru 2005, 15:58>

 

>Na marginesie - trudno sie obrazac na plyty CC w sytuacji kiedy sporo wartosciowej muzyki jest wydawanej w ten sposob. Owszem CC madrym pomyslem nie jest, ale...

 

Mam akurat odmienne zdanie - jest tyle wartosciowej muzyki wydawanej przez uczciwych i w ogole bardziej fajnych wydawcow, ze wspieranie wynalazkow typu CC nie jest słuszne. Tylko bojkot tego badziewia moze dać jakiś skutek. Choć szczerze powiedziawszy mocno w to wątpię, bo poziom świadomosci konsumenckiej jest niestety kiepski. Ostatnio przeczytalem na onecie, ze plyta 'The Time' MDF-u ma już platynę. A nie dośc, że to CC, to jeszcze wydawca (tu akurat wyjątkowo nie majors;) zataił ten fakt! Sprzedaje wyrób czekoladopodobny jako czekoladę i nikomu to nie przeszkadza. Ba! wszyscy sie zajadaja;) Owszem, jakieś pojedyncze glosy sie pojawialy - ze a to trzaski, a to na kompie nie chce chodzić, ale (przynajmniej na forum mozdzerowym) nikt nie robil z tego specjalnie problemu - nie chodzi na kompie? no bo to trza ten programik zainstalować i już jest git;) Tia...

Pewnie więc to moje nawoływanie nic nie da, ale i tak będę powtarzał do znudzenia - plyt CC nie powinno sie kupować i już. W imię zasad. Co nie znaczy, ze w pewnych przypadkach nie mozna tych zasad złamać, rzeczywiscie są takie plyty, że trudno się oprzeć ;) Choć akurat w katalogu Blue Note'a jest poki co tyle wartościowych plyt bez CC, że mozna sobie zabezpieczone badziewki-podrobki odpuścić, zwlaszcza jak ktos dopiero zaczyna kolekcjonować plyty od nich (ewentualnie mozna zamowic w USA, powinny być bez CC).

Tym bardziej, ze niedlugo moze sie okazac, ze CD w ogole znikną z katalogow majorsow, wyparte przez rozne wynalazki 'anty-zlodziejskie' (więc moze to ostatni dzwonek, aby nabyć prawdziwe CD).

 

pozdrawiam

aTom>

Niestety, obawiam się, że żaden bojkot nic tu nie da. Majorsi mają głęboko w dupie konsumentów. Oni nie są od tego. Konsument ma prawo płytę kupić i być zachwycony. Nawet jeśli nie gra lub gra źle. Nawet jeśli wprowadza Ci do systemu trojana jest ok. Po chryi dają Ci możliwość... ściągnąć z sieci. W przypadku dalej idącego niezadowolenia sprowadzą płytę bez trojana. Dobre? To dopiero początek.

Ludzie i tak będą kupować płyty. Także te z CC. Dlaczego? Bo są to płyty z list przebojów, albo takie, których trudno nie mieć (np. obie Taylora dla Blue Note'u).

Jedyny sposób zmuszenia majorsów do respektowania praw konsumenckich to działania przez organa do tego powołane. Oczywiście o ile będzie im się chciało chcieć. W USA chciało się, więc CC nie ma. W Europie... cóż, Sajedijonnyje Sztaty Jewropy nie tylko z nazwy przypominają pewien były miłościwie panujący w tej części Jewropy organizm państwowy.

Taylor z USA tez jest z CC? Ja sobie zamowilem 'Passing Ships' Hilla za oceanem (tylko cuś dlugo na nią czekam:(

Wyjdzie mnie drozej, ale będę mial CD. 'Dance with Death' mam CC, ale 'zgrzeszyłem' nieswiadomie, bo zakupilem ją w sklepie internetowym. Moj cedek czyta ja bez problemu, choc mam wrazenie, ze czasem jednak są jakies trzaski (raz są, raz nie ma, wiec to nie jest w nagraniu).

>>aTom

 

Swiadomosc spoleczna - jak najbardziej sie zgadzam! Niczego nie zmieni fakt, ze ja nie kupie plyty z CC, bo zrobi to kto inny, komu obojetne jest to, ze bedzie potem sluchal "oryginala 128kb/s". Moze dobra byla by np. kampania spoleczna pod haslem "Stop CC"? Tylko kto by u nas zwrocil na to uwage? ;-((

 

pzdr.

pavbaranov, 10 Gru 2005, 15:38

 

>Ludzie i tak będą kupować płyty. Także te z CC. Dlaczego? Bo są to płyty z list przebojów, albo takie, których trudno nie mieć.

 

Oczywiście, że będą, ale moze (po szerszym uświadomieniu;) jednak będzie ich mniej. Na tyle mniej, ze majorsi odczuja to po kieszeni i da to im do myślenia (choc tu tez jestem naiwny, oni przecież nigdy nie widzą winy po swojej stronie)

 

> Jedyny sposób zmuszenia majorsów do respektowania praw konsumenckich to działania przez organa do

tego powołane. Oczywiście o ile będzie im się chciało chcieć. W USA chciało się, więc CC nie ma.

 

Wlasnie się zastanawialem dlaczego tak jest, że tam nie ma;) (w ogole nie ma? czy tylko w Blue Note?;)

Rzeczywiscie zdaje sie, ze tam konsumenci (i organizacje broniące ich praw) lepiej zorganizowani, no i w bojkotach konsumenckich tez maja wieksze 'tradycje' (i wyzsza skutecznosc), a i z 'Wielkimi' tego świata nie boją się procesować ;)

enzo

 

> Niczego nie zmieni fakt, ze ja nie kupie plyty z CC, bo zrobi to kto inny, komu obojetne jest to, ze bedzie potem sluchal "oryginala 128kb/s".

 

Wlasnie dlatego w Europie (a w Polsce to juz szczegolnie) marne widze szanse na walke z CC.

Ja nie kupuję CC, bo się z tym lepiej czuję ;)

tak na marginesie - ktos wyzej wspomnial, ze cale EMI wychodzi teraz CC. Ale chyba nie klasyka, bo ja przynajmniej nie zauwazylem zadnej plytki klasycznej w CC.

 

Byc moze wychodza z zalozenia, ze Ci co kupuja klasyke nie kopiuja? I pewnie maja sporo racji, cos o tym wiem :)))

rafko => ale zaskoczyłeś ;-) lepiej późno niż wcale. Staraj się dorwać całą twórczość M.Davisa z lat 50-60 to jego najlepsze lata i chyba najlepsze lata jazzu. Ja mam wydane to w formie 6 płyt ;

M.Davis / J.Coltrane 1955-1961

 

Acha i nie King tylko "KIND OF BLUE" to kultowa płyta jazzu i chyba zasłużenie

aTom>

">Oczywiście, że będą, ale moze (po szerszym uświadomieniu;) jednak będzie ich mniej. Na tyle mniej,

>ze majorsi odczuja to po kieszeni i da to im do myślenia (choc tu tez jestem naiwny, oni przecież

>nigdy nie widzą winy po swojej stronie)"

 

No, niestety - majorsom nie wyjdzie, że wina leży po ich stronie i wspaniałego ich nośnika. W końcu walczą o wyższe cele!;) Im wyjdzie, że winni są muzycy, bo ich płyty się nie sprzedają;-)

A w USA? Tam, organizacje konsumenckie są prokonsumenckie. U nas jedynie gadają;-) Przykład? Najtańszy kredyt mieszkaniowy, w CHF, niebawem - w imię dobra konsumentów - będzie niedostępny. By konsument nie ponosił ryzyka kursowego!;-) A że będzie płacił w PLN co najmniej 4 razy więcej, wszystko jest ok.

Kiedyś mój klient zwrócił się do RPO, albowiem uważał, że jego prawa są gwałcone przez instytucje państwowe (i miał rację). Cóż usłyszał? Że wszystko jest ok, a poza tym to ma adwokatów, więc nie dzieje mu się krzywda. Sorki, Panie Zoll, ale to chyba kpina.

Niestety póki organa powołane do jakichś celów traktować będą swoich podwładnych jak piąte i niepotrzebne koło u wozu, a każda zwrócenie uwagi wywoła reakcję jak opisana RPO, póty w USA nie będzie CC, a u nas będzie. Nie tylko CC. W USA zasądzi się od Sony odszkodowanie za wprowadzenie przez ich płytę trojana do komputera, a u nas stwierdzi, że nie spowodowało to szkody;-) Itd. itp.... długo by wyliczać.

Sorki, mi już się scyzoryki w kieszeniach otwierają, choć nie noszę ich wcale.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.