Skocz do zawartości
IGNORED

interkonekt ze sceną do przodu !!!


robin102

Rekomendowane odpowiedzi

dudivan - twoje interpretacje tego co napisalem to licencja poetica. niczego nie pisalem o 'hulaj dusza, piekla nie ma' itp. Porucznik Borewicz wygrywa z Toba w cuglach na zajeciach z dedukcji a Holmsowi to moglbys podciagac skarpetki.

 

IvanM

 

Koncert na zywo jest efektowny (dynamika), brzmienie instrumentow czesto bardzo naturalne no bo jakie ma byc ale takze zwykle slabawa akustyka sali, wiele odbic, szum tla, klopot z lokalizacja instrumentow (ta dzwiekowa oczywiscie), zachwiane proporcje glosnosci pomiedzy poszczegolnymi instrumentami itd.

 

Wystarczy powiedziec, ze 3 m roznicy pomiedzy 2 roznymi instrumentami a uchem to jedna setna sekundy roznicy w dotarciu dzwieku do ucha od kazdego z nich. To zatem roznica jednego okresu fali dla 100 Hz czy 36 stopni przesuniecia w fazie dla dzwieku 1000 Hz. (Zakladam, ze muzycy graja w idealnej harmonii i tempie). Tego typu problemy np. w muzyce kameralnej nagranej w studio mozna latwo zminimalizowac.

 

Jezeli siedzisz z pierwszym rzedzie (jak milo) to do pierwszych instrumentow masz czesto 2 razy blizej niz do ostatnich a to oznacza, ze biorac pod uwage wzor na moc (cisnienie akustyczne) roznica miedzy pierwszymi a ostanimi jest jak 4 do 1 jezeli muzycy generuja taka sama moc mierzona z odleglosci powiedzmy 1 metra dla kazdego. Czyz to jest ideal odsluchu? Nagraniem zas mozna manipulowac a na dodatek dzwiek bedzie Ci sie generowal z przyzwoitymi zniaksztalceniami fazowymi.

(Jak na ironie na prawdziwym koncercie ci w ostatnich rzedach uslysza prawdopodobnie utwor w mniej znieksztalconych proporcjach jezeli chodzi o glosnosc.)

 

pzdrw

 

soso

soso zeznał:

 

"Koncert na zywo jest efektowny (dynamika), brzmienie instrumentow czesto bardzo naturalne no bo jakie ma byc ale takze zwykle slabawa akustyka sali, wiele odbic, szum tla, klopot z lokalizacja instrumentow (ta dzwiekowa oczywiscie), zachwiane proporcje glosnosci pomiedzy poszczegolnymi instrumentami itd."

 

Słaba akustyka sali ! Wiele odbić ! Szum tła ! Zachwiane proporcje między instrumentami !

Soso, nie jesteś przypadkiem ekonomistą ? Pewien notabl miał bilet na koncert ale i napięte terminy, podarował więc go swojemu asystentowi, młodemu ekonomiście i na odchodnym poprosil, zeby ten zdał mu relację z wydarzenia. Na drugi dzień w istocie, dostał zbiór wnikliwych obserwacji i wniosków.

"Instrumentalista z tyłu orkiestry obsługujacy kotły i trójkat przez wiekszą cześć koncertu nic nie robił - zwolnić. Kontrabasy cztery, grają to samo - zredukować do jednego. Smyczki zdublowane - drugie mozna spokojnie zredukować. A w ogóle najlepiej pozostawić po jednym instrumencie z grupy, wyposażyc w mikrofony i wzmocnić".

Soso, padłeś ofiarą pisma Stereophile z jego analitycznością i przestrzennością. Chrupiesz kwas askorbinowy w pastylkach (E430) i usiłujesz przekonac wszystkich wkolo, że to lepsze niż mandarynki.

dudivanie,

 

mam prawo do wlasnego sadu tak jak i Ty.

 

Nie wiem czemu wykrzykujesz za mna to co napisalem i nie wiem czy to z podziwu, z oburzenia czy z zaskoczenia

 

odgrzewane stare kawaly z 'Bocznicy' nie uczynia Cie elokwentym. Podbnie spekulacje o moim ekonomicznym wyksztalceniu czy witaminie C nie sa trafione. Takze analitycznosc i przestrzennosc nie sa moim priorytetem kiedy slucham a Stereophile czytam rzadko (niestety) i tyle co skapnie w internecie. Sprobuj sprecyzowac swoje mysli i nie poddawaj sie chlopiecym emocjom. Moze wowczas zacznie sie rozmowa. :-)

 

pzdrw

 

soso

Zadrościsz mi chłopięctwa coooo ? Ha, stojący na krawędzi grobu stetryczalcu soso, w moim wieku wszystko słyszy się dokładnie i nie trzeba elektroniki do przyprawiania mdłego kleiku dzźwięków serwowanego na koncertach.

Moim zdaniemczym lepszy masz sprzet tym bardziej bedzie slyszalny w nim wpływ kabla, stad wychodzi prosta prawidłowośc, ze kabel powinien stanowić jakis procent wartości sprzetu - czy kilkanascie czy kilkadzisiat to kazdy musi sam sobie odpowiedziec.

Tylko po co Wy tu takie kłotnie toczycie ? Tak dla zasady ?

"soso, 2 Sty 2006, 14:32

 

>IvanM

>

>Koncert na zywo jest efektowny (dynamika), brzmienie instrumentow czesto bardzo naturalne no bo

>jakie ma byc ale takze zwykle slabawa akustyka sali, wiele odbic, szum tla, klopot z lokalizacja

>instrumentow (ta dzwiekowa oczywiscie), zachwiane proporcje glosnosci pomiedzy poszczegolnymi

>instrumentami itd."

 

Soso zasadniczo sie myslisz. Filharmonie z reguly niegraja w akustycznie slabych salach, niepozadanymi odbiciami itp.

Oczywiscie, ze nie w kazdym miejscu jest to same wrazenie odsluchowe ale czy fakt, ze siedzac na balkonie bedzie wrazenie czesciowo inne jak w pierwszym rzedzie na dole diskwalifikuje odsluch na zywo? Problemy z lokalizacja instrumentow????

Symfonie juz komponowane sa z uwzglednieniem pozycji pojedynczych sekcji. Dirigent studiuje kompozycje uwzgledniajac konkretna akustyke sali. Sala koncertowa filharmonii, to jeden duzy pokoj odsluchowy - z reguly bijacy na glowe parametrami wiekszosc normalnych pokoji do odsluchu domowego.

Polecam jednak zadac sobie trud z odwiedzeniem filharmonii. Nawet najlepszy sprzet niepotrafi oddac tej potegi i tych wrazen.

Wszytkie nagrania czegos podobnego sa tylko konzerwa - tylko zdjeciem kobiety a nie prawdziwa kobieta.

A co najwazniejsze - wcale w tym niechodzi o to, czy potrafisz "na ucho" zmierzyc odleglosc dwoch instrumentalistow. Sa tam, gdzie sa i skoro moja odleglosc jest dwa razy wieksza od odsluchu w pierwszym rzedzie - to i moje wrazenia wzglednej odleglosci instrumentow musza byc inne. To jest przecies jak najbardziej naturalne!!! W domu przecies tez sie dzwiek w zaleznosci od pozycji sluchania bedzie zmienial! Obserwujac start samolotu bede mial inne wrazenia stojac na pasie startowym i stojac 1km dalej! Czy oznacza to, ze samolot na zywo niebrzmi dobrze i ma jakies fazowe znieksztalcenia?

Niemylmy muzyke akustyczna z koncertem rockowym, przy ktoprym dzwiekowiec uznaje tylko i wylacznie cisnienie akustyczne.

Muzyka klasyczna grana i sluchana byla dawno przed sprzetami audio - dawno przed superkabalmi wysuwajacymi scene doprzodu (Beethowen potrafil slyszec ja nawet bez muzykow).

Gdyby bylo tak tragicznie i gdyby te dziwne wartosci pseudoaufilskie byly tak wazne, to muzyka by nieprzezyla do dzisiejszych dziwnych czasow, w ktorych na domowym komputerze wypluwaja sie dziesiatky nowych pseudoprzeboji dziennie.

"barni, 2 Sty 2006, 17:24

 

>Moim zdaniemczym lepszy masz sprzet tym bardziej bedzie slyszalny w nim wpływ kabla, stad wychodzi

>prosta prawidłowośc, ze kabel powinien stanowić jakis procent wartości sprzetu"

 

Wlasnie w tym polega ten najwiekszy zabobon i pomylka audiofilska. Kabel to polaczenie punktu A z punktem B. Parametry takiego polaczenia wahaja sie (biorac pod uwage tylko poprawne kable) tylko w bardzo malym zakresie.

Tak jak slabszy samochod zareaguje na to samo obciazenie zdecydowanie wrazliwiej, jak samochod wiekszy i mocniejszy - tak da sobie lepszy sprzet mniej mowic do grania od jakiegos kabla jak sprzet slabszy technicznie.

Oczywiscie - to wszytko jest wazne od pewnego stopnia. Niemowimy tu o plastikowych miniwiezach.

>IvanM, 2 Sty 2006, 17:25

 

No i wreszcie mamy faceta który był w filharmonii :-).

 

Rzeczywiście, jeżeli chodzi o pewne obiektywne parametry, to nic nie może równać się

z odsłuchem na żywo w dobrej sali. Jak mi się wydaje to głównie dynamika i lokalizacja.

Z kolei inne parametry mogą wyglądać gorzej, nagranie zawsze może "podrzeźbić"

reżyser.

Jeżeli chodzi o studiowanie akustyki sali przez dyrygenta, to chyba tylko u najwybitniejszych!

Historie które słyszałem o dyrygentach raczej temu przeczą (i to zdecydowanie).

 

Jaro_747

Jestem Europejczykiem.

 

Jakie parametry podrzeźbić ??? Następny, ktory bierze dorodną pod każdym wzgledem dziewuchę i na siłę doprawia jej sylikonowe cycki. Coś wam się w głowach porobiło w tym nowym roku ? No żesz bulwa nać !!!

>dudivan, 2 Sty 2006, 18:09

 

Może byś się skupił na pierwszej części mojej wypowiedzi, tj. że

dynamika i lokalizacja są przy odsłuchu na żywo w dobrej sali nie do pokonania

przez żaden sprzęt?

Chyba niektórym kolegom za bardzo audiofilskie hormony grają ;-) ?

 

Może się mylę, a może inni też słyszą czasem zbyt dalego idące

"artystyczne" zapędy realizatorów???

 

z pojednawczym pozdrowieniem

Jaro_747

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.