Skocz do zawartości
IGNORED

Nowa Toyota Yaris


kaszanka7

Rekomendowane odpowiedzi

sambi--"Niektorzy nawet nie wiedza, ze dostali nowy blok :lol:. Przyjezdzaja na przeglad i wyjezdzaja z połową nowego silnika."

 

Co tam nowy blok,jako rekompensatę nawet nowe nadwozie i to w innym kolorze dawali tym nieszczęsnikom.

A,że ludziska niewdzięczne są,to i tego nie zuważają.

:-)))))))))

tomek7776, 11 Sty 2006, 14:56

 

hmmm - a kiedyś szukałem numerów silnika na dewoo i nie było... W dowodzie też, bo to podobno się traktuje jako część zamienną - gdzieś tam jest na nim tabliczka znamionowa ale jej się nie spisuje...

jak dawno to bylo?

bo faktycznie od wrzesnia,czy pazdziernika ,silnik sie traktuje jako czesc zamienna,ma sie zgadzac pojemnosc.

no i oczywiscie radzilbym aby nie pochodzil z kradziezy,bo na czesc zamienna tez trzeba miec jakis rachunek.

 

ale wczesniej nie dostalbys okresowych badan technicznych,gdyby nie bylo na silniku numerow,a bylyby wpisane do dowodu rejestracyjnego.

tylko diagnosta kamikadze by sie pod tym podpisal.

w przypadku zgubienia tabliczki musialbys wystapic do urzedu wojewodzkiego o zgode na nadanie numerow,i oni po wyrazeniu zgody wydaliby skierowanie na wybicie numerow,w odpowiedniej stacji.ale tak bylo.

teraz ponoc jest duzo lepiej,

ale zobaczymy jaka pulapke zastawiono w tym temacie.

kyuss3, niestety jestem slaba w technicznych sprawach wiec nie jestem w stanie powiedziec co sie dokladnie stalo (wiem, szkoda), ale cos w silniku sie zepsulo lub urwalo i auto po prostu bez zdania racji stanelo na autostradzie. na szczescie byl maly ruch i nic sie nie stalo, ale to chyba nie najlepsza rzecz....

 

co do kół, to juz zwykle kwestia niechlujnych mechaników, którym się nie chce porządnie dokręcić śrub.

co do kół, to juz zwykle kwestia niechlujnych mechaników, którym się nie chce porządnie dokręcić śrub.

 

tak masz racje szczegolnie tych w autoryzowanych serwisach,,,,,zenujace.

tomek7776, 11 Sty 2006, 20:36

 

Ja tych nr szukałem w Daewoo z 1999 roku :)

 

W dowodzie rejestracyjnym był jeden nr. Nr silnika i nie było, ani w dowodzie ani wybitego na silniku. To że musiałabyć jakas tabliczka znamionowa na silniku to tylko moje przypuszczenie, bo takiej też nie znalazłem.

 

Czy na część zamienna trzeba mieć rachunek? Nie wydaje mi się zeby taki obowiązek dało się nałożyć, skoro cześci zamienne nie sa oznaczane. Na te które są znamionowane także raczej nie. Sam brak rachunku nie daje powodów do posądzenia o pochodzenie z kradzieży.

 

W każdym razie nr silnika nie znalazłem.

w rubryce numer silnika,powinienes miec wpis ,brak numer,lub bez numeru.nie ma opcji aby byla pusta rubryka.bo to juz byl chyba nowszy typ dowodu.mogles tez miec jakiegos wala.

sprawy zwiazane z ta dziedzina,to moje zajecie.

 

co do rachunku to nie masz racji,bo jak sie okaze ze kupiona czesc byla w jakis sposob oznaczona,a znakuje sie sporo podzespolow,silniki,skrzynie biegow,niektore podzespoly zawieszenia,szyby,lampy,lusterka,i pochodzi z przestepstwa to jaki dostaniesz zarzut?

rachunek moze uratowac Ci tylek.

jeszcze jedno

ja takiego auta bym nie kupil,ani nie firmowal swoja firma.to wada towaru.prawna.

jesli w dokumencie zakupu pierwotnym byl numer to musisz go miec na silniku.

ZADEN diagnosta nie zrobi BT.

tomek7776, 13 Sty 2006, 20:34

 

Fakt że mam jakieś nr na częściach a nie mam na nie rachunku nie świadczy raczej o tym że przedmiot jest z przestępstwa. Chyba najpierw musi zaistnieć przestępstwo i jego zgłoszenie.

 

Rozumiem że masz na myśli powszechny proceder sprzedawania części z uszkodzonych aut. Jesli część sprzedaje osoba indywidualna to zazwyczaj nie bedzie śladu po transakcji. Tak więc nie wyobrażam sobie żeby np. Policja wymontowywała ludziom z aut rózne części tylko dlatego że są na nich jakieś nr, a własciciel nie posiada na nie dowodu zakupu ;)

 

A co do dowodu rej. pojazdu, to nie pamiętam co na nim było. Teraz w dowodach jest pozycja E. "dane indentyfikacyjne pojazdu" i tam wpisany jest jeden nr. Ten sam powinien znajdować się we wszystkich dokumentach, które wymagają podania danych identyfikacyjnych pojazdu.

 

Wygląda na to że "samochód" to jest ta buda do której wszystko jest przykręcone.

Ciekawe jak to jest w ciężarówkach rozwiązane - tam chyba "samochodem" jest rama :)

tomek7776, 13 Sty 2006, 20:40

 

Nie było żadnej wady prawnej. Po prostu nr na silniku nie było w widocznym miejscu przynajmniej, ani w dowodzie rej. ani w fakturze zakupu ani w żadnych dokumentach kupna/sprzedaży.

 

Ja też "biegałem za samochadami" ale było to dawno. I po prostu zdziwiłem się kiedy nie mogłem odnaleźć nr silnika, w końcu w nie tak wcale nowym aucie.

w tych najnowszych dowodach rejestracyjnych,nie ma rubruki z numerem silnika,

ale na fakturze,czy umowie do wrzesnia 2005r trzeba bylo go wpisac,np z karty pojazdu,a najlepiej z samego silnika.bo sprawdzano to w wydziale komunikacji.w razie niescislosci cofano rejestracje.

mogles zostac posiadaczem auta bez prawa rejestracji.

 

jeszcze raz Ci napisze

takie auto jakie opisales nie jest w kregu zainteresowan jakiegokolwiek nabywcy.ma wade prawna.

chyba ze nie wyjasniles dokladnie tego co bylo z tym numerem,bo tabliczki to tam raczej na silniku nie bylo,w tabliczkach, w niektorych silnikach specjalizowalo sie renault.

 

a rachunek warto miec,na grube podzespoly.

no to juz piszesz jasniej,

po prostu ich nie widziales,bo zazwyczaj sa one w dosc dziwnych miejscach.

najlepiej miec pod reka specjalistyczna ksiazeczke z ulokowniem numerow,lub fabryczna instrukcje obslugi.

a i tak sie nie obejdzie bez klopotow z odczytaniem.

Zapomniałem dodać ze w dowodzie rej. jest miejsce na oznaczenie czy wydano książke pojazdu. Ksiązki może nie być (nie wiem dlaczego to też jakiś niedawny wymysł). Jak rozumiem w książce pojazdu powinny byc wszelkie naprawy i parametry ważniejszych podzespołów. Być może także nr seryjny silnika. Jeśli jednak książki nie ma to silnik nie będzie w żaden szczegółowy sposób oznaczony w dokumentach.

 

Samochód który oglądałem nie miał wad prawnych. Stal w komisie miał mały przebieg i jednego własciciela którego ASO pięknie rypało na naprawach np. wpisano na tylnej stronie instrukcji obsługi wymianę oleju której tak naprawdę nie dokonano - to podobno standard. Potem można kupić na stacjach obsługi olej za pół ceny - taka "promocja z nieba" :)))

  • 11 miesięcy później...

Witam !

Odświerzę wątek bo tak sobie przypomniałem, że nikt na tym forum nie oceniał audio w Yarisie. Dla mnie to totalna porażka. Jeżdżąc tym samochodem wolę nie włączać radia. Gdyby był mój prywatny to od razy zmieniłbym głośniki i dodał wzmacniacz bo to gra jak radio sudety. Tyle krytyki. Poza tym samochód super ale koniecznie z silnikiem 1.3 VVT-i albo wyścigówka z 1.4D4D 90KM (lecz wg mnie nie opłaca sie teraz kupować diesla). Dla zainteresowanych podaję, że teraz można kupić to auto o 2 000 PLN taniej oraz otrzymac alarm gratis...może i coś jeszcze ...

Może by tak założyć wątek " Samochód z najlepszym systemem audio" fabrycznym oczywiście. Co wy na to ? Jestem w stanie zrobić testy wszystkich modeli Toyoty oraz Lexusa. Subiektywne ofcourse :) Nadmienię, że dla mnie akceptowalny dźwiek jest dopiero w Avensis.

Pozdrawiam, Konrad

To może inaczej. Po co się bawić w ocenę systemów fabrycznych? Może dałoby się ocenić jakie lepsze audio do aut typu Panda, Yaris, Fabia, Punto można założyć bez przeróbek. To znaczy tylko tak żeby kupić inne głośniki (lub radio) i ewentualnie jakieś dodatkowe akcesoria mocujące i kable żeby to lepiej zagrało. Bez budowy osobnego systemu audio od nowa. Fiat zawsze słynął z kiepskich głośników, ale w zasadzie chyba wszystkie małe auta mają tę sama wadę.

 

PS. czy w Yarisie szyja nie boli od skręcania na prawo? :)

_igod_, 8 Sty 2006, 16:03

 

>9 poduszek w takim maleństwie nic nie da. Zostaniesz zgnieciony jak sardynka :-)

>

>"1.3 Yariski znam dobrze - wyprzedzanie to nie strach, podobnie zresztą jak nawet w przypadku CC

>Sporting 55 KM - tyle tylko, że trzeba umieć jeździć - a nie wyprzedzać na V-tce przy 2 obr./min

>;-)))

>"

>

>Ta, powodzenia w wyprzedzaniu autobusu przu 70km/h :-)

>2l benzyna to podstawa... a jak kogoś nie stać na paliwo, a stać na auto za 50k to współczuję, że

>będzie je musiał spłacać przez nastepne 10 lat.

 

Trafiony zatopiony.

Te maluchy tak się nadają u nas do bezpiecznej jazdy.... . Zresztą najczęśćiej tymi wózkami jeżdżą "firmowcy". Nie szanują autek i jeżdżą jak idioci pod egidą spieszy mi się. Wszystko jest super do pierwsego hamowania....

"Te maluchy tak się nadają u nas do bezpiecznej jazdy.... " - powiedziałbym bzdura, ale przy Wigilii powiem jedynie nieprawda, Yaris bardzo dobrze się prowadzi, kazde auto jest niebezpieczne, gdy nie zna się jego możliwości jak i mozliwości własnych........czasami jezdzę Yarisem szwagra 1.3 i nic niebezpiecznego w nim nie zauważyłem, wręcz przeciwnie, wyprzedza się bardzo bezpiecznie i hamuje równie skutecznie......

Co do 1.5 to ma go koleżanka z pracy, dała mi sie przejechać, cudne autko i tyle !

> Vires

 

Nowy Yaris TS będzie dostępny z silnikiem 1.8VVT-i 132KM !!! To będzie iście sportowe autko. No i w sprzedaży seryjnej. Nie mam jeszcze informacji kiedy premira w Polsce. Prawdopodobnie marzec 2007. Ale prawdziwe cudo to będzie Auris 2.2D4D 180 czyli diesel o mocy 177 KM. Najszybszy kompaktowy diesel w Europie. Za kilka tygodni będę testował ten samochód to podzielę się wrażeniami. Poniżej więcej szczegółów o Yaris TS

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 1 miesiąc później...

jakieś parę dni temu miałem okazję oglądać i przejechać się Nową Toyotą Yaris. Sorki Panowie, ale to jeszcze większe gówno iż poprzedni model. Toyota dla mnie skończyła się w połowie lat dziewięćdziesiątych.

Sąsiad jeździ Corollą z 1988 w diesel-u i jest to auto wręcz niezniszczalne, żadnego problemu z silnikiem, żadnego, nic korozji, wspaniałe maszyny. O dzisiejszych Toyotach nie można tego powiedzieć, nawet o takim modelu jak Avensis.

Nowa Yaris to tragizm pod każdym względem, bryła karoserii jak większość współczesnych aut udziwniona, ale widać takie są trendy, największy zarzut to wnętrze - plastyki, siedzenia, materiały, nie wspominam już o umieszczeniu zegarów - jak kto lubi, dla mnie do dupy. W porównaniu do tego wejście do mojego 7-letniego (już niemłodego) Golfika IV to jak złapanie świeżego oddechu.

A ja mam kontakt z Kia i jestem mile zaskoczony. Nie są to auta o jakimkolwiek charakterze, design z pretensjami na przemian a to do USA a to do Europy (w zalezności od modelu). Plastiki nie robią takiego wrażenia jak w autach europejskich ale widziałem już parę egzemplarzy i zauważyłem że ich tworzywa są bardzo trwałe - nie starzeją się, nie wycierają i nie rysują. Fotele średnie acz z dobrym trzymaniem. Nie ma cudów ale nie jest źle.

Najważniejsza jest jednak mechanika. Pytałem się użytkowników jak i sam trochę jeździłem bo zacząłem się tym interesować (jest Kia w pracy i walam się nim trochę po urzędach i klientach) i w sumie wyglądają na trwałe. Nie są jakoś skomplikowane, nie mają super rozwiązań za to po prostu NIE PSUJĄ SIĘ. Kia są trochę jak połączenie mechaniki późnych lat osiemdziesiątych z nie za ciekawym designem i trwałymi materiałami. Zawieszenie jest niestety trochę sfrancuziałe za to w przeciwieństwie do francuskich nie wybija się szybko i po prostu robi duże przebiegi bez remontów. Nowa Ce'ed jest nieco usztywniona. Niepozorne i nieco bez gustu a w codziennym użytkowaniu mogą być dużo praktyczniejsze i będą jeździć latami. Zresztą silnik 1.5 czyli późniejszy 1.6 to licencyjna i zmodernizowana jednostka od Mazdy a więc dobrze się wzorują.

Nie polecam natomiast modelu Kia Rio którego zawieszenie jest jak w Renault 19 skrzyżowanym z Poldasem. Natomiast Shuma, Sephia i Magentis to takie nic które bez zająknięcia robi 150000 km bez awarii. Klocki, wycieraczki, żarówki, olej i paliwo. Nic więcej. Sam byłem zdziwiony ale to chyba jest u tej marki regułą. Gdyby jeszcze mieli design... i sztywniejsze zawieszenie... a! w starszych jest wk***iający kierunkowskaz który dość głośno tyka - w nowszych zrobili to bardziej europejsko i wyciszyli ale podobno w chińczykach (Chery) jest to samo, chyba tak tam lubią.

Podobnie jest z Hyundaiem który ma ładniej wyglądające tworzywa ale też jest bez polotu. Koreańczycy nieźle nadgonili w ciągu ostatnich paru lat.

"Koreańczycy nieźle nadgonili w ciągu ostatnich paru lat."

 

i tu muszę się zgodzić. Również słyszałem pozytywne opinie osób które KIA mają jako auta służbowe.

Są to auta trwałe, które potrafią dużo znieść, o ile zadba się o regularną wymianę filtrów i płynów.

 

Nie mam zamiaru na razie jeszcze zmieniać auta, ale trudno dziś coś trwałego i wytrzymałego kupić w rozsądnych cenach. Szczególnie mnie odrzuca dzisiejszy design. Dla mnie wszystkie marki wyglądają tak samo, ale widać takie czasy nastały.

Ach gdzie te czasy.

 

Wspaniałe lata 80 dla samochodów.

Mogłeś kupić coś bardzo trwałego jak Mercedes lub tani szybki klocek jak Golf GTi , XR3i forda, może być też Fietsa XR2.

Dla spokojnych i wymagających miejsca wagony VW.

A teraz.

  • 2 tygodnie później...

kaszanka7

>Oj tu ceny do wyboru do koloru od 37900 (3 drzwiowa Terra) do 66400 (% dzwiowa Prestige z silniliem 1.4 Dizel)

 

 

czy nie uwazacie ze ktos nas tutaj w Polsce robi w balona,delikatnie mowiac?

ta najnowsza Toyota Camry koszuje w USA jakies 56000,z kilkoma poduszkami,elektryka,klima itp.

 

U nas za ta cene mozna kupic najtansza corolle lub 4/6 avensisa ktory jest duzo mniejszy od camry.

Szkoda ze ten model nie jest oferowany w Polsce ale pewnie kosztowalby stowke:)

pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4029-100008032 1171710531_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mamz, to nie tylko w Polsce. Taka sytuacja jest generalnie w calej EU. Dobra majace certyfikaty pochodzenia z zewnatrz EU sa makabrycznie opodatkowane. W przeciwienstwie do USA, EU jest rynkiem relatywnie zamknietym. Dla przypomnienia, wysokosc oplaty importowej (cla) dla wszystkich samochodow importowanych do USA wynosi 2.81% wartosci.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.