Skocz do zawartości
IGNORED

YBA Alpha DT - nowy nabytek guttena


gutten

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Gratuluje zakupu, sam bylem kiedys szczesliwym wlascicielem Integre w wydaniu jednotransformatorowym.

Nie wiem czy stety czy niestety ale YBA Integre gra dokladnie tak jak piszesz, czyli dzwiekiem z planami rozkladajacymi sie pieknie ale ZA linia zestawow. YBA niestety nie jest w stanie wlozyc dzwieku do pokoju, co daje wlasnie to poczucie obcowania z wykonawca, obecnosci w wydarzeniu muzycznym. O ile w przypadku symfoniki to zupelnie nie przeszkadza to w przypadku wokali YBA brzmi rzeczywiscie lekko beznamietnie. Zwroc rowniez uwage, ze w YBA niewiele dzieje sie poza szerekoscia rozstawienia zestawow. U mnie dzwiek byl ladnie rozlozony za zestawami ale scena byla niewiele szersza od ich rozstawu. Za to w symfonice przeszkadza nieco ograniczona wydajnosc pradowa Integre. Jak juz sie skonczysz zachwyac konturowym basem Integre ;) pewnie zauwazysz, ze jezeli chodzi o zejscie i wypelnienie basu to troszke tu brakuje jakiegos miecha.

 

Jezeli chcesz troche doslodzic Integre to pokombinuj z kabelkami, ten wzmacniacz nie lubi suchotnikow i generalnie wszelkiego srebra. U mnie w kazdym razie na kazde reagowal schlodzeniem atmosfery przekazu do poziomu zamrazarki;-)

 

U mnie YBA zastapilo PRE i koncowki DENON-a i mam wlasnie to czego szukalem, czyli dzwiek wlozony pieknie do pokoju ( za to nieco ubozszy jezeli chodzi i kreowanie jakis hiperdalekich planow), nieomalze namacalny i po prostu wypelniajacy cale pomieszczenie. Wlasciwie jedyna strata jest nieco mniej referencyjna i szczegolowa gora w Denonie, ale reszta rekompensuje to z naddatkiem.

 

Co do grzebania w YBA i egzemplarzy tuningowanych bylbym ostrozny. Jej konstruktor zarzeka sie ze nieomal voodoo w niej stosuje i sporo autorskich wynalazkow, gdzies byl w nim wywiad w ktorym mowil wlasnie, ze transformatory sa tez jakos specjalnie pod niego robione.

No i oczywiscie cos o czym kazdy posiadac YBA musi pamietac, zero grzebania z kablami na wlaczonym wzmaku, tam nie ma ZADNYCH zabezpieczen !

Wlasnie doczytalem o cewkach na wyjsciu - jest jakis sens je usuwac skoro YBA (przynajmniej moja) miala dwa wyjscia, jedno wlasnie przez cewki a drugie bez ????? Roznica jest naprawde minimalna miedzy nimi.

> Barni

Faktycznie moje wrażenia z odsłuchu, nazwijmy to, pseudo-YBA są takie jak piszesz - z jednym wszakże wyjątkiem: scena absolutnie nie jest ograniczona rozstawem głośników. Wręcz przeciwnie, kiedy słuchałem symfoniki odniosłem wrażenie, że jedynym ograniczeniem są ściany pokoju. Holografia wzdłuż i wszerz. Pod tym względem Alabaster zachowuje się nieco gorzej, dźwieki też wychodzą poza kolumny, ale już nie tak daleko, a źródła pozorne zaznaczone są z nieco mniejszą prezycją.

Szczerze mówiąc, nie wnikam co zmienił domorosły konstruktor w stosunku do oryginalnego brzmienia i w ilu procentach może być ono gorsze czy lepsze w porównaniu z Alphą "niegrzebaną". Ale wiele chyba nie mógł zepsuć, skoro mam taką zagwozdkę porównując ów "garażowy" wzmacniacz z Sonneteerem Alabastrem, który jest naprawdę udaną konstrukcją.

Nie zgodzę się z Tobą, że każde wpięcie srebra między YBA Integre a jakiś odtwarzacz to wyostrzenie dźwięku, niezależnie od tego jakiej klasy masz sprzęt to Audio Note AN-Vx nie powinno wyostrzać dźwięku. U mnie dźwięk nabrał takiego wyrafinowania, że aż mnie przytkało, bas stał się jeszcze bardziej sprężysty i zwarty, pojawiło się mniej podbarwień (mam na środku biurko i cierpi na tym mój słuch), a więcej informacji z drugiego planu, poprawiła się dynamika i przekaz - wszystko było jeszcze żywsze, ogólnie byłem bardziej zaangażowany w odsłuch po wpięciu AN-Vx, a testowałem go w zacnym gronie. Dla mnie bomba, bo tego szukałem.

> barni, 12 Sty 2006, 23:19

> Za to w symfonice przeszkadza nieco ograniczona wydajnosc pradowa Integre

 

Wybacz, ale Integre DT, przy stosunkowo małej mocy, ma własnie znakomita wydajność prądową - a zawdzięcza ją właśnie drugiemu transformatorowi. Symfonika w wersji DT brzmi wręcz wspaniale! Kolega Mars opisywał to kiedyś dość dokładnie w wątku poświęconym YBA Integre tak sugestywnie, że przekonał mnie na dobre...

 

Pozdrawiam

Zgadzam się z powyższym. Mój egzemplarz, choć nieco bardziej stonowany niż Sonneteer, z wysterowaniem głośników nie ma najmniejszych problemów nawet przy gęstych składach. Przy dużych poziomach głośności jest po prostu dużo czystego i poukładanego dźwięku, nic się nie bałagani.

To pewnie te toroidy tak dobrze robią :-)))))

gutten -->

Ja na Twoim miejscu pozbył bym się tej grzebanej YBA :) ... nie sądzę by był to firmowy upgrade ... gdyby tak było wraz ze wzmacniaczem były by jakieś papiery dokumentujące dokonane zmiany przez producenta...

 

zdezintegrowany_3PO

 

ps. odsłuchy Twojego Sonnetera na moich SHL5 są nadal aktualne...serdecznie zapraszam ... jeśli oczywiście masz ochotę :)

Z odsprzedaza rzeczywiscie moze byc duzy problem, ludzie strasznie sie boja jakiejkolwiek ingerencji, nawet zmiana dziadoskiego kondensatora za 1,50pln na jakis firmowy za 20$ jest postrzegane jak przekret i tak naprawde to nie ma sie czemu dziwic...

AB's --> osobiście mam zaufanie do dłubanego sprzętu jeśli znam dłubacza i wiem jak wygląda i jaki wpływ na dźwięk ma jego dłubanie.... w przypadku Panów Heniów/Mieciów ... stanowczo mówię nie!!!

To jest mój prywatny pogląd ... ZŁY czy DOBRY ....nieważne... ważne że mój :)

W przypadku tego YBA .... rozgrzbane jest aż nadto ;) ... ja bym tego nie kupił i tyle :)

 

Papamek --> wiem, że nie powinienem pisać by gutten wycofał się z zakupu YBA :) ... ale w tym momencie dobro guttena jest chyba najważniejsze... zresztą on swój rozum ma i zrobi co uważa za stosowne :)

 

zdezintegrowany_3PO

No nie wyglada to zdjęcie zbyt zachęcająco, wręcz jak jakaś katastrofa. Orginalne trafa są na bank warte 5 razy więcej niz te toroidy... i na pewno 5 razy lepsze, nawet jeśli slabsze. To właśnie takie trafa a nie toroidy są cenione za swietne "brzmienie".

 

4tys. to kawał grosza, szkoda ze ktoś tak rozgrzebał taki ładny klocek :(

Przepraszam a dlaczego nie mozna mieć dłubanej YBA jeśli ma grać lepiej, ja mógłbym nawet dłubnąć najlepszego Krella czy Maca jeśli by był efekt. Wszystko daje sie poprawić bez względu na cenę.

lulu --> można mieć dłubaną YBA a jakże :) ... jeśli gutten jej nie weźmie ... hahah ;)

Zresztą hmm... nie słyszałem by ktoś dłubał w Maca'ch/ Krellach ... z prostej przyczyny ... przy zmianie sprzętu rozgrzbany egzemplarz jest praktycznie niesprzedawalny ... bez względu na to czy grzbanie polepszyło lub pogorszyło jakość brzmienia ...

 

Zresztą upgrade jest robiony pod preferencje słuchacza... często specyficzne preferencje, które nie zawsze są preferencjami wszystkich :)

 

zdezintegrowany_3PO

W YBA nigdy nie znajdziecie toroidów. To wbrew filozofii konstruktora. Szeroko o tym opowadłą w wywiadzie dla Magazynu hi-fi, jak dojadę do domu to dla zainteresowanych znajdę i zeskanuję

No i namieszaliscie człowiekowi w głowie,na poczatku Gutten pisał ze konstrukcja wewnetrzna robi wrazenie,teraz pewnie sam nie wie co o tym myslec.

 

Bartek:

"Tak wszystko zależy od aplikacji i pewnie nie bez powodu producent dał tam takie trafa jakie dał a nie 5 razy tańsze (to są jego koszty) toroidy :)"

 

No ale z tej samej przyczyny w innym przypadku mozna tez pisac ze producent nie bez powodu dał 5 razy tansze trafa, wiec na co upgrade na jakies drozsze.

 

Co do powyzszgo przypadku,wniosek ze lepszy oryginalny niekoniecznie lepiej grajacy niz dłubany grajacy swietnie.

Pytanie kiedy planowane jest odsprzedawanie tego klocka bo jak juz za miesiac to rzeczywiscie lepiej moze byc kłopot, w innym przypadku lepiej skupic sie na przyjemnosci słuchania i zapomniec o problemach sprzedazy,zwłaszcza przy tej kwocie.

> Bartek

Posiadałem kiedyś dwie końcówki Densena B300 jedną na toroidzie a drugą z trafem podwójne C .

Ciekawe że kosztowały tyle samo i grały podobnie no ale każdy ma prawo mieć własne zdanie ;)

"No ale z tej samej przyczyny w innym przypadku mozna tez pisac ze producent nie bez powodu dał 5 razy tansze trafa, wiec na co upgrade na jakies drozsze."

 

No pewnie, tak to mozna zawsze napisać. W sumie można na przykład Tannoy M2 reklamowac jaki bijące na głowe kolumny po 15tys. i wymieniać kolejno dlaczego zastosowano woofer za 5$ i tweeter za 2$ w każdym przypadku uzasadniając ze wstawianie lepszego i droższego nie przynosiło poprawy :)

 

My tu sobie luźno dywagujemy. Gutten sam podejmie sobie decyzję.

 

Czy lepiej kupić tuningowany lepiej grajacy niz nietuningowany gorzej...i tak i nie.

 

Pierwsza sprawa to mieć mozliwość porównania z orginałem, druga sprawa to miec możliwość przywrócenia orginalnej wersji. trzecia towiedzieć kto tuningował, co zrobił i dokładnie z jakich powodów. Ja jestem gorąco za tuningiem bo często przynosi to wyśmienite efekty jeśli zrobione zgłową i wiedzą, ale w przypadku firmowych kolcków to chyba najlepiej aby właściciel mial zaprzyjaźnionego tuningowca i zlacał mu daną przeróbkę, następnie brał do domu i sprawdzał czy jest in + czy nie (odkręcamy przeróbke czy nie?). W innych przypadkach zachował bym dalece idącą ostrozność.

 

Widziałem bardzo duzo przerobionych klocków i na podstawie tego co widziałem mogę śmiało powiedziec kazdemu laikowi...trzymaj się z daleka od kupowania przerobionych już przez nieznaną ci osobę klocków. Dlaczego? Bo jedna na 100 czy 200 osób wie co robi i robi to z głową. Poza tym gusta tuningującego mogą być całkiem inne.

 

Jeszcze inna sprawa to są marki które mają renomę, można by powiedzieć kultwe. McIntosh, Krell, Naim czy Audio Note, YBA takze. I chociazby nie wiem jak był klocek Audio Note czy McIntosh przerobiony i nie wiem jak dobrze grał to wolałbym kupić niedotykanego orginała. Taki mocno grzebany Audio Note to juz nie jest Audio Note dla mnie. Takie moje zdanie ale wcale nie musze mieć racji :)

 

Pozdr.

Tak jak napisał Karbid:

 

W YBA nigdy nie znajdziecie toroidów. To wbrew filozofii konstruktora. Szeroko o tym opowadłą w wywiadzie dla Magazynu hi-fi, jak dojadę do domu to dla zainteresowanych znajdę i zeskanuję

 

Wiec taka YBA to juz nie YBA (przynajmniej dla mnie). A w sumie cena jest taka a nie inna z powodu napisu YBA, nie prawdaż? Gdyby to grało jak grało a było no name to pewnie by kosztowało połowę mniej.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.