Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

"Czy hamulec tarczowy mechaniczny daje duzo przewage nad v-brake ??"

 

według mnie tak:)Z tym ze zalezy jakie to tarcżówki.Czy takie z hipermarketu czy juz firmowe.Ja mam Shimano Deore,i radza sobie swietnie,lepiej niz deore w wersji V Breake.I nie jezdze jak szalony po błocie.Moim zdaniem to własnie po błocie tarczówki mechaniczne sa nie za bardzo,i pewnie kiedys kupie hydrauliki.Ale nie taplam sie w błocie za bardzo wiec jak narazie jest ok;)

elafan a ja pozwole sie z toba nie zgodzic co do tego ze mechaniczne tarcze sa lepsze od v-brake. jezeli porownasz ceny to zobaczysz ze za ok.200pln masz najlepsze V czyli AVID sd7 a mechaniczne tarcze sa zawsze ciezsze i wcale nie takie tanie a problemy z linkami takie jak byly i poki robisz 10km tygodniowo to spox ale jak zaczniesz wiecej to mechaniczne tarcze przestaja po jakims czasie dzialac tak dobrze jak na poczatku z V nie jest az tak zle. w kazdym razie jak nie stac cie na hydraulike to kup dobre V .

 

pozdrawiam MIchal

Ja poszedłem na kompromis. Kupiłem Gianta właśnie dlatego, że miał hydrauliczne tarczówki, a resztę z czasem wymieniałem. Na deszczu, w błocie, czy w trudnym terenie tarcze są naprawdę przydatne. We wcześniejszych rowerkach miałem V-ki i niby było OK, ale próbowałem ostatnio pojeździć na rowerku z V-kami i niestety nie potrafiłem się przyzwyczaić. Tarcze mają jeszcze tą zaletę, że jeśli wykrzywisz obręcz, to musisz przynajmniej wstępnie scentrować kółko jakimś motylkiem do nypli, żeby dało się jakoś jechać na V-kach. Z tarczą problem odpada, no i obręczy nie wycierają się tak szybko. Jeździłem wcześniej na Magurze Juli, ale to była katastrofa i po przesiadce na Giantowskie MPH jestem w niebie ;)

W górach przydałaby się większa tarcza, bo strasznie się grzeje przy dłuższym zjeździe, ale te tarczówki są nie do zdarcia i praktycznie bezobsługowe. Ramy Gianta również są OK - wprawdzie nie są najlżejsze, ale za to dość wytrzymałe i wygodne. Polecam rozważyć i oczywiście odsłuchać :)

tylko problem moze sie zrobic w momencie jak bedac w gorach na wyjezdze zerwiesz przewod z hydraulika :) nie dosc ze kupa jednodniowa, to byc moze kupa na caly wyjazd... jesli w poblizu nie ma dobrze zaopatrzonego sklepu rowerowego. Na jakims odludziu bankowo bedzie to problemem. ja poszedlem na kompromis- z tylu avid sd7, przod avid cps... linki jakby co do dostania wszedzie a cps radzi sobie lepiej niz niejedna hydrauliczna tarczowka. Jesli chodzi o xc polecam takie rozwiazanie z cala odpowiedzialnoscia :>

Co do ram, w oklicach chyba 1984-85 kupilem z drugiej reki, jeszcze wtedy niezbyt udana, ale rame tytanowa teledyne. Historia ramy byla bardziej ciekawsza od samego produktu, ktory byl ubocznym efektem manufaktury korpusu statku apollo przez wlasnie teledyne. Sprzedalem, glownie poniewaz byla dla mnie nieco za mala. Pozniej wybralem tytan glownie z powodu braku potencjalnej korozji i jak sie pozniej okazalo wygody. Nie jestem obecnie najlzejszy i po 11 lat bicia roznych drog i kilku incydentow, spawy sa idealne, ale przyznam, ze trzeba uwazac, na czesci ramy (jak sie okazuje w Polsce nazywa sie to cieniowanie) gdzie jest butted tubing przed twardym impaktem. Nie korzystalem z serwisu litespeed, ale jezeli ktos chce, oferowana jest usluga "odswiezenia" ramy oraz nalozenia przez fabryke nowej grafiki i wyglada jak nowa. Podejrzewam, ze vortex, ktory mam od 95 nie zostanie juz wymieniony na nic innego. Jezeli ktos lubi czesto zmieniac, inwestycja moze byc zbyt kosztowna, ale dlugoterminowo polecam.

tak jak pisal rekin.

zalezy jak kto jezdzi. rekreacyjnie, streat, jump - vbreak'i (a czasami bez ) absolutnie ok. downhill, nie wybrazam sobie jazdy bez tarczowek. hydrauliczne czy mechaniczne to juz inna rzecz. vbreak'i po prostu nie sa w stanie zatrzymac cie jak gnasz w dol :) a jak jeszcze pada deszcz to juz tylko modlitwa pozostaje.

Witam!!

 

W kwestii tarczówek. Popieram decyzję - albo dobre V-ki albo od razu tarczówki hydrauliczne. Z reguły dobre V-ki są lżejsze od jakichkolwiek tarczówek. Więc jest to wybór dla crossowców, którym zależy na jak najniższej masie roweru. Tarczówki hydrauliczne dają natomiast niesamowity komfort użytkowania (modulacja siły hamowania, skuteczność hamowania w błocie, odporność na tzw ósemki). Ceny hydraulików idą znacząco w dół więc moim zdaniem lepiej dołożyć. Mechaniczne tarczówki to tylko połowiczne rozwiązanie i raczej polecałbym je na bulwarowe przejażdżki. Waga jak w hydraulikach, modulacja jak w v-kach, skuteczność hamowania - porównywalna do v-ek i tylko odporność na rozcentrowanie taka sama jak w hydraulikach. Acha - no ale wyglądem tarcza to tarcza. Przypominam też, że są jeszcze hydrauliczne v-ki np Maugury (ale to jeszcze inna bajka). Sam korzystam z Hayesów HFX-9 i ich komfort użytkowania bardzo sobie cenię. I dorzucę jeszcze jeden mały kamyczek - SPD też polecam. Choć na początku zawsze musi boleć.

 

Pozdrower

Harvi, 6 Kwi 2006, 17:11

 

>Jeszcze jedno konkretne pyatnie.

>

>Czy hamulec tarczowy mechaniczny daje duzo przewage nad v-brake ??

 

jezeli chodzi o sile hamowania tow zime i deszcz tak, w lato na suchym nawet hydrauliczne ale 165mm nie maja tekiego powera jak dobre Vbrake, lecz modulacją i precyzją V brake znacznie odstają od tarcz dzieki czemu sa to bardzo bezpieczne hamulce, w zime na Vbrake w glebszym sniegu to jak bez hamulcow, na tarczowkach to max1-2 obroty kola i klocek lapie ale to przy glebokim sniegu lub innych wspanialych warunkach,

ja tam wiem swoje;).Co do hydraulicznych tarcz macie racje oczywiscie.Pewnie w tym sezonie beda moje na wymiane.Ja wczesniej pozatym wspominałem o porównaniu tej samej serii,czyli deore V do deore tarcz.A co do wagi to ja nie popadam w taki przesadyzm znów,moze przez to ze nie scigam sie na maratonach;).Tak w praktyce poprostu tej róznicy w wadze V-breaków a tarcz nie odczuwam.Co do modulacji,to moze moje sa dobrze wyregulowane bo modulacja jest ok,ale wiem ze niektóre mechaniczne tarczówki maja z tym duzy problem.

Pozwole sobie dorzucić kilka uwag odnosnie hamulców:

1. KIEPSKI HAMULEC TARCZOWY (MECHANICZNY) MOŻE ZROBIC WIECEJ KRZYWDY NIŻ POŻYTKU !!!! - omijać z daleka.

Powyzsza uwaga nie dotyczy hamulców Avida i Hayesa.

2. Dobre mechaniczne hamulce to te dwa wymienione

3. Dobre hamulce to dobre klamki.

4. Mała tarcza = duża modulacja, duża tarcza = mała modulacja

5. Hamulec machaniczny ze względu na prostote konstrukcji jest mniej awaryjny i łatwiej naprawialny szczególnie podczas wycieczki, gdzieś głęboko w lesie.

6. Hydrauliki są bardzo dobre, jednak mogą sprawić czasami przykrą niespodziankę (patrz p. 5)

 

Obecnie można kupić bardzo dobre V-braki w atrakcyjnych cenach (Avid), które skutecznością działania przewyższają wiele przecietnych i dobrych hamulców tarczowych.

 

Trzeba jednak dodać, że rower z hamulcami hydraulicznymi ma zdecydowanie większy WSPÓŁCZYNNIK BOJOWOŚCI niż ten na V-brekach.

 

Muszę również nadmienić, że rowery na hydraulicznych hamulcach w stosunku do tych na V-breakch cechują sie jeszcze innym współczynnikiem (lepszym?) - jest to współczynnik zainteresowania przez ŁYSE PAŁY.

 

 

To kilka moich uwag w temacie hamulców (tak na szybko i nieco chaotycznie), oczywiście można je rozwinąć i jeszcze szerzej uzasadnić.

 

Zebrane na podstawie kilkuletnich doświadczeń.

Czyli z rowerem jak z audio. czytac forum, prase fachowa, odsluchiwac, kupic i dopieszczac.

A ja msylalem, ze pojde, poprosze jeden niebieski rower i problem z glowy :)

 

Co do hamulcow chyba faktycznie zostane przy V avida.

 

Naszczescie w szecji wspolczynnik ''lysych'' jest maly, niestety wzrasta w lecie gdyz przyjezdzaja oni tu na ''sezon'' i znikaja radia, rowery, uchwyty wspinaczkowe + sprzataja mieszkania.

Dokładnie, tak własnie jest.

Oczywiście można kupić szybko i po łebkach, jednak lepiej iść do sklepu ze zdefiniowanymi oczekiwaniami. Wtedy wybór będzie bardziej optymalny, a i radość z jazdy wieksza.

Wspomniałeś coś o Szwecji, chociaż sam jeżdzę na góralu gorąco zachecam do roweru trekingowego. Tam mają dobre trasy dla takich własnie rowerów.

 

Sam kiedyś dla żony (tak naprawde to chciałem mieć drugi rower) wybierałem Treka (własnie tego typu), gdy na niego wsiadłem i przejechałem kilkaset metrów miałem wrażenie, że jadę takim rowerowym mercedesem. Piekny to był bajk i super komfortowy, niezwykle wygodny. Wspaniały rower na długie wycieczki. Niestety, żonie nie spodobał sie kolor ramy (ciemno srebrzysty) i mój plan sie nie udał, czego do dzisiaj bardzo żałuje.

>Mechaniczne tarczówki to tylko

>połowiczne rozwiązanie i raczej polecałbym je na bulwarowe przejażdżki. Waga jak w hydraulikach,

>modulacja jak w v-kach, skuteczność hamowania - porównywalna do v-ek i tylko odporność na

>rozcentrowanie taka sama jak w hydraulikach. Acha - no ale wyglądem tarcza to tarcza.

 

coz, pozwole sobie lekko sie nie zgodzic :) To zbyt duze uogolnienie. Proponuje zapoznac sie wlasnie z avidem cps- tarczowka mechaniczna. Na paru tarczach juz jezdzilem... i paru uzytkownikow jakis hydraulicznych julii, deorek czy hayesow wsiadalo na moj rowerek i bylo w ciezkim szoku. Hamuja jak zyleta (i to sporo lepiej niz wiele innych hydraulicznych), swietna modulacja z odpowiednimi klamkami, brak gotujacego sie plynu, dosc lekkie... Oczywiscie duzo zalezy tez od klamek i linek... tu polecam takze klamki avida i np linki xtra.

=> słyszecisze

 

Dziękuję, za odpowiedź - choć Ty jeden :)

 

Szczerze mówiąc nie mam konkretnie wytycznych odnośnie roweru. Po prostu pomyślałem, że prócz uwzględnienia określonej kwoty którą mam zamiar przeznaczyć na zakup, warto byłoby się dowiedzieć co nie co: na co zwrócić uwagę, co omijać z daleka itd. dokonując wyboru. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że mając choćby podstawowej wiedzy jesteśmy zdani na łaskę znajomych, lub tylko sprzedawcy (a z nimi różnie bywa).

Przyznam się szczerze, że do tej pory spoglądałem tylko na oferty marketów typu MAKRO, a gdzie mogłem cieszył oczy w bezpośrednim starciu z rowerem. Nie wiem czy lepsza taka rama, czy inna, takie przerzutki, czy takie, te hamulce czy inne, z amortyzatorami czy bez, z brakującą częścią ramy (pod siodełkiem), czy kompletna rama :))). Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć.. podoba mi się ten czy ten rower, ale w oparciu tylko i wyłącznie o swoje własne upodobania (pewnie walory wyglądu) :)

Proszę, zatem o jakieś kilka wskazówek dla zielonego przed zakupem. POWTARZAM, nie chcę roweru wyczynowego. To nie moje hobby i nie będę do niego dokładał. Mam inne wydatki i plany :)

 

Podsumowując: Jak najlepiej wydać 400-600 zł na rower Uniwerslany (też nie cierpię tego

słowa ;) )

 

p.s. Może coś na konkretnych przykładach, np. allegro ??

 

Pozdrawiam

Pixeel

Pixeel- w tej cenie przede wszystkim pare rad:

1. Odpusc sobie jakakolwiek amortyzacje, szczegolnie tylnia :>. I tak bedzie to niewiele warte pod wzgledem uzytecznosci, zwiekszy niepotrzebnie ciezar roweru i wprowadzi ryzyko wystapienia dodatkowych usterek (chodzi o rowery nowe w tej cenie, byc moze jakas porzadna uzywka daloby sie znalezc)

2. Analogicznie do powyzszego unikaj wszelakich tarczowek w tej cenie.

3. Nie kupuj w makro czy markecie, grozi uszczerbkiem na zdrowiu :)

4. Zdala od marek typu active, gtix, crx, trexstar czy co tam jeszcze wymyslili blyszczacego i napakowanego

 

Wstepnie musialbys okreslic jaki typ roweru Ci pasuje. Trekking, mtb...?

W tej cenie raczej szukalbym czegos faktycznie uzywanego, porzadnej firmy. Lecz tutaj tez trzeba wiedziec co sie kupuje- najlepiej wspomoc sie jakims znajomym (najlepiej 'nie_virtualnie"), ktory wie co sprawdzac, gdzie moga byc potencjalne luzy, pekniecia itp.

 

No i poczytac archiwum precla: pl.rec.rowery

=> Pixeel,

obawiam sie, że moja odpowiedz Cie rozczaruje, ale niestety w temacie rowerów mam takie poglądy jak większość Forumowiczów w temacie sprzętu audio.

 

Należy szerokim kołem omijac wszelkie rowery marketowe (Makro, Tesco, Praktiker itp). Są to stracone pieniądze. Te rowery, pomimo że niektóre nawet nieżle sie prezentują poprostu nie chcą jezdzić, a wielu przypadkach poprostu są niebezpieczne.

Cudów nie ma i dzisiaj nie można zrobić przyzowitego roweru za 400 -600 złotych. Nawet jeśli sie taki kupi to bardzo szybko sie okaże, że trzeba do niego zacząc dokładać pieniądze. Moze sie również okazac że pewnych komponentów poprostu sie nie da do nich zamontować.

 

Obecnie mam trzy rowery w domu. Każdy z nich gdy był kupowany, oceniałem pod katem tego jakie daje możliwości w przyszłości. Części sie zużywają i po jakimś czasie bedzieśz zmuszony je wymienić. Zawsze wtedy zamontować lepsze niż były.

Polecam zwrócić uwage jednak na markowe rowery z niższych półek. Ramy mają już niezle jak na Twoje wymagania, a osprzęt z niższych grup. Zatem cena ich może być dla Ciebie interesująca. Osprzęt z czasem możesz sobie wymienić, a przyzoita rama to podstawa.

..Jazz:).....:)..mamy podobne doswiadczenie z tytanowymi ramami , swego czasu , tak poczatek lat 90 w "swiatku"..kolarskim pojawily sie ramy tytanowe z ZSRR robione z rur pochodzacych z okretow podwodnych , ladnie pospawane , bez zadnej grafiki , ciekawie nawet jezdzily , wtedy to byl szok...pzdr.

==> Pxeel

 

Przylacze sie do rady kolegow, w cenie 600 pln zadnych amortyzatorw z przodu i z tylu. Moj kolega ze szkoly mial kiedys taki marketowy rower z pelna amortyzacja, bez problemu moglem go robic jak chcialem na 3 kolowym rowerku mlodszej siostry :)

 

 

 

Z watku sie dowiedzialem, ze:

- dobra rama to poczatek wszystkeigo

- Hamulce i klamki avida to pewniak

 

ateraz co z reszta osprzetu, jakie sa pewniaki motowane w rowerach do 3 kzl.

pewniaki to naped shimano od DEORE w gore (LX ,XT) wyjatkiem sa manetki bo tu najlepsze sa SRAM cynglowe 2:1 np. Attack (mam takie i potwierdzam ze zmiana z DEORE to niebo i ziemia)

 

amortyzatory z tlumieniem olejowym ,nalezy unikac elastomeru bo to krotko mowiac gowno , nie interesowalbym sie tez amorami z powietrzem bo w tej cenie to bywa roznie z wytrzymaloscia ale generalnie jak cos sie nazywa ANSWER Manitou albo Marzocchi i nie jest z najnizszej polki cenowej to jest OK

 

hamulce jak juz wiemy tylko V-brake najlepiej AVID i to jeszcze sd7

 

rama fajnie jest jak rama w naszym bajku za 3000 bedzie tez wykozystywana w wyzszych modelach bo to oznacza ze jest wysokiej klasy a osprzet zawsze mozna dokupowac pozniej ,na odwrot jest to raczej bez sensu :)

 

 

kola hmm... w tej klasie raczej nic specjalnego ale w zasadzie zawsze mozna zmienic :) ale nie ma jakis pewniakow

 

to narazie chyba tyle bo w klasie do 3000 ciezko kupic "gniota" ale zaczyna sie zabawa w szczegoly trzeba chyba tylko uwazac na amory bo tu rozni producenci lubia sobie przyoszczedzic

 

pozdrawiam

 

Michal

no i zapomnialem o NAJWAZNIEJSZYM !!! czyli o wielkosci ramy

 

jezeli kupujecie rower to w rozmiarze odpowiednim dla was jezeli nie ma akurat takiego na sklepie to niz dajci sobie wcisnac innego.

 

jezleli lubicie poszalec to lepiej kupic o numer mniejsza rame jezeli tylko bulwar to ew. moze byc numer wiecej

 

rozmiar ramy oblicza sie ze wzoru: odleglosc od ziemi do kroku(cm)x0,57= nasz rozmiar ramy w cm ew przeliczamy na cale poniewaz wiekszosc ram ma podawana wielkosc w calach 1cm=2,54 cala

 

no i jak juz wspomnieli poprzednicy w tej cenie(3000) zadnego zawieszenia z tylu bo to tylko "lans"

 

pozdrawiam jeszcze raz

 

michal

Netboy

 

Wlasnie daltego, ze mam ograniczony budzet do 3 kzl nie bralem wogole pod uwage amortyzatorw z tylu. Po co mi kiepska rama, badziewne amory i sredni osprzet. Lepiej kupic solidna baze (rame) np. nie lubiany Scott Scale 70 za 3 kzl ma rame jak rower za 6kzl. ''Drobiazgi'' bede zmienial na lepsze jak oryginalne sie wyeksplatuja.

 

p.s

znasz ten sklep rowerowy miedzy rumia a reda?? masz moze adres WWW.

tak znam nawet kupilem juz tam pare rowerkow teraz mam od nich trzy( TREK 4me Authora dla mojej Agnieszki i Wheleera dla coreczki)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wlasnie przypomnialem sobie, ze bede musial zmienic lozysko w kierownicy (tzw headset), jaki serwis w Warszawie jest przez was sprawdzony w instalacjach, serwisie. Kiedys skorzystalem z niemalego miejsca (nie pamietam nazwy) w okolicach Zwirki i Wigury, przy lotnisku, ale nie bylem zbyt zadowolony. Podczas przyjmowania roweru, facet zapytal sie "jaka marka?" Odpowiedzialem - litespeed, wiec gosc na to: "to w takim razie wpisze, ze rowerek z supermarketu". LOL. Ale moze ktos z was ma jakies sugestie. Podczas transportu roweru do Polski zostal wyjety widelec i kilka kulek z lozyska "ucieklo", mam natomiast nowy headset king'a i chcialbym dobry serwis do instalacji.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.