Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, kwasior21 napisał:

Masz więcej możliwości chwytu. Nie wszystkim to pasuje. Na szerokości masz przybliżony uchwyt. Możesz uzyskać trochę bardziej wygodną pozycję, wyprostowaną. Osobiście wsadziłbym sztywniaka, zejście z wagi amora (mój waży 2,4kg) odejdzie serwis zawieszenia. Drgania kierownicy możesz ograniczyć mniejszym ciśnieniem i szersza opona. Obecnie jeżdżę na 29 x2.0 przy ciśnieniu około 2.2 bara i opona lepiej mi amortyzuje nierówności niż mój amor, tylko ważę 104 kg. 

O ja to rozważam grubość opony 2.35, ew. 2.25. Kierownica ciekawa. Topeak ma w ofercie bagażnik na amortyzator, 900gram. Pytanie na ile jest sens wozić taką masę resorowaną. Możliwe że na dużych dziurach amortyzator nadal spełni swoje zadanie. Jak z tyłu dajesz 2.2 bara to z przodu 1.6 powinieneś. Około. Jest inny nacisk na osie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
4 minuty temu, browarb napisał:

Dwa bagażniki-cztery sakwy.Dobre heble zapodaj,inaczej będziesz się czuł jak Grogorij Saakaszwili za sterami Rudego😁

Nie potrzebuję specjalnie, na analogu czuję że wystarczy hamować podeszwą buta o opony. W elektrykach daję 2x większe prędkości i tam faktycznie czuć potrzebę dobrych hamulców, musiałem zmieniać heble na lepsze i większe tarcze. W analogu wystarczają spowalniacze.

Edytowane przez Piotr_1
1 minutę temu, partick napisał:


 

 


Nie pompujesz amora.

 

Na podjazdach powiedzmy. Zawodnicy XC i tak używają 100mm skoku i czują zysk. A gdzie tutaj się ścigać w turystyce. Mam Suntoura Axona z magnezowymi goleniami i aluminiową rurą sterową. Lekki i fajnie działa. Mógłbym go zaadaptować do turystyki.

9 minut temu, Piotr_1 napisał:

Na podjazdach powiedzmy. Zawodnicy XC i tak używają 100mm skoku i czują zysk. A gdzie tutaj się ścigać w turystyce. Mam Suntoura Axona z magnezowymi goleniami i aluminiową rurą sterową. Lekki i fajnie działa. Mógłbym go zaadaptować do turystyki.

Wszystko zależy co rozumiesz przez pojęcie „turystyka” dla jednego będzie to 20 km a dla drugiego kilka dni w terenie. Podchodząc na poważnie do tematu oraz biorąc pod uwagę trasy 100+ km zacząłbym od zmniejszenia wagi roweru oraz pozbycie się „niepewnego asortymentu” 

Pamietam jak kilkanaście lat temu wracałem 35 km do domu z amorem któremu strzeliła blokada i posypała się sprężyna. Nie sądziłem  że to możliwe nawet. Przód zapadł się….. fajnie się toczyło. 

43 minuty temu, kwasior21 napisał:

Wszystko zależy co rozumiesz przez pojęcie „turystyka” dla jednego będzie to 20 km a dla drugiego kilka dni w terenie. Podchodząc na poważnie do tematu oraz biorąc pod uwagę trasy 100+ km zacząłbym od zmniejszenia wagi roweru oraz pozbycie się „niepewnego asortymentu” 

Pamietam jak kilkanaście lat temu wracałem 35 km do domu z amorem któremu strzeliła blokada i posypała się sprężyna. Nie sądziłem  że to możliwe nawet. Przód zapadł się….. fajnie się toczyło. 

A tam, sprężyny ogólnie nie pękają, zdarzenie losowe. Ja sobie bym zrzucał balast i trzaskał w górach pętelkę mtb bez bagażu. Można powiedzieć rowerowy dual sport. Bardziej inteligentna turystyka.

  • Moderatorzy

Kupiłem w lidlu za koło 15 pln obcęgi z małą główką i długimi rączkami. Dobrze tną rowerowe linki i dzięki przełożeniu z pancerzami też powinny dobrze sobie radzić.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Dzień dobry. Zdrowia i zachwytów życzę na Nowy 2025. 
 

Potrzebuję/tak mi się wydaje, rower, którym najbardziej efektywnie pozwoli mi ukończyć Ironman 70.3 Gdynia. 
Przepraszam, że „zaśmiecam” tym ten wątek. Jeśli ktoś ma doświadczenie i ochotę mi pomóc, poproszę na pw. 
Pozdrawiam

Pierwsze kilometry na rozgrzewkę w nowym roku 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
1 godzinę temu, TubeAudioMusic napisał:

Dzień dobry. Zdrowia i zachwytów życzę na Nowy 2025. 
 

Potrzebuję/tak mi się wydaje, rower, którym najbardziej efektywnie pozwoli mi ukończyć Ironman 70.3 Gdynia. 
Przepraszam, że „zaśmiecam” tym ten wątek. Jeśli ktoś ma doświadczenie i ochotę mi pomóc, poproszę na pw. 
Pozdrawiam

Kup porządną szosowkę. Triathlonowy nadaje się tylko na zawody, a jak rozumiem intencje posta, raczej nie ścigasz się na poziomie prosów.

Edytowane przez Allmr
11 minut temu, Allmr napisał:

Triathlonowy nadaje się tylko na zawody

Dziękuję za głos. Wszystko rozważę. To proste, bo to tylko jakiś tam wycinek mojego życia i nie najważniejszy. 
O tym chciałbym porozmawiać, czyli który konkretnie model rozważyć. Czasowy czy tt?
Ile czasu będę potrzebować, by się przyzwyczaić. Jak się przyzwyczaić, jak opanować podstawowa technikę, na co szczególnie na początku zwrócić uwagę itp 
Prosy to tylko ułamek zawodów. Zdecydowana większość to „amatorzy”, którzy lubią i umieją pływać, jeździć rowerem i biegać. 
Mieszkam w NL od ćwierć wieku. Mam szczęście korzystać z dróg, na których przeważnie jestem równouprawnionym uczestnikiem ruchu. Obok pieszych, koni, rowerzystów, motocyklistów, piesków i aut osobowych, dostawczych, ciężarowych. Są także wydzielone trasy, gdzie starsze wiekiem osoby czy młodsze nie korzystają z tych miejsc, np weekendy wcześnie rano lub właśnie późnymi godzinami.

Mam szosowy. Czy można szosowy przebudować tak w no time, by poprawić efekty na zawodach? W wodzie czuję się jak ryba. Potrzebuję skubnąć „trochę” czasu na rowerze i bieganiu. Biegam od zawsze, ale bez żadnych gadżetów, schematów itp O poprawie w biegu już zapytałem trenera atletyki. 
By zmieścić się w limicie na 70.3 trzeba mi w trakcie 90km rowerem jak najmniej zużyć energii i jak najmniej zużyć  czasu na ten odcinek. 

 

52 lata prawie mam. Ale to tylko liczba. 

Nie wiem o jakim skubnięciu czasu mówisz, ale tt to zajebiście niewygodna pozycja, którą po prostu trzeba wypracować. Znam ludzi, którzy osiągają bardzo przyzwoite czasy na klasycznych szosówkach. Mój kolega ma brązowy medal MP i pamiętam jak z nim rozmawiałem o tym, co jest najtrudniejsze w jeździe na rowerze, to właśnie twierdził, że utrzymanie właściwej pozycji aero. No i na pewnym poziomie warto mieć miernik mocy i uprzednio "przetrenowane" progi.

NL to rozumiem raczej płaski wyścig? Masz jakiś profil trasy, jaki ma charakter, pokręcona czy raczej prosta?

4 lata temu taki profil. Start mam w Gdyni. W Nl nie brałem udziału w żadnych zawodach. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Urodziłem się tam. Sentyment. Mieszkam 10 tygodni w roku na Kaszubach, pod Wieżycą. Tam będę także trenował.

Ok. Zatem utrzymanie pozycji Aero. Już coś. Rozumiem, że to przyjdzie, pod warunkiem treningu i cierpliwości. 
Na szosówce tylko około 20% trzymam łapy na rogach baranich.

Dobrze usłyszeć, że szosówka może być gwarantem ze strony narzędzi, by zakończyć zawody z sukcesem. Dla mnie to limit czasu.

Etap pływanie plus kolarka to 5.30 godziny.

Na bieg 21 km zostaje limit 3 godziny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli na tej szosie czujesz się dobrze i komfortowo to nie zmieniaj nic, o ile nie waży 10 kg. Do tej szosy którą masz, dodaj nakładki na kierownicę do jazdy czasowej. Najtaniej na aliexpress i jest teraz wybór do okrągłej lub płaskiej . 

46 minut temu, Allmr napisał:

Nie wiem o jakim skubnięciu czasu mówisz, ale tt to zajebiście niewygodna pozycja, którą po prostu trzeba wypracować. Znam ludzi, którzy osiągają bardzo przyzwoite czasy na klasycznych szosówkach. Mój kolega ma brązowy medal MP i pamiętam jak z nim rozmawiałem o tym, co jest najtrudniejsze w jeździe na rowerze, to właśnie twierdził, że utrzymanie właściwej pozycji aero. No i na pewnym poziomie warto mieć miernik mocy i uprzednio "przetrenowane" progi.

NL to rozumiem raczej płaski wyścig? Masz jakiś profil trasy, jaki ma charakter, pokręcona czy raczej prosta?

Jako jeżdżący samotnie amator potwierdzam

 Powyżej 30 km/h to już nie nogi, ale walka z utrzymaniem  pozycji i oszukiwanie oporu powietrza we wszelki możliwy sposób 

Coś takiego jak lemondka na kierownicy?

Byłoby fajnie, mały koszt. Tak myślę sobie, by podjechać by z rowerem na kolejny bike fitting i z tą nakładką tam pokręcić trochę kilometrów, by dobrać ustawienie. 

Od kilku miesięcy jestem na low carbs i dzień z żarciem od lunchu w południe zaczynam. To zadziałało, bo pare kilo zrzuciłem i nie tylko wilgoci. 

  • Moderatorzy
2 godziny temu, TubeAudioMusic napisał:

który konkretnie model rozważyć.

Jest forum Szosa.org. tam znajdziesz więcej specjalistów.

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Nie żebym pocieszał ;), ale średnią 30 na dystansie 90km to spokojnie zrobisz, w ruchu ulicznym i że światłami tu i ówdzie. W każdym razie ja rabilem, z Poznania do Kościana i z powrotem, dokładnie 90km (zawracałem przy stacji żeby było dokładnie) na starej cro-mo szosowce giganta, w zasadzie cały czas "na łapach", żaden tam dolny chwyt. Dasz radę spokojnie! 

nagrywamy.com

1 godzinę temu, TubeAudioMusic napisał:

Coś takiego jak lemondka na kierownicy?

Byłoby fajnie, mały koszt. Tak myślę sobie, by podjechać by z rowerem na kolejny bike fitting i z tą nakładką tam pokręcić trochę kilometrów, by dobrać ustawienie. 

Od kilku miesięcy jestem na low carbs i dzień z żarciem od lunchu w południe zaczynam. To zadziałało, bo pare kilo zrzuciłem i nie tylko wilgoci. 

Na początek nic nie zmieniaj, jak nie masz wprawy to lemondka jest idealnym narzędziem do zaliczenia porządnego dzwona. Zwłaszcza na wyścigu, gdzie adrenalina gra główne skrzypce. W naszym wieku ciało też ma pewne ograniczenia, których wprawą i treningami nie przeskoczysz - jazda w pozycji aero, złożony jak scyzoryk, z uciśniętą przeponą i to przez 2 godz to naprawdę spory wyczyn.

Trasa wygląda na prostą technicznie, ale jest sporo chopek - będziesz często zmieniał pozycję na rowerze - i tak nie utrzymasz aero, a pod każdą górkę będziesz podjeżdżał oddychając rękawami. Nawet w górnym chwycie będzie co robić, a potencjalne "straty" czasowe będą minimalne.

Oczywiście można iść inną drogą, czyli kupić rower tri za 100tys, super ciuchy, itd, ale na początku naprawdę nie warto. Moim zdaniem na początek przygody lekka szosówka z klasyczną kierownicą jest wystarczająca.

42 minuty temu, Allmr napisał:

Na początek nic nie zmieniaj, jak nie masz wprawy to lemondka jest idealnym narzędziem do zaliczenia porządnego dzwona. Zwłaszcza na wyścigu, gdzie adrenalina gra główne skrzypce. W naszym wieku ciało też ma pewne ograniczenia, których wprawą i treningami nie przeskoczysz - jazda w pozycji aero, złożony jak scyzoryk, z uciśniętą przeponą i to przez 2 godz to naprawdę spory wyczyn.

Trasa wygląda na prostą technicznie, ale jest sporo chopek - będziesz często zmieniał pozycję na rowerze - i tak nie utrzymasz aero, a pod każdą górkę będziesz podjeżdżał oddychając rękawami. Nawet w górnym chwycie będzie co robić, a potencjalne "straty" czasowe będą minimalne.

Oczywiście można iść inną drogą, czyli kupić rower tri za 100tys, super ciuchy, itd, ale na początku naprawdę nie warto. Moim zdaniem na początek przygody lekka szosówka z klasyczną kierownicą jest wystarczająca.

Kierownica szosowa jest min po to aby zmieniać ustawienia dłoni i ramion, czy to x powodu drętwienia czy sytuacji na odcinku trasy jaki pokonujemy. Zamierzam w tym roku laemondke nabyć i zainstalować. Są odcinki płaskie z dobrą widocznością gdzie ramiona same do tej pozycji się składają. Jeśli brzuch ci jeszcze w tym nie przeszkadza , parafrazując Odział Zamknięty,  moim zdaniem warto 

 

Poniżej filmik jeszcze z mojego przedsylwestrowego wypadu.

Tym razem nie była to Radunia a pobliska Ślęża. Warunki były naprawdę niesamowite jak na tą porę roku.

Teren bardziej urozmaicony w porównaniu do klasycznej Raduni. Trudność na wyższym poziomie w stosunku do ścieżek raduniowych.

Nie mniej jednak jazda była niesamowita.

Film poniżej:








_______________
Pozdrawiam
Grzegorz




Nowa Meridka na Siemano? Bardzo fajnie.
Masz na myśli mój rower?

Nie jest nowy - mam go już od 2019. Jak ten czas leci - to już 5 lat.

Tak jest na shimano. Wszystkie moje rowery są na linkowych shimano. Jakoś tak wyszło. Nie wiem jak działają elektroniczne przerzutki od Srama? Ludzie chwalą, kilku riderów pytałem - powiedzieli, że nie ma powrotu.

_______________
Pozdrawiam
Grzegorz

6 lat 

36 minut temu, GB napisał:

Masz na myśli mój rower?

Nie jest nowy - mam go już od 2019. Jak ten czas leci - to już 5 lat.

Tak jest na shimano. Wszystkie moje rowery są na linkowych shimano. Jakoś tak wyszło. Nie wiem jak działają elektroniczne przerzutki od Srama? Ludzie chwalą, kilku riderów pytałem - powiedzieli, że nie ma powrotu.

_______________
Pozdrawiam
Grzegorz
 

A nawet sześć lat. U mnie też, ale z perspektywy czasu nie jestem zadowolony z linkowych przerzutek Shimano. Ogólnie mówiąc jest to wrażliwy bubel, który działa dobrze kiedy jest nowy, a nawet czasem i nowy działa źle. Teraz sprawdzę Srama. Kiedyś miałem. Większy skok linki Srama już w latach 90 działał lepiej.

1 minutę temu, Piotr_1 napisał:

6 lat 

A nawet sześć lat. U mnie też, ale z perspektywy czasu nie jestem zadowolony z linkowych przerzutek Shimano. Ogólnie mówiąc jest to wrażliwy bubel, który działa dobrze kiedy jest nowy, a nawet czasem i nowy działa źle. Teraz sprawdzę Srama. Kiedyś miałem. Większy skok linki Srama już w latach 90 działał lepiej.

Podaj chociaż model tego co tak nisko oceniasz, bo to jak byś wrzucił do jednego wora np acerę i xtr. Ja od lat jeżdżę na XT (choć nie tylko bo w gravelu jest Rival) i nie mam zastrzeżeń, ale już o ledwie klasę niższym SLX pozytywnie się nie wypowiem. 

Podaj chociaż model tego co tak nisko oceniasz, bo to jak byś wrzucił do jednego wora np acerę i xtr. Ja od lat jeżdżę na XT (choć nie tylko bo w gravelu jest Rival) i nie mam zastrzeżeń, ale już o ledwie klasę niższym SLX pozytywnie się nie wypowiem. 
Ja mam w dwóch rowerach XT oraz w tym elektryku Meridy SLX.

Nie widzę różnicy w działaniu w.w. Z tego, co mi wiadomo, w XTR różnica jest głównie w lżejszych materiałach, by w xc z wagi zejść, co przekłada się na lepszą pracę, ale niższą wytrzymałość. Nie wiem, czy do katowania w błocie enduro xtr byłby odpowiedni. A koszt kasety i łańcucha spory.

Moje doświadczenia z w.w są pozytywne. Ważne jest regularne czyszczenie oraz oliwienie zawiasów wózka oraz oczywiście - wymiana smaru w sprzęgle.

Natomiast łańcuchy shimano wykonane są jakby to powiedzieć w gównolitu. Odkąd kupuje KMC żywotność wzrosła, może kosztem niewielkiej dekgadacji w kulturze pracy całego układu.

Takie moje doświadczenia.

I pewnie, każdy ma inne. A te zależą od dużej ilości czynników: stylu jazdy, rodzaju jazdy, wspomagania w rowerze, warunków pogodowych użytkowania, etc.



_______________
Pozdrawiam
Grzegorz





Zawsze jeździłem na shimano (od alivio do xt) a nowy rower kupiłem że sramem i niestety sram imo lepszy. W zasadzie drugi rok i linki nie ruszam, wszystko wchodzi elegancko, aż jestem zdziwiony. 

nagrywamy.com

Zawsze jeździłem na shimano (od alivio do xt) a nowy rower kupiłem że sramem i niestety sram imo lepszy. W zasadzie drugi rok i linki nie ruszam, wszystko wchodzi elegancko, aż jestem zdziwiony. 
Ale, że w shimano linka Ci się zacierała?

Moje rowery, w tym miejski z przebiegiem ponad 10kkm mają linki od nowości nie wymieniane i działa to wszystko ok.

Działanie sram'u z tego co słyszałem, mocno uzależnione jest od jego grupy. Te wyższe ponoć działają bezproblemowo, te niższe już tym się nie charakteryzują. Mówię oczywiście w oparciu o opinie użytkowników tychże. Sam nie miałem styczności.

_______________
Pozdrawiam
Grzegorz


25 minut temu, GB napisał:

Ale, że w shimano linka Ci się zacierała?

Nienie, chodzi o to, że zdejmujesz koło, zakładasz koło, zmieniasz kasetę (mam dwie, jedna chińska z mniejszym skokiem), zmieniasz blat na inny (mam trzy) a linki nie ruszasz. W shimano miałem po takich operacjach zawsze ząbek w tą albo potem ząbek w tamtą. Z drugiej strony teraz mam sztywną oś, więc stabilność wzrosła... Ale generalnie to czuje się większą precyzję działania. A myślałem, że to bez znaczenia.

I nie mam najwyższej grupy. Kolega ma taką samą i chce zmieniać na lepszą, bo mu coś nie pasi. Z tym, że on full a ja sztywniak.

nagrywamy.com

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.