Skocz do zawartości
IGNORED

Poziom głośności a ocena brzmienia.


superpiki

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio podczas odsłuchu dałem się nabrać. Znajomy zasugerował mi, że słucham kolejnego wzmacniacza. Naprawdę grał ten sam co poprzednio, jedynie gałka głośności była przekręcona odrobinę w prawo. Dźwięk odebrałem jako lepszy - bardziej wyrazisty i dynamiczny. Zawiodłem się gdy dowiedziałem się prawdy.

Jak w takim razie można dokonywać porównań sprzętu gdy nieduże różnice w poziomie głośności wydają się różnicami w jakości? A może to ja jestem niedosłyszący?

Bardzo ciekawy temat. Nie raz już spotkałem się z opinią, że jak np. słuchawki grają podobnie jakościowo to wybierze się te, co grają głośniej.

Co do porównywania sprzętów to trzeba się skupić na jakimś charakterystycznym fragmencie nagrania, które się bardzo dobrze zna. Trzeba wiedzieć jak brzmi w oryginale i do takiego efektu należy dążyć. Inną sprawą są preferencje słuchacza nie zawsze dźwięk bardziej naturalny będzie wszystkim odpowiadał. Jedni lubią większą melodyjność, muzykalność inni szczegółowość. Najbardziej komfortową sytuacją jest, gdy możemy sprzęt przetestować w domu w warunkach, w jakich zwykle słuchamy, gdzie wiemy jak powinien brzmieć. Osłuchać się z danym klockiem przez kilka dni a potem podłączyć porównywany i różnice powinny być odczuwalne.

Czasami może się też tak zdarzyć, że różnice są tak subtelne albo któryś z elementów zestawu, na którym słuchamy wpływa bardziej na dźwięk niż porównywane elementy i wtedy różnice wyczuć bardzo ciężko, może tak było również w tym przypadku.

Pomijam już tu wilgotność powietrze i nastrój słuchającego, chociaż jak wiadomo i to nie pozostaje bez znaczenia;)

Takich zabawnych zjawisk jest więcej. Najtańsza metoda poprawienia brzmienia systemu? Przyłożyć rozłożone dłonie do małżowin. To jest dopiero dźwięk! Albo: ustawić suszarkę z praniem między kolumnami, mniej spektakularna poprawa, ale wyraźna :-)

zwolennik łagodności

W bezpośrednim porównaniu wydaje sie, ze urządzenie grajace głośniej gra dynamiczniej i jakoś tak "wiecej słychać". Przynajmniej z tego co do tej pory słuchałem. Dlatego testy urządzeń moim zdaniem należy robić na tym samym poziomie głośności..

Słychać to zarówno w przypadku wzmacniaczy jak i CD. Co do słuchawek, nie wypowiem sie bo nie porownywalem, ale wydaje sie, ze wrażenie będzie podobne.

Przy podobnej jakości sprzętu zawsze głośniej=lepiej. Dźwięk zyskuje głebię, potęge i to coś. Woofery mogą się rozruszać i naprawdę pokazać co potrafią. Taki już ten nasz słuch jest, chyba opatentuję audiofilskie uszy - takie na wymianę tych naszych popierdółek :)

  • Redaktorzy

schody zaczynają się gdy szuja się dobrze grającego sprzętu na niiskich poziomach głośności

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Poruszone przez ciebie zjawislo jest znane. Dlatego np. robiąc testy wzmacniaczy ustawia się nap. wyjść. na taka sama wartość (przy stale tym samym zestawie głosnikowym).

Ale przecież chodzi nie o to, że sprzęt potrafi zagrać głośniej tylko o to, że w danej chwili gra odrobinę głośniej niż inny porównywany do niego. Szczególnie przy odsłuchach cicho grającego sprzętu jeden z klocków może sprawić wrażenie lepszego jakościowo, a tak naprawdę jest głośniejszy.

Nie mam pomysłu jak przy porównaniu mieć pewność, że oba wzmacniacze grają równie głośno. Nawet niewielka różnica daje niezasłużoną (niewielką) przewagę w "jakości".

Jak można zmierzyć moc sygnału wyjściowego?

Temat ciekawy. Osobiście uważam że każdy audiofil traktujący serio swoje hobby powinien się zaopatrzyć w miernik SPL oraz płytę z szumem o widmie odpowiadającym muzyce.

 

Jeżeli testujemy wzmaki - sprawa jest prosta, na początku odsłuchu obu ustawiamy wzmocnienie tak żeby była ta sama głośność na mierniku (właściwie to można nawet zrobić to woltomierzem napięcia zmiennego i płytą testową z sygnałem 50Hz - chyba że mamy lampusa o wysokiej rezystancji wyjściowej i kolumny z peakiem impedancji w okolicach 50Hz)

 

W przypadku porównywania kolumn przydałby się "przedwzmacniacz testujący" wyposażony w jedno wejście, jedno wyjście ale za to dwa potencjometry głośności i selektor wybierający między nimi. Możemy wtedy ustawić głośność oddzielnie dla każdej pary tak żeby nie trzeba było później kręcić gałami.

osłuchiwałem kiedys sprzet,jeden system,tanszy grał głosniej, drugi,drozszy,wyzszej klasy grał nieco ciszej.I co sie okazało,to ten grajacy ciszej grał lepiej,nie sugerowałem sie w zadnym stopniu cena sprzetu,a oceniałem to co słysze(zapewne niektórzy mi w to nie uwierzą,ale co tam).Poprostu mikrodynamika była duzo lepsza,a tanszy sprzet robił poprostu wiecej hałasu zamiast grac muzyke.....

 

tak ze polecam zwracac uwage przy odłuchu na mikro zamiast na makrodynamike:)

Procedura ustawiania jednakowej głośności na dwóch wzmakach:

 

1. na jednym wzmaku ustawiamy głośność tak żeby było dobrze

 

2. odłączamy kolumny, podłączamy na wyjście opornik mniej więcej taki jak minimum impedancji kolumn (może być np. 3.3ohm 16W, takie oporniki drogie nie są)

 

3. puszczamy płytę z przebiegiem 50Hz i mierzymy napięcie na wyjściu wzmacniacza

 

4. podłączamy drugi wzmacniacz do CD, na wyjście dajemy ten sam opornik co w punkcie 2. i zapuszczamy ścieżkę 50Hz. Tak długo kręcimy gałą aż dostaniemy takie samo napięcie jak zmierzone w punkcie 3. Od tej chwili można zmieniać wzmaki, porównywać, byle nie ruszyć gałek głośności.

 

Dobrze jeżeli woltomierz jest ustawiony na najniższy możliwy zakres - dostaniemy wtedy największą dokładność.

"Przy podobnej jakości sprzętu zawsze głośniej=lepiej. Dźwięk zyskuje głebię, potęge i to coś."

 

niekoniecznie,to zalezy jakie sa te woofery i jaka kolumna,strojenie,itd.U mnie np słuchajac bardzo cicho przy obecnych kolumnach,mam niski bas,i wyrazny wgląd w głąb sceny,czego nie mogłęm powiedziec jesli słuchałem cicho na innych kolumnach,które miałem wczesniej.Oczywiscie słuchajac głosniej jest dzwiek duzo bardziej zblizony do osłuchu na zywo:),i potega brzmienia naturalnie wzrasta.

Są sprzęcicha, które przy głośnym odsłuchu się gubią - bałagan, kompresja...kaszana....dlatego dobrze, gdy sprzęt sprawdza się i przy cichym i głośnym odsłuchu...

Zależy co uważa się za "głośno". Ja nigdy nie byłem zwolennikiem wielkiego łubudu i tego, żeby kolumny produkowały jak najwięcej hałasu. Słucham zawsze z umiarem.

A ja mam za to odwrotnie, ale winowajcą nie jest w żadnym razie sprzęt, tylko... akustyka pomieszczenia. Kompletnie pusty, idealnie kwadratowy pokój ok. 25mkw. Przymierzam się do adaptacji, ale po remoncie cierpię na chwilowy brak środków, więc jestem zmuszony póki co "słuchać" w takich a nie innych warunkach. No i jest jak jest czyli im głośniej tym gorzej. Dopóki gałka volume znajduje się w okolicach godziny dziewiątej to jest jeszcze całkiem znośnie. Niestety im dalej w prawo tym większy ból :(

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

misiomor dziękuję za opis.

Dlaczego piszesz o używaniu opornika, nie można zmierzyć z kolumnami? Jeszcze jednej rzeczy nie rozumiem. Piszesz "szum o widmie odpowiadającym muzyce", dlaczego w takim razie 50Hz?

Uzupełniając misiomora:

 

voltomierz trzeba mieć dobry, trzeba mieć też pewność, że częstotliwość sygnału do kalibracji jest w zakresie AC woltomierza. Mierniczki uniwersalne za 30 zł mogą mieć problemy w obu sprawach.

 

Najlepiej zapewne mieć oscyloskop, jak jednak organizując sobie kiedyś odsłuch porównawczy 2 wzmacniaczy zrobiłem pomiar kartą dźwiękową komputera.

 

Dlaczego 50 Hz? Ja bym zrobił gdzieś w środku pasma, na 1 lub 3 kHz, ewentualnie na różowym szumie.

Superpiki:

 

Opornik, bo kolumna może mieć przy 50Hz peak impedancji i wynik pomiaru cienkiego lampusa może być zafałszowany (zagra ciszej niżby to wskazywał pomiar). Jeżeli porównujesz dobre tranzystory, możesz to robić na kolumnach, tylko uważaj żeby ich nie przesterować tym sygnałem 50Hz, można dla bezpieczeństwa zastosować 50Hz na poziomie -20dB.

 

50Hz do pomiarów woltomierzem (opcja prostsza, tylko do wzmaków) szum do pomiarów miernikiem SPL (można mierzyć również kolumny).

 

Pq:

 

50Hz właśnie dlatego żeby mieć pewność zmieszczenia się w zakresie AC woltomierza. Przecież wzmaki mają zwykle bardzo płaską charakterystykę w zakresie 10Hz - 20kHz (jako że jest to forum dla audiofili zakładamy że konturem nikt nie kręci) więc 50Hz jest tak samo dobre do takich pomiarów jak 1kHz.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.