W. LYSIAK o BALCERKU

[Less]

>A my Polacy to nie kapitał ?I to najcenniejszy chyba...

 

Dobre, czegoś takiego jeszcze nie czytałem :))))))

 

Co najgorsze ginie

>duma z bycia Polakiem.

 

A tak. Jak za granicą spotyką grupę Polaków, to CZĘSTO mi wstyd, że mam z nimi coś wspólnego.

[mzawek]

SFINKS

o mnie | ignoruj

stat: 46 / 68 / 0

 

15 Mar 2006, 11:01

Aaaa?! Miales 19 lat, to juz sporo by zakjumac roznice pomiedzy tamtym i obecnym sposobem kierowania ZL.

 

Oczywiście że zyje mi sie lepiej.Nie napisałem ze Balcerowicz zrzucił mnie do kanału.Ale wielu ludzi zepchnieto.

Widze to na co dzień.Nie obwiniam Balcerowicza o kazde pojedyńcze nieszczescie.Fakt narzekam ale co tam.

[SFINKS]

Aby byc dumnym trzeba byc do przodu a nie kilkadziesiat lat do tylu wzglewdem przecietnego kraju zachodniego!

Poki dumy niema to trzeba za***rdalac gdzie sie da.

Urzedasy musza zrozumiec ze kasa idzie tam gdzie sie moze rozwijac finansowanie.

Czyli podatek LINIOWY, nietrzeba byc profesorem aby wiedziec ze tylko podatek liniowy umozliwia normalne funkcjonowanie kraju ktory chce wyjsc z zapadlosci.

Obywatel zamozny to i panstwo zamozne, zawsze tak bgylo jest i bedzie.

[SFINKS]

>mzawek

Polakow/nasz kraj zawsze gubil sentymentalizm i duma, wystawiane prawie zawsze wtedy kiedy bylo to najmniej potrzebne.

[mzawek]

Less

o mnie | ignoruj

stat: 681 / 808 / 0

 

15 Mar 2006, 11:09

>A my Polacy to nie kapitał ?I to najcenniejszy chyba...

 

Dobre, czegoś takiego jeszcze nie czytałem :))))))

 

Co najgorsze ginie

>duma z bycia Polakiem.

 

A tak. Jak za granicą spotyką grupę Polaków, to CZĘSTO mi wstyd, że mam z nimi coś wspólnego.

 

 

A ja h.. kłade co se pomysli o mnie jaki wnuk gestapowca.I tak ma mnie gdzies.

[SFINKS]

>mzawek

To nie Balcerowicz zepchna ubogich na skraj ubostwa tylko durne elity rzadzace.

[atryda]

Cholera mnie bierze jak slysze ludzi wychwalajacych komunizm. System ten padl glownie dlatego, ze po prostu nie sprawdzil sie ekonomicznie. Ofszem nie bylo ludzi grzebiacych w smieciach ale trzeba pamietac ze w tamtym czasie zylismy na kredyt panstw zachodnich ktory niestety splacamy do dzisiaj (i to potrwa jeszcze dobrych pare lat) Systemu tego po prostu nie mozna bylo juz dluzej utrzymac z ekonomicznego punktu widzenia wiec opienie na temat braku potrzeby zmian w `89 sa dla mnie conajmniej smieszne. A ze niekoniecznie te zmiany byly przeprowadzone tak jak powinny to inna sprawa.

Zgadzam sie co do ilosci kapitalu w plskiej gospodarce na poczatku lat 90. Praktycznie go nie bylo a kto mial choc troche ten teraz jest najczesciej bogatym czlowiekiem. To byly jednak jednostki.

[SFINKS]

>mzawek

Wnuk gestapowca wcale nie jest dumny z tego ze jego dziadunio byl SS, wierz mi.

Mlodzi niemcy maja bardzo gleboko w dupie tamte czasy,chociaz czuja brzemie dawnych lat, i sie ukrycie tego wstydza.

Przecietny niemiec powie tobie ze to byla tragedia przedewszystkim samych niemcow, ze uwierzyli, robili i gineli.

Ale pamietaj ze po I WS u nich byla bryndza i adolfiak i wyciagnal na szczyt rozwoju, jedynie amerykanie byli silniejszy w tamtych czasach no i w innym tego slowa znaczeniu sovieci.

[atryda]

jozwa maryn, 15 Mar 2006, 10:36

 

>Tak dla uporządkowania, parę najnowszych KRZOKÓW, które wyrosły w naszej dyskusji. Krzok numer

>jeden:

>

>"Przede wszystkim ekonomia powinna sluzyc ludziom. Po drugie trzeba pamietac, ze jest to nauka

>spoleczna a nie scisla gdzie nie ma prostych zasa 2+2=4."

>Właśnie tak mówiono mi w czasie studiów, na zajęciach z ekonomii politycznej socjalizmu dla

>biologów. Na tym przekonaniu komunistyczne rządy jechały dość długo, póki okazało się, że dodawanie

>niestety też się liczy.

 

Pewnie ze sie liczy, troche sie nie zrozumielismy. Tyle ze podejmujac dzisiaj decyzje ekonomiczna (np. obnizenie stop procentowych) tak naprawde nikt nie wie jaki bedzie skutek za pol roku. Za duzo zmiennych, za duzo mozliwosci reakcji ludzi. Pewnie sa modele symulujace ale sa one mocno uproszczone i nie w kazdych warunkach sie sprawdzaja. Dlatego nikt nie moze powiedziec: "dzisiaj obnizam stopy % to za rok bedzie tak...."

[mzawek]

SFINKS, 15 Mar 2006, 11:15

 

>>mzawek

>To nie Balcerowicz zepchna ubogich na skraj ubostwa tylko durne elity rzadzace.

 

Tak jak napisałem Balcerowicz nie jest osobiście odpowiedzialny za pojedyńcze nieszczescia.

Czy te elity sa takie durne ? To nam sie tak wydaje i cieszą sie z tego.A kapitałem naszego kraju jestesmy my Polacy.Bo inaczej po kiego h... to ciagnac dalej.Poprosic wielkiego brata aby spuscił cos uranowego na to zaplecze przyszłe logistyczne niby UE.Albo Putina poprosic ,pewnie sie zgodzi ...

[atryda]

SFINKS, 15 Mar 2006, 11:15

 

>Czyli podatek LINIOWY, nietrzeba byc profesorem aby wiedziec ze tylko podatek liniowy umozliwia normalne >funkcjonowanie kraju ktory chce wyjsc z zapadlosci.

 

Niekoniecznie. Podatek liniowy sam nie jest rozwiazanie. Potrzebna jest glebsza zmiana nie tylko po stronie dochodow budzetowych ale przede wszystkim wydatkow.

 

>To nie Balcerowicz zepchna ubogich na skraj ubostwa tylko durne elity rzadzace.

No a tu to sie calkiem zgadzam:)

[Less]

>Czyli podatek LINIOWY, nietrzeba byc profesorem aby wiedziec ze tylko podatek liniowy umozliwia

>normalne funkcjonowanie kraju ktory chce wyjsc z zapadlosci.

 

Uważajcie na proste recepty. Diabeł, tak jak w audio, tkwi w szczegółach. Można sobie wyobrazić podatek liniowy w wysokości 50%. I co, będzię świetnie?

 

Przy podobnym obciążeniu podatkowym lepszy jest liniowy od wieloprogowego. Jednak jeżeli najwyższa stawka po przekroczeniu najwyższego progu dochodów wynosiła by 10%, to ja wolę taki system od liniowego, który miałby wynosić 15%.

Ważniejsza jest suma wszystkich obciążeń (para)podatkowych, niż ich forma.

 

A jeszcze lepiej byłoby znieść podatek dochodowy. Po sprywatyzowaniu służby zdrowia, kolei, likwidacji agencji rządowych i kilku innych darmozjadów, budżet Państwa znakomicie poradziłby sobie bez niego - to nie jest przypuszczenie wzięte z powietrza. Widziałem zestawienia wpływów i wydatków budżetu Państwa - to jest możliwe. Pomyślcie, osoby prawne obywałyby się bez żadnego PITolenia! No i znaczną część urzędników skarbowych można by wysłać na zieloną trawkę - z ulgą dla finansów państwa.

[Less]

miało być "osoby fizyczne" oczywiście

[mzawek]

Less

 

Może i ich za duzo ale co z nimi zrobic.Tak samo jak z rentami .Zabrac renty i co potem.Najlepiej na bruk ,wolny rynek załatwi sprawę .A niby u sasiadów to skąd miejsca pracy.Niby sami przedsiebiorcy ? Z tym zwalnianiem z US skarbowego to przesadziłes .To takie mity jak i telefony komórkowe wicedyrektorów róznych, obciażajacych skarb państawa straszliwie.Niby kto wyleci .Dyrektorzy ????Kolego nie zwiekszaj liczby bezrobotnych , bez szans na znalezienie pracy.....

[Less]

????Kolego nie zwiekszaj liczby bezrobotnych

 

Ależ nic z tych rzeczy. Ja chcę zmniejszyć ich liczbę. Każde miejsce w pracy w budżetówce lub inne dotowane pieniędzmi podatników kosztuje 1 przecinek ileś tam miejsca pracy w gospodarce nazwijmy to normalnej, jeżeli nawet nie kilka takich miejsc. Robiąć dobrze jednemu kolesiowi na niepotrzebnej państwowej posadzie, być może innych dwóch wyrzucamy na bruk. Tylko tego nie widać.

 

I na odwrót. Przez zmniejszenie obciążeń podatkowych firmy rozwijają się, powstają nowe no i przez to powstają nowe miejsca pracy. Więc jeżeli urzędnicy skarbowi są tak dobrymi fachowcami, jak wysokie są ich płace, to bez trudu znaleźliby zatrudnienie. Jeżeli nie, znalazłby je ktoś inny. Ogólna liczba bezrobotnych zmniejszyłaby się.

 

Porównajcie kraje z wysokimi i niskimi podatkami no i zaobaczcie, czy nie da się dostrzec jakiejś prawidłowości, między poziomem podatków a poziomem bezrobocia.

[mzawek]

Jednym słowem wierzę ze pogodzic sie wszystko da ze soba.Aby było lepiej ,czego wszystkim życzę.W sumie na ekonomii swiatowej to sie nie znam...:-) A bohatera wątku nie lubię jakoś tak osobiście.

[Gość]

dudivan, 15 Mar 2006, 10:16

 

Argumenty masz zajefajne.

Niestety tak było , a.z do połowy lat 90 - nie jestem pewien daty . ale coś koło tego.

A teraz coś z mojej działki:

Zakłady maszymn górniczych , które produkowały obudowy zmechanizowanie Fazos i Glinnik , robiły to z RFN- owskiej blachy - to żadna tajemnica , chwaliły się tym :)

Pewnie naszej znakomitej było szkoda :))

[dudivan]

Less, 15 Mar 2006, 11:50

 

>Porównajcie kraje z wysokimi i niskimi podatkami no i zaobaczcie, czy nie da się dostrzec jakiejś

>prawidłowości, między poziomem podatków a poziomem bezrobocia.

 

Obciazenia podatkowe: Dania - 49.9%, Estonia 32,7%, Polska 34.3%.

Bezrobocie..................: Dania - 6.1% , Estonia 9.6%, Polska 18%

 

Wnioski ?

[Gość]

Zresztą nie wiem , czy pamiętasz jak na początku lat 90`największa i najmłodsza polska huta im.Sędzimira , walczyło o kredyty , czy pozyskanie inwestora ( nie pamiętam dokładnie) które umożliwiłyby zakup i montaż lini do ciągłego odlewania stali , co gwarantuje prod. wyrobów wysokiej jakości , bo do tej pory stosowane były gruchy Martenowskie , a to zdaje się technologia z końca 19 w. :))

[mciej]

>Obciazenia podatkowe: Dania - 49.9%, Estonia 32,7%, Polska 34.3%.

>Bezrobocie......: Dania - 6.1% , Estonia 9.6%, Polska 18%

>

>Wnioski ?

 

Balcerowicz buchnął 1,6% i wydał na dziwki?

[Less]

Dudi, te procenty, które podajesz w swojej naiwności, to jak się domyślam maks. stawki podatku dochodowego. A to tylko jeden z podatków, podczas gdy chodzi o wszystkie. Wskaźnikiem poziomu wszystkich obciążeń może być Dzień Wolności Podatkowej

 

W Polsce Dzień Wolności Podatkowej wyliczany jest przez Centrum im. Adama Smitha począwszy od roku 1994. W poszczególnych latach przypadał on na daty:

1994 - 1 lipca

1995 - 6 lipca

1996 - 4 lipca

1997 - 28 czerwca

1998 - 22 czerwca

1999 - 16 czerwca

2000 - 16 czerwca

2001 - 18 czerwca

2002 - 24 czerwca

2003 - 28 czerwca

2004 - 24 czerwca

2005 - 22 czerwca

 

To znaczy do tej daty pracujemy dla budżetu państwa, a potem możemy już dla siebie.

 

W Wielkiej Brytanii Dzień Wolności Podatkowej wyliczany jest przez Adam Smith Institute od roku 1963. Przypada on zazwyczaj na przełom maja i czerwca, a więc znacznie wcześniej niż w naszym kraju.

Unemployment rate: 4.7% 2005 (i ilu naszych rodaków jeszcze wchłaniają!)

 

W Stanach Zjednoczonych, gdzie narodziła się idea wyliczania Dnia Wolności Podatkowej, Tax Foundation wylicza ów dzień począwszy od roku 1900. O ile na początku XX wieku przypadał on nawet na koniec stycznia, obecnie jest to zazwyczaj druga połowa kwietnia.

Unemployment rate: 5.1% (2005)

 

Pewnie w Singapurze byłoby jeszcze lepiej.

 

Może jakieś wnioski?

[Less]

Dzień Wolności Podatkowe dla Singapuru nie chce mi się znaleźć, ale

 

Singapur

 

Dochodowy od 2 (!) do 28 per cent, z ulgami

VAT is a 3 per cent

 

Unemployment rate:

 

3.4% (2005 est.)

[totem2]

"Przy podobnym obciążeniu podatkowym lepszy jest liniowy od wieloprogowego. Jednak jeżeli najwyższa stawka po przekroczeniu najwyższego progu dochodów wynosiła by 10%, to ja wolę taki system od liniowego, który miałby wynosić 15%"

 

Less, tutaj elementarna arytmetyka się kłania. Jeżeli liniowy jest 15% to progresywny zapewniający takie same wpływy do budżetu MUSI mieć najwyższy próg powyżej 15%. Cudów nie ma.

[Dead_Dog]

Panowie włączą radio;) - bo chyba mają nieaktualne informacje.

[Less]

Jeżeli liniowy jest 15% to progresywny zapewniający

>takie same wpływy do budżetu MUSI mieć najwyższy próg powyżej 15%. Cudów nie ma.

 

A dlaczego takie same wpływy??? Jeżeli mają spaść obciążenia podatkowe, to spaść muszą wydatki państwa, a więc i wpływy do budżetu. Budżet ma być jak najmniejszy, co chyba wynikało z moich wpisów.

Państwo, zanim da 100 zł to najpierw musi ze 150 zł zabrać. Te ca. 50 zł pójdą na obsługę. Nie lepiej, żebyśmy swoje pieniądze wydawali sami?

[totem2]

A, tu się zgadzam w 100%. Tylko gdzie w Polsce znaleźć polityków co zechcą budżet zmniejszyć.

[Dead_Dog]

coś brak komentarzy, niestety media nie ustaliły "wykładni wydarzeń" - to i na forum nikt nie komentuje.

Pełno mądrych terminów tu padło a teraz cisza:) - brak odważnych:) czy po prostu nie rozumiecie co się dzieje?

[Jerzyk23]

Cytat z dzisiejszego forum onetu (obiecałem już w tym wątku nie pisać, ale ten raz się złamię). Mądrale dalej będą pisać, że bank nie może wypowiedzieć umowy, hehehe...........:-)))))))))))))))))))))

 

CYTAT poniżej:

 

1. Softbank - firma z dużym doświadczeniem w oprogramowaniu dla banków; była

faworytem w przetargu na informatyzację PKO BP... Nagle okazało się że żaden

bank nie chce udzielić jej kredytu, a zwłaszcza ten, w którym miała od

kilkunastu lat rachunek i to mimo zabezpieczenia kilkukrotnie większego niż

wysokość kredytu. W miasto idzie plota o kontroli skarbowej w firmie i aferze.

Akcje Softbanku idą w dół a spółka zostaje przejęta przez znaną wszystkim

firmę, która wygrywała wszystkie największe przetargi publiczne ... no i ten

chyba też.

2. Sprawa firmy CLIF, którą doprowadziły do upadłości 2 banki. Tylko

determinacji prezesa firmy upadłość unieważniono a znanego warszawskiego

sędziego prowadzącego upadłość pozbawiono chyba uprawnień.

3. Wczoraj n-ty raz w programie "Sprawa dla reportera" była poruszana

sprawa "zgarnięcia" fabryki materiałów budowlanych należącej do Państwa

Knosowskich z Piły. Właściciele wzieli kredyty inwestycyjne w 5 bankach na ok.

6 mln zł. Gdy mieli podpisać kontrakt z nowym niemieckim kontrahentem, jeden z

banków wymówił kredyt i w efekcie firma upadła. Właściciel został aresztowany.

Kredyt opiewał na ok. 700 tys zł i za tyle fabryka została prędziutko sprzedana

tajemniczemu Panu T. z W-WY. Pan T. jeszcze prędzej za zgodą MSW odsprzedał

fabrykę znanej niemieckiej firmie za ... 22 ml zł. W efekcie Państwo Knosowscy

stracili fabrykę i zostali z długiem wobec banków na ok. 5 mln. zł. Dzisiaj są

dozorcami. Pozostałe banki wyrażały podobno zdziwienie decyzją banku,

który "spowodował" owe zdarzenia.

4. Polonus postanowił zainwestować w kraju i wybudował luksusowy hotel na

Mazurach. Gdy zostały do wykonania roboty wykończeniowe, bank wypowiedział

kredyt. W ten sposób hotel nie mógł zostać oddany do użytkowania i nie mogł

zacząć na siebie zarabiać. Właściciel popadł w długi, a hotel ma już innego

właściciela.

5. Podobna sytuacja w przypadku pewnej firmy z sektora zbożowego. Firmie bez

powodu wypowiedziano kredyt obrotowy i w ten sposób doprowadzono ją do

upadłości.

6. W Krakowie była głośna sprawa jednego z dyrektorów banków, który za

udzielanie kredytów nie żadał już łapówek, a proponował wprowadzenie swojej

żony jako udziałowca do firm ubiegających się o kredyty.

To wszystko tylko głośne przypadki, ale nie jest chyba żadną tajemnicą, iż

polski rynek kapitałowy jest pełen tzw. "generałów" i "pułkowników". Gdy w

początku lat 90-tych w Polsce zaczął powstawać rynek kapitałowy i pojawiały się

duże korporacje z różnych branż - to dziwnym zbiegiem okoliczności pracę

dostawali w nich "byli".

Należy też wspomnieć o tym, iż w grudniu 2005r. (wg informacji z programu tv

Sylwestra Latkowskiego) z ministerstwa finansów wywalono podobno 63 "byłych"

zatrudnionych za rządów SLD w wywiadzie skarbowym. Dysponowałi oni

najnowocześniejszym sprzętem zakupionym ze środków UE. Przestaje dziwić więc

casus Pana Kluski.

Układ sektora bankowego i skarbowego jest w stanie zniszczyć większość firm,

zwłascza tych średnich i małych. Po co sie głowić nad założeniem własnego

biznesu. Wystarczy poszukać rentownych firm i je "przejąć"

[Dead_Dog]

Jerzyk23 - fajne, pozdrawiam

 

Ps. jeśli Włosi się przestraszą to znaczy że są prawdziwymi właścicielami tego interesu, a jeśli nie przestraszą to poprzeczka zostanie podniesiona na b. wysoki poziom abstrakcji "własności kapitału" (bo o bałagan i brak "logistyki" ich nie należy raczej posądzać).

[dudivan]

Coś z tymi "byłymi" jest na rzeczy. Dziś Balcerek wymachiwał przed oczami dziennikarzy listem jaki wystosowała do niego ABW zaniepokojona tym że "się zaczeło" :)

Kolejny dowód na to kim w istocie jest Balcerek - skończonym, betonowym komuchem.