Skocz do zawartości
IGNORED

FRYDERYK CHOPIN-DZIEŁA WSZYSTKIE


GrzegorzM

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Grzegorzu !

 

Skoro sluchasz Fausta i Cana to Ci odpowiem, choc to chyba nie ta zakladka !

Sam od niedawna zainteresowalem sie Chopinem !

Nabylem 10-cio plytowy box - Samsona Francoisa - EMI (za 59.90 w MM, to wlasciwie "ukradlem" !)

"Scherza" w wykonaniu Pogo oraz Yundi Li (oba DG) i ze wszystkich jestem b. zadowolony ! :)

"Dziel wszystkich" nie sluchalem, ale raczej bym Ci odradzal, podobnie jak kupno "kombajnu"

do sluchania muzyki !

 

Pozdrawiam

GrzegorzM

mam ten box i nie jest on wcale taki zły. Jest w nim wielu ciekawych pianistów (Sztompka, Czerny-Stefańska itd.). Niestety, jest on mono (nagrania są stare) i nie oczekuj jakości digitali

Poza wadami i zaletami tego boxu, ma on przede wszystkim wartość dokumentalną, właściwie nie do przecenienia. Za tą cenę warto mieć ten box, niezależnie od tego co się ma oprócz tego.

Pozdr

>kaszanka7, 31 Mar 2006, 23:52

 

>Gdzie kiedys slyszalem ze cala znana muzyka Chopina ma 53 godziny - czy ktos cos wie na ten temat?

 

 

To zależy - Martha pewnie by to przeleciała w 40 godzin, z kolei Claudio Arrau pewnie miałby problemy z wyrobieniem się w 70-ciu ;-)

GrzegorzM

Na pewno warto miec. Jak rozumiem jest to wersja CD starych nagran ktore byly kiedys wydane na winylu w charakterystycznych zlotych okladkach. Juz w momencie wydawania w PRL-u byly bardzo mocno krytykowane za swoj nierowny poziom, ale co by nie mowic mozna sie z tych nagran zorientowac jak wygladala kiedys polska szkola pianistyczna i chopinowska. I sa wsrod nich naprawde dobre wykonania. Ponadto z tego co pamietam byla to edycja oparta na wydaniu dziel wszystkich Chopina Paderewskiego. Wielu pianistow opiera sie na innych wydaniach i to tez jest ciekawe do porownania.

-> lolo

Po Twoim wpisie az siegnalem po "Legendary 1965" i koncert E-moll z C.Abbado . Martha wcale tak bardzo nie forsuje tempa, wydaje mi sie, ze dawka temperamentu, kontrasty i niesamowite uderzenie (jak na kobiete) Marthy powoduje, ze pojawia sie wrazenie "szybszej" gry.

 

Co do box'u, nie jestem zwolennikiem tego typu wydawnictw, ale jesli pojawiaja sie tam stare nagrania np. H.Czerny-Stefanskiej, Malcuzynskiego, Zaka itp. to pewnie warto.

 

Pozdr.

-> qb, jaro... oczywiście żartowałem, ale jest faktem iż Martha w niektórych utworach osiąga znacznie lepsze "czasy" od innych ;-) - nie mówiąc o Claudio Arrau, bo on zwykle zamyka peleton. Kwestia gustu - ja np. w nokturnach pospiechu nie lubię.

lolo >

Jeżeli o nokturnach mowa to obecnie Arrau stoi u mnie na czele, a poza nim mam także kopie innych wykonań: Pires, nowy Pollini, Rubinstein. Jego nokturny stoją w zgodzie z tym czego od nokturnów oczekuję i co sam w nich widzę. Słucham zamiennie przede wszystkim z Rubinsteinem ale często kończy się przekładaniem płyt. Rubinstein do pudełek, Arrau do playera. Natomiast zapodanie Pires lub Polliniego kończy się prawie zawsze natychmiastowym przekładańcem.

 

Jeżeli o nokturnach mowa to od pewnego czasu słucham skomponowanych przez Gabriela Faure (wyk. Jean Paul Sevilla wytw. pianoforte). Nie chciałbym zeby zabrzmiało to obrazoburczo ale Faure komponował nokturny jeszcze mroczniejsze od Chopinowskich. Faure zostawia mnie z jeszcze większa ilością wątpliwosci i obaw niż nasz Fryderyk.

 

pozdrawiam

Arrau długo był u mnie na czele stawki nokturnowej ;-) Nadal jest (nie wiem czy nie z sentymentu) ale dystans się zmniejszył. Grupie pościgowej przewodzi Józef Hofmann i Tamas Vasary. A ostatnio czego jak czego, ale nokturnów duzo nakupowałem i nawet nie miałem czasu przesłuchać :-( Także jest możliwość że coś jeszcze się zmieni ;-) Zresztą zawsze jest taka możliwość...

-> lolo, jaro

 

Nokturny nokturnami, ale Polonez As-Dur z "Legendary 1965..." w wykonaniu Marthy rzuca na kolana. Bardzo tez lubie w jej wykonaniu mazurki, w ktorych tempa rowniez nie nalezy forsowac, ale troche dynamiki i wyrazistosci sie przydaje.

 

Arrau niestety od zawsze mnie nudzil :-( a pewnie szkoda.

 

Pieknie grane nokturny slyszalem w wykonaniu G.Olsona, tyle ze nie mam tego wydawnictwa i za cholere nie pamietam co to bylo...a slyszalem ze 3 lata temu :-(

 

Rubinstein tez mnie jakos nie byl nigdy w stanie przekonac - dla mnie jego wykoania krzycza:

"nie jestem moze najsubtelniejszym pianista, sluch mam sredni, ale na pewno najsilniejsze palce" ;-)

>

>Arrau niestety od zawsze mnie nudzil :-( a pewnie szkoda.

>

 

Rozumiem i się nie dziwię. Otóż dla mnie Arrau i Chopin to tylko nokturny. Po prostu to działa. Niemiecka metafizyka + polski romantyzm (zapomnijmy na chwilę o J. Fieldzie i "brilliance") = synergia ;-)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.