Skocz do zawartości
IGNORED

Czy prawdziwy HI END już był ?


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem juz trochę zmęczony produktami firm typu B&W , Focal , Usher itp.

Czy poszukiwania prawdziwie HI end owego dźwięku to kwestia fabrycznych wyrobów , gdzie wszystko w głównej mierze jest nastawione na maksymalny zysk ?

A dźwięk ? No cóż jak będzie przy okazji niezły to dobrze :-)

Czy prawdziwy HI END to kwestia facetów z „ zajobem” jak mawia mój dobry znajomy,

strojących swoje cacka nocami, po pracy w zadymionych strychach – takich współczesnych „okularników”( kto to śpiewał ? ;-)

Marzą mi się kolumny na dobrym wstęgowym Ravenie, i głosnikach np. Acutona(ale tych z górnej półki) lub innych , ale nie za 300zł w kolumnie za 10 000zł.

A może jakiś stary głośnik Yamahy po renowacji , ponoć jak mawia mój dobry znajomy ,

najlepsze głośniki juz były. I to co sie teraz robi ............ ;-)

Co o tym myślicie ?

Czy są w kraju ludzie którzy to potrafią ??? :-) ;-)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/25982-czy-prawdziwy-hi-end-ju%C5%BC-by%C5%82/
Udostępnij na innych stronach

Sa jeszcze tacy.

 

Thiel.

 

Firma, która nie jest zaślepiona pędem po maksymalny zysk, nie wyrzuca pieniędzy marnując je na durny marketing, lecz inwestuje w dzwięk. High end. Wiem, bo sam slucham.

 

pzdr.

-> Gutekbull

Niestety chyba wszyscy dochodzimy do tego punktu...qrcze w calej masie na prawde drogich urzadzen znalezienie czegos, co gra na prawde hi-end'owo jest trudne. Pewnie pierwsza rzecza, ktora jako DIY'owy kandydat rzuca mi sie na mysl sa slynne monobloki Macka. Kurcze, jesli chodzi o kolumny, to musze stwierdzic, ze czegos co moglbym nazwac prawdziwoscia brzmienia chyba nie slyszalem nigdy, sluchalem Avalonow, Thieli, Wilsonow, Audio Physicow, Rehdeko, Kharma i wielu innych. Moze nie byly to optymalne zestawienia, ale kurcze, dzwiek instrumentow czy glosu ludzkiego na zywo po prostu zawsze okazywal sie bezlitosny...moze po prostu trzeba przywyknac do tego, ze przetwornik elektroakustyczny nie jest poki co elementem mogacym "wyprodukowac" prawdziwy dzwiek... A moze sie myle.

qb_1

 

Tu sie zgodzam - hiendowe systemy moga grac dobrze, ladnie, poprawnie, dla kogos nawet bedzie to dzwiek rewelacyjny, fenomenalny itp. ale nigdy to nie brzmi calosciowo tak, jak na zywo. Np. prawie nigdy nie slyszalem jeszcze idealnie odtworzonych sybilantow, zwlaszcza damskich wokali. Zawsze brzmia jakos sztucznie. Lepiej, gorzej ale sztucznie...

-> slvn

Dokladnie tak, jesli sybilanty sa ilosciowo ok, to wlasnie brzmia zawsze chocby ciutke, ale sykliwie i technicznie, jesli uda sie to utemperowac to z kolei robia sie zdecydowanie zbyt matowe. Generalnie prawdziwa chyba jest teoria, ze ludzka mowa jest swietnym materialem do testowania systemow, sa po, wg mnie 2 powody:

1. Ludzka mowa odpowiada temu zakresowi, ktory sluch ludzki najlepiej slyszy.

2. Do mowy jestesmy najbardziej przyzwyczajeni, wiec bez problemu stwierdzamy czy barwa, proporcje, masa i "naturalnosc" sa ok.

 

Chyba zaczynam rozumiec watpliwosci Gutka.

 

-> Gutek

 

Czyzbys sprzedal swoj system?

Gutekbull

To, że masz dosyć Bowersów wcale mnie nie dziwi, to, że przejadł Ci się już MCintosh też nie nowina. Już dawno Ci mówiłem, żebys się tego pozbył :-)

 

Ale generalnie poruszyłeś bardzo istotną kwestię. Pieniądze sprawy nie załatwią. Żeby być zadowolonym trzeba mieć umiejętności/szczęście przy doborze sprzętu. Ale nie martw się zwykle pozostanie jakieś ale. Producenci i sprzedawcy sprzętu umiejętnie kierują naszymi przgnieniami i zmuszają nas do wydawania coraz większej kasy w nadziei, ze no teraz to już będzie nirwana. Jest to bardzo oczywiste.

 

Pozwól, że zilustruję to przykładem Elberoth'a. Facet ma dostęp do wszystkiego "co się rusza" na nieograniczoną ilość godzin odsłuchu. I co? I nic nie pasuje. No to sięga gdzie wzrok nie sięga i są Avalony, Lammy itd. I co? I znowu nie jest różowo. I tak można bez końca.

 

Wydaje mi się, że tak jak we wszystkim, szczęscie osiągniemy dopiero przy odpowiednim nastawieniu do świata. Szybkie życie i konsumpcjonizm wbrew pozorom zwykle przynoszą rozgoryczenie. POtrzebny jest umiar. Im bardziej będziesz szalał i wydawał kasę na coraz to droższe klocki tym będziesz bardziej zgorzkniały gdy ziemi obiecanej znowu nie dotkniesz stopami.

 

Naprawdę można mieć bardzo dobry dżwięk nie szalejąc z metkami.

Moze nie jest zaslepiona ale i tak zawsze glownym i ciaglym celem bedzie dazenie do maksymalizacji zysku. Na marketing pieniadze i tak ida. Inwestuje w dzwiek-ja bym tak tego nie nazwal, firma stara sie zyc, porojektuje nowe produkty poto zeby sie utrzymac na rynku, nie stac w miejscu, nie byc w tyle w stosunku do konkurecji. Nowy produkt powinien byc lepszy albo dla innych ludzi a co wychodzi to wychodzi, zawsze jest nowe, moze inaczej opisane-zareklamowane i znowu znajda sie ludzie ktorym akurat to przypadnie i lykna te kolumny i tak w kolko. Produkty sie znudza-spadnie ich sprzedaz, pozniej wydaja cos nowego...

 

pzdr. Grzegorz

Barka przeszła ;-)

 

cles => witam i pozdrawiam z morza ;-)

Mac mi sie nie przejadł ;-) Czy to jest kwestia przejadł sie czy nie .Myślę ,że to za płytko.

To chyba sprawa pewnej dojrzałości , nostalgii ,pogoni za tym co naprawde wartosciowe, nieprzemijające.

Mam powoli dosyc zaawansowanych technologii i co z tym związane ,coraz bardziej cyfrowego brzmienia,

klocków za dużo kilo złotych z jedną małą płytką w srodku.

 

A gdzie się podzialy 30cm głosniki na basie z papierową membraną i tym czarujacym dźwiękiem ;-)

Gdzie to wykonastwo, teraz tylko na poziomie kilkunastu zer po jedynce.

Myślę ,ze przyszlośc tej zabawy - to DIY i każdy powoli do tego dojdzie to tylko kwestia czasu.

Słyszałem o wzmakach lampowych DIY , wcale nie tak drogich ,a kasujacych wszystkie McIntoshe , Krelle,

o przetwornikach lampowych ,ktore zawstydza mojego Accu itp.

slvn> no do tego ponizej nawiazywalem;)

 

 

Thiel.

 

Firma, która nie jest zaślepiona pędem po maksymalny zysk, nie wyrzuca pieniędzy marnując je na durny marketing, lecz inwestuje w dzwięk. High end. Wiem, bo sam slucham.

Generalnie DIY jest rozwiązaniem... tam masz wpływ na wszystko, wściekasz się na siebie, prowadzisz eksperymenty, wiesz za co płacisz, masz możliwość wyboru... taki audiofilski anarchizm. Stawiam na tym gruncie pierwsze kroki... mam nadzieję że sił starczy. "A droga długa jest, nie wiadomo czy ma kres, na drodze leży szkło, gdyby nie to szkło to by się szło...". I tak własciwie ze wszystkim. Taki świat, cywilizacja białego człowieka. No dobra koniec bo to już o bocznicę zachacza.

cooger>>

tylko jak przecietny DIYowiec ma wykonac np. transport, albo DAC (zeby wymienic komponenty najbardziej zaawansowane technologicznie) lepszy od dostepnych na rynku. Nie wierze, zeby DIYowiec byl w stanie zrobic lepsze klocki od np. levinsona, spectrala albo sonicfrontiers. Zaden diyowiec nie bedzie mial funduszy zeby przeprowadzic odpowiednia ilosc wersji sprzetu, testow, prob. Nie bedzie tez zapewne mial odpowiednich jakosciowo pozostalych komponentow do przetestowania tego co zrobil (np. odtwarzacza cd) z tego powodu co powyzej - taki sprzet niestety drogo kosztuje. O laboratorium nie wspomne - np. niech diyowiec pomierzy wystepujace jitter-y w transporcie albo w dac-u hehe :)

 

Pewne pole do popisu dla DIY jest na rynku kolumn glosnikowych, choc i tak pewnego pulapu nie przeskoczy, np. zaden nie stworzy od podstaw wlasnego przetwornika, tylko uzyje dostepnych na rynku i bedzie kombinowal jaka tu zwrotnice i obudowe sklecic. Moim zdaniem DIY i hiend niestety sobie przecza. ;)

 

pzdr.

gregin, 26 Kwi 2006, 22:51

 

>slvn> no do tego ponizej nawiazywalem;)

>

>

>Thiel.

>

>Firma, która nie jest zaślepiona pędem po maksymalny zysk, nie wyrzuca pieniędzy marnując je na

>durny marketing, lecz inwestuje w dzwięk. High end. Wiem, bo sam slucham.

 

 

No i to jest prawda. Zapewniam Cie, ze sa firmy ktore juz przeszly etap "utrzymac sie na rynku", one raczej dyktuja postep technologiczny w danej dziedzinie i nie musza sie obawiac ze utona. Moim zdaniem Thiel jest taka firma; nie laduje pieniedzy w reklamy, PR itp jak np. B&W, nie wypuszcza co rok nowej serii kolumienek rozniacych sie kolorem forniru i wersja przetwornika, wzglednie umiejscowieniem bassreflexu (a takich firm sa dziesiatki). Nie wszystkie firmy maja przed nosem biznesplan i nic wiecej. A piszac "inwestuje w dzwiek" mialem na mysli, ze firma owa wydaje pieniadze na badania i ulepszanie produktu, takze na odpowiednie pensje dla wykwalifikowanych pracownikow, a nie na topienie ich w marketingu. Inna sprawa ze firm z takim podejsciem jest malo, coraz mniej. Za to coraz wiecej specjalistow wszelkiej masci od marketingu i zarzadzania...

 

Napisales:

"Nowy produkt powinien byc lepszy albo dla innych ludzi a co wychodzi to wychodzi, zawsze jest nowe, moze inaczej opisane-zareklamowane i znowu znajda sie ludzie ktorym akurat to przypadnie i lykna te kolumny i tak w kolko."

 

Sorry, ale nic z tego nie zrozumialem...

>slvn

 

Z jednej strony masz rację z drugiej nie. DIY to taki open source, tester nie jest jeden tylko są ich setki, tysiące a może nawet miliony na całym świecie. Różne kombinacje, wersje itd. To oczywiscie rodzi pewien chaos, ten jednak daje się okiełznać. No coz w pewnym sensie do nie jest droga dla wszystkich... trzeba mieć odpowiednią wiedze i umiejętności... coś jak Linux w świecie komputerów.

A co do Thiela to nigdy niestety nie miałem możliwości słuchać jego wytoworów, jednak już po samym artykule w HiM nabrałem do faceta ogromnego szacunku. Czego napewno nie powiem o oficjelach np. Yamahy.

qb_1, 26 Kwi 2006, 21:00

>...moze po prostu trzeba przywyknac do tego, ze przetwornik

>elektroakustyczny nie jest poki co elementem mogacym "wyprodukowac" prawdziwy dzwiek... A moze sie

>myle.

Ech, znowu. Zacznijcie (excuses moi za ten zwrot en masse) zwracać wiekszą uwage na to co jest wkładane do tych systemów. Jak skompresowana płyta ma zagrać jak na zywo? Kurde jak? :-)

Cooger, 26 Kwi 2006, 23:29

 

>>slvn

>

>Z jednej strony masz rację z drugiej nie. DIY to taki open source, tester nie jest jeden tylko są

>ich setki, tysiące a może nawet miliony na całym świecie. Różne kombinacje, wersje itd. To

>oczywiscie rodzi pewien chaos, ten jednak daje się okiełznać. No coz w pewnym sensie do nie jest

>droga dla wszystkich... trzeba mieć odpowiednią wiedze i umiejętności... coś jak Linux w świecie

>komputerów.

 

Testy to jest faza finalna... Nie zmienia to faktu, ze diyowiec ma ograniczone pole manewru juz na poczatku dzialania, moze uzyc tylko gotowych komponentow (przetwornikow do kolumny, gotowych transportow, lasera, kosci przetwornika itp.) Nie ma mozliwosci wykonania czegos od podstaw, tak jak robi to np. Thiel ze swoimi przetwornikami, SonicFrontiers czy dCS z DACami albo levinson, oracle, cec czy esoteric z transportem CD.

 

Co do tych milionow testero to baardzo optymistyczne podejscie - klocki audio to nie dystrybucje linuksa, ze caly swiat obiegaja... Czy taki darkul albo mcgyver sa znani (ich wyroby) na calym swiecie? ; ) Watpie. Glownie sa znani na kilku forach audio. Jednostkowy przyklad Petera Daniela wiosny nie czyni... Linuxa rozwijac moze kazdy, kto ma zdolnosci programistyczne, do hiendowego audio _niezbedne_ sa niestety oprocze talentu i wiedzy -- pieniadze.

 

pzdr

>gutekbull, 26 Kwi 2006, 22:46

Słyszałem o wzmakach lampowych DIY , wcale nie tak drogich ,a kasujacych wszystkie McIntoshe ,

>Krelle,

>o przetwornikach lampowych ,ktore zawstydza mojego Accu itp.

 

Słyszałeś "o" czy słyszałeś je? ;-) Bo to tak Cię chyba tęsknota wzięła za pięknym i nieznanym ;-) The grass is always greener...

slvn, 26 Kwi 2006, 23:17

>Nie wszystkie firmy maja przed nosem

>biznesplan i nic wiecej. A piszac "inwestuje w dzwiek" mialem na mysli, ze firma owa wydaje

>pieniadze na badania i ulepszanie produktu, takze na odpowiednie pensje dla wykwalifikowanych

>pracownikow, a nie na topienie ich w marketingu. Inna sprawa ze firm z takim podejsciem jest malo,

>coraz mniej. Za to coraz wiecej specjalistow wszelkiej masci od marketingu i zarzadzania...

Głupstwa. Te które pracowały bez biznes planu już nie istnieją. Jim też musi liczyć pieniądze. A i na marketing wydaje niemało. Problem ma się zupełnie odrotnie. Mnóstwo z tych firm to zupełna amatorszczyzna i z punktu wiedzy i procesów technologicznych jak i umiejętności zarządzania.

>slvn

 

trochę optymizmu proszę (i kto to pisze ;))

 

A co do kwestii podzepsołów - owszem w DIY pewne rzeczy nie są możliwe, trzeba korzystać z gotowych podzespołów. W sumie wclae nie oznacza to, że te gotowe klocki musza być gorsze od tych stricte zaprojektowanych pod dane zastosowanie. Z wielu powodów... z czego sobie pewnie zdajesz sprawę. Jesli mówimy o testerach to osoby są mniej wazne - ważna jest idea a pewne konstrukcje jednak obiegają świat.

lolo>>

 

czytaj ze zrozumieniem, napisalem (majac na mysli Thiela): "Nie wszystkie firmy maja przed nosem biznesplan i nic wiecej."

Nie znaczy to ze Thiel nie ma bliznesplanu, bo miec go musi, ale poza tym biznesplanem ma jeszcze cos wiecej; wiedze, talent, lata doswiadczenia, zaangazowany zespol, warsztat, laboratorium i pasje do tworzenia dobrego dzwieku. A jesli tego nie ma w firmie, to jej najlepsze zarzadzanie, biznesplany, akcje marketingowe i reklamy nie pomoga.

 

Jasne jest ze Jim musi liczyc pieniadze, i na pewno to robi. Jednak kladzie nacisk na jakosc produktu, nie marketing. A ze masa firm upadla nie majac biznesplanu to nie ma nic do rzeczy.

>>slvn, 26 Kwi 2006, 23:56

 

sorka, ale to juz egzegeza beyond my underrrrrstanding - mówiąc krótko nie kupuję ;-) Poza tym nie wiem czy Jim ma wszystkie atrybuty które mu przypisujesz. Nigdy tam nie byłem, nie widziałem, nie sprawdzałem. A może Ty byłeś? Czy też może przypisujesz mu cechy wyidealizowanego nadkonstruktora, takiego jakiego byś chciał aby był? No offence intended ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.