Skocz do zawartości
IGNORED

Śliczne kasety audio


k.mik

Rekomendowane odpowiedzi

O powrocie winyli słyszałem, pojawiło się nawet trochę gramofonów (klasy zdecydowanie popularnej!), i to nawet z przetwornikiem A/C i wyjściem USB! Ale mimo to nadal czarne płyty pozostaną produktem niszowym - może tylko odrobinkę bardziej popularnym.

 

Natomiast o powrocie kaset i magnetofonów nie słyszałem, a wręcz przeciwnie - co jakiś czas można tu i tam przeczytać doniesienia o wstrzymywaniu produkcji kaset (i oczywiście magnetofonów) przez różne firmy, co zresztą dobrze widać w sklepach. Można jeszcze kupić nieliczne magnetofony niektórych tylko firm, i to na zamówienie, z kaset pozostały już tylko podstawowe modele niewielu znanych producentów, i trochę kaset no-name. Jakiś czas temu można było przeczytać, że jedno z wielkich amerykańskich wydawnictw księgarskich przestaje wydawać książki w wydaniu dźwiękowym na kasetach (co w USA jest dość popularne). Moim zdaniem nie ma żadnych objawów renesansu kasety.

Na Nowy Rok, coś dla narciarzy i dla tych, którym brakuje w realu śniegu

:-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zdobyłem niedawno starą kasetę Sony z dopiskiem "auto-sensor". Na końcu rozbiegówki jest metalizowany pasek - taki, jaki widywałem w taśmach szpulowych, służący tamże do funkcji auto-stop.

 

Czyżby w kasetowcach też funkcjonował taki system, zanim nadeszła era "normalnego" auto-stopu? Pewnie tylko w niektórych magnetofonach, bo wymagało to zastosowania jakiegoś czujnika?

 

Swoją drogą ciekawa historia z tym auto-stopem. Miałem kiedyś prostego walkmana "no-name" z Niemiec (konkretnie marki Unimex), który w miejscu, gdzie w magnetofonach mieści się głowica kasująca, wysuwał podczas odtwarzania plastikowy ząb, stawiający delikatny opór. Gdy taśma doszła do końca, naprężała się, naciskając ten ząb, który działał wtedy jak przycisk "stop" i wyłączał walkmana. Działało to tylko podczas odtwarzania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Sony faktycznie stosowało taką rozbiegówkę w kasetach ok. 75 roku. Mam jedną taką, i kilka takich miał mój ojciec, ale niestety gdzieś zaginęły. Nie wiem, czemu to służyło albo miało służyć (pewnie auto-stopowi albo auto-rewersowi), nigdy nie widziałem magnetofonu, który by to wykorzystywał - a później Sony już zarzuciło ten pomysł.

 

Natomiast taki auto-stop ze "ślizgaczem", działający na zasadzie naprężenia taśmy, oczywiście tylko przy odtwarzaniu i zapisie, był i jest nadal powszechnie stosowany w prostych mechanizmach magnetofonowych. W niektórych magnetofonach był to nawet jedynie prosty wyłącznik elektryczny - po naprężeniu się taśmy przy jej końcu "ślizgacz" był wciskany i wyłączał zasilanie, nawet bez zwolnienia przycisku Play - trzeba było ręcznie nacisnąć Stop.

 

Najczęściej jednak działa on mechanicznie - wciśnięcie ślizgacza po naprężeniu taśmy powoduje, że występ na obracającym się kole zamachowym albo na jednym z kół zębatych zaczepia o odpowiednią dźwignię i zwalnia przycisk Play. W tej chwili takie mechanizmy mają niemal wszystkie dostępne jeszcze w handlu magnetofony przenośne albo tanie mini-wieże. Bardziej skomplikowane mechanizmy, z auto-stopem działającym na zatrzymanie rolki nawijającej, widziałem już tylko w Panasonikach - pozostałe firmy, które kiedyś stosowały takie bardziej zaawansowane mechanizmy, teraz z tego już zrezygnowały. Wszystkie ze sterowaniem mechanicznym, jakie widziałem od dobrych dwóch lat, mają auto-stop na taki ślizgacz.

MaciejLK, 2 Sty 2009, 23:10

 

>O powrocie winyli słyszałem, pojawiło się nawet trochę gramofonów (klasy zdecydowanie popularnej!),

>i to nawet z przetwornikiem A/C i wyjściem USB! Ale mimo to nadal czarne płyty pozostaną produktem

>niszowym - może tylko odrobinkę bardziej popularnym.

>

>Natomiast o powrocie kaset i magnetofonów nie słyszałem, a wręcz przeciwnie - co jakiś czas można tu

>i tam przeczytać doniesienia o wstrzymywaniu produkcji kaset (i oczywiście magnetofonów) przez różne

>firmy, co zresztą dobrze widać w sklepach. Można jeszcze kupić nieliczne magnetofony niektórych

>tylko firm, i to na zamówienie, z kaset pozostały już tylko podstawowe modele niewielu znanych

>producentów, i trochę kaset no-name. Jakiś czas temu można było przeczytać, że jedno z wielkich

>amerykańskich wydawnictw księgarskich przestaje wydawać książki w wydaniu dźwiękowym na kasetach (co

>w USA jest dość popularne). Moim zdaniem nie ma żadnych objawów renesansu kasety.

 

 

 

Ja tez widzialem te gramofony USB. Szczerze mowiac nie podobalo mi sie to za bardzo - oni te gramofony po prostu "zeszmacili" robiac cos takiego ;/ I tez w radiu czesto slysze ze maja wycofac kasety. Krew mnie zalewa jednym slowem! I dla tego postanowiłem na wszelki wypadek nagromadzić tego wiecej zeby nie stac sie "zwolennikiem CD".

Na amerykańskim ebayu można od jakiegoś czasu kupić za ok. $120-140 urządzenie pod nazwą "ION TAPE2PC" - "Cassette Tape 2 PC USB Archiver To MP3 CD" czy też "Tape-to-MP3 Converter" - różnie to nazywają w opisach - dwukasetowy, bardzo prosty magnetofon z przetwornikiem i wyjściem USB (1.1)...

 

Jakiś czas temu widziałem go raz także na Allegro; był dość drogi.

 

To boleśnie prosty magnetofon z mechanicznym sterowaniem funkcjami, ręcznymi przełącznikami typu taśmy (norm/chrom), na szczęście dla obu mechanizmów - może nagrywać na chromie, i bez układu Dolby - ma układ Dynamic Noise Reduction (chyba zbliżony). Pasmo przenoszenia 40-15kHz na chromie (+/-3dB), odstęp od szumów 58dB.

Moze i sa dobre, ale zostaly stworzone wylacznie w celu zgrywania na mp3 (ja wole odwrotnie :-))

Pozatym zaden z dzisiejszych magnetofonów nie zastapi mi dobrego deck'a Technics'a czy UNITRY :-)

Ja czasami podlaczam komputer do magnetofonu Technics'a i przegrywam sobie cos z mp3 lub z internetu.

RS-TR373 napisał:

"Ale jest nadzieja, slyszalem ze na zachodzie powracaja kasety i winyle a wycofuja CD. (...)"

 

 

MaciejLK napisał:

"(...) Natomiast o powrocie kaset i magnetofonów nie słyszałem, a wręcz przeciwnie. (...)"

 

 

 

No o winylach to słychać co rusz. O kasetach niekoniecznie i sam niestety nie słyszałem, ale o magnetofonach jak najbardziej, ot chociażby fakt zaprezentowania na ostatnich targach audio przez dwie firmy - Teac-a oraz Onkyo magnetofonów kasetowych klasy Hi-Fi jako jednego z segmentów w zestawie audio. Magnetofony co prawda były dwukasetowe i zapewne nie najwyższych lotów, ale liczy się sam fakt. Faktem też jest to, że wzbudziły one spore zainteresowanie, no bo któż w dzisiejszych czasach spodziewałby się magnetofonu w dużej wieży?

 

Nie ma też to jak złośliwe komentarze pod adresem Teac-a i Onkyo, że próbują na siłę ożywić wymarły sprzęt. Skoro byłby tak wymarły, to raczej nikt by się tym nie interesował, żeby przywrócić go do życia. Zatem o czymś to jednak świadczy. :)

Ja się od dawna zastanawiam gdyby tak jakaś duża firma jak np. SONY postanowiła w dziaiejszych czasach i rozwoju technologii zbudować TOP magnetofon to jakie by miał dzisiaj parametry. Czy jakośc dźwięku do uzyskania była by dużo lepsza od topowych magnetofonów z lat minionych.A może system został już wtedy tak dopracowany że już się więcej nie da wycisnąć z CC. Oczywiście producent kaset musiałby też się dzisiaj wysilić na szczytową kasetę.

Mogę się mylić, ale myślę, że chyba nie dałoby się wycisnąć wiele więcej niż osiągnięto do ok. 95 roku. Wtedy było trochę magnetofonów które na taśmach metalowych od 15 Hz dociągały do 23-24 kHz, i osiągały odstęp od szumów do 60dB bez redukcji szumów. I chyba wiele więcej nie dałoby się wyciągnąć z najlepszych taśm metalowych przy typowej dla kasety prędkości przesuwu, szerokości śladów, głębokości magnetyzacji warstwy magnetycznej, itd. Chyba, że wymyślonoby jakiś zupełnie nowy nośnik magnetyczny o parametrach znacznie lepszych od taśm metalowych, który lepiej zapisywałby wysokie tony i miał lepszy odstęp od szumów. Ale takie nowe nośniki wymagałoby znów innych ustawień magnetofonów...

Nośnik magnetyczny ma silnie nieliniową charakterystykę, i żeby sygnał zapisywany odpowiadał rzeczywistemu, przed zapisem na taśmie musi być poddany dość skomplikowanej obróbce (korekcji wzmocnienia zależnie od częstotliwości, podaniu prądu podkładu, kompresji układem do redukcji szumów, itp.), a potem jeszcze raz poddany takiej obróbce przy odczycie. To siłą rzeczy musi wnosić rozmaite zniekształcenia sygnału, i przez wiele lat walczono, żeby te zniekształcenia były możliwie najmniejsze, poprawiając taśmy, głowice, transport, elektronikę. Co więcej, sytuacja pogarsza się im mniejsza jest prędkość przesuwu taśmy i im węższy ślad - dlatego w magnetofonie kasetowym tak trudno osiągnąć poziom, jaki bez większego trudu osiągany jest w szpulowcach. Myślę, że taśma metalowa była szczytowym osiągnięciem w dziedzinie nośników, i wiele więcej nie da się zdziałać, jeśli nie wymyślonoby takiego nośnika, który nie wymagałby tak skomplikowanej i wnoszącej zniekształcenia obróbki sygnału przy zapisie i przy odczycie. Myślę, że problem leży już u podstaw zasad zapisu magnetycznego.

Tak też myślałem, że największym ograniczeniem jest sama taśma i prędkość jej przesuwu. Samą elektroniką i mechaniką już nie wiele pewnie dałoby się poprawić jakośc zapisu. Może powstałby bardziej skuteczny system redukcji szumu, a sam magnetofon może miałby z 70dB bez systemu redukcji szumów.Pasmo przenoszenia i tak było już szersze niż możliwości samej taśmy. Może była by kalibracja np.5 punktowa albo więcej. Dałoby to pewnie lepszą charakterystykę. Ciekwi mnie co by jeszcze mogli wymyśleć, może jakieś funkcje o których nawet nikt wtedy nie myślał.

Green Apple, 3 Sty 2009, 20:49

 

>Ja się od dawna zastanawiam gdyby tak jakaś duża firma jak np. SONY postanowiła w dziaiejszych

>czasach i rozwoju technologii zbudować TOP magnetofon to jakie by miał dzisiaj parametry. Czy jakośc

>dźwięku do uzyskania była by dużo lepsza od topowych magnetofonów z lat minionych.A może system

>został już wtedy tak dopracowany że już się więcej nie da wycisnąć z CC. Oczywiście producent kaset

>musiałby też się dzisiaj wysilić na szczytową kasetę.

 

Ale czego tu wiecej chciec od kaset? Stare "top magnetofony" dobrych firm mialy juz w koncu systemy redukcji szumow Dolby B/C HX-PRO i swietna dynamikę szegolnie na tasmach chromowych i metalicznych. A ludzie przerzucili się na CD i mp3 zwlaszcza ze wzgledu na wygode uzytkowania, nie na jakosc...

Nie, o ile mi wiadomo - nie!

 

W latach 70-tych SONY z całą pewnością produkowało taśmy FeCr w wersji szpulowej, a magnetofony szpulowe Sony miały przełącznik prądu podkładu i korekcji częstotliwości (EQ) dla taśm FeCr. Nie wiem jednak, czy jakaś inna firma produkująca wtedy taśmy kasetowe FeCr robiła też takie szpulowe. I nie przypominam sobie, bym w innych magnetofonach widział przełącznik FeCr - ale nie mam pewności, że ktoś takiego nie produkował.

 

Natomiast na początku lat 80-tych wprowadzono szpulowe "chromówki" pod nazwą EE (Extra Efficiency), ale chyba nigdy nie były popularne, przede wszystkim stosunkowo niewiele magnetofonów miało odpowiednie przełączniki. A zysk na jakości chyba nie był taki wielki.

RS-TR373, 3 Sty 2009, 23:43

 

>>Ale czego tu wiecej chciec od kaset? Stare "top magnetofony" dobrych firm mialy juz w koncu systemy

>redukcji szumow Dolby B/C HX-PRO i swietna dynamikę szegolnie na tasmach chromowych i metalicznych.

>A ludzie przerzucili się na CD i mp3 zwlaszcza ze wzgledu na wygode uzytkowania, nie na jakosc...

 

Masz rację - ale częściowo. Faktycznie, czego więcej chcieć - OD KASET? Kaseta rzeczywiście osiągnęła granice swoich możliwości i więcej Z KASETY już nie dało się wydusić. Zapis bywał już czasem bardzo dobry, ale ciągle nie doskonały! Stałym problemem kasety jest zmniejszająca się dynamika przy wysokich częstotliwościach, słyszalne szumy, i to, że gdy człowiek się wsłucha, nagranie właściwie ZAWSZE brzmi trochę inaczej od oryginału, który jest nagrywany. I abstrahuję tu od tego jaki jest ten oryginał (źródło) i czy jest dobry czy zły jakościowo (CD, płyta czarna, radio, DAT czy nawet mikrofon) - to w sumie nie jest nawet istotne. Istotne jest to, że zapis na taśmie kasetowej RÓŻNI się od tego źródła. Różnica ta może być większa czy mniejsza, ale jest. Jednemu ta różnica przeszkadza bardzo, innemu mniej, trzeci ją zauważa, ale przechodzi nad nią do porządku dziennego jako nad czymś nieuniknionym, a czwarty jej nawet nie usłyszy albo nie zwróci uwagi. Ale problemem zapisu kasetowego jest to, że ze względu na ograniczenia techniczne nie jest on wierny - i być nie może.

 

Inna sprawa, że wielu osobom ograniczenia zapisu kasetowego wcale nie przeszkadzają. Wiele nagrań współczesnej muzyki tzw. rozrywkowej ma dynamikę rzędu 10 albo 15 dB (w porywach!), przy niektórych utworach wskaźniki poziomu czasem niemal wcale się nie poruszają. Przy rejestracji na kasecie takich nagrań wymagania nie są wysokie - dynamika jest minimalna, nagrania są na ogół bardzo głośne i nie mają cichych pasaży, więc i szumy nie mają znaczenia. Ale już przy nagraniach o większej dynamice, gdzie jest i pianissimo, i fortissimo, daje o sobie znać szum taśmy, a układy redukcji szumu nie działają bezbłędnie: magnetofon musi być precyzyjnie dostrojony do taśmy, taśma powinna być odtwarzana na tym samym magnetofonie na którym została nagrana, itd. Obiektywnie rzecz biorąc, kaseta jest z technicznego punktu widzenia nośnikiem bardzo niedoskonałym. A do tego jeszcze pojawiły się nośniki wygodniejsze w posługiwaniu się - CD, MD, mp3. I w przypadku mp3 rzeczywiście zadecydowała wygoda. W przypadku mało wymagającej muzyki nośnik i format nie mają większego znaczenia. Ale bardziej wymagające nagrania, o ile są dobrze zrealizowane, z płyty CD będą brzmiały generalnie lepiej niż z kasety i na to się już nic nie poradzi. W przypadku nagrań muzyki klasycznej o przewadze płyty CD nad kasetą zadecydowała jakość, a nie wygoda.

Popełniono w pewnym momencie fatalny błąd, zarzucając technologię Elcaset. Był to moim zdaniem pomysł trafiony w dziesiątkę - zamknięta w wygodnej kasecie taśma 1/4 cala i prędkość przesuwu 9,5 cm/s dawały ogromne potencjalne możliwości, których wąska i wolno przesuwająca się taśma standardowej kasety po prostu nie mogła mieć. Już wtedy grało to podobno świetnie, a biorąc pod uwagę późniejszy postęp techniczny, ten system miał szansę stać się jakościową rewelacją. Niestety, nigdy się już tego nie dowiemy.

Zgadzam się z Wami że kaseta ma sporo niedoskonałości.W moich rozważaniach teoretycznych chciałem sobie uzmysłowić jak doskonałe byłu uwczesne magnetofony a ile postemp techniczny mógłby z tego systemu jeszcze wycisnąć. Myślę że poziom wykorzystania techniki CC oscyluje w okolicach 95%.

W związku z powyższym jesteśmy w bardzo komfortowej sytuacji. Człowiek od zawsze dążył do ideału. W naszym przypadku zmienialiśmy magnetofony na coraz to lepsze i lepsze. A teraz temat jest zamknięty i kupując magnetofon wiemy dokładnie jakie modele były najlepsze i mając go już u siebie nie mamy ciśnienia że może za chwilę będzie coś lepszego. Mamy najlepszy i koniec.Mi osobiście daje to spokój wewnętrzny, możliwość delektowania się tym co mam a nie nieustanna pogoń za doskonałością.

Podsumowując to można doszukać się pozytywnego aspektu że magnetofony i kasety odeszły do lamusa.

rafal996, 4 Sty 2009, 03:16

 

>Popełniono w pewnym momencie fatalny błąd, zarzucając technologię Elcaset.

 

To prawda. Chyba największą wadą CC poza tym, że taśma jest wąska i wolno się przesuwa, jest to, że jej ustawienie względem głowic nie może być stałe i pewne, ponieważ to kaseta zawiera elementy prowadzenia i docisku taśmy do głowic. W magnetofonie szpulowym i w systemie Elcaset głowice są stałe, nieruchome, i jeśli są dobrze ustawione fabrycznie, w zasadzie nie powinno nigdy być problemów z tzw. "tracking", czyli właściwym ustawieniem taśmy względem głowic, i wynikającej z tego degradacji dźwięku. Chyba jedyną firmą która postanowiła się zmierzyć z tym problemem a nie pomijać go czy obchodzić inną drogą, było Nakamichi, które przez pewien czas stosowało napęd dwuwałkowy nawet w pozornie prostych magnetofonach dwugłowicowych, specjalne prowadnice taśmy, i regulację (także automatyczną) azymutu głowicy odczytującej.

 

System Elcaset teoretycznie był z technicznego punktu widzenia rozwiązaniem idealnym. Ale jak zwykle zadecydowały chyba względy marketingowe. Kaseta CC była już rozpowszechniona. Zauważ, że podobnie było z systemem Video-2000 (VCC), który, jak twierdzą fachowcy, technicznie był lepszy i od Bety, i od VHS, ale pojawił się na rynku zbyt późno, i zbyt mało zbyt słabych firm go lansowało (tylko Grundig i Philips)! A jego przewaga nad innymi nie była aż tak miażdżąca by przekonać klientów do masowego odwrotu od Bety i VHS. Elcaset popierało chyba tylko Sony i Matsushita (Technics).

Poza tym myślę, że z punktu widzenia producentów, kaseta CC miała ciągle duży potencjał handlowy i rozwojowy - w tym sensie, że producenci zdawali sobie sprawę z jej niedoskonałości, i wiedzieli, że jeszcze przez następne 20 lat będzie można ją ciągle ulepszać, i sprzedawać ludziom coraz lepsze kasety i coraz lepsze magnetofony - a więc jej potencjał rynkowy (w sensie zdolności do przynoszenia dalszych dochodów) był bardzo duży. Wielkie firmy starają się nie wprowadzać rozwiązań "skończenie doskonałych" - bo nie można ich dalej ulepszać i oferować do sprzedaży lepszych modeli. Rozwiązanie doskonałe szybko nasyci rynek - i co dalej?

 

Może się mylę, ale myślę, że być może Elcaset miał w sobie tyle technicznego potencjału, że mógłby zbyt szybko zaspokoić oczekiwania klientów zarówno co do jakości dźwięku jak i łatwości obsługi. Wszyscy, których byłoby na to stać, kupiliby sobie Elcasety, zadowololi się nimi, i co dalej? Nie mieliby już motywacji do wymiany na nowszy model, bo ten nowszy nie byłby na tyle lepszy by taką

wymianę uzasadnić. I rynek szybko przestałby być dynamiczny.

A w przypadku kasety CC - ciągle coś się działo! Ciągle były wprowadzane ulepszenia, mające poprawić jakość, wymagające oczywiście wymiany sprzętu - a to nowe typy taśm (wymagające nowych magnetofonów), a to nowe układy redukcji szumów, a to nowe głowice, czy choćby funkcje użytkowe. I rynek kręcił się przez 30 lat!

Problem był dwojakiego rodzaju. Po pierwsze konsumentom tak naprawdę wystarczał dźwięk z kasety CC, nie licząc oczywiście części maniaków, ale to zawsze za mały odsetek, żeby coś dla nich robić. A po drugie, nawet Sony za mało wysiłku włożyło w promowanie tego formatu. Wiemy, że ta firma jak chce, to potrafi i stworzyć coś ciekawego i wypromować to tak, że staje się hitem (choćby Walkman, PlayStation itd.). W przypadku Elcaset najwyraźniej sami nie wierzyli w sukces, poza tym nikt ich praktycznie nie wspierał.

 

Historia lubi się powtarzać, bo to przecież nie jedyny format, który przegrał, mimo że był lepszy. Były formaty takie video, a w kwestii audio - choćby dziś mamy wciąż na rynku płytę CD, chociaż od 10 lat istnieje teoretycznie lepszy technicznie format SACD. Tylko co z tego, skoro tak naprawdę na 99% konsumentów jakość CD wystarcza (ba, nawet mp3 wystarcza), a żadna firma nie ma ochoty na poważnie tego wspierać.

Maciej LK, masz w zupełności rację.Producenci patrzyli i patrzą na sprzęt przez pryzmat ekonomiczny a dopiero później jakości dźwięku. Pewnie jest wiele systemów które nie wyszły poza labolatoria.Pewnie powstały takie prototypy które z poczciwej taśmy oferowały dźwięk niedościgniony dzisiaj przez urządzenia cyfrowe. My jednak, konsumenci możemy się delektować tylko tym co sprzedawano.Dlatego moje rozważania ograniczyłem do CC.

Muszę przyznać że ja nie słyszę różnic w dźwięku z dobrej kasety od np.CD czy gramofonu. Jedynie w cichych rejestrach różnica jest w szumach. Robiłem ślepe testy i niejedna osoba nie potrafiła wskazać źródła.

Dla mnie magią jest sama kaseta jak i proces jej nagrywania.

Od dawna mówi się, że rozmaite wyroby wielkich koncernów nie są arcydziełem konstruktorów, tylko "arcydziełem księgowych", którzy na każdy wyrób patrzą przede wszystkim pod kątem kosztów, zysków, i długoterminowego potencjału ekonomicznego danego wyrobu (tzn. jak długo da się na nim zarabiać). I do produkcji trafiają te rozwiązania, które najlepiej rokują ekonomicznie.

 

W przypadku kasety - ja jednak słyszę (choć czasem słabą) różnicę pomiędzy dźwiękiem z płyty CD i kasety, zwłaszcza przez słuchawki (i to wcale nie najlepsze). Czasem ta różnica potrafi być trudna do przyjęcia (marna taśma, marny magnetofon), ale przeważnie, na dobrej taśmie, nagrywanej na dobrym, skalibrowanym magnetofonie, różnica ta, choć słyszalna przy bezpośrednim porównaniu przez słuchawki, zupełnie mi nie przeszkada, a gdybym słuchał tego nieuprzedzony, pewnie nie byłbym w stanie orzec, czy słucham płyty czy kasety. Prawdopodobnie różnica ta byłaby wyraźniejsza na lepszym, bardziej selektywnym systemie audio, no i na pewno są też ludzie ze "złotym uchem" (do których ja się nie zaliczam), którzy nie tylko ją słyszą, ale i jest dla nich nie do przyjęcia. Ja po prostu tych niuansów albo nie słyszę, albo nie zwracam uwagi, albo mi nie przeszkadzają. Co innego ktoś, kto doskonale zna naturalne brzmienie różnych instrumentów, i jego zniekształcenia mogą mu przeszkadzać.

Macie zupełną rację - jest to sprawa na czym można zrobić największą marżę ... tak było z CC vs inne rozwiązania np ElCaset (było też wiele innych o których rozmawialiśmy w wątku magnetofon) ... co do VHS z tego co pamiętam problemem była licencja na sprzęt nagrywająco/odtwarzający oraz oczywiście na kasety ... Sony chciało słony characz od licencji podobną politykę miało Video2000 w rozmowach z potencjalnymi producentami - oczywiście w licencji było sporo punktów mówiących o powtarzalności i jakości. JVC zeszło z marży ale za to sprzedało każdemu chętnemu i przymknęło oko na marki typu "pawasonix" ;) I w pewnym momncie branża ocknęła się z ręką w nocniku - w "każdym domu" był odtwarzacz VHS i każdy użytkownik chciał kaset VHS i filmów VHS a to już woda na młyn koncernów filmowych ....

 

Z taśmowych produktów najbardziej żal mi DATa ... też miał trochę pecha ...

 

Teraz mnie pewno ukamienujecie ale trochę ludzi oraz firmy rozumiem ... przeciętny słuchacz muzyki ma w nosie SACD itp .... wystarczy mu stara kaseta w samochodzie lub dżwięk 128 w MP3. I niestety tych ludzi jest 99% a firmy z czegoś żyć muszą - więc promują produkty wysokomarżowe a co jakiś czas wymieniają format zapisu bo ..... miłośnicy muzyki znów wymienią swoją kolekcję płacąc ponownie za możliwość słuchania "The Dark Side of the Moon" :) Cały czas się zastanawiam jak to jest z prawami autorskimi ... przecież kupując oryginalną płytę na LP lub CC już raz zapłaciłem prawa autorskie do słuchania tego materiału ?!

Mam prośbę. Mógłby mi ktoś zeskanować wkładkę do tej kaset poniżej? :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli są chętni na:

Emtec CS II 60 (33szt. - 5zł/szt.)

Maxell XL II 46 - (19szt. - 4zł/szt.)

to piszcie na PW.

Jak by ktoś chciał to mogę jeszcze wykombinować TDK D60,90 FE60 i rozmaite Emtec "record" i "sound" , są też kasety memorex i samsung (trochę droższe), choć nie wiem czy jest sens, skoro można mieć soniaki UX-S w tej samej cenie. No ale jak ktoś chcę to mogę się postarać.

 

Jest też spory przegląd kaset VHS dla fanów cięcia taśm do szpulaków.

Zmajstrowałem sobie dwei półeczki na kasety.Stylem nawiązują do stolika.Może nie jest to wpis bezpośrednio o kasetach ale musiałem sie pochwalić:-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-14246-100007332 1231441332_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.