Zmiana autka

[Harvi]

==> Jozwa

 

940, w dobra strone Ciebie ciagnie ;) Ma tylko jedna wade, w V70 jest lepszy system audio ;)

[pep22]

zywiec, prawie jak piwo ;-)

[tomek7776]

Jazz

nie zaczynaj znowu tematu mienia przesiedlenia,ktory to znasz tylko z opowiesci

nie sprowadzisz tez do kraju auta fabrycznie nowego ze stanow,a i twoje opowiesci o Monachium,zostaw na jakas piwna impreze,dla niezorientowanych.

[tomek7776]

konsekwentnie zwracam im uwage na niestety wystepujace nieperfekcje w egzemplarzach z linni montazowej. Niemcy, a szczegolnie pracownicy bmw, sa szczegolnie wrazliwi na wytykanie im ich wlasnych pomylek i juz naprawde sie denerwuja kiedy to robi polak.

 

i nie dobijaj nas takimi tandetnymi tekstami,

[Jazz :-)]

A ten pajac znowu swoje.

[Harvi]

==> Jozwa

 

A jak juz kupisz to zrob ze swojej wygodnej rodzinnej limuzyny cos zwawego

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) :)

Starsze silniki Volvo/Volvo Penta sa podatne na modyfikacje i bardzo wytrzymale przy tym.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jazz :-)]

Paulinka, w porownaniu do piwa amerykanskiego Zywiec jest wspanialy.

[tomek7776]

Jazz

z bardziej blachych powodow ludzie zaliczaja w papu,wiec licz sie ze slowami.

wiem,ze upal spory,i mozg Ci sie przegrzewa,bo juz snujesz takie schizy na tematy w ktorych ja wiem duzo wiecej,

nie musisz na tym forum sie w tam prymitywny sposob dowartosciowywac,wrazenia na nikim tu raczej nie zrobisz.

[Jazz :-)]

Nie watpie, ze to jest metoda w twoim srodowisku. Mam szczescie braku koniecznosci kupowania samochodow za plotem na blotnistym polu. LOL

[tomek7776]

twoje zakupy polegaja na zlozeniu podpisu i spacaniu przez 3 lata czegos ,co nie jest twoja wlasnoscia.

wiec o czym piszesz?

[Jazz :-)]

O kielbasie.

[Zydelek]

:):)

A po chlebek to nie chodzi się do super marketu tylko do piekarni. Polskich piekarzy jest sporo.

Kiedyś ktoś mieszkający w Jackson (Michigan) próbował mnie przekonać, ze nie dostanę w stanach zsiadłego mleka. Pojechałem i po 10-ciu minutach wróciłem z mlekiem zsiadłym. Chlebek również O.K. ( choć nie w każdym stanie). Jeśli chodzi o klepiska- to sporo auto garaży jest na takim gruncie ulokowanych.

Z aut najlepiej kupić sobie wieśniackiego pickupa, ubrać się we flanelową koszulę, obciskujące jajka dzinsy, do szlufki dopiąć koło pełne różnorodnych kluczy, w tylnej kieszeni duzy grzebień (najlepiej żółty) a na łeb włożyć czapkę bejzbolówkę :):) model ze sztywnym czołem, co ją wyróżnia od czapeczki żeglarskiej :):)

[Jazz :-)]

LOL. Zydelek, zapomniano cie zabrac na wycieczke do miasta. Coprawda m.in. z dobrym pieczywem sa generalnie powazne problemy.

[Zydelek]

:):) Gdzie? U mojej familii na Long Island- zero problemów, na Brooklinie - zero, na Quinsie- zero. Na florydzie południowej -zero, nad zat. meksykańską- zero.

Wniosek jeden! Trzeba zyć wśród naszych :):)

[Jazz :-)]

Wsrod "naszych" jest jednak inny problem. Nie potrafia pisac.

[Zydelek]

:):) Babka mojej żony (polka) znała język Abrahama i była biegła w pisaniu i czytaniu :):)

 

A tak na poważnie- jeśli masz problemy z chlebem polskim polecam włoski- mi smakuje i jest bardzo podobny do polskiego.

[Jazz :-)]

Ohhh! LOL. Jest niezle pieczywo francuskie, ale zbyt daleko do codziennej konsumpcji. Poza tym LA to nie Brooklyn, nie Queens, nie Chicago.

[Zydelek]

Wiem:):)

Zaduch w kotlinie zabija i chęci i smak:):)

Francuskie pieczywo jest niczym w porównaniu do tego polskiego czy włoskiego.

Nie pozostaje więc nic jak poradzić Ci zakup chleba w Radzyminie wraz z licencją na jego pieczenie w warunkach miasta aniołów. :) Prawdziwy chleb musi być na zakwasie i "krzanowych" liściach jak mawiał Pawlak.

[Zbig]

>saczek_XTRM

 

Wyjątek potwierdza regułę. Kolega niedawno zdobył Mercedesa którym którym przez 15 lat jeździła sobie para wiekowych Niemców. Jednak takich okazji jest na lekarstwo i im starsze auto tym większa szansa że coś w sobie kryje. Swojego Golfa chyba nie serwisujesz w stacji VW? Wśród młodszych po prostu łatwiej wybrac coś co nie jest po przejściach.

[jozwa maryn]

Zydelek, wybierz się w Paryżu do, powiedzmy, Marais, a na każdym roggu dostaniesz chleb z piekarni zbliżony w typie do polskiego, tylko przeważnie lepszy. Byłem, miód i wino piłem. Francuskie pieczywo to nie tzw. bułka paryska.

 

Harvi, co do 940, mam nadzieję, że ten model z tyłu nie ma Nivo? Mam na oku 940 typu ciągnik rolniczy (dużo miejsca na skrzynki z jabłkami), a więc będzie raczej zaniedbana i zapewne amortyzatory do zmiany, a Nivo zdaje się kosztuje. Za parę dni jadę obejrzeć z fachowcem, mam nadzieję że w środku nie narzygane.

[Jazz :-)]

To prawda. Mozemy w przyplywie roznych humorow mowic zle o Francuzach, ale nigdy o ich dominujacym standardzie zarcia. Tutaj sa niepokonani.

 

Jozwa, zycze udanego zakupu oraz dlugich lat bezproblemowej i przyjemnej jazdy!

[jozwa maryn]

Dzięki, postaram się :-) Doświadczenie uczy, że po zakupieniu samochodu z drugiej ręki, pierwszy rok poświęcić trzeba na doprowadzenie go do stanu jakiej takiej elegancji. Kiedy kupiłem Poloneza, nie paliły w nim dwa cylindry (ale tylko na benzynie!), miał wybitą dziurę w rurze od wlewu paliwa (zbyt energiczne tankowanie), krzyżaki na wale do wymiany, akumulator ze śmietnika i dziury po papierosach na siedzeniach. Oraz wiele innych drobiazgów, np. liczne ślady jakichś gadżetów ("tuning"!) przyklejanych na kokpit. Miał też szalenie elegenckie gumowe ranciki w kolorze cytrynowym, naklejone na drzwi. Z całym tym gnojem trzeba było zrobić porządek.

[jozwa maryn]

Jestem po pierwszych oględzinach tego Volvo. Idealnie tak, jak się spodziewałem, obraz przyzwoitego auta użytkowanego na polskiej prowincji. Brak śladów wypadków, ale obtarcia zderzaka. Jedyny niewielki ślad korozji tam, gdzie kmiotkowi spadło coś na dach i samodzielnie zapeciował, zamiast dać do lakiernika. W środku znoście, ale widać że auto nigdy nie widziało myjni od środka, tylko było samodzielnie omiatane z kurzu. Drobne uszkodzenia detali, np. boczne kieszenie obie pęknięte tam, gdzie ludność nienawykła łapie się, żeby zatrzasnąć z całą mocą drzwi. Klima podobno działa, ale "nie nabita" - to aż 170 złotych. I tak dalej. Silnik wygląda że działa okay, zresztą całość obejrzy mechanik, zanim zdecyduję się na zakup. W sumie samochód OK, trochę czasu zajmie mi kosmetyka, żeby przestał wyglądać jak burakowóz. Ale śmieszy mnie, że na podstawie samej rozmowy telefonicznej z właścicelem tak precyzyjnie przewidziałem stan auta...

[czubekst-ce]

a propos auta:)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Harvi]

==> Jozwa

 

Moj ma normalne amortyzatory.

Z ta klima to ''dziwna'' sprawa. Coraz czesciej ludzie sprzedaja samochody gdzie trzeba ''tylko napelnic'' uklad. W wiekszosci przypadkow nie wystarczy ''tylko napelnic'' a trzeba jeszcze zlokalizowac zrodlo wycieku. Znajomy ma opla vectre (zawodowo pol zycia naprawial uklady chlodzenia). podlaczyl samochod pod aparature, zlokalizowal wyciek tylko zeby go naprawic musial rozkrecic prawie caly przod samochodu. W warsztacie za takie ''napelnienie'' skasowali by go fortune.

 

Co do plastykow w 940 to sa one dosc twarde a co za tym idzie kruche. Tez mam pekneita prawa kieszen w drzwiach.

[kubedes]

jozwa maryn, 11 Lip 2006, 17:14

 

>Jedyny

>niewielki ślad korozji tam, gdzie kmiotkowi spadło coś na dach i samodzielnie zapeciował, zamiast

>dać do lakiernika.

Obejżyj dokładniej, kombi powinno mieć nadgnitą tylną klapę między tablicą rej i szybą.

 

>Drobne uszkodzenia detali, np. boczne kieszenie obie pęknięte

O plastiki dość łatwo - sporo teraz "dawców" na rynku.

 

>Klima podobno działa,

>ale "nie nabita" - to aż 170 złotych.

Uwaga! Kompresor klimy kosztuje 2500 pln. Często on właśnie siada.

Może być też cewka (500 pln z wymianą), jeśli klima nie dziala od dawne - prawie napewno do wymiany odstojnik.

Całość z "nabiciem" może kosztować 4000 pln.

 

Prowadzileś już, czy przed myciem tapicerki nie wsiądziesz?

 

pozdrawiam

k.

[Jazz :-)]

Jozwa, jaki kolor? Bordowy? Wszystkie 4 opony tego samego typu i rozmiaru?

[dudivan]

jozwa maryn, 10 Lip 2006, 23:07

 

>Zydelek, wybierz się w Paryżu do, powiedzmy, Marais, a na każdym roggu dostaniesz chleb z piekarni

>zbliżony w typie do polskiego, tylko przeważnie lepszy.

 

Chcesz powiedzieć że dostanę tam bochen prrawdziwego chleba pieczonego na zakwasie albo wręcz komiśniaka ? Przypuszczam że wątpię.

[jozwa maryn]

Kolor owszem, bordeaux (to lepiej brzmi, nie?) metalik. Wolałbym ciemną zieleń, ale ujdzie, ważne że nie biały. Nie prowadziłem, poczekam na mechanika. Klima - o, to jest zagadka. Spróbuję wstawić klauzulę w umowę, że jeśli konieczna będzie naprawa (za określoną sumę), transakcja jest anulowana. Nie mam zamiaru pakować od razu 4000 ani nawet 2500 w takie gówno, jak klimatyzacja, zwłaszcza kiedy nie wiem, czy nie przyjdzie mi inwestować np. w zawieszenie.

[jozwa maryn]

"Chcesz powiedzieć że dostanę tam bochen prrawdziwego chleba pieczonego na zakwasie[...]"

 

Jasne, ze na zakwasie. Żytniego albo mieszanego, ale z większym udziałem żyta niż nasz standardowy.