Skocz do zawartości
IGNORED

Kable - czy i dlaczego różnie brzmią


Piotr Ryka

Rekomendowane odpowiedzi

Rolandsinger, 8 Paź 2006, 23:04

>Poczytaj John Searle "Minds, Brains and Science", Harvard University Press, Cambridge, Mass. (1984),

>zwłaszcza słynny eksperyment myślowy nt. metofory komputerowej i kognitywizmu znany w literaturze

>pod nazwą "Metafora chńskiego pokoju". To być może rozjaśni Ci, dlaczego kable są (mogą być)

>słyszane w systemach audio przez istoty ludzkie, natomiast ich wpływ na tor jest niemierzalny

>posługując się aparaturą pomiarową.

 

"Metafora chińskiego pokoju" nie ma nawet odrobinki związku z tematem który ja poruszyłem.

To tak jakbym spytał Cię dlaczego czasami potrafie żonglować piłeczkami a czasami nie. Kwestie które dotyczą pytań - czym jest umysł - nie mają tutaj raczej zastosowania...

Dla mnie muzyka to takie właśnie żonglowaie piłeczkami. Niektóre utwory sa bardziej komplikowane a inne proste. Większość ludzi tupie noga w rytm prostych dzwięków, a jak usłyszą skomplikowaną muzyke polifoniczną to wtedy przestaja tupac nogą, poniewaz juz nie "słyszą muzyki". To tak jakby umieli żonglować dwoma piłeczkami, a jak ktoś im rzuci 32 piłeczki to wtedy się gubią (chorały gregoriańskie to dla nich tapeta muzyczna).

Wg mnie tutaj kryją się niezbadane mozliwości ludzkiego słyszenia. Istotą słuchania muzyki jest wprowadzenie umysłu w pewien stan - jak w medytacji. Może kabelki niektórym w tym pomagają ? :))

Na całe (nie)szczęście, że do słuchania muzyki w odpowiedniej jakości potrzebne są w dalszym ciągu kable, bo ubyło by sporo ciekawych i gorących dyskusji... ;-). Producenci i tak zarabiali by wtedy na czym innym.

Choć niektóre małe zestawy kina domowego są już częściowo bezprzewodowe, ale to rzecz jasna żadna (narazie?) alternatywa.

Jak sądzicie, czy to jest wogle realne, czy po prostu niektórych praw fizyki nie da się przeskoczyć?

walc jak widzę jedzie ale jak dotąd NIKT nie udowodnił że słyszy,choć masę powiedziało żę słyszy.Jest to na razie punkt wyjścia .A trwa to jakieś trzy lata i na razie guzik mnie obchodzą bicia w pierś i tp.Może by zamiast bić sie w pierś że słyszę ,jednak to udowodnić. chocby na poziomie słuchawkowym(skoro jest juz taki specjalista)

>

>- nie słyszą, bo nie chcą, a w gruncie rzeczy im portfel nie pozwala na poważniejsze inwestycje

>kablowe (klocki w końcu - i słusznie! - są ważniejsze), więc racjonalizują, że kable nic nie wnoszą.

>Szczerze mówiąc, na ich miejscu też bym tak mówił

>- mają systemy typu Cabel-change- (ponoć bywają i takie klocki, co żadnego kabla się nie boją)

>- słyszą, ale taka mała różnica ich nie motywuje do kombinowania z kablami

 

Rolandsinger, 8 Paź 2006, 23:37

 

Brawo Roland, w tak krótkim i dosadnym wpisie idealnie scharakteryzowałeś kablosceptykow( nie od parady jesteś psychologiem), przecież oni muszą

czymś wytłumaczyć swój kompleks braku kasy, nie tylko na kable , ale i na pozostałe elementy toru audio- które na ogół stanowią u nich też totalne badziewie.

 

Polichlorkowinylowy kochanek

roland

zgadzam sie z Toba, ale za wyjatkiem jednej rzeczy mianowicie powtarzajac kawalek testowany kilka razy,programuje sobie w glowie wybrzmienie powiedzmy wysokich tonow po przełaczeniu na inny klocek, kabel, natychmiast rozpoznawalna jest różnica, nawet niewielka chociaz jak napisałes mam ten kawałek zakodowany w głowie. przyznam szczerze ,że nie kumam kablo sceptykow bo wierze , ze wszycsy jak tu piszemy rowniez słuchamy, wiec nie mowcie proszę ze nie słyszycie roznicy miedzy płaskimi kablami jak np Nordost, a solidkor np Reson, jak miedzy srebrnym AN a miedzianym jak miedzy molibdenem a Tara Labs, odnosze wrazenie ze mamy tu kupe erotomanow-gawedziazy, moze roznicy miedzy kablami wpietymi do altusów z miedzi o zawrtosci inncyh zwiazkow tez nie słyszycie, nie kumam Was wymieniam kabel w kolumnie na odcinku 0,5 m a koles przychodzi i pyta sie co zrobilem ze gra inaczej ? a co dopiero 3m.Nie twierdze ze mam fenomenalny słuch, ale przegrana płyte tez słysze ze muli na basie, sieje góra tego tez nie słyszycie ? to ile wy macie lat ? moze z wojny Wam to jeszcze zostało?

yolaos,

 

ale o co ciebie sie rozchodzi?

 

*************

 

W sprawie kabli mysle sobie, ze skoro wartosc wlozonej w kable miedzi 8N plus tworzywko plus wtyki to razem jakies 0,7 $. Do tego dodajemy skrzyneczke z drewna sandalowego, woreczek jedwabny i transport - razem jakies 2$. No i jest pytanie nie dlaczego to kosztuje 5000$ ale mnie nurtuje zupelnie cos innego - dlaczego kabel za 2,7$ + narzuty, podatki, marze, itd. (razem gora 10$) nie kosztuje 10$ a 5000$ bo, bo, bo...

Przeciez konkurencyjna firma zrobilaby kokosowy interes sprzedajac hi-endowy w gruncie rzeczy kabel po np. 20$. Takiemu kablekowi za 20$ przeciez nie podskoczy kabelek za 5000$!!!! Sa takie same, maja ta sama miedz 8N, takie same pozlacane wtyki, identyczna izolacje choc moze w innym kolorze.

 

Jak TO wytlumaczyc??? Jak wytlumaczyc TO w kontekscie opisow Tara Labs 0.8, gdzie bajkowe krajobrazy nie przestaja sie rozciagac na przestrzeni 10 tys. slow? Dlaczego ow fantastyczny kabel za 20$ jest gorszy od tego ze 5 tys. ktory rozni sie tylko cena? Kto mi TO wytlumaczy? A moze jednak kabelki za 5000$ graja lepiej? Jezeli tak to gdzie jest przyczyna skoro oba maja miedz 8N, teflon, konstrukcje i wtyki w zasadzie takie same!!

 

I druga sprawa podbnie filozoficznej natury. Jezeli kabelki to moze 1% jakosci dzwieku to dlaczego ludzie kupuja kabelki po 5000 zl zamiast za te same pieniadze nie wymienic wzmacniacza na lepszy lub... itd. O co tu chodzi?

 

pzdrw

 

soso

Re: lplover, 9 Paź 2006, 07:58

 

>Brawo Roland, w tak krótkim i dosadnym wpisie idealnie scharakteryzowałeś kablosceptykow( nie od

>parady jesteś psychologiem), przecież oni muszą

>czymś wytłumaczyć swój kompleks braku kasy

 

hejże lplover

nie zaczynaj "starej śpiewki" :-))

 

to jak jest tymi najlepszymi nagraniami?

kiedy powstawały i przy użyciu jakich kabli?

 

i jeszcze jedno pytanie - jakie "specjalne kable" Quad poleca do ESL-i, które tak Ci przypadły do gustu?

 

;-)

Re: soso, 9 Paź 2006, 08:52

 

>I druga sprawa podbnie filozoficznej natury. Jezeli kabelki to moze 1% jakosci dzwieku to dlaczego

>ludzie kupuja kabelki po 5000 zl zamiast za te same pieniadze nie wymienic wzmacniacza na lepszy

>lub... itd. O co tu chodzi?

 

o co chodzi wyjaśniłem na forum HiFiM w wątku zatytułowanym "religia ubogiego audiofila"

ciekawych o co chodzi zapraszam do lektury :-)

Re: Zbig 8 Paź 2006, 23:47

 

>Najpierw piszesz że kable są liniowe częstotliwościowo a potem zaczynasz przytaczać

>doświadczenia potwierdzające słabą wrażliwość słuchu na kształt charakterystyki

>częstotliwościowej - co ma piernik do wiatraka?

 

główkuj Zbigu, może kiedyś dojdziesz "co ma" ;-)

ufam, że dojdziesz, jesteś bystry facet :-)

 

>Tym bardziej, że biorąc pod uwagę nieliniowość ucha zmieniającą się jeszcze w funkcji głośności,

>nieliniowość brzmienia instrumentów i nieliniowość pomieszczeń, jest to całkiem oczywiste

 

cieszę się że dla Ciebie oczywiste, bo nie dla wszystkich na forum

jest wielu takich co by głowę dało za coś przeciwnego, podobnie jak za kable - choć do ślepych testów się nie pchają ;-))

 

>To jak słuch zbiera informacje niczego w aspekcie kabli nie wyjaśnia.

 

to jak KAŻDY człowiek słyszy – FIZJOLOGIA SŁUCHU - wyjaśnia WSZYSTKO – m.in. to że prawidłowo skonstruowane kable łączące prawidłowo skonstruowane urządzenia nie mogą mieć i nie mają żadnego znaczenia dla jakości brzmienia muzyki

 

>A wytwórni Tacet nie znam

 

nic straconego :-)

zobacz sobie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) można kupić

linki podaję z sympatii

nie dziękuj! :-)

 

pozdrawiam!

graaf

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Re: Rolandsinger, 8 Paź 2006, 23:37

 

>Co do kabli, to powiem przewrotnie, nieco trywializując, kurde, ja je słyszę jak diabli (niektóre

>mniej - inne bardziej), nawet moja laska, co do klubów reglarnie chadza też słyszy (mam nadzieję, że

>wiadomo o co chodzi),

 

no to super - zatem weź swoją dziewczynę pod rękę i przystąp do zakładów, które stawiano na forum

usłyszysz różnice to wygrasz kasę

którą będziesz mógł wydać szczytny cel jak biedne lub chore dzieci albo po prostu na prezent dla dziewczyny :-)

 

a sceptykom "opadną kopary" ;-)

 

zakłady te dotyczą slyszenia "sieciówek"

no ale jeśli nie słyszysz sieciówek "to chyba głuchy jesteś" albo za mało doświadczony :-))

jak by powiedziało wielu kolegów-forumowiczów ;-)

 

pozdrawiam!

graaf

i oto na choryzoncie ukazało sie nowe milowe swierdzenie" kable maja 1procent znaczenia" he moze w twoim systemie soso, a co do cen to zgoda , ale jak ktos nie kupi to ktos nie sprzeda.

panowie żeby problem chciało się zbadać ,to trzeba wiedzieć ,że problem JEST.Jak na razie nie ma na problem dowodów.Dyskusje ile diabłow może się zmieścic na głowce od szpiliki nic jak dotychczas nie wyjaśniły.Czy naprawde jeden wszystkosłyszący nie może przeleciec problem sieciówek, inerkonektów,kabli głosnikowych ,złaczy.?Jaki to będzie przewrot w hi-endzie na forum.To nie jest kwestia wiary w Pana BOga.To się da zbadac do jasnej cholery i to prosto.

yolaos, 9 Paź 2006, 09:19

 

>i oto na choryzoncie ukazało sie nowe milowe swierdzenie" kable maja 1procent znaczenia" he moze w

>twoim systemie soso, a co do cen to zgoda , ale jak ktos nie kupi to ktos nie sprzeda.

 

Oj, yolaos,

 

widze, ze nie skumales - moj wpis mial ironiczne zabarwienie - sam rozrozniam kabelki i zaplacilem za nie pewnie z 10% wartosci systemu i wiem, ze to byl dobry wklad.

 

Po drugie, jezeli juz lapiesz za slowka i 'cytujesz' to pisalem:

‘Jezeli kabelki to moze 1% jakosci dzwieku to...’ – MOZE jest wazne bo mialo oznaczac niewiele jak wielu sadzi.

Cale to procentowe okreslanie w audio jakosci dzwieku jest i tak silnie umowne no bo dla jedngo ow jeden procent bedzie niczym a dla drugiego wart 10 tys. zl.

 

Cala dyskusja zas o biednych co to nie maja bo nie moga oraz bogatych co moga a zatem i maja jest lekko sensowna choc niesmaczna. Juz lepiej odejsc do tej calaj psychologii spolecznej i zajac sie psychologia akustyki.

 

Pzdrw

 

soso

Re: soso, 9 Paź 2006, 09:41

 

>Juz lepiej odejsc do tej calaj psychologii spolecznej i zajac sie

>psychologia akustyki.

 

yeah!

i fizjologią słuchu!

 

proponowałem – na razie nikogo to nie zainteresowało, tylko mnie Zbig ofuknął jak to ma w zwyczaju :-))

 

pozdr.!

graaf

Graaf

>i jeszcze jedno pytanie - jakie "specjalne kable" Quad poleca do ESL-i, które tak Ci przypadły do

>gustu?

 

Graaf Quady ESL odsłuchiwałem na Siltechach z serii Signatore G5, nawet przez myśl mi nie przyszło bym mógł odsłuchać na czyms innym, po prostu mam zufanie do kabli z górnej półki Siltecha, bo to są jedne z najlepszych kabli na świecie i można na nich polegać, reszta to rzeczywiście "letka ściema"(poza kilkoma wyjątkami).

 

Polichlorkowinylowy kochanek

A , wiec jednak coś tam Soso słyszysz. Mowilem , ze ten temat to prowokacja. Jednak interesuje mnie jedna rzecz, firma Naim twierdzi ze dołączone do ich klockow kable spełniaja wszelkie konieczne wymogi i nie ma co szaleć i podobno tak jest poparło to grono testujacych dołączając jakis k**ewsko drogi kabel bez spodziewanych rezultatow, ale nie rozumiem filozofi Naima, że im dłuzszy tym lepiej hm bede na Audio Show to posłucham, pewnie mają swoje powody , aby tak twierdzić

pozd.

Skoro już buraczany sok pociekł na białe kołnierzyki, to poproszę - osobliwie Rolandsingera, który wniósł rzeczywiście swoim pojawieniem się na forum sporo nowego jeżeli chodzi o wieści z outer-space - o definicję kablosceptyka: czy to nie aby taki, który ma kable tańsze niż kolumny?

 

Dyskusje kablowe są niezmiernie potrzebne i niniejszym bardzo dziekuję Piotrowi Ryce za kolejne poruszenie tego tematu. Pozwalają one (mi przynajmniej) wyizolować ze zbioru forumowiczów takich, z których odsłuchowymi wrażeniami na temat audio należy się liczyć - należą oni bowiem do tej samej grupy, być może ułomnych słuchowo "audiofili" (przepraszam za wyrażenie), którzy nie uważają żeby pogoń za coraz to nowymi (i oczywiście droższymi) kabelkami dawała efekty współmierne do zmian w innych miejscach systemu. I póki mam towarzystwo Koteczka czy Arkadixa (przepraszam, jeżeli kogoś nie wymieniłem - a może niech się z tego cieszy :-), póki pisze jeszcze Swinarski i zdarzają mu się chwile szczerości - jakoś nie czuję się ani wyalienowany, ani przygłuchawy, ani broń cię Bóg - wymagający porady psychologów - szczególnie psychologów-audiofili.

Re: lplover, 9 Paź 2006, 09:50

 

>Graaf Quady ESL odsłuchiwałem na Siltechach z serii Signatore G5, nawet przez myśl mi nie przyszło

>bym mógł odsłuchać na czyms innym, po prostu mam zufanie do kabli z górnej półki Siltecha, bo to są

>jedne z najlepszych kabli na świecie i można na nich polegać, reszta to rzeczywiście "letka

>ściema"(poza kilkoma wyjątkami).

 

a jakie kable zawsze polecał Quad?

no i co z tymi najlepszymi nagraniami?

Graaf

 

Już Ci pisałem o tym, w tamtych czasach realizatorzy dźwięku byli prawdziwymi artystami, w przeciwieństwie do współczesnych. Nie wiem jakich kalbi kiedyś uzywano, bo chyba nie zachowały się do dzisiaj, ale napewno nie były to przypadkowe knoty- Ci artyści dźwięku przecież dbali o każdy szczegół, stąd tak świetny efekt i oczywiście przenoszono to na genialny nośnik czyli LP.

 

Polichlorkowinylowy kochanek

>Już Ci pisałem o tym, w tamtych czasach realizatorzy dźwięku byli prawdziwymi artystami,

 

nie mieli innego wyjscia. Sprzet, ktorym dysponowali mial tak marna jakosc w stosunku do dzisiejszego, ze wylacznie sztuka mogli nadrobic jego braki. W sprzecie proaudio na przelomie ostanich 50 lat dokonal sie taki sam postep jak w KAZDEJ innej dziedzinie powizanej z technologia. Tak samo jak teraz produkuje sie lepsze samochody, projektuje i buduje lepsze budunki, leki itd. Jesli ktos powie, ze 50 lat temu technologia produkcji aut byla lepsza niz dzis zostanie uznany poprostu za durnia ;) to samo w zasadzie dotyczy pro-audio.

 

>Nie wiem jakich kalbi kiedyś uzywano, bo chyba nie zachowały się do dzisiaj

 

jedna z nielicznych rzeczy jakie mialy sie szanse zachowac z lat 50 to wlasnie kable ;) One akurat praktycznie postepu zadnego nie doswiadczyly.

Re: lplover, 9 Paź 2006, 10:26

 

>Nie wiem jakich kalbi kiedyś uzywano, bo chyba nie zachowały się

>do dzisiaj, ale napewno nie były to przypadkowe knoty

 

"specjalne kable" pojawiły się na przełomie lat 70-tych i 80-tych napotykając początkowo w środowisku profesjonalnym jak i audiofilskim na opór i wywołując reakcje typu pukanie się w czoło

 

wcześniej był tylko zwykły kabel miedziany o odpowiedniej powierzchni przekroju

i tyle

wg dzisiejszych standardów audiofilskich były to niewątpliwe "przypadkowe knoty", normalnie "dno"

wówczas - a i dzisiaj w większości studiów - po prostu NORMALNE kable do sygnałów audio

 

Ross Walker z Quada (A JAKŻE!) jeszcze w 1989 roku bez wahania "olewał" temat kabli w wywiadzie dla HiFi Review:

"- Is it PCC-OCC wire? (pytanie dotyczy kabli i drutów elektrod i cewek w ESL-ach)

- No! And there are twelve kilometres of it in that loudspeaker.

- Have you any done any listening tests on pure copper wire drawn by the Ohno Continuous Casting process?

- Have we ever done listening tests on wire? No, indeed we haven't!"

 

(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

z drugiej strony stwierdzał:

"Nie twierdzę, że kable nie brzmią różnie, w połączeniu z pewnymi kombinacjami kable mogą na prawdę dać spore różnice brzmieniowe" ale "Obecnie ludzie są zagubieni we właściwym rozumieniu istoty kabli, w prasie pojawia się wiele artykułów czyniących zamieszanie. Ludzie z biznesu pewne zjawiska związane z kablami rozpatrują poza właściwym kontekstem"

(wywiad z 1994 r.:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

 

i taka jest IMHO prawda

kable mogą wnosić bardzo duże różnice, ale PO CO? skoro NIE MUSZĄ

to po prostu kwestia wyboru jakiego dokonuje projektant elektroniki, kolumn i kabli

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

liamk:

"... jedna z nielicznych rzeczy jakie mialy sie szanse zachowac z lat 50 to wlasnie kable ;)

One akurat praktycznie postepu zadnego nie doswiadczyly."

 

Oj doświadczyły, doświadczyły. Chociaż pewnie nie aż takiego, jak w innych dziedzinach techniki.

Czy ten postęp przekłada się na jakość dźwięku, to już zupełnie inna sprawa, będąca przedmiotem tego wątku.

Janusz z Torunia

>i taka jest IMHO prawda

>kable mogą wnosić bardzo duże różnice, ale PO CO? skoro NIE MUSZĄ

>to po prostu kwestia wyboru jakiego dokonuje projektant elektroniki, kolumn i kabli

 

graaf, naprawdę audio, technika to nie przepisy prawne. Nie wydawaj osądów na podstawie "procesu poszlakowego". A wyrok "i tak i nie' to już nawet Polityka ! :-)

Wczoraj testowaliśmy z moim nadwornym konstruktorem stopień mocy headampa. Na pierwszy ogień poszła hardkorowa wersja bez szeregowej rezystancji na wyjściu. Ponieważ wzbudziła się na wysokich częstotliwościach przez pojemność kabla do oscyloskopu, założyliśmy oporniki. No cóż, kable grają, ale wnioski można wyciągać z tego różne - takie na jakie nas stać, ale nieco w innym sensie niż sugeruje Lplover.

graaf, 9 Paź 2006, 11:00

 

 

>"specjalne kable" pojawiły się na przełomie lat 70-tych i 80-tych napotykając początkowo w

>środowisku profesjonalnym jak i audiofilskim na opór i wywołując reakcje typu pukanie się w czoło

>

>wcześniej był tylko zwykły kabel miedziany o odpowiedniej powierzchni przekroju

>i tyle

>wg dzisiejszych standardów audiofilskich były to niewątpliwe "przypadkowe knoty", normalnie "dno"

>wówczas - a i dzisiaj w większości studiów - po prostu NORMALNE kable do sygnałów audio

 

>i taka jest IMHO prawda

>kable mogą wnosić bardzo duże różnice, ale PO CO? skoro NIE MUSZĄ

>to po prostu kwestia wyboru jakiego dokonuje projektant elektroniki, kolumn i kabli

 

Graaf,

 

Mialem przyjemnosc kilka razy rozmawiac z ludzmi profesjonalnie zajmujacymi sie Audio na roznych polach (studio nagran, produkcja sprzetu hi-fi) i musze powiedziec, ze to co napisales pokrywa sie w 100% z tym, co od nich uslyszalem (nie jeden raz i nie z jednych ust)

 

pzdrw

 

soso

Re: jar1, 9 Paź 2006, 11:26

 

>Nie wydawaj osądów na podstawie "procesu

>poszlakowego". A wyrok "i tak i nie' to już nawet Polityka ! :-)

 

żadnego osądu nie wydaję

"sądzą" to raczej Ci co ferują opinie o głuchocie innych forumowiczów bo przecież "oni słyszą"

 

cóż ja na to poradzę, że prawda jak zwykle "leży po środku" (i "kwiczy")

 

słychać różnice i mogą być spore, tylko nie dla każdego audiofila jest to interesująca zabawa i nie każdy audiofil musi się w to bawić szukając jak najlepszego brzmienia

takie samo stwierdzenie słyszałem od byłego konstruktora z firmy KASPRZAK.Dałem mu Audio do poczytania i zdurniał ,smiał sie i płakał prawie przeczytawszy artykuły kablowe.Ceny go oniesmieliły delikatnie.Jako taki audiofilizm czy cus go nie interesuje.Za cene jednago IC hiend zbudował swego czasu z kolegami wzmaki gitarowe dla BUDKI SUFLERA( 70 -lata).

Delikatnie przeliczajac ceny.

Grundig High Fidelity

"""kable mogą wnosić bardzo duże różnice, ale PO CO? skoro NIE MUSZĄ

to po prostu kwestia wyboru jakiego dokonuje projektant elektroniki, kolumn i kabli"""

Amen :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.