Skocz do zawartości
IGNORED

do właścicieli kominków - czym palicie?


BeerfaN

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Niedawno postawiłem w domu kominek. Poza niewątpliwą funkcją estetyczną, jego głównym przeznaczeniem jest ogrzewanie domu (bo za prąd trzeba 1kzł/mies płacić w zimie...).

 

Wyliczyłem, że potrzebuję 12-16m przestrzennych drewna na sezon. Koszt około 2kzł.

 

Znalazłem też brykiet drzewny, który ma ponoć dużo lepsze właściwości niż drewno (kaloryczność, popiół, objętość), a którego potrzebowałbym 3m (1 - 1,2kzł). Wygląda to "różowo".

 

Pytanie, czy warto bawić się w ten brykiet? Macie jakieś doświadczenia w tej materii?

 

pozdrawiam

Hejka,

 

Nie bawiłem się do tej pory w żadne brykiety, palę bukiem i dębem, czasem brzozą (jako "rozpałka"), ostatnio mój dostawca drewna zachęcał mnie do zakupu grabu. Jeśli chcesz taktowac kominek jako podstawowe ogrzewanie, to myślę, że zużyjesz więcej niż 12m przestrzennych, choć zależy to oczywiście od woelkości domu, sprawności kominka, eneregetycznośći drewna itp... Ja kominka używam jako wspomagania w domu parterowym 170 m i wychodzi ok 8 m przestrzennych na sezon. (brzozy więcej). Acha, staraj się kupować jak największe i najmniej porąbane kawałki, trudniej rozpalić w kominku ale dłużej się palą. A popiół do kompostu...:)

co godzinę wpis...no comment

 

Dom to kanadyjczyk, mocno docieplony, około 160m^2. Powinno wysraczyć :)

 

Altusy nie wejdą w palenisko. Gazetki stwarzają niebezpieczeństwo wchłonięcia pseudohi-fi treści - ryzyko nie do podjęcia. Ale może świerszczyki...jako afrodyzjak :)

 

Widowiskowe to nie ma być, tylko tanie i wygodne. Ceny prądu u mnie podskoczyły ostatnio o ponad 20%.

 

Z tego co słyszałem, na zachodzie palą opakowaniami po owocach, paletami i własnie brykietami. Drewno jest tam za drogie i stoi przy kominkach w celach dekoracyjnych a nie użytkowych.

 

Palimy drewnem nie drzewami. Coś jak róznica między wiwisekcją a sekcją. Poza tym wdychanie dymu z drewna na pewno jest przyjaźniejsze niż z koksu czy śmieci, które to paliwa są niestety dość popularne w mojej okolicy.

 

Nikt z Was nie używa brykietów? Martwi mnie ryzyko uszkodzenia kominka - o ile wystepuje.

Nie drzewa , a drewno. To do graffa.

Ja palę bukiem, dębem, grabem i tym co mi przywiozą. Mój znajomy próbował brykietem, ale tak szybko się mu wypalało że szybko przeżucił się na tradycyjne rąbane klocki.

Używam kominka też jako wspomagania i dla klimatu, i jedyny minus jego obecności to konieczność malowania co dwa sezony grzewcze, a u mnie zimą pali się co dziennie.

 

W skrócie po doświadczeniach znajomego z brykietem ja raczej odradzam.

Rzeczywiscie lepiej kupować, jak się ma wybór, grube pniaki. Mają wiekszą gęstość, Cieńkie to wata która natychmiast przelatuje przez komin. Każdy pniak w zasadzie powinien być "kujniety"(jak mówią fachowcy), żeby sie palił a nie tlił. Palę lisciastym i iglastym. To drugie ma zaletę szybkiego nagrzewania komina, a on u mnie robi za piec, przechodząc przez 3 poziomy w środku domu. Spalam 12mp na sezon, ale w moich okolicach 12mp kosztuje 540,-PLN loco las ( w kubikach). Przewiezienie 150,- za całość. Sam tnę i łupię

Pzdr

Ja palę głównie brzozą i dęb. Najlepsza kaloryczność ma grab. Trudniej się rozpala ale długo trzyma. Dobra jest akacja, wiśnia. Buk jest niewskazany przy otwartych paleniskach z uwagi na strzały. Drewno iglaste w kominku, hm, można i tak. Wydaje mi się, że nawet producenci nie zalecaja drewna iglastego. Natomiast w to, że gdzies tam w krajach cywilizowanych pala drewnem iglastym ( paletami ) raczej nie wierzę. A w ogóle to jak macie wydać 2000 na drewno to po co sie bawić w grzanie kominkiem??? Ani to taniej ani przyjemniej.

Kiedys zwrocilem uwage, ze w Pasadenie w Kalifornii, w promieniu kilkuset metrow od duzego budynku AT&T (taka polska TPSA) zbieralo sie zawsze sporo ludzi bezdomnych. Zapytawszy, wytlumaczono mi, ze mozna sie fajnie ogrzac palac w pobliskim parku bardzo wydajne energetycznie darmowe ksiazki telefoniczne.

Problem z iglastym jest taki że zawiera duzo żywicy, która teoretycznie może zaklejać komin.

Myśle jednak że dobrze przesuszone iglaste na rozpałke może być do palenia się słabo nadaje- mała kaloryczność. Druga strona jest taka że nawet liściaste zostawiają smołe w kominie jeżeli tylko nie są odpowiednio długo suszone.

Na dolnymśląsku cena za kubik (m3) od 50 do 120 pln.

Dla wyjasnienia pewnych wątpliości cena będzie zależeć od jakości drewna.Najtańszy jest sortyment S4 (tzw.opał) ale dopuszcza się zgniliznę,krzywiznę i inne wady.Nieco droższe są s2a i s2b (tzw.papierówka) ale tu juz nie mam miejsca na wady no i sa ograniczenia co do wymiarów w cieńszym końcu (im drożej tym grubsze drewno dostaniemy).Z doswiadczeń wynika ,że najlepszy buk ale koniecznie sezonowany (warto porąbać na świeżo bo suchy strasznie cięzko idzie:-))).Drewno iglaste chyba tylko na rozpałkę (zwłaszcza tzw.smolne czyli przeżywiczona sosna).Zarówno iglaste jak liściaste (brzoza) jesli nie jest wysuszone potrafi nieźle zapaskudzić komin.Warto tez spytac czy nie można przygotowac sobie opału samemu (tzw,samowyrób).Wtedy nadlesnictwo nie ponosi kosztów pozyskania i cena jest atrakcyjna no ale trzeba trochę samemu pogibac w lesie.Wtedy shure do uszu i mozna pracować:-)))))).Co do ilości jaką przewidujesz to chyba jest ona zbyt optymistyczna biorąc pod uwage wielkośc domu i fakt ,że w tym roku już drewna porządnie nie dosuszysz.Znam ludzi którzy spalają nawet 30-40 mp (no ale mieszkam w górach).Generalnie zauważam,że ludzie traktuja kominki jako dodatek do opalania weglem.

Co do brykietu to nie polecam,szybko się spala choc kalorycznośćma dużą,a le to raczej do małych piecyków zasilających c.o.Używałem tego troche i wielki plus to mała ilośc popiołu i czysta robota(poworkowany,lekki).Póki co najtaniej ale i najmniej przyjemnie kocioł na miał.

pzdr

bartek

na dolnym ślasku czesto palą ludzie :gumiakami,folią z torebek i gazetkami reklamowymi,drzewem ze starych okien po wymianie - zawsze można oznać po dymie

A ja mam kociołek kondensacyjny na gaz i kominek. Szacuję, że paląc drewnem moge zaoszczędzić może 300 zł na sezon ale ile przy tym roboty i bałaganu. Tak więc w kominku palę w okresach przejściowych, kiedy wystarczy raz dziennie przepalić. Potem dla przyjemności.

Co do buku - ostrzegam palących w otwartym palenisku lub z otwartymi drzwiczkami - strzela i to nieźle.

przy wysokich mrozach w sezonie grzewczym 2005/06 spaliłem miesięcznie za ok 200 zł drewna + gaz ok 150 zł

brzoza sezonowania 24- 30 m-cy, w tym samym czasie moi koledzy, opalający tylko gazem mieli rachunki na poziomie 1000 - 1100 zł.

Doszło do tego , że dwa razy miałem kontrolę z gazowni czy aby nie podbieram gazu na lewo.

Mówienie więc o oszczędnościach rzędu 300 zł na sezon to nieporozumienie - raczej 300 zł na miesiąc uśredniając

dodo, 13 Paź 2006, 13:33

 

możesz opisać co to za budynek?

interesują mnie: metraż, docieplenie, realizacja sterowania.

 

czeka mnie budowa domu i szukam informacji.

kominek będzie na 200%, do tego jako główne i na zasadzie wspomagającego - podlogowe elektryczne w kuchni i łazience.

 

z góry dzięki.

k.

Za cały rok od poczatku marca 2005 do końca lutego 2006 zapłaciłem za gaz 3300 zł. Grzałem od października do końca kwietnia. Wchodzi w to co, cw, gotowanie. Rok wczesniej 2900. Powierzchnia ogrzewana ok. 170m2. Na dole, czyli na ok. połowie 23 na górze 22 stopnie non stop. Jesli synek ma problemy z gardłem to u niego w pokoju w nocy 21,5 a jeśli nie to tak jak w dzień. Dodatkowo lekko podgrzewam w piwnicy jakieś 50 m2 do 15-17stopni. W miesiącach wrzesień i maj dopalane kominkiem - ok. 1,5 - może 2 m3. Latem płacę za gaz czyli cw i gotowanie ok. 110 zł. Zimą dużo częściej włącza się cw więc to jest napewno koszt 15-20% większy. Załóżmy 130 zł. Czyli w ostatnim roku za co zapłaciłem 3300 - 6x110 - 6x130 = 1860 zł. W poprzednim roku analogicznie 1460. Gaz do co na okres ok. 7 miesięcy kosztował mnie od 1460 do 1860 zł. Średnio 1660 w ciągu 2 lat. Daje to średnio na miesiąc sezonu grzewczego ok. 240 zł. Jakim sposobem mogłem zaoszczędzić 300 zł miesięcznie ??? Mało tego, gdybym wiedział o funkcjonowaniu kotłowni 4 lata temu tyle co teraz to myślę, że spoko 20% obniżyłbym koszty gazu. Także jeśli ktos mi mówi, że buduje dom i tanio bedzie ogrzewał drewnem to jestem pewny, że opiera się na opiniach ludzi, którzy nie bardzo trafili inwestycyjnie z ogrzewaniem gazowym. Pod warunkiem dostepu do gazu z sieci oczywiście. Mnie niemal na siłę polecano kocioł stojący, żeliwny, solidny itp. Ja kupiłem mniej trwały, mniej solidny i w ogóle nie polecany wiszący kocioł kondensacyjny. Porównanie w zużyciu gazu z moimi znajomymi to nie różnica 6 czy 8,5 % ale ok. 1500 zł czyli dla mnie to byłoby 50% więcej. A jak myślicie ile drewna poszłoby do ogrzania mojego domu?? Aha, od razu zaznaczę, że 1,5 ściany mam dobrze docieplone bo to taka kopnięta szeregówka. Sąsiedzi w piecu na holcgaz spalają 15-20 m3 na sezon. Cena w nadleśnictwie to ok. 100 za m3. Do tego kłopoty z transportem, cieciem i rabaniem, dokładaniem, bałaganem - gdzie jest ten duży zysk ???

miszak, 13 Paź 2006, 14:56

 

>gdybym wiedział o funkcjonowaniu kotłowni 4 lata temu tyle co teraz to myślę, że spoko 20%

>obniżyłbym koszty gazu.

Możesz zdradzić co to za wiedza tajemna, lub wskazać gdzie jej szukać?

Studiuję od jakiegoś czasu opracowania muratora o ogrzewaniu, ocieplniu i ogólnie o budowie.

Z tym że to, podobnie jak w prasie audio, są artykuły reklamowe.

Dlatego może coś z praktyki?

 

>Sąsiedzi w piecu na holcgaz spalają 15-20 m3 na sezon. Cena w nadleśnictwie to ok. 100 za m3. Do

>tego kłopoty z transportem, cieciem i rabaniem, dokładaniem, bałaganem - gdzie jest ten duży zysk

>???

To sie nazywa przyjemność z palenia w kominku ;-)

Ale IMHO kominek jako główne źródło ciepła to raczej słaby pomysł, choc na pewno będę taki miał.

 

Myślę o gazowym z automatycznym sterowaniem na podstawie 1 czujnika, np. w salonie.

Ciepła woda tez na gaz.

Kominek wspomagający dogrzewanie.

Łazienki dogrzewane w miarę potrzeb elektrycznie z podłogi.

 

pozdrawiam

k.

To żadna wiedza tajemna.

Kilka uwag z mojego doświadczenia:

 

1. Wszystko co napisane jest w Muratorze itp. przemyśl i sprawdź 4 razy. Prosty przykład - pompy ciepła i ich ekonomiczne uzasadnienie. Ekonomia a rekuperacja. DGP w większych domach itp. itd.

2. Pierwsza decyzja - czy wydajemy dużo najpierw a później mało czy odwrotnie? Tutaj leży pies pogrzebany i dla każdego kompromis jest w innym punkcie.

3. Na ile lat zakładamy pracę instalacji? Od tego zalezy, czy warto wydac więcej.

4. Ile jesteśmy w stanie zapłacić za komfort?

No bo w sumie to duża koza w salonie i mniejsza w łazience i też jest ciepło :)

 

 

Kilka słów o systemach gazowych.

 

1. Jaki kocioł?

Moim zdaniem kondesacyjny. Nie będę opisywał wszystkich "wybryków" technicznych. Najważniejsza jest jedna różnica. Instalację obliczamy na -20 stopni na zewnątrz. U nas srednio jest kilka dni wroku z taką temperaturą. Czyli przez ponad 90% czasu grzejemy niepełną mocą. A przecież wiadomo, że sprawnosć kotła jest najwyższa dla mocy maksymalnej. Biorąc pod uwagę, że My Polacy zawsze robimy wszystko na zapas to kupujemy też przewymiarowany kocioł. Ot tak sobie wychodzi nam 21 kW ale my bierzemy 25 kW. Czyli prawie nigdy nie osiagamy teoretycznej sprawności ok. 90%. Jedziemy może na 81 a może na 75 % sprawności. Odrotnie jest w kotle kondesacyjnym. Njasprawniejszy jest na najmniejszej mocy. Czyli przez wiekszość czasu jedziemy na 100-106% sprawności.

2. Nie żaden tam czujnik pokojowy tylko regulator pogodowy z czujnikiem na zewnątrz.

3. Jeśli mamy sterowac równiez dokładnie temp. pokojową ( ja mam wrodzoną tolerancję +- 0,5 stopnia no i znajomi mówią , że przesadzam ) trzeba trafnie umieścić czujnik w najzimniejszym pokoju. U mnie diagnoza nie była trafna :(.

4. Ocieplenie rurek z ciepłą wodą.

5. Wykonanie równych połączeń rozdzielacz - grzejnik. Moim zdaniem regulacja na kryzach jest gorsza i nie mamy możliwości wprowadzania doraxnych zmian od ręki.

6. Połączenie kalafiory - podłogówka wykonaj zgodnie ze sztuką czyli rozdziel obwody i zastosuj mieszacz z zaworem trójdrożnym.

7. Sterowanie kalafiorami i podłogówką w jednym układzie jest najczęściej trudne i przygotuj sie na dłuższe eksperymenty lub zobacz jak to robi ktos kto to ma.

 

Ja już dużo szczegółów nie pamiętam bo już minęło kilka lat. W kominku pali się fajnie ale od czasu do czasu :)

1. >miszak

Jestem bezposrednio po decyzji dotyczacej instalacji grzewczej i wyszlo mi jednak inaczej: kondensacyjny jest swietny, tylko niesamowicie drogi w instalacji i trzeba dokladnie przeliczyc czy sie oplaci, czy nie trzeba bedzie zyc 250 lat, zeby sie zwrocil. Owszem, pracuje najbardziej wydajnie przy niskiej temperaturze medium, (tylko wtedy odzyskuje cieplo ze spalin), trzeba jednak pamietac, ze wtedy rowniez moze byc (choc nie jest konieczne) potrzebne przewymiarowanie grzejnikow - zeby tylek nie zmarzl, kiedy jednak przyjdzie grzac z wieksza moca, a rownoczesnie jak najpelniej korzystac z kondensacji. Zatem wg mojego rozeznania - jest najbardziej efektywnie gdy zalozymy piec kondensacyjny i grzejniki przeliczone na nizsza temperature wody. Mozna, rzecz jasna, zalozyc grzejniki nieprzewymiarowane, wtedy jednak z dobrodziejstw kondensacji bedziemy korzystac od razu z zalozenia rzadziej. Sam piec mniej wiecej prawie 2 x drozszy, grzejniki - podobnie - niemal 2 razy wieksze. To rowniez kwestia estetyki (a wiadomo, ze estetyczny przyrost z grzejnika ohydnego (wiekszosc) do mniej ohydnego (niewiele) kosztuje znow dodatkowe niemal 100% ceny) oraz nawet samych mozliwosci instalacji - wielkosci okien. Mysle, ze po prostu kazdy musi sobie na spokojnie to wyliczyc.

 

Sterowanie - wlasciwie powinno byc oczywistym, ze tylko pogodowe - daje realne oszczednosci (zwlaszcza przy kotle kondensacyjnym i jednak nieprzewymiarowanych grzejnikach - najbardziej efektywnie steruje moca kotla). Problem taki, ze kolejnych 4 instalatorow powiedzialo mi, ze po 3 latach okolo 1/3 tych sterownikow juz nie dziala... i nie wiem jak do tego podejsc. Sterowniki pokojowe znam od dawna z 4 roznych domow i zaden nie dziala w 100% tak jak powinien, bo trudno go wstawic tam, gdzie byc powinien i w kazdym z tych przypadkow musial nastapic kompromis pomiedzy komfortem (zwlaszcza RANO!), podwyzszonym zuzyciem gazu i pewnymi brakami komfortu popoludniami (kiedy jedne pomieszczenia ogrzane a inne niedogrzane, albo jedne przegrzane a inne ogrzane.)

 

2. Rekuperacje i pompy ciepla wybilem sobie niestety z glowy jak tylko odwiedzilem 'wzorcowy domek' ze wzorcowa instalacja. Na dworze upal, wewnatrz domu wprawdzie przyjemniej, jednak z kazdego miejsca slyszalem szum, ktory jak podejrzewam doprowadzalby mnie do szewskiej pasji nocami - tak jestem zbudowany;) (a, tak jak pisalem, byla to instalacja prezentacyjna). Zakladanie wszedzie podwieszanych sufitow tez nie jest super fajne (rowniez w kontekscie tematyki tej grupy - potencjalnie rezonujace rury i plyty gipsowo kartonowe). Jesli rekuperacja to przemyslana na etapie projektu - potem dom sie zmienia w bunkier obudowany kartonem i gipsem.

 

3. Kominek - ze swoich doswiadczen moge przestrzec przed zbyt pochopnym rozprowadzaniem ciepla z kominka instalacja do wszystkich pomieszczen, a zwlaszcza sypialni. Jesli zdarzy sie 'rozhajcowac' zbyt mocno - nieprzespana noc niemal zagwarantowana. Warto to przemyslec. Ponadto - wszystkie nawiewowe dziury w pokojach nie sluza alergikom, ani osobom starszym, ani malym dzieciom - odnosi sie to do rekuperacji, aktywnej wentylacji i ciepla z kominka. Ogolnie - im mniej konwekcji a wiecej promieniowania tym lepiej. Nawiasem mowiac - promieniowanie od podlogi jesli podlogowka zle wykonana moze wpedzic do szpitala calkiem zdrowe osoby w ciagu jednego sezonu grzewczego - jesli zle policzona moc podlogowki zmusza do odkrecania jej na 'full' przy kazdym chlodniejszym dniu, powstaje wrazenie pietrowych stref duzego ciepla przy podlodze i zimna wyzej, znam dwie 50paroletnie osoby, ktorym to szybko zaszkodzilo na uklad krazenia, zas polaczenie z twarda glazura doprowadzilo niemal do tragedii.

 

I jeszcze to: przy uzywaniu kominka jako jedynego zrodla ciepla - od razu trzeba zaprojektowac wlot powietrza do komory spalania. Jesli ma brac powietrze z pokoju to przy dzisiejszych szczelnych oknach ma sie gwarancje odwroconego ciagu w lazience przez wentyalcje grawitacyjna, a nie ma wielu bardziej nieprzyjemnych i groznych rzeczy w domu, zwlaszcza, jesli w domu jest tez gaz do CWU lub gotowania, albo wylot komina kominkowego znajduje sie (niezgodnie ze sztuka) zbyt blisko kominow wentylacyjnych. Dom cichym i powolny zabojca...;).

 

4. Palenie w kominku to wielka frajda, dopoki nie znajdzie sie sasiad wrzucajacy do swojego co popadnie - stare okna, stare meble, kartony itp. Mam sasiada, ktorego corunia przyjezdza w odwiedziny na przemian audi a8, jaguarem lub beetlem, a ten oszczedza sobie do renty spalajac jakies lewizny w kominku i *$@()% nic nie mozna mu zrobic dopoki mu te wnuczki (odpukac) nie zachoruja...

 

Zreszta to prawdziwa plaga - kiedy jade z pracy z pociagiem jakies 1,5 godziny przez slask, gdy tylko zaczna sie chlodniejsze wieczory z kazdego mijanego domu plynie struzka dymu - kazda w innym kolorze, niektore kolory mocno zastanawiajace. Gdyby tylko byl to jedynie jakis pokopalniany mul z resztkami czegos kalorycznego w srodku... kolory oscyluja w barwach od jasnozoltej do niemalbordowej, poprzez czern, siwizny i biel, aromaty tez maja przerozne, rzadko przyjemne.

 

Pozdrawiam.

Brykiet drzewny przeznaczony do spalania w kominku jest trochę inny (większy) niż ten przeznaczony do spalania w piecach. Dużo zależy także od technologii produkcji i jakości stosowanych do produkcji urządzeń. Brykiet musi być świerzy i nie może się samoistnie rozpadać. Wystarczy zajrzeć na dno worka w którym był dostarczony. Jeżeli jest tam pył drzewny to oznacza to, że brykiet jest albo stary albo kiepski. Z mojego doświadczenia wynika, że palenie w kominku dobrym brykietem drzewnym jest około 20 procent droższe niz palenie drewnem, ale wysiłek który trzeba włożyć jest znacznie mniejszy i nie ma kłopotu z suszeniem drewna.

Paląc w kominku dogrzewam, zeszłej zimy przy -30st bardzo dobrze się sprawdzało.

Właśnie wczoraj zakupiłem 5m3 sezonowanej dębiny ciętej w 40cm szczapy, zima mi nie straszna nawet gdy gazu zabraknie :)

pozdrawiam F.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.