Skocz do zawartości
IGNORED

Lampowe schematy, problemy, rozwiązania


pawcio

Rekomendowane odpowiedzi

no nie to

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość stary bej

(Konto usunięte)

to do mamel`a

 

Panowie, wrzucacie różnej maści układy lampowe i są to najczęściej typowe "gitarowce", a chcielibyście aby zagrały Hi-Endowo :)

Nawet Eico klepany kiedyś przez mamel`a nie był do końca takim układem, trzeba było go sporo przerobić aby zagrał w domu, a nie w klubie, pod gitarę.

 

Tym bardziej dziwi mnie tego typu wpis:

piotr_37

10 Cze 2010, 22:49

"siatki liczymy od katody , chyba ?"

zwłaszcza że: "to niestety ale nie to będzie mój pierwszy "poważny" wzmacniacz lampowy "

 

Mam rozumieć że, będzie to Twój pierwszy, poważny wzmacniacz lampowy ?

Nie masz się co martwić, ja też miałem kiedyś podobną wiedzę i zaczynałem od podstaw, a i dziś też nie jestem "orłem" w tej dziedzinie - ciągle się uczę :)

Gość stary bej

(Konto usunięte)

piotr_37

Rozumiem i podziwiam zapał i samozaparcie.

Możesz jednak na "drodze poznania" spotkać wiele przeciwności i nierozwiązywalnych zagadek.

Hmmm, trochę tajemniczo to zabrzmiało, ale jednak występuje wiele problemów przy uruchomieniu konstrukcji lampowych.

Głównym problemem to znalezienie dobrego, sprawdzonego i przetestowanego układu.

Układu, który by posiadał wyszczególnione napięcia i prądy lamp w poszczególnych blokach wzmacniacza.

Układu, który by grał tak jak oczekujesz, a nawet bardziej, czyli rewelacyjnie.

Nie zachęcam, nie namawiam, ale ... ? :)

Odwiedź stronę http://www.vampiria.pl i w dziale Lampa DIY znajdziesz dwie koncepcje wzmacniaczy lampowych.

Obie godne polecenia, choć optuję za konstrukcją forumowicza Plati.

 

pzdr.

<>

 

1. proszę pytać Fr@ntza jak gra to bez modyfikacji Eico w porównaniu do dzisiejszych za 30tyś zł - słyszał

2. rezystory w odwracaczu mają mieć 6k różnicy (u mnie 27K i 33K) - taka idea

1. powtarzam pytanie; dla czego na schemacie piorta pin 1 w EL34 jest zwarty z anodą nie z katodą

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Mamel

"1. powtarzam pytanie; dla czego na schemacie piorta pin 1 w EL34 jest zwarty z anodą nie z katodą"

Czy to pytanie kierujesz do mnie ? przecież ja nie zamieszczałem/rysowałem tego schematu.

>mamel

 

>1. powtarzam pytanie; dla czego na schemacie piorta pin 1 w EL34 jest zwarty z anodą nie z katodą >

 

Tak jest na oryginalnym schemacie Kingsbury'ego. Korespondowałem z nim w tej sprawie, nie upierał się przy tym rozwiązaniu.

A tu jeszcze o tej konstrukcji

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

był taki dławik Zatry DL109 8H 24ohm i tylko 100mA - do el84 był jeszcze jako tako ale 34-ka musi mieć min. 200mA

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość Dink

(Konto usunięte)

>Stary Bej<

Mój wpis odnośil się tylko do stopnia wejściowego i odwracza fazy / przy okazji - oba rezystory anodowe odwracacza powinny być tej samej wartości nominalnej z tym, że jeden z tolerancją -5%, a drugi +5%. Taka jest zasada prawidlowej pracy wzmacniacza o bezpośrednim sprzężeniu katodowym/ Nie robiłem nigdy podobnego stopnia wyjściowego - jak na schemacie, ale jest to uklad połączeń prawidłowy, bowiem lampa pracuje z tzw. podstawą anodową. Jest to układ typowej quasi triody zrobionej z pentody. W oryginale Williamson używał tetrody. Wykorzystanie tutaj pentody w konfiguracji z podstawą anodową wskazuje raczej na docenienie walorów EL34, którą uważam za jedną z lepszych lamp w ogóle do celów audio. We wzmacniaczach gitarowych nie używało się układów ze sprzężeniem galwanicznym. Pozdrawiam Dink

Gość Dink

(Konto usunięte)

>Stary Bej<

Niezbyt dokladnie wcztalem się w Twój wpis. Pomyliłeś siatki. Pentoda ma trzy siatki. Siatkę sterującą S1, siatkę ekranującą S2 i siatkę zerową S3, albo inaczej hamującą o potencjale zerowym. Ta ostatnia ma na celu hamowanie elektronów emisji wtórnej wtedy, gdy napięcie anody spadnie poniżej napięcia siatki ekranującej - S2. Dotyczy to oczywiście pentody. W przypadku wykorzystania pentody w układzie triody tak, jak pokazuje to schemat, siatka zerowa przestaje spełniać swoją rolę i może z siatką drugą pracować w konfiguracji z podstawą anodową. Chodziło Ci zapewne o siatkę S3, a nie o S2. Pozdrawiam Dink

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Dink

Oczywiście, masz rację, pomyliłem S2 z S3.

Dobrze że opisałeś poszczególne siatki w lampie (pentodzie), ja o ich roli w szklanej bańce wiem. Zawsze jest to pewne usystematyzowanie podstawowej wiedzy dla tych co dopiero zaczynają przygodę w tej materii.

Nie zmienia to i tak faktu (według mojej opinii) sensowności podłączenia S3 do anody.

Podobne połączenia stosują niektórzy konstruktorzy przy pentodzie EF86, być może jest to próba kształtowania, a może poszukiwania tego niepowtarzalnego brzmienia :)

I choć każdy ma jakąś "filozofię" dźwięku to różnymi drogami dochodzi do uzyskania muzycznej nirwany, jak i synergii całego systemu :)

Pozdrawiam sb

Gość Dink

(Konto usunięte)

>Stary Bej<

Czolem, sens polączenia siatek w konfiguracji poodstawy anodowej jest taki, że powoduje znaczne obnizenie oporu wyjściowego lampy. Jest zatem bardzo mały i ma wartość zależną od nachylenia charakterystyki lampy - Rwyj /w przybliżeniu/= 1 nad Sa. Dla przeciętnych lamp impedancja wyjściowa wynosi w takiej konfiguracji od kilkudziesięciu Ohmów do kilkuset. W tym względzie pentodę zbliża się bardziej do konfiguracji triodowej. Jeśli dobrze pamiętam, to podobne konfiguracje stosował też Williamson, ale jak wspomniałem Williamson stosował początkowo tetrody /6L6/. Mają one jednak pewne wady polegające na na zjawisku emisji wtórnej /brak siatki zerowej/ i z tego powodu są mniej stabilne w porównaniu z pentodą /niepożądanew wklęśnięcie charakterystki/. Oczywiście, pisząć o EL34, która jest jedną z bardziej cenionych przeze mnie lamp mam na myśli NOSy. Obecna produkcja lamp jest poniżej krytyki

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Dink

Nie sądzę aby siatka 3-cia w takim połączeniu powodowała to, że lampa będzie miała mniejszą oporność wewnętrzną.

To jednak S2 w innym reżimie pracy lampy, ("triodowym") powoduje to, że oporność wewnętrzna lampy maleje.

Te zakrzywienia charakterystyk dla tetrody to wszystko się zgadza, o czym piszesz, przecież to wiedza książkowa.

Tetrodę wiązkową np. 6L6GC, też można "puścić" w triodowym połączeniu i jej oporność wewnętrzna również będzie mniejsza, a siatkę hamującą zatrzymującą wybijanie elektronów "wtórnych" z anody przecież posiada, tyle tylko ze na stałe połączoną z katodą, wewnątrz bańki.

Więc nie możemy tu mówić o roli S3 jako siatki wpływającej na oporność wewnętrzną lampy.

Tym bardziej że to właśnie S2 jest brana pod uwagę przy obliczaniu całkowitej mocy admisyjnej lampy w układzie wzmacniacza - PaA + PaS2 = Pa

Pa nie można oczywiście mylić z mocą muzyczną, uzyskiwaną z lampy, bo to dwie rożne sprawy - moc admisyjna i muzyczna.

Z takich błędnych "rachunków" wynikało by że z jednej EL34 uzyskamy 27,5W, a to przecież nieprawda.

Prawdą natomiast jest to że, lampa EL34 jest lampą której elektrody (wszystkie) są wyprowadzone na jej cokół i stąd jest ciekawa lampą do eksperymentów.

 

Powracając do S3, jej rola to hamowanie, blokowanie wybijanych z anody elektronów, tzw. wtórnych, a nie udział w samym procesie wzmacniania, a już na pewno nie wpływanie na zmianę oporności wewnętrznej samej lampy.

Skoro ma swoją przypisaną rolę (przez konstruktorów lampy) to zmiana tej roli może wpływać negatywnie na inne procesy fizyko-chemiczne w zmiennym układzie przypisanych połączeń.

 

Pisał o tym Forumowicz Toptwenty >

cyt. "Tak jest na oryginalnym schemacie Kingsbury'ego. Korespondowałem z nim w tej sprawie, nie upierał się przy tym rozwiązaniu."

 

Gdyż takie połączenie wnosi więcej złego w pracy lampy, niż dobrego.

Odsłuchowo, a pisałem wcześniej o identycznym połączeniu pentody EF86 jako lampy wejściowej i że nie wnosi takie połączenie i praca S3 w tej lampie zauważalnych, czy nawet radykalnych zmian sonicznych dla reszty układu wzmacniacza, więc można takie połączenie potraktować jako ciekawostkę techniczną, a nie docelowe rozwiązanie.

 

Sam lubię nietypowe rozwiązania układowe i również poszukuję tych nietuzinkowych, ale uważam że należy je stosować w oparciu o zachowanie właściwości, a może bardziej, o przyporządkowane przeznaczenie każdej siatki w lampie.

 

Pozdrawiam, sb

Gość Dink

(Konto usunięte)

Cześć, to nie jest kwestia sądzenia. Jest to wlaściwość konfiguracji - jak wspomniałem, podstawy anodowej, gdzie obie siatki są polączone z anodą, i w takiej konfiguracji rezystor katodowy nie wplywa na oporność wyjściową lampy. Dlatego uklad taki często stosuje się tam, gdzie chce się wykorzystać właściwości pentody /duża sprawność/ i zalety triody tak, by rezystor katodowy nie determinował impedancji wyjściowej. W przypadku przytoczonego schematu /brak rezystora katodowego - zastosowano fixed bias/ trochę mija się to z celem. Nie robilem czegoś takiego, a tylko zwrócilem uwagę, że jest to poprawne połączenie. Pragnę tutaj zauwazyć, że wiele projektów w internecie jest częśćią jakiejś poprawnej koncepcji i układ wielokrotnie "modyfikowany" traci sens. Być może jest to fragment jakiegoś układu pomiarowego, gdzie wymagana była bardzo precyzyjna oporność wyjśćiowa układu i miało to jakiś sens w połączeniu np. z tłumieniem ukladu /NFB/. Nie należy zatem bezkrytycznie przyjmować tego, co jest w necie. Najlepsze są własne doświadczenia, albo dobrze sprawdzony projekt. Pozdrawiam serdecznie Dink

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Dink

"...to nie jest kwestia sądzenia"

Ależ jak najbardziej, gdyż moim osądom podlegają konstrukcje które "przećwiczyłem", odsłuchiwałem i w rezultacie zrobiłem i które grają, a nie udają że emitują jakieś dźwięki :)

Rezystor-opornik katodowy nigdy nie wpływa w lampach końcowych na oporność tego stopnia.

To filozofia auto-polaryzacji, lub sztywnego trzymania prądu spoczynkowego i pracy lamp końcowych.

W przypadku auto-biasu te prądy hulają i nie ma możliwości ich ustabilizowania.

Osobiście wolę drugi wariant tzw fixed-bias z ujemnym przedpięciem siatek sterujących lamp końcowych :)

Można, o czym się nie pisze i nie mówi, wprowadzić ten typ polaryzacji również dla siatki wejściowej lampy wstępnej-pierwszej, czyli na wejściu wzmacniacza.

Upraszcza to wiele spraw związanych z późniejszą regulacją wzmacniacza, podczas uruchomienia i "strojenia" go.

Moc pentody, zalety triody > taki układ prezentowałem kilka stron wcześniej (pomyliłem tylko schematyczne oznaczenie dodatkowego zasilacza ze źródłem prądowym).

Pisałeś wcześniej o auto-biasie i rezystorze katodowym i że nie jest na nim tracona duża moc.

Z taką opinią nie mogę się zgodzić, wystarczy przeliczyć to z prawa Ohma.

Ja w katodach lamp wyjściowych zawsze stosuję rezystory "pomiarowe" o wartości 1R, na nich moc wyjściowa układu nigdy nie jest tracona, ale to przy fixed-bisie :)

Po prostu, niech moc nie będzie tracona na elementach biernych, ma być przecież zyskiwana na głośniku, no i te niepotrzebne grzanie wnętrza obudowy wzmacniacza.

 

Co do tłumienia /NFB/ i innych takich "damping factorów" to wchodzimy tu w sferę rozmyślań i dywagacji o zastosowaniu właściwych transformatorów wyjściowych.

W mojej ocenie, inaczej (przekładnia/ilość zwojów drutu od strony anodowego) powinny być nawinięte dla kl.A, inaczej dla kl.AB i w końcu B.

Ale nie chodzi tu o szczelinę w rdzeniu czy takie tam pierdoły, bo przecież PP też możemy "puścić" w kl.A :) jednak nie na transformatorze nawiniętym pod kl.AB :)

 

"Nie należy zatem bezkrytycznie przyjmować tego, co jest w necie. Najlepsze są własne doświadczenia, albo dobrze sprawdzony projekt."

Obiema ręcami* się pod tym podpisuję :)

 

Również serdecznie pozdrawiam, sb

Mam pytanie odnośnie wyżej omawianego schematu. Co się stanie gdy lampa wejściowa nie będzie miała żarzenia (miałem taki przypadek - zaśniedziałe styki na nóżce 4 - dziwne ale prawdziwe)? Mój układ akurat ma zabezpieczenie ale tu nie widzę.

Gość Dink

(Konto usunięte)

Czołem, przy bezpośrednim sprzężeniu nie należy wyjmować /podczas pracy/lampy, z którą sprzężona jest bezpośrednio siatka następnego stopnia, bo wystąpi na siatce bardzo duży potencjał dodatni i lampa ulegnie uszkodzeniu. Zasada jest taka, że jeśli na siatce występuje napięcie +113V, to na katodzie powinno wystąpić napięcie o jeden wolt wyższe /+114V/. W przypaku ukladu SRPP nic się nie stanie po wyjęciu lampy /brak żarzenia/, bo na siatce wówczas nie będzie w ogóle napięcia. Warto pamiętać o żarzeniu w ukladach SRPP. Chodzi o to, że w dolnej lampie jest niewilka różnica potencjału pomiędzy katodą, a wlóknem żarzenia. W lampie górnej ta różnica jest bardzo duża - oczywiście, jeślli żarzenie w jakiś sposób polączone jest z masą tak, jak to się zwykle robi. Dlatego najlepiej jest zasilać napięciem stałym żarzenie układu SRPP i następnie z dzielnika napięcia wyprowadzić ok np. +60V, gdzie łączymy plus tego napięcia z minusem żarzenia. Oczywiście minus 60V jest połączony z masą. Jest to dobre rozwiązanie i zarazem eliminuje skutecznie "brum" pochodzący z żarzenia. Pozdrawiam wszystkich Dink

Dzięki Dink za wyczerpującą odpowiedź. Zresztą przy WK-WA problem z wysokim napięciem na katodzie drugiej lampy również istnieje - ale to już nie dotyczy omawianego układu :)

Witam, mam ogólne pytanie dotyczące zasilania w układach lampowych. Czy warto zrównoleglać dławiki w zasilaczu lub ewentualnie dławiki i rezystory. Czy wpłynie to pozytywnie na jakość filtrowania ? Pytam się ponieważ mam 2 małe dławiki 10H/30mA/700R. Czy "wypadkowy dławik" będzie miał 5H/60mA/350R ? Zakładam niewielkie obciążenie zasilacza rzędu kilka miliamperów a trafo na wtórnym ma 200v/30mA.

Porób sobie symulacje w PSUD2.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Do powyższego. Zastanawiałem się nad zastosowaniem po trafie i lampie prostowniczej (6x4) filtrów:

R(100-200R)/100uf/2x10H(350R)/100uf/R(kilka kilo)/100uf lub R(100-200R)/100uf/10H(700R)/100uf/10H/100uf.

Z tego co zauważyłem w różnych komercyjnych aplikacjach większą uwagę przykłada się do jakości filtrowania przy pierwszym kondensatorze. Stąd moje pytanie.

Witam ponownie. We wszystkich symulacjach z lampą 6x4 najlepiej wypada dławik 3H(lub nieco mniej)/250m(lub nieco mniej)/44R(lub nieco więcej). Taki sam jak zastosowany w Kondo M77 ( dobrze podpatrywać sprawdzone wzorce ). Tak więc czeka mnie niestety dodatkowy wydatek :-( a te małe chyba się jednak nie przydadzą. Pozdrawiam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.