Life is just fuckin' awesome

[Zbig]

>dzarro

 

Poczekaj, nie uciekaj. Muzyka taka jak Vivaldi, pozbawiona łupu cupu, słabo sie niesie przez ściany. Może nie było tak źle. Nie wierzę, aby gutten nie ściszył, gdyby sąsiedzi mu zwrócili uwagę. Moja okoliczna młodzież robi dużo głośniejsze imprezy, sama muzyka niespecjalnie przeszkadza, gorzej jak drą mordy na balkonie i na ulicy. A najgorsi są motocykliści trenujący na rzadkim w Warszawie kawałku równej, prostej i pustej ulicy. Problem w tym, że nikt nie pilnuje porządku. Parę razy dzwoniłem na policję i nawet nie raczyli przyjechać.

 

Cztery razy w życiu zatrzymali mnie za prędkość. Za każdym razem było to samo. Głupawa gadka od której wieje oczekiwaniem na łapówkę. No to ja też udawałem głupiego, że nie wiem o co im chodzi. No i nic. Ani razu nie chciało im się mandatu wypisać.

[gutten]

>> dzarro

Dziękuję Ci za seans psychonalityczny na odległosć i fachową diagnozę. Wreszcie zrozumiałem, że jedyne, co mi pozostaje w życiu to strzelanie do krasnali ogrodowych. Problem jedynie w tym, że pod tą szerokością geograficzną wspomniane krasnale rzadko występują. Poza tym głośne strzały mogłyby pobudzić sąsiadów, co byłoby z mojej strony wielkim faux pas lub - jak to ładnie z polska ująłeś - "buractwem".

A propos sąsiadów: bywa, że o godzinie drugiej nad ranem słyszę, a raczej odczuwam każdą komórką ciała mozolną pracę ich subwoowera. Zakładam więc, że wirtuozerskie popisy Rachel Podger o godzinie 23.40 nie są w stanie wyprowadzic ich z równowagi - no, chyba, że nie przepadają za włoskim barokiem.

Na koniec miałbym jeszcze prośbę: czy mógłbyś na potrzeby mojej terapii zdefiniować termin: "krawaciarz"? Zakładam, że kryje się za tym coś więcej niż przywdziewanie zwisu męskiego na szczególne okazje.

[bratpit]

>>gutten

he he "krawaciarz" czyli warszawiak, nie mow ze nie wiedziales....

[Hiena-podrobka]

dzarro przepraszam, a co oznaczal "gov" przy Twoim proxy?

[Leszek]

Krawaciarz czili warszawiak ,nie wiedziałem!Gutten to my som krawaciarzami?

[Zbig]

>Hiena

 

Taki dowcip słyszałem kiedyś w Esce:

 

Dzwonek telefonu.

Głos1: Dzień dobry, przepraszam bardzo, czy to pralnia?

Głos2: Nie żadna ... piii ... pralnia, ty ... piii ..., ... piii ...w ... piii ..., tylko Ministerstwo Kultury!

[Hiena-podrobka]

Tez slyszalem. Tylko ciekawe czy to byl tylko dowcip.

[bratpit]

>>lolo

oczywiscie zgodze sie z Toba, ze trzeba sie skupic na muzyce, bo przeciez o nia tu glownie chodzi, ale nie zgodze sie z opinia ze 90% uczestnikow forum ma systemy z ktorymi mozna szczesliwie zyc. Nasza choroba chyba jednak polega na tym zeby szukac, co przy naszych zarobkach trwa niestety za dlugo. Jestem zdania ze dopiero 50 tys. PLN rozsadnie wydane na klocki jest w stanie zaspokoic moj glod audiofilski. Oczywiscie zaraz padna zarzuty, ze apetyt rosnie w miare jedzenia i bede chcial miec potem jeszcze lepsze klocki... mam nadzieje ze nie :)) Co do tej kwoty przeze mnie podanej, skad sie wziela, coz sluchalem wielu rzeczy i zazwyczaj sprzet kosztujacy dwa razy wiecej ma dwukrotnie "lepszy" dzwiek. Jednakowoz jest to postęp logarytmiczny, w pewnym momencie wraz z przyrostem pieniedzy przyrost jakosci jest juz na tyle "nieduzy" ze mozna dac sobie spokoj....

Sluchalem w wakacje w AudioForte kolumn Living Voice Auditorium (cena 11 k) i to co wyczyniaja te kolumienki to niebo a ziemia w porownaniu z kolumnami nawet kosztujacymi 6-8 k. Takie jest moje zdanie, ciekaw jestem Waszego...

 

>> gutten

co do glosnego sluchania muzyki robilem pewne testy i zwlaszcza Vivaldi w nowym bloku, przy zamknietych oknach nie jest uciazliwy dla sasiadow po godz. 22

Ale jesli chodzi o jazde 140km/h Al. Krakowska, cóż..... no comments

dla mnie rzecz naganna zwlaszcza przy ilosci przejsc dla pieszych i skrzyzowan --> polecam zwlaszcza 3 krzyze stojace za Raszynem....

Ale 110 jest ok ;))))))))

[gutten]

>Bradpitt

Daję słowo, że nie wiedziałem! Typowy "warsiawiak" zawsze kojarzył mi się z czapeczką założoną na bakier i marynarką w kratkę. Ile to nowych rzeczy można się o sobie dowiedzieć ;-))

[lolo]

bratpit... uważaj! audiofilia atakuje :))) przypomniał mi się system mojego znajomego który ma NADy z poprzedniej serii... niepamiętam modeli... cdek i integra bodajże drugie od dołu... podłączone to jest za pomoca jakiś Sonic Linków do Avanców 503 (poza NADem nie są to firmy darzone szacunkiem na tym forum).. a gra to wspaniale, główna zasługa w tym akustyki pokoju która jest znakomita moim zdaniem... naprawdę z takim systemem można żyć...

 

Pzdr.

[Zbig]

>bradpit

 

Tylko jak Cię złapią, to się nie tłumacz, że przecież gutten tu jeździ 140 :-)))

[bratpit]

>>lolo

z kazdym systemem da sie zyc, jesli sie nie da to audiofil nie jest audiofilem :)))

oczywiscie ze gra to wspaniale... ale do momentu gdy wniose Ci do tego pomieszczenia sprzet 2, 3 razy drozszy (czyli lepszy - uogolniajac), wtedy juz nie bedziesz twierdzil ze tamto gra wspaniale.... :)))

Utwierdza mnie w moim przekonaniu fakt ze to drugie od dolu NAD-y, rozumiem S 300 nie klocilbym sie - bardzo fajnie gra...

Fajnie tez gra NAD C370, dopoki nie posluchasz go bezposredni z 2-3 razy drozsym wzmakiem (ok 10k) - wtedy juz uwazasz ze 370 nie gra tak fajnie bo uslyszales wlasnie cos z goła cudowniejszego :))

co do firm darzonych szacunkiem na forum - to nie jest zaden wyznacznik przeciez :))

pozdro

[broy]

=> do guttena

Od 1 do 5 zajebicha, dziewczyn nigdy nie dość, ale najpierw kup maka, bo potem może być tylko gorzej, szczególnie z dwiema :-)), ale dlaczego trujesz się tym świństwem pt. "grzaniec g."? Na nocne jazdy polecam toruńską albo wylotówkę na Gdańsk, bo krakowska jest dziurawa, szczególnie prawy pas jest kijowy - tylko uważaj na psy :-(((( Czym pocinasz? A wiesz jak brzmi Kronos Quartett na ful przy 190?

=> do reszty

Panowie, easy, dajcie spoko z burakami i krasnalami, life is too short for boring hifi jak mawia audiofil, guttena rozumiem, ale o 23.40 też bym go koliegie letko spacyfikował - gutten bez obrazy:-)). Mój sąsiad często wierci i ma fajne hobby: niedzielne prace domowe piłą albo młotem. Sugestie?

[romekp]

broy, tak: Einsturzende Neubauten, Strategies Against Architecture, na fulla - będzie sąsiad miał stereo ;) na fulla, choć nie wiem, jak spendory to zniosą? chętnie pożyczę - mój pięciolatek ostatnio to polubił, nie wiedzieć czemu...

[Zbig]

>broy

Wypożycz Klipshorny na weekend, puść na full i wyjdź na spacer :-). Zawsze o tym marzę jak sąsiad puszcza Ich Troje na swojej wieży.

 

Z szybką jazdą po nocy tam gdzie nie ma oświetlenia i barierek radzę troszkę uważać. Nie wyobrażacie sobie jak szybko stado dzików wyskakuje z krzaków na jezdnię. A mojemu teściowi jeleń przed maskę wyskoczył w biały dzień w środku wsi. Pies go gonił. Teść zaliczył jelenia a samochód z przeciwka psa. Na szczęście na tym się skończyło.

[romekp]

broy, a może nie, może lepiej wziąć dwa pivka i do sąsiada skoczyć? a może on jakies wypasione kolumny tak weekendami składa??? (tylko żeby nie były to horny na 15Hz, co się juz kiedyś przewijały na forum ;))

[broy]

Koledzy audiomaniacy, dzięki za rady, zapuszczę po sąsiedzku Ramsteina i Toola to sąsiadom przejdzie ochota na piłowanie :-)

Dzik jest dziki dzik jest zły..

[Zbig]

Dzik jest drogi.... mój kosztował Wartę ponad 11 tysięcy.

[jozwa maryn]

No prosze. A ja po swoim przejechalem, tylko lekko podskoczylo. Prawda, mlody byl. A ja tarpan-dieslem...

A do guttena: "chwilo, trwaj..."

[lolo]

I co? Kiełbaski nie było? Welcome back :)

 

Pzdr.

[gutten]

Józwa, Ty już w kraju Kraka, czy dalej wśród szkockich spódniczek?

[jozwa maryn]

Back, back. A kielbaski nie bylo, do trychinozy mi nie spieszno.

[sovajazz]

=> gutten

 

napisz jak wrócisz co z tą blondyną...

hehehe, chyba, że wolisz tak bardziej "zbiorczo" opisać wrażenia z "odsłuchów" obu (wliczając niedzielną brunetkę) :D~~

[dzarro]

Niestety, muszę jeszcze raz

Sorki gutten - rzeczywiście trochę mnie poniosło(skoro musisz walczyć z subami).

hienka

Co do krawata - w mk.gov.pl pracuje jako merytoryczny, nie jako oficjel, więc noszę go jedynie okazjonalnie, gdyby było inaczej zaczął bym poważnie myśleć o rzuceniu tej roboty. Obowiązek noszenia garniturów na co dzień uważam, za społecznie usankcjonowaną dewiację(nie jedyną zresztą).

Życzę wszystkim jeszcze lepszego samopoczucia - jak ktoś na co dzień chodzi z pętlą na szyi, to co mu pozostaje?

[romekp]

dzarro, powiedz co tam ci w weekend zagrało, że tak nastrój sie poprawił - my też chcemy!!

krawaciarzu ;))

[gutten]

Pewnie Vivaldi ;-))))

>> Dzarro: wystarczy, że nie zapniesz ostatniego guzika u koszuli i będziesz nosić krawat lekko rozluźniony. Wtedy poczucie spętania nie jest tak dokuczliwe. Wiem, bo sam to stosuję w pracy.

Pzdr.

[Zbig]

Zgrabny, nie za gruby węzeł też pomaga. No i trzeba kupować koszule o odpowiednim rozmiarze kołnierzyka :-)))