Skocz do zawartości
IGNORED

Magazyn hi-fi od pt.-sob. w sprzedaży


Stryjecki

Rekomendowane odpowiedzi

Hm ... jak to pismo kupi sobie Sołtys Pierdziołek ,gdy mieszka w dziurze np koło Suwałk bez prenumeraty ? Powiedzmy w Szypliszkach. Co?

D..a blada. Niestety albo stety , wybrać co komu pasuje.

-> pawiowy

"Sołtys Pierdziołek z Szypliszek..."??

Ja, jeszcze kilka miesięcy temu, mieszkałem w mieście prawie 20-tysięcznym. Tam wcale nie ma "HiFi i Muzyki", "Audio"... Nawet nie wspominam o "limitowanym Magazynie HiFi".

W takim razie co tu mówić (pisać) o Szypliszkach, czy innych takich. :-|

Janusz z Torunia

=>Yanoosh

 

Zgadzam się z Tobą . Z trzech pism audio z mojego doświadczenia wynika ,że najłatwiej było kupić A/V , później Audio ( obydwa periodyki ukazywały się w kioskach ). Najgorzej dostepnym był i jest HFiM. Praktycznie w Kolporterach.

Moje dywagacje są z punktu widzenia niedużego miasteczka.

Chociaż wiem ,też z mojej autopsji , iż w dużych miastach ( czytaj największych ) z kupnem pism audio nie ma problemu. Praktycznie gdzie nie zajrzysz do Empiku czy kiosku na wygwizdowie , kupujesz bez problemu.

Ja mieszkam w Sandomierzu. (20 tys mieszkańców - tak mówią, ale mnie się wydaje, że turystów w to wliczali). Audio, A/V i HiFi i Muzyka jest osiągalna bez problemu, natomiast Magazyn HiFi to jak niby ma tu dotrzeć?

Najbliższy Empik jest w Lublinie / Kielcach (100 km). MHF będzie geograficznie elitarnym pismem. 5000 tys egzemplarzy to żart.

Skoro tamte magazyny są dostępne i się sprzedają to wypuszczanie tak małego nakładu MHF jest rezygnacją z zysku. Dodatkowo dochodzi efekt skali, przy większym nakładzie koszt stały rozkłada się na większą liczbę egzemplarzy i zysk rośnie. Mam nadzieję, że przeczyta to jakiś decydent, bo MHF to nie jest periodyk w stylu "Paliwa płynne" i powinien być ogólnie dostępny.

Ja widzę inny problem z MHF. W numerze zmieściło się 17 testów. Jako że jest to kwartalnik, w przeciągu roku na każdy typ i klasę cenową urządzenia audio przypadnie niewiele testów.

 

Prowadzący muszą wypracować formułę pisma, polegającą nie tylko na robieniu pisma lepiej ale przede wszystkim inaczej, co pozwoli mu wyrównać przewagę ilościową konkurencji.

->pawiowy

Nie lubię się czepiać, ale czasem to robię. Ładnie piszesz po polsku, więc, proszę , nie "moja autopsja"! To jak "geneza pwstania" albo coś podobnego.

 

Czepialski

Jeżeli będą prowadzić testy tak jak poprzednia redakcja, to jakość przerośnie ilość. Ja obserwuje we wszystkich wymienionych pismach obniżenie poziomu jakości na korzyść ilości.

A co zprenumerata panie Nad-redaktorze Stryjecki???

..wie pan Piotrek608 to człowiek zapracowany i nie za bardzo ma czas na bieganie po Wrocławskich smierdzacych tandetnym perfumami Empikach moiji szanowni Forumowicze czekaja na wzmaki ponaglają..do tego człowiek musi sie wyspac i zjesc w miedzy czasie..

I wiecie prenumerata to i pewnosc dla mnie i redakcja ma z góry kase sie nie martwi..Pozdr Piotrek.

Nie chciałbym być złym prorokiem, ale poród Magazynu Hi-Fi przypomina mi to co działo się z magazynem Hi-End. Też był trudno dostępny, towarzyszyła mu otoczka pisma o małym nakładzie dla wybranych (czytaj: tych co mogą je dostać spod lady lub się nabiegają z wywieszonymi językami po kioskach).

Powiem wprost. Nie podoba mi się taka polityka marketingowa. Jest trochę dziwna, bo wydaje mi się, że w dobie konkurencji to Wydawca powinien docierać do Czytelnika a nie odwrotnie. Może się okazać, że za jakiś czas ludzie zdenerwowani niedostępnością czasopisma po prostu się od niego odwrócą i co wtedy. Chyba, że bardzo ograniczony nakład wynika po prostu z tego, że Wydawcę nie stać tak naprawdę na to przedsięwzięcie i jak cała para pójdzie w gwizdek to skończy się tak jak ze wspomnianym Hi-Endem. Oczywiście życzę Wydawcy aby tak się nie stało, choć sam zaliczam się do tych zawziętych i jak nie dostanę tego pierwszego numeru to szlag mnie trafi i nie będę go nigdy więcej próbował kupić :(((.

Ale oni tną w gumy..

Magazyn HI-end do mnie nie przemawiał bo wydawał mi sie magazynem dla snobów..a Magazyn Hi fi to taki jednak swojski jest:):)

Myślę, że nie powinno być większych problemów z kupnem MHF, mimo limitowanego nakładu. Polityka wydawcy jest oparta tutaj nie na ograniczonej dostępności, ale skuteczności sprzedaży. Na podstawie danych, zebranych przez ostatnie kilka lat wytypowaliśmy punkty najlepiej radzące sobie z HFiM. Odpadły sklepy ze sprzętem, ze względu na notoryczne "zapominanie" o płatnościach, pozostały nieliczne, rzetelne. Koncentrujemy się na Empikach, Inmedio i innych, które już na pierwszy rzut oka wyglądają jak należy. Analizę wyników sprzedaży przeprowadziliśmy z osobami, które u kolporterów zajmują się tzw. nadziałami, na poziomie pojedynczych punktów. To mozolna praca, ale daje gwarancję, że nie drukujemy makulatury. Dlatego 5000 to liczba nie wyssana z palca, tylko oparta na założeniu, że co trzeci czytelnik HFiM sięgnie po pismo o stereo (będzie podawana od nr2 w stopce, co do egzemplarza. Podobnie stanie się z HFiM. Wielu wydawców woli opowiadać o swoich pobożnych życzeniach, my wprowadzimy staro-nową modę, chociażby samotnie. Tak jest uczciwie). Zgoda, mieszakańcy małych miasteczek i wsi mogą poczuć się chwilowo poszkodowani. Myślę jednak, że i ten problem rozwiążemy stosunkowo szybko. Wystarczy w jakikolwiek sposób skontaktować się z redakcją, a resztą zajmiemy się sami. Od tego jest "+" przy okrągłej liczbie. Dlatego raczej nie grozi nam los wydawców efemeryd, którzy przynosili pisma do salonów hi-fi w torbie, albo kierowali je, gdzie popadnie.

Teraz z innej beczki. Po mojej dzisiejszej wizycie w Empiku postanowiłem, że oba magazyny będą wrzucane w foliowe torebki. Na półce zobaczyłem kilkanaście zmiętolonych i podartych egzemplarzy (sam bym czegoś takiego nie kupił) HFiM i ani jednego w stanie nietkniętym. Do tej pory wydawało mi się, że wystarczy zniszczyć jeden, a inni też sobie obejrzą. Takie "konfekcjonowanie" wyjdzie na dobre i wydawcy i audiofilom, którzy nie tylko wzmacniacz chcą mieć prosto z pudełka, pachnący nowością.

Wracając do tematu, Moje pobożne życzenie polega na tym, aby HFiM oraz MHF stanowiły dla siebie nawzajem konkurencję i prezentowały odmienne spojrzenie na hi-fi. Czy to się udało, ocenicie sami, jutro. Czekam z niecierpliwością na pierwsze opinie.

PS. Panie Gutten. Ja cały rok na basen codziennie biegam, mielę wodę jak parostatek, wcisnąłem się w koszulki rozmiaru M, a Pan mi tu "gruby wydawca"? Bo że z cygarem, to rozumiem :-)

Myślę, że nie powinno być większych problemów z kupnem MHF, mimo limitowanego nakładu. Polityka wydawcy jest oparta tutaj nie na ograniczonej dostępności, ale skuteczności sprzedaży. Na podstawie danych, zebranych przez ostatnie kilka lat wytypowaliśmy punkty najlepiej radzące sobie z HFiM. Odpadły sklepy ze sprzętem, ze względu na notoryczne "zapominanie" o płatnościach, pozostały nieliczne, rzetelne. Koncentrujemy się na Empikach, Inmedio i innych, które już na pierwszy rzut oka wyglądają jak należy. Analizę wyników sprzedaży przeprowadziliśmy z osobami, które u kolporterów zajmują się tzw. nadziałami, na poziomie pojedynczych punktów. To mozolna praca, ale daje gwarancję, że nie drukujemy makulatury. Dlatego 5000 to liczba nie wyssana z palca, tylko oparta na założeniu, że co trzeci czytelnik HFiM sięgnie po pismo o stereo (będzie podawana od nr2 w stopce, co do egzemplarza. Podobnie stanie się z HFiM. Wielu wydawców woli opowiadać o swoich pobożnych życzeniach, my wprowadzimy staro-nową modę, chociażby samotnie. Tak jest uczciwie). Zgoda, mieszakańcy małych miasteczek i wsi mogą poczuć się chwilowo poszkodowani. Myślę jednak, że i ten problem rozwiążemy stosunkowo szybko. Wystarczy w jakikolwiek sposób skontaktować się z redakcją, a resztą zajmiemy się sami. Od tego jest "+" przy okrągłej liczbie. Dlatego raczej nie grozi nam los wydawców efemeryd, którzy przynosili pisma do salonów hi-fi w torbie, albo kierowali je, gdzie popadnie.

Teraz z innej beczki. Po mojej dzisiejszej wizycie w Empiku postanowiłem, że oba magazyny będą wrzucane w foliowe torebki. Na półce zobaczyłem kilkanaście zmiętolonych i podartych egzemplarzy (sam bym czegoś takiego nie kupił) HFiM i ani jednego w stanie nietkniętym. Do tej pory wydawało mi się, że wystarczy zniszczyć jeden, a inni też sobie obejrzą. Takie "konfekcjonowanie" wyjdzie na dobre i wydawcy i audiofilom, którzy nie tylko wzmacniacz chcą mieć prosto z pudełka, pachnący nowością.

Wracając do tematu, Moje pobożne życzenie polega na tym, aby HFiM oraz MHF stanowiły dla siebie nawzajem konkurencję i prezentowały odmienne spojrzenie na hi-fi. Czy to się udało, ocenicie sami, jutro. Czekam z niecierpliwością na pierwsze opinie.

PS. Panie Gutten. Ja cały rok na basen codziennie biegam, mielę wodę jak parostatek, wcisnąłem się w koszulki rozmiaru M, a Pan mi tu "gruby wydawca"? Bo że z cygarem, to rozumiem :-)

Stan egzemplarzy to wina niczego innego jak bezczelnej reklamy Top Hifi. Gdyby byla choc odrobine mniej narzucajaca sie to wszystko bylo by w duzo lepszym stanie. Jak sadze zmiana tej formy lezy w interesie nawet samego pisma.

=> Do Nadredaktora Ojca Dyrektora:

Nie dawajcie folli: naród cwany i tak dobierze się do środka, a sprzedaż spadnie, bo niezdecydowany nie obejrzy. Pozdrawiam i życzę, aby magazyn ukazywał się jak najdłużej!

Jak to miło być jednym 5000-ciu tys. ludzi o ponadprzeciętnym słuchu i wybitnej wrażliwości w 40-sto milionowym kraju...A reszta motłochu słucha tranzystora za 100zł w kuchni i dobrze jest!

Korzystając z obecności w tym wątku pana redaktora M.S. zapytam może nieco z innej beczki...

W polskich pismach branży audio można spotkać różne tematy z szerokich dziedzin audio. Oprócz klasycznego stereo mamy KD, jest też car audio, nagrywarki komputerowe, cyfrowy sprzęt multimdialny itp, ale przyznam się, że zupełnie zaniedbany wydaje mi się temat DIY. Czy nie możnaby zorganizować takiego działu, nawet niestałego, który składałby się najlepiej w moim przekonaniu z części opisu (umożliwiajacego zainteresowanym budowę we własnym zakresie tej konstrukcji) i części testu, podobnego do testu konstrukcji fabrycznych?

Być może przydałyby się też jakieś pomiary, które na pewno zwiększyłyby zaufanie do takiej konstrukcji. To właśnie brak zaufania do konstrukcji amatorskich i niemożliwość wcześniejszej oceny efektów brzmieniowych (przed budową) odstrasza wielu chętnych od samodzielnego wykonania urządzeń, które oferują zapewne często wysokiej jakośći dźwiek za cenę znacznie niższą od cen podobnych konstrukcji markowych. Może dystrybutorzy np. głośników Scan Speak czy Vifa byli by mniej obrażeni na pismo niż np. dystrybutorzy pewnych znanych marek, których produkty nie wypadły w testach najlepiej :)

Panie redaktorze! Brzuszek, cygaro i złota cebula to zgodnie z ikonografią lat pięćdziesiatych nieodłączne atrybuty każdego prawdziwego kapitalisty.

Basen i bieganie - nie uchodzi.

Czarna limuzyna - jak najbardziej.

A ja bym chcial HiFi co miesiac .... Wreszcie trzeba przeczytac test po ktorym wiemy jak to gra ... ja do teraz nie umiem przeliczac koleczek do moich potrzeb i mojego sluchu. Myslalem nawet o jakims wspolczynniku dla testujacego ale nie wyszlo.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.