Skocz do zawartości
IGNORED

Kiepskie nagranie Shuberta z DG ??


inżynier

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem ostatnio płytę wydaną przez DG: Anne Sofie von Otter, Thomas Quasthoff, "Shubert Lieder with Orchestra" (DG 471 586-2). Nagranie cyfrowe, na żywo, rok 2003.

Słuchając zauważyłem następujący efekt: obraz dźwiękowy jest niestabilny. W niektórych momentach odnosi się wrażenie, że solistka miota się przed mikrofonem z lewa na prawo i na powrót. Właściwie ten efekt jest cały czas (wsłuchiwałem się kilkukrotnie przez słuchawki), ale w niektórych momentach jest tak znaczny, że natychmiast zwraca uwagę, nawet bez specjalnego koncentrowania się na dźwięku. Poza tym nagranie wydaje mi się bez zarzutu.

Próbowałem na dwóch zupełnie różnych odtwarzaczach, przez głośniki, z wyjścia słuchawkowego CD oraz przez wzmacniacz słuchawkowy. Bez różnicy. Na innych płytach nigdy tego nie zauważyłem

Czy ktoś z Was ma może podobne doświadczenia, albo wie, skąd ten efekt?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt jest taki jakby "trzepotania" dźwięku, który przechodzi pomiędzy kanałami dość szybko, szybciej niż człowiek (nawet Joe) byłby w stanie przeskakiwać po scenie. To raczej tak jakby mikrofon stereo był tuż przy ustach artysty i przekręcanie/przesuwanie głowy podczas śpiewania powodowało te zmiany.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś był zamieszczony w HFiM ciekawy list czytelnika. W liście, zwrócił się do recenzenta dwupłytowego albumu Zimmermana z Polish Festival Orchestra zawierającego oba koncerty Chopina wydanego przez DG. Recenzent rozpływał się nad jakością nagrania, wspaniałym oddaniem brzmienia fortepianu itp. Czytelnik zwrócił uwagę iż na płycie dźwięk nie jest w fazie i stąd lokalizacja sceny dźwiękowej jest zakłócona. Po zamianie kabli wszystko było już dobrze.

Czytelnik twierdził, jeżeli dobrze pamiętam, że DG korzysta z konsolet firmy XX, której immanentną cechą jest zamiana faz.

Czyli DG też czasem puszcza bąki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem drugi list pana Mirosława Kuika z Gdyni (pierwszy był w HFiM 9/2000)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

>...Płyty nagrane w systemie 4D brzmią podobnie źle, jak opisywane powyżej, więc jestem przekonany, że przyczyną jest błędna technika mikrofonowa w połączeniu z mikserem Yamahy.<

Tę technikę stosuje DG, a opisywane płyty to ?Cztery pory roku? Duxa i ?Micro piezas". Pochwałę otrzymała ?Plastinated black sheep?.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ja też pamiętałem te listy, oraz to, że się redakcja po czytelniku przejechała.

Myślałem nawet o wykonaniu eksperymentu z fazą, ale najpierw wolałem spróbować metody 'soft'. Chyba będę musiał wyciągnąć lutownicę ('hard')...

Dam znać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem wtedy odpowiedź redakcji HFiM z zażenowaniem, a przecież wystarczyło zaprosić czytelnika do współpracy. Tym bardziej, że opis był, według mnie, fachowy.

Zraziłem się na tyle, że przestałem kupować czasopismo, po pewnym czasie wróciłem do niego i powtórnie porzuciłem od momemtu pojawienia się recenzji płyt DVD. Kupię po dłuższej przerwie numer z płytą za sprawą forumowej braci.

Może ówczesny czytelniku HFiM jesteś gościem tego forum. to proszę o ujawnienie i podzielenie się z nami swoimi uwagami na temat bieżącej płyty testowej HFiM lub innych płyt. Fachowych opinii nigdy dość

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Zrobiłem próbę z zamianą fazy. Nie zauważyłem różnicy: "tzrepotanie" pozostało. Czyli jakaś obsuwa w realizacji. To jest nagranie na żywo, może nie mogli unieruchomić wykonawców albo pan od podtykania mikrofonu miał niepewną rękę...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DG zdarzaja sie wpadki, niestety np Czajkowski grany przez Pogorelicha daje sie sluchac tylko dzieki interpretacji, ktora lubie. Dzwiek jest kiepski, plaski i fortepian brzmi glucho.

Ale to pewnie inna bajka, byl nagrywany w 1986tym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiana faz przy odtwarzaniu dałaby namacalny efekt, gdyby cała scena dźwiękowa była zaburzona przez ich złe ustawienie w nagranym materiale. Jeśli obserwowany efekt dotyczy tylko śpiewaczki, to zastosowano błędną technikę mikrofonowania tylko przy nagraniu jej głosu. Właśnie o błędach w technice nagrywania pisał wspomniany wyżej czytelnik w listach do redakcji HFiM.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odszukałem list Pana Mirosława. Powiem szczeże, że ja nie słyszałem w nagraniu CZterech Pór Roku jakiś wariacji, ale nie słuchałem ich po przeczytaniu tego listu. Ja osobiście mam płytę Cztery pory roku, jeżeli ktoś ma pozostałe dwie to może by się spotkać i spróbować ich posłuchać. Jak nik się nie odezwie to możliwe, że zaryzykuje i kupie pozostałe dwie płyty i posłucham, ale nie wcześniej jak po nowym roku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję posta rabinowicza ( 16.11.2003 16:38 ) Forum Dwójki PR na temat dwupaku DG z koncertami Chopina w wykonaniu Polish Festival Orchestra pod i z Zimermanem.

"... Na "coś nie tak" z tym nagraniem wpadłem trochę wcześniej, zwalałem winę na jakieś "psychoakustyczne" problemy - ale i po paru dniach takie samo wrażenie. I to tylko w odniesieniu do pierwszej płyty. Ponieważ żadna inna recenzja tego nie podnosiła - a taki "Gramophone" raczej bywa skrupulatny - pomyslałem, ze to coś raczej nie tak z moim słuchaniem. Większość znajomych twierdzi, że wszystko jest ok. Źródło to Micromega 6, reszta toru na poziomie podobnym lub oczko wyżej. Podobne wrażenie na multiplejerze Denon 2900... Coś jednak jest - ale co? Jakiś "niemierzalny diabolus"? A może to były "aż dwa" felerne egzemplarze?..."

 

Nie można wykluczyć, że podobne zjawiska występują nie tylko, jak sugerował czytelnik HFiM, na etapie nagrywania dźwięku, ale być może mogą wystąpić na etapie tłoczenia.

Pamiętacie sławetne pre-echo obecne często na LPs Polskich Nagrań.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DG z koncertami Chopina w wykonaniu Polish Festival Orchestra pod i z Zimermanem - moje obserwacje są takie: najgorzej nagrana płyta jaką słyszałem w ostatnich latach - brak przestrzeni, barwy, proporcji instrumentów, dżwięk jest brudny, szorstki. Miałem ją w odtwarzaczu kilka razy bo nie mogłem uwerzyć że to taki chłam, a teraz leży na półce i się kurzy. Prawo serii? Z tym większą zgrozą obserwowałem młodego chłopaka latającego z tą płytą na AS03 również nie brzmała dobrze...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-) pw

Masz rację, ta płyta jest w zasadzie niesłuchalna od strony realizacji, co więcej sporo płyt DG nagranych w 4D lub nie, brzmi jak "spod koca". Kosztują niemało, a grają tak sobie. Oczywiście są wyjątki, np. ten sam Krystian grający Debussy'ego. Często lepiej brzmią stare DG od tych nowych, np. Requiem pod K.Bohm'em po remasterze brzmi gorzej od starej wersji, to samo dotyczy drogiej wersji Karajan Gold. Ciekawe...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

witam,

 

jeste raczej melomanem niz audiofilem - a tym drugim to początkującym.

 

Tak czytam co wy tu wypisujucie i jak sie pastwicie nad nagraniem Zimermana to mnie ból ściska. Jest to najlepsze nagranie Koncertów Chopina - porównywalne tylko z nagraniami Marthy Argerich, Samsona Francoisa i Emila Gilelsa.

W każdym z wpisów wnioskuję że dla was ważniejszy sam spobób nagrania niż intepretacja. A ta płyta powstała właśnie dlatego że ta interpretacja jest odkrywcza, nowatorska i fantastyczna zarazem.

 

Proporcje instrumentów - czy chodzi tu o to że np. fortepian powiniem być z przodu,a orkiestra pogrywa w tle???Jeśli tak to zupełnie nie wiecie o co tutaj chodzi!!! Jeśli nie to wielkie sorry!!!

 

I bardzo proszę o wytłumaczenie mi tego:

"dźwięk nie jest w fazie i stąd lokalizacja sceny dźwiękowej jest zakłócona"

 

Z fizyki jestem dość dobry, ale co znaczy powyzsze zdanie??????

Proszę o wyjaśnienia - tylko osobno dla każdej części tej cytowanej wypowiedzi.

 

Z góry wielkie dzięki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jak przyszedłem do sklepu hifi i klient który słuchał wyszedł zapuściłem sobie kilka płyt.

Co się dzieje? Wszystko siedzi na odwrót.

-"Coś jest nie tak z fazą"

-"Hmm...Zaraz"; wyjmuje i wkłada kabel zasilający cd "obracając" go o 180st

 

I już było dobrze.

Dlatego wtyczki powinny być IEC. W teście Zollerów Temptation w HFiM faza w jednym z głośników była na odwrót - doszli do tego i zaminili okablowanie - pomogło. Dlatego warto płacić za parowanie kolumn u Harbetha :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A odpowiednia jakość nagrania jest wręcz wymogiem przy nagraniach Mahlera i Wagnera - są to tak złożone konstrukcje (dodając jeszcze np. manipulację dźwiękiem orkiestry przez np. Furtwanglera czy Ansermeta) że sknocone nagranie praktycznie pozbawia możliwości ich słuchania. Bo co słyszymy z Mahlera na "zestawie hifi z fimy el dżi"? Oczywiście że można pojechać do Bayreuth (10 osób na wejściówkę za 3 lata, cena spekulacyjna 600 EU za tylne rzędy) ale mogę posłuchać tego w domu nie będąc jednocześnie skazanym na niezdrowo podnieconych Niemców dokooła ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->sibelius

Nie jest dla mnie najważniejsza strona techniczna realizacji nagrania. Powiedzmy, że 60% to interpretacja, 40% realizacja.

Kidyś gdy słuchałem z magnetofonu, a potem z pierwszego CD przez Radmora, to liczyła się tylko interpretacja. Ale gdy sprzęt grający mi sie polepszył, to ZACZĄŁEM ZAUWAŻAĆ różnice w realizacji. Po jakimś czasie przyzwyczaiłem się do tego, że są lepsze i gorsze. Teraz kipska realizacja mi po prostu przeszkadza i na nic się zda najlepsza choćby interpretacja. Porównując do koncertu na żywo: nie mogę sie cieszyć muzyką, gdy siedzę w lewym tylnym rogu sali, a obok sapie i kaszle starszy jegomość. A w piątym pośrodku, obok ładnie pachnącej pani w kwiecie wieku podoba mi się :-) A najbardziej podoba mi się, gdy w nocy słucham u siebie dobrej technicznie realizacji, przez słuchawki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> Piotr

 

Czyli chcesz ze powiedziec ze jesli nagranie Zimermana "jest niezgodne w fazie" to znaczy ze kto przy nagrywaniu kable wlozyl na odwrot???

 

A jak to można wysłyszec???

 

Mam takiego 4klockowego Technicsa - kupione jako komplet, gloniki dobre - mają dobrą piszczałkę. To jest starszy model - bo w nowych Technicsach glosnik wysokotonowy to ma srednicy 4cm...

 

pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Sibelius

 

To nie kwestia fazy nagrania - tam akurat słuchałem też innych płyt i była to kwestia podłączenia odtwarzacza do sieci. A facet przede mną nic nie słyszał..... Oj, pozowanie....

 

Co do Technisa to warto się rozejrzeć za wzmacniaczami wyższej klasy z końca lat 80s - dual mono, dobre elementy (sumowane końcówki wielotranzystorowe) itd. Potem przyszło paru konsultantów od kosztów i wyszedł im Dilbert

 

Co do fazy - to jest to nie tylko przestrzeń bo skoro barwa dźwięku instrumentu zależy od pomieszczenia to zmiana relacji z pomieszczeniem przy tych samych parametrach fali po prostu rozstraja barwę.

Nie po to dobrzy lutnicy dobierali składniki i grubości lakieru żeby skrzypce były ładne. Podstawą było piękno - dźwięku a wyglądu na drugim miejscu. Z innej dziedziny - średniowieczna zaprawa murarska w wysokiej klasy budynkach często wytrzymuje pożar podczas gdy dzisiaj jak zaczyna się palić to zaprawa pięknie się wylewa.

Jakość ma znaczenie a ogień muzyki nie przechodzi przez przemysłowe oporniki :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Sibelius

 

Technics chwalił się kiedyś tweeterami z membraną z grafitu. A magnesik do nich cieniutki... Podobno były kruche to chronili je nakładając metalową osłonę perforowaną :-)

Cabasse DOM 35 ma 35mm średnicy. Słyszałem DOM 25 i nie był zły. Z kolei Manger to już gigant ale to nie ta technika co Technics.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.