Skocz do zawartości
IGNORED

Lampowy Fan-Klub Amplifona ;-)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie, dzisiaj przywiozłem do domu AMPLIFONA WT-30 II i podpinam do DALI IKON 7 przez AUDIOQUEST MAMUTH, CD AUDIOLAB 8000CD za pomocą AUDIOQUEST CHEETAH zobaczyma jak to zagra.

Dodam że do moje pierwsze dościadczenia z lampą w domu. Wcześniej słuchałem tylko w sklepie z Trianglami i była to katastrofa.

Z Dali powinno grać ładnie - firma dla o przyjazny przebieg impedancji i wysoką skuteczność kolumn. Spowolnienia i uspokojenia oczekiwać należy niejako z definicji, za to brzmienie będzie bardzo przyjemne. Sam przez długi czas używałem WT 30-II z Dali 450, było super.

 

A "używałem", bo z Amplifonem niedawno się pożegnałem. Słodził przepięknie, ale zapragnąłem w końcu zdecydowania i dynamiki w dźwięku. Zastąpiła go inna polska konstrukcja ;)

 

.

post-252-100009036 1183756766_thumb.jpg

Panie Andrzeju, drodzy forumowicze,

 

Pojechałem sobie na wakacje, po powrocie odbrobiłem wszystkie zaległości, dziś sobota, więc pomyślałem co tam nowego na formu.

 

Część wypowiedzi jakie z przykrościa przeczytałem ( zydelek, profudno, mc gyver) sprawia, iż forum staje się miejscem zalatwiania swoich prywatnych problemów. A nie do tego - jak pisze xanax - zostało powolane.

 

Dziękuję P . Piwowrczykowi za info, że WT 40 uważa za swoj najlepszymy produkt . Dla mnie to cenna wskazowka. Jestem naprawdę b. zadowolony z WT 30 II, ale juz nabrałem ochoty na wymianę na WT 40 .

 

Pozdrawiam wszystkich i proszę xanaxa, aby po zażyciu medykamentu , od którego wziąl nick'a nadal uczestniczył w życiu forumowym .

 

A Panowie niechętni amplifonowi na pewno nieco złagodza swój ton i zaczniemy rozmawiać o jakości dżwięku, kablach , lampach, kolumnacdh - słowem o o "hajfaju.

 

Pozdro

marslo

Konto w trakcie usuwania

Jak na razie jest czego gratulować i za gratulację dziękuję wiem że niebyły szczere ale trafione, kolumny mają dość wysoką skuteczność 92dB i 6 Ohm. Sam nie wierzyłem że to zagra jak jechałem 400km ( w obie strony) po ten wzmacniacz żeby go wypożyczyć do odsłuchu. Brzmi to pięknie nie mogę przestać słuchać już bym na chwilę wstał, ale może jeszcze troszeczkę, może jeszcze jedna płytka……

Oczywiście zgodzę się z kolegą, ale obecny stan jest dla mnie dużym zaskoczeniem i krokiem na przód wg. mnie oczywiście. Są to moje pierwsze doświadczenia ze wzmacniaczem lampowym i jestem pod ogromnym wrażeniem. Bardzo przewartościował moje potrzeby odnośnie brzmienia bo na pierwszy plan wysunęła się muzyka, przed poszukiwanie chirurgicznej precyzji, sceny sali koncertowej i niezliczonej ilości powietrza. Przyznać muszę że wszystkie te rzeczy są również w bardzo przyzwoitych ilościach, ale żadna z nich nie dominuje nad drugą . Pokrótce mógłbym to ująć że zachowana jest właściwa harmonia.

 

Jeśli możesz podać kilka alternatywnych rozwiązań dla AMPLIFONA WT-30II w zbliżonych cenach to będę zobowiązany. Nie posiadam doświadczenia z lampami i opinia osób które już to przerabiały bardzo mnie interesuje, ale "nie bo nie " do mnie nie przemawia.

 

Bo słysze to co słyszę, a nie jest napisane w specyfikacji.

Powoli wkroczyłeś w świat muzyki i jak to ujołeś powietrza, i ta droga poprowadzi Cię do doznań które leżą po za mozliwościami tranzystorów natomiast , jeśli idzie o kolumny to droga kręta i długa...

pozdrawiam

ja tylko na moment...

soso był łaskaw poświęcić swój czas i przetłumaczyć recenzję Amplifona WT40 z duńskiego internetowego magazynu "Hifi-Musik" z 11.04.2007; linka do artykułu wrzucałem już wyżej, ale powtórzę http://www.hifi-musik.dk/?page=visanmeldelse&id=90

 

soso, serdecznie dziękuję, od razu dzielę się tłumaczeniem z miłośnikami Amplifonów; prawnie nie ingerowałem w tekst, pozwoliłem sobie tylko na szybką i drobną korektę, wstawienie polskich znaków itd. ;-)

 

# w skrócie:

"Łatwa" integra z Polski; łatwa, bo nie trzeba regulować biasu, od strona użytkowej równie nieskomplikowany, jak wzmacniacze tranzystorowe. Plug and Play. W pudełku otrzymujemy starannie zapakowane kilka elementów, które trzeba samemu złożyć, w tym - umieścić lampy na swoich miejscach. Budowa wzmacniacza solidna, aczkolwiek design nieco "klocowaty". Niezłe terminale dla kolumn - odczepy dla 4 i 8 omów - dość wygodne przy podłączaniu kabli. Nie ma możliwości skorzystania tylko z przedwzmacniacza. Wzmacniacz pracuje w czystej klasie A. Wzmacniacz nie robi silnego wrażenia zaraz po włączeniu, ale po chwili wszystko zaczyna być w normie. Amplifon WT40 nie ma problemu z wysterowaniem kolumn, nawet trudnych, o ile głośność jest na sensownym poziomie (czyli niezbyt "wyżyłowana" ;-)

# dźwięk:

W pierwszym wrażeniu jest ciepły i jednolity. Detale nie pojawiają się od razu ale przy dłuższym słuchaniu jest ich coraz więcej. Wzmacniacz pokazuje rożne brzmienia i kolory w zależności od nagrania. Dźwięk zatem nie jest zawsze jednakowy, ale zależy od nagrania. Co się rzuca w uszy, to jedność dźwięku w całej skali oraz świetna szybkość w okolicach niskiej średnicy. Jeżeli także kolumny mają tą samą cechę, to dźwięk dostaje dodatkowego, specjalnego smaczku - mamy szybkość, dynamikę, a do tego sporo barw i dobry obraz dźwiękowy.

Wysokie tony są leciutko podkreślone i wysunięte do przodu, ale da się też odczuć pewną lukę między wysokimi tonami a średnica, i być może to właśnie wywołuje właśnie takie wrażenie.

Wokale są znakomite, silne i intensywne, to rzadko spotykana cecha w tym przedziale cenowym. Uczucia pokazane są z rzadkim nerwem i jest to naprawdę silna strona wzmacniacza.

Zapomnijmy, że mamy do czynienia z lampa - wysokie tony są czyste, dobrze zdefiniowane, dawno nie słyszałem tak dobrych wysokich tonów. Może brakuje im do ideału minimalnie silniejszego ataku i krawędzi, ale wciąż są to jedne z najlepszych "wysokich" dostępnych w tej chwili na rynku.

Słuchając muzyki łatwo się zasłuchać, ale oznacza to także pewna cechę, która nie do końca może być uznana za pożądaną - gitarzysta nie wpada w amok, a solo na skrzypcach czasami nie ma charakteru popisu; dobrą strona tej właściwości jest możliwość słuchania ciężkiej muzyki godzinami. Czasami zatem tęskni się za bardziej realistyczna reprodukcją.

Dźwięk nie jest miękki i delikatny głównie dzięki wysokim tonom, ale wciąż minimalnie delikatniejszy, niż by się tego chciało. Jeżeli zależy wam na ostrości to należy zainwestować gdzie indziej. Reprodukcja dźwięku jest oddana płynnie i naturalnie, ale także z pewnym nerwem właściwym dla monitorów studyjnych. Mimo, że charakter dźwięku jest nieco "chirurgiczny", to jednak nie wprawia w irytację i nie ma się wrażenia, że Amplifon gra za bardzo "do przodu".

Dynamika jest niezła ale także dość "tania". Nie ma się wrażenia, że jest jej za mało, ale równocześnie niektóre rzeczy są lekko wypaczone, np. brakowało właściwego oddania bębnów. Co ciekawe - odkrywa się to dopiero porównując Amplifona z systemem naprawdę referencyjnym.

Bas jest wyraźnie zaokrąglony i odrobinę miękki, to łatwo się zauważa, szczególnie kiedy analizujemy obraz dźwiękowy - nie jest "superszybki". Definicja basu jest niezła, ale brakuje ostatecznego wykończenia detali. Może powodem jest lekkie osłabienie najniższego basu. Wielbiciele basu mogą poczuć się nieco oszukani, ale jest to cecha tego wzmacniacza i sparowanie go z właściwymi kolumnami o nieco suchym i matowym basie może być lekarstwem na tą przypadłość (której nie należy leczyć żadnym "equalizerem"). Brakuje jednak z pewnością basowego uderzenia. Warto zaznaczyć, że sparowanie tego wzmacniacza z kolumnami o powolnym i rozlazłym basie może dać żałosny efekt.

Wzmacniacz ma świetne separowanie instrumentów, a nawet poszczególne elementy zestawu perkusyjnego dostają pewna przestrzeń dookoła – to miła cecha, kiedy słuchamy standardowych zespołów rockowych. Można prawie wyciągać rękę w kierunku instrumentów, tak są ładnie lokowane. Mistrzostwo.

Nieźle oddane są instrumenty strunowe, o ile grają solo i nie pojawi się bas, który może wówczas okazać się nieco pozostający w tyle. Także przy wyższych poziomach głośności tracimy poczucie, że wzmacniacz potrafi "uderzyć".

Przestrzeń jest efektowna, wychodzi poza szerokość kolumn i nie ma problemu z ich "znikaniem".

# "Nie ma idealnego ciasteczka."

Dość szybko da się zauważyć pewne braki - szczególnie kiedy słuchamy metalu i fortepianu. Wybrzmienia są dość krótkie, co nieco skraca rozciągnięcia sceny w głąb; szczególnie dotyczy to wysokich tonów.

Wspomniana już "dziura" na przełomie wysokich i średnich zakresów średnicy także robi swoje - muzyka nabiera czasami dziwnego charakteru; jest to dość trudne do zauważenia podczas normalnego słuchania, ale transjenty wybrzmiewają inaczej niż normalnie. Przy głośnym słuchaniu otrzymujemy gorszy dźwięk - talerze perkusji i mniejsze bębny brzmią niespójnie. O ile wysokie tony zawierają wiele szczegółów, to już średnica nieco "odpuszcza"; słychać to np. na płycie Rammstein, gdzie dźwięk nie jest poszatkowany, a płynie ze wzmacniacza; generalnie ostra muzyka nie jest domeną tego wzmacniacza.

Amplifon WT40 jest trudny do jednoznacznego opisania - dźwięk ma wiele niuansów, ale jest w stanie zadowolić wielu, w tym także wielbicieli wzmacniaczy tranzystorowych. Ten wzmacniacz jest dla wielbicieli muzyki, a nie analityków poprawności hi-fi.

 

zestaw testowy:

wzmacniacze: Crown M28, Studio Reference II.

odtwarzacz CD: Cayin CD-252.

kolumny: JBL 4412a, Living Voice Avatar OBX-R2.

okablowanie: TMC, AudioQuest, Monacor, Van Den Hul...

 

soso, jeszcze raz bardzo dziękuję!

x.

post-15374-100008933 1183933840_thumb.jpg

miałem już tego nie robić, ale znów tylko na chwilkę...

chciałbym przypomnieć wszystkim Amplifoniarzom, że o ile się nie mylę, to...

5 lipca minęła 10. rocznica powstania firmy Amplifon Audio.

Okrągła 10. rocznica! "Łubu dubu, łubu dubu!" ;-)

x.

xanax:

 

Może daj już sobie spokój z tymi "miałem już tego nie robić", "ja tylko na moment" i innymi "znów tylko na chwilkę"? Pisz jak normalny człowiek, zamiast krygować się jak podstarzała dziewica ;-p

 

Pozdrawiam ;)

Amplifon WT-30II zostaje, podczas poszukiwania CD (zmiany AUDIOLAB 8000CD na coś lepszego, narazie bardzo mocno się broni) zauważyłem iż interkonekt NORDOST RED DOWN bardzo przyjemnie wpłyną na powiększenie sceny i dodania znacznej ilości powietrza w prezentowane utwory.

CATV, KAZ

 

Ja również mam WT 30 II od 4 lat. Nie mogę nic powiedzieć o CAC, ale przed zakupem cd próbowałem Audio Analogue Pucini, który ma dobre recenzje, szczególnie ze względu na muzykalność. W połączeniu z Amplifonem grał bardzo nastrojowo ( słucham najchętniej jazzu i małych układów klasycznych). Szczególnie ciekawie wypadał odsłuch późnym wieczorem na b.małym wzmocnieniu. Jednak kiedy podłączyłem Cairn Fog 2 Soft , nastąpiła zmiana jakości brzmienia . Szczególowość, czystość , wysokie tony, separacja- wiedziałem , że tylko Cairn.

Początkowo grałem na interkonekcie węglowym VDH , póżniej próbowałem polecanego Nykiela( rodzima konstrukcja), ale kiedy spróbowałem The Orchid ( też VDH) , świat nie był już taki jak przedtem . Największa różnica dotyczy niskich rejestrów- jakby ktoś dołozył dodatkowy woofer. To szczególnie istotne w moich kolumnach JM Lab PS 5.1 , gdzie średnica i i góra są wyśmienite, jednak bas, mimo że wyraźny i suchy , jest jednak szczupły.

No i jeszcze był Equinox 5.2 z nowej serii Wireworld - wymieniałem nawet maile z założycielem Davidem Saltzem, w których wskazywał na b.niska oporność, jaką firma Wireworld stara osiągnąć w każej konstrukcji, jednak po kilku dniach wróciłem do The Orchid i tak już pozostało( wg testów Wirworld The Orchid ma b. dużą oporność).

 

Z moich doświadczeń odsłuchowych ( słucham na dobrym sprzęcie od ok 10 lat) wynika, że kable potrafią bardzo znacząco wpływać na dźwięk , podobnie, jak ustawienie kolumn i miejsce odsłuchu( b. ciekawa seria artykułów nt temat w 1996 roku w HIFI Muzyka jeśli dobrze pamiętam)

Gdybym miał określić procentowo wpływ kabli na zestaw , to zaryzykowałbym nawet 20 % jakości , które zależy od rodzaju okablowania ( w tym sieciowego).

A jakie są Wasze odczucia?

Pozdr

marslo

Konto w trakcie usuwania

Co do kabli zgadzam się z przedmówcą. Przerobiłem kilkanaście IC i kilka głośnikowych. Różnice są znaczące. Gdy na początku mojej przygody z audio wypożyczałem kable IC w cenach do ok.800pln. z ciekawości wypożyczyłem AUDIOQUEST CHEETAH (zastanawiąlem się za co można zapłacić tyle pieniedzy zapłacić - był zancząco przekraczający kwotę którą miałem przeznaczyć) i został.

  • 2 tygodnie później...

Czy któryś z kolegów Amplifonowców, mógłby się podzielić wiedzą i poradzić które i na jakie należy zmienić lampki, aby zwiększyć analityczność - szczegółowość AMPILFONA WT- 30II. Bardzo mi się podoba barwa dźwięku więc tego bym nie zmieniał, ale chciałbym trochę się pobawić lampami.

 

Z góry bardzo dziękuję.

>KAZ

Wystarczy wrócić do korzeni tego wątku tam jest kilka podpowiedzi. A jak ci się nie chce szukać to polecam wymiane Philipsów 5963 na Electro Harmonics 12AU7 plus po dwa pierścienie antywibracyjne od Taipana.

Witam,

 

nie jestem użytkownikiem produktów Amplifona (może kiedyś stanie się inaczej). Chciałem jednak wtrącić swoje trzy grosze.

Nie znam konstruktora, napisałem kiedyś do niego email w sprawie przetestowania jego konstrukcji. Na maila nie odpisał ale wcale nie mam tego za złe bo i ja też nie przypomniałem się, email mógł nie dojść, bądź najzwyklej w świecie były ważniejsze sprawy. Sam tak czasami mam.

 

Jeśli zaś chodzi o jakość urządzeń a konkretnie wzmacniaczy. Tak się składa, że mam u naszego zachodniego sąsiada dobrego znajomego, który zajmował się branżą audio zawodowo (chodź i teraz czasami też). Zapytałem go kiedyś co by tu lampowego dało radę moim głośnikom. Odpowiedział - "Wiesz co spróbuj Amplifona, ostatnio wpadł mi w ręce. Kawał dobrego dźwięku z Polski" Od Pana z Niemiec dowiedziałem się o Amplifonie, polskiej firmie.

Okazuje się, że firma ma doskonałą reputacje w Niemczech, jest wysoko ceniona za jakość urządzeń i ich niezawodność.

 

Życzę konstruktorowi dalszych sukcesów szczególnie na zachodnich rynkach a użytkownikom niezapomnianych wrażeń podczas odsłuchów.

Z tym złotkiem to chyba trochę przesadziłeś, myślę że większy efekt dadzą pierścienie, które doceniła także firma Unison Reserach: http://www.unisonresearch.com/valve/prodotto.aspx?idp=19.

u mnie tacd otworzył drzwi magicznego dźwięku.

duża zasługa też pentagonów beta, a calość spina

lampka spark 530.

 

Właśnie leci muzyka z płyty Jheeny Lodwick. (XRCD, jedyna jaką mam w tym formacie, ale

go słychać!)

Jak ją opisać? Słowami nie umiem. Samo piękno. Dla mnie to raj na ziemii, włączyć

taką muzykę po treningu tenisowym, czy siatkarskim- gram w obie gry po 4h/tyg.

 

Z chęcią przyjrzę się teraz systemowi dartmana, co by mieć jakiś punkt odniesienia

i oceny poszczególnych apektów systemu i dźwięków, który reprodukuje.

Co prawda nie spodziewam się czegoś przełomowego, chociaż kto wie?

Od siebie mogę tylko szczerze polecić tacd.

I ciekawe co Pan Andrzej szykuje na jesień- miała być jakać niespodzianka dla posiadaczy tacd.

Życzę wszystkim czytającym udanych dni i dużo słońca.

 

Pozdrawiam,

Grzegorz.

nie zakładaj nic z góry; bądź nieskazitelny w słowach; nie bierz nic do siebie; rób wszystko najlepiej jak potrafisz.

grzechniks,

 

pozdrawiam serdecznie!

 

Ja właśnie słucham Hendrixa... i palę .... ;-)

Moje zaproszenie aktualne. Jestem w Warszawie cały czas, posłuchasz ocenisz.

 

Zajrzyj na stronę www.tenis.net.pl

szykuje się niedługo turniej w Wawie

No ja dzisiaj zwiozłem, CD C.E.C. 51XR podpinam pod AMPLIFONKA zapuszczę parę XRCD i zobaczymy jak ten CD powalczy z juz słuchnym NAIM 5i, CREEK CLASSIC, SHANLING CD-T80 no i obecnie posiadanym AUDIOLAB 8000CD.

 

Czy zostanie, zobaczymy-posłuchamy......

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.