Skocz do zawartości
IGNORED

CZY MIAŁ KTOŚ OKAZJE POSŁUCHAĆ NA SACD ?


Gość Bodzo

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchałem trochę w Berlinie. Różnica jest ale na dzisiaj zgranie całego toru do SACD jest moim zdaniem trudne. Nie dramatyzowałbym jednak że warto w to inwestować gdyż żeby wykorzystać sacd należy mieć naprawdę solidny sprzęt sprzęt a do tego realizacja części nagrań wydaje mi się kontrowersyjna. Inna rzecz że same płyty są drogie a ich wybór jest baaardzo ograniczony.

Jak wspomniałem słuchałem połączeń z sacd w Berlinie. Za kolumny robiły jakieś "tańsze" ;-) Burmestery a za budżetówkę duże Quadrale z flagowej serii. Wzmacniacze były różne ale najlepiej brzmiało to na dobrej klasy wzmaku stereofornicznym i na konfiguracjach pre- i 2 końcówki (2 oraz 3-kanałowa). Straszliwie to było drogie ale efekty były ciekawe. DVD-A także potrafi dobrze zabrzmieć ale i w jednym i w drugim rozwiązaniu część nagrań była moim zdaniem przeszarżowana i trudno mi się było wczuć w koncert na żywo.

Jak usłyszałem zestaw SACD Sony ES (ten z "pełnymi kolumnami" ;-) w kraju to mogłem tylko wzruszyć ramionami. Jeżeli nie masz DUŻYCH pieniędzy to zainwestuj w zgrany zestaw stereofoniczny.

 

Należy jeszcze wspomnieć o tym że facet z Niemiec nie polecał instalacji wielokanałowych w pokojach mniejszych niż 35-40 m2. To po prostu nie będzie dobrze działać. Stereo nie potrzebuje tyle miejsca - i dobrze :-) Te wrażenie przestrzenne w niewielkim stopniu wpływały na odbiór muzyki. Słucham głównie klasyki więc odbieram to bardziej abstrakcyjnie niż słuchacze bluesa czy rocka ale wniosek był taki że dobrze zrobione nagranie potrafi dać bardzo dużo na cd a złe nagranie na jednym i drugim źle brzmi i nie pozwala na spokojny odsłuch.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pytanie jest bardziej odpowiednie do czesci "stereo" tego forum.

Odpowiedz jest prosta : SACD oferuje wpanialy dzwiek. Gdy kilka lat temu pierwszy raz uslyszalem SACD podczas prezentacji przez Sony wiedzialem, ze nie ma juz powrotu do CD.

Liczba tytulow dostepnych na dzisiaj to 1559. Jest spory wybor jesli chodzi o muzyke klasyczna i jazz. Wiele SACD jest w cenie normalnych CD.

Nie zgadzam sie z Piotrem, ze nie warto inwestowac w SACD jesli nie ma sie super sprzetu. Zrodlo jest bardzo wazne i od niego wiele zalezy. Nie liczac winylu SACD jest najleszym zrodlem dostepnym komercyjnie.

Pozdrawiam

Parsec

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-> Parsec

 

Co do super wrażenia na prezentacji Sony - czy ty wogóle chodzisz na koncerty na żywo? I jak ma się do tego to co słychać na "super" :-) konfiguracjach Technicsa czy Sony? Pierwsza kwestia to tło - ta nadzwyczajna rozdzielczość i detaliczność jest osiągnięta poprzez sztuczne wzmocnienie tła - chyba tylko w kamiennych salach (nawet nie ceglanych) słychać grupy akustyczne tak jak na części nagrań SACD odtwarzanych na Sony. Więc albo nagrywają to w średniowiecznych zamczyskach (gdzieś po drodze ginie pogłos ;-) albo celowo prowadzą do tego efektu podczas masteringu. Ja się siada na sali i gra orkiestry zaczyna się od forte to na pewien czas nie łapie się szczegółów - dynamika powoduje że jesteśmy na chwilę zdezorientowani (co się wykorzystuje np. w kompresji mp3). W klasycznych nagraniach Sony cały czas słyszymy "pełne spektrum" co zmniejsza dynamikę i realne proporcje brzmienia. Sądzę że SACD wydawane od jakiegoś czasu przez Harmonię Mundi mają zupełnie inaczej poprowadzony mastering. Szczegóły wychodzą wtedy mimochodem i słyszymy je doskonale NA TLE dynamicznej gry instrumentów prowadzących a nie wszystkiego naraz. DVD-A nagrane przez Cheskiego (taki mdławy jazzik) nie był POKAZEM efektowności DVD-A a zapisem muzyki i klimatu klubowego - część aspektów tak lubianych przez audiofilskich trolli tam ginie ale barwa i pressing dźwięku jest w takich sytuacjach nadzwyczajny - pójdź na jakiś koncert jazzowy i siądź w pierwszych rzędach.

 

Nie dawajcie się ogłupić sztucznie spreparowanym płytom które są nie tyle przeniesieniem wydarzenia muzycznego co marketingiem producenta. Przypomina mi to czarne metalic BMW z czerwoną skórą wewnątrz - buractwo, nic więcej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Piotr

Co do prezentacji Sony w ktorej uczestniczylem, to watpie by w byla to ta sama prezentacja w ktorj Ty uczestniczyles, wiec nie mozesz sie na ten temat wypowiadac.

Jestem na koncertach przynajmniej dwa razy w miesiacu. Zdarza sie, ze i czesciej. To gwoli zaspokojenia Twojej ciekawosc odnosnie mojego zycie prywatnego.

 

Z tego co piszesz Twoj kontakt z SACD byl raczej rozczarowujacy dla Ciebie. Kto wie byc moze nie miales okazji posluchac SACD w odpowiednich warunkach. Szkoda jednak, ze wylewasz swoja gorycz na tym forum dezinformujac innch mniej doswiadczonych uczestnikow forum. Przykladem tego jest Twoje twierdzenie, ze "W klasycznych nagraniach Sony caly czas slyszymy "pelne spektrum" co zmniejsza dynamike i realne proporcje brzmienia".

Wybacz, ale to wlasnie na koncertach slyszymy pelne spektrum i celem nagran jest jak najwierniejsze zarejestrowanie tegoz spektrum.

Pozdrawiam,

Parsec

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

->Parsec

 

"pełne spektrum" - w siedzibie Berliner Philharmoniker oznacza tłumienie góry pasma (przy czym im wyżej tym więcej) a świetną nośność basów. Jeśli ktoś tam był to może powiedzieć jak brzmi przyjemny i MAAASYWNY dźwięk. Sala musiała być chyba robiona pod Karajana. Jak słyszę Berliner Philharmoniker ze świetlistą i pełną transparentności górą oraz "równo skrojonym" basem to trudno mi to nazwać neutralnością i "tym o co chodzi". A takie wrażenia są na płytach SACD wydanych przez Sony. Robi wielki efekt ale nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością.

 

Dla mnie wzorem neutralnej rejestracji są dawne nagrania Reinera dla RCA oraz najlepsze nagrania Decca (choćby 9 Schuberta pod Soltim z 1980). Tam słychać te orkiestry a nie bajery stołu mikserskiego.

 

Najlepiej na SACD brzmiały remastery dawnych nagrań oraz zapisy koncertów na żywo. Studyjne były do bani - jak już wspomniałem - przeszarżowane.

 

Inny przykład - Teatr Wielki. Za duża sala w której dźwięk nie propaguje się prawidłowo gdzie trudno osiągnąć dobrą dynamikę orkistry. "Straszny Dwór" CD Accord nagrał wewnątrz sceny z zamkniętą stalową kurtyną. To mogę przyjąć bo brzmienie orkiestry się poprawiło a nie ma tutaj sztucznej manipulacji pasmem. Sony prawdopodobnie nagrałoby standardowo po czym "wzbogaciło" nagranie jak to się robi na nagraniach Columbii czy Warnera.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.