Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego nie lubicie jazzu?


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Nielubienie jazzu ma takżec wymiar rasistowski (ale niezamierzony! :P). Otóż ja na przykład w ogóle nie uznaję muzyki czarnego luda.

Słucham muzyki ludowej - lecz nie lubię tej pochodzącej z Afryki (wolę Bliski i Daleki Wschód, Kaukaz, Gruzję, Bałkany, Wyspy Brytyjskie, Skandynawię), ale nie trawię bluesa! Zdarza się że zahaczę o rzeczy zaliczane do Jazzu np. wspomniane tu Esbjorn Svennson Trio, Pat Metheny Group, Garbarek, ostatnio w związku z odkryciem starych, klasycznych nagrań bossa-novy czuję te klimaty także przetworzone.

Ale niestety - kompletnie nie czuję bluesa! :)

Soul jest fatalny a jego fatalizm wyłazi jak na dłoni w zwulgaryzowanych odmianach popularnych (te wszyskie zawodzące gołe starletki z MTV). Najgorszy zaś - gospel! Kwintesencja tego rodzaju żywiołowej improwizacji, wczuwania się i samonakręcania którego najbardziej nie znoszę!

Czarne jest - złe! ;)

dudivan

 

Jeśli chodzi o jazz, to czarne jest git, białe też czasem bywa git. Ty musisz mieć superancki hajfaj w domu, za jego sprawą 'obecność muzyków w pokoju" jest posunięta tak daleko, że już nie tylko oddechy, szelesty i sapnięcia ale nawet, kurteczka, kolor skóry można rozrónić.

A kontynuując "rasistowskie" wątki, jakie jest pochodzenie boskiego Keitha? Widziałem kiedyś film o nim i tam cała rodzina to klasyczne białaski, a on jakiś taki kędzierzawy i śniadawy...

>dudivan.

 

Z tym rasizmem to nie wiem czy to taki kiepski żart czy przekomarzanie się?

Jazz nie jest muzyką tylko czarnych.Gdyby tak było to powstał by w Afryce,a nie w Ameryce Północnej.

Powstał na styku muzyki Murzynów przywiezionych z Zachodniej Afryki i białych osadników z Europy( Nowy Orlean to wpływy francuskie).Możesz nie lubić jazzu,blusa czy gospel,ale bez wkładu Czarnych muzyków nie powstałaby współczesna muzyka rozrywkowa.Nie byłoby rocka,soulu,rapu,hip-hopu i popu.

Jazz nie jest muzyką Murzynów jest muzyką amerykańską.

wojciech iwaszczukiewicz, 5 Kwi 2007, 22:25

 

>Z tym rasizmem to nie wiem czy to taki kiepski żart czy przekomarzanie się?

 

Kiepskim żartem jest to że "wytwory" cywilizacji mniej wartościowych opanowały świat i zaczadzają kolejne pokolenia.

 

>Jazz nie jest muzyką tylko czarnych.Gdyby tak było to powstał by w Afryce,a nie w Ameryce

>Północnej.

>Powstał na styku muzyki Murzynów przywiezionych z Zachodniej Afryki i białych osadników z Europy(

>Nowy Orlean to wpływy francuskie).

 

Tak, to taki - kundel.

 

> Możesz nie lubić jazzu,blusa czy gospel,ale bez wkładu Czarnych

>muzyków nie powstałaby współczesna muzyka rozrywkowa.Nie byłoby rocka,soulu,rapu,hip-hopu i popu.

 

Mnie by pasowało. To wszystko shit, jak mawiają oni.

 

 

>Jazz nie jest muzyką Murzynów jest muzyką amerykańską.

dudivan

 

W "o mnie" napisałeś "Słucham głównie muzyki dawnej, szczególnie wokalnej.". Czyli jak rozumiem renesans, może nawet średniowiecze, czyli właściwie są to wytwory, jak byłeś łaskaw się wyrazić, "niższej" cywilizacji, w stosunku np. do muzyki tworzonej w Europie IX i XX w. Gdyby ba poważnie traktować taką argumnetację to jazz jest muzyką absolutnie najdoskkonalszą bo, wbrew stereotypom, cywilizacja amerykańska wyprzedza Europę o jakieś 30 lat, również w dziedznie kultury, bo obok MCDonaldsa, kultura tzw. wysoka, o nauce i technologiach nie wspominając, stoi tam na nieporównanie wyższym poziomie. Według tej samej koncepcji za jakieś 50-100 lat może sie okazać, że najdoskonalsza jest muzyka chińska.

dudivan, 5 Kwi 2007, 15:32

 

>Nielubienie jazzu ma takżec wymiar rasistowski (ale niezamierzony! :P). Otóż ja na przykład w ogóle

>nie uznaję muzyki czarnego luda.

 

W faszystowskich Niemczech pokazano wystawe tzw. Entartete Kunst czyli "zdegenerowanej sztuki" robionej przez tzw. "podludzi". Byla to wielka wystawa Wielkiej Sztuki pokazana z haniebnych pobudek.

Ja osobiscie dziele muzyke na dobra lub zla, a ludziom o pogladach gloszonych przez Ciebie vide

">nie uznaję muzyki czarnego luda" zwyczajnie wspolczuje.

 

Z drugiej strony rzeczy ktore wymieniles: Metheny, Garbarek, EST to z kolei omijam szerokim lukiem

i zaliczam do nudziarstwa a nie prawdziwego jazzu. Skandynawowie maja swietny, mlody jazz spod

znaku wytworni Jazzland i Sundance.

Tungsol, Dudivan, Wojciech:

 

Dudivan ma po prostu percepcję zdecydowanie lewopólkulową. Ja jestem sceptycznie nastawiony do słabiej swingujących bialych form jazzowych, ale przecie de gustibus. Jazz stworzyli amerykańscy murzyni, a że stało się to w Ameryce a nie w Afryce to rezultat braku fortepianu, trąbki i saksofonu w plemionach. Rytmiczny geniusz Afrykanów oraz zaindukowana przez niewolnictwo sztuka bluesa tylko w Amryce w tamtym czasie mogła spotkać się na odpowiednią skalę z europejskim instrumentarium - tworząc jazz.

Jakew, 4 Kwi 2007, 08:31

>To tak jakby ktoś napisał powiedzmy o poszukiwaniach Coltrane'a i o nim jako symbolu jazzu

>niełatwego, a Ty byś na to mu odpisał: Coltrane?, zupelnie Cię nie rozumiem, przeciez nagrał Ballady

>i te słodkie piosenki z Hartamanem:))

 

Oczywiście, że tak bym odpisał, bo Coltrane najbardziej kojarzy mi się właśnie z balladami. Od kilku lat co niedziela o 9-ej rano w radiu Zet je gra stanowiąc tło dla kłócących się polityków. Straszny chałturnik z niego. :))

A Elvina Jonesa z Coltranem porównywać nie można, on grał tak jak mu Coltrane kazał.

Różnica pomiędzy muzyką czarną a białą jest taka, że biali częstokroć strasznie lubią masturbować się smutkiem i cierpieniem (dotyczy to też muzyki klasycznej), czego czarni nie robią, oni chcą sie bawić (generalnie oczywiście).

 

Odpowiedź na pytanie dlaczego czarni nie stworzyli dzieł na miarę Bethoveena jest oczwista. Nie będę rowijał wątku, bo ktoś nazwie mnie rasistą :)

 

Co do głównego tematu, to mam uwagę z poziomu "meta". Myślę, że gust muzyczny dałoby się wytłumaczyć genami. Dlaczego ja lubię jazz i czarną muzykę? Takie geny :)

 

Wesołych!

Rzeczywiście:), też ze zdumieniem "odkryłem" tego Coltrane'a ze śniadanka radia Z, z poczatku pomyślałem że coś im przebija zza ściany czy jak (ale nie zachęciło mnie to do słuchania audycji i rozmów:).

 

Reggie Workman - basista którego wkrótce miał zastapić Jimmy Garrison - przyszedł pewnego razu do Coltrane'a i pyta szefa jak chce żeby grał (w Quartecie)... Trane na to: Słuchaj, ja tylko mniej więcej radzę sobie ze swoim instrumentem... Oczywiście Trane mógłby próbować kształtować swoich muzyków lecz - jakże mądrze - wolał stawiać na naturalny dobór rozmaitych przecież odmian talentów do Quartetu - Elvin, McCoy i Garrison grali sami z siebie tak jak pasowało Trane'owi (a gdy sięgnął jeszcze dalej - Elvin i McCoy odeszli - ten pierwszy komentując ostatni etap poszukiwań Trane'a słowami (z uśmiechem, widziałem film) - "tylko poeci mogli to zrozumieć":)

 

Pzdr

synromka, 7 Kwi 2007, 00:06

 

>Różnica pomiędzy muzyką czarną a białą jest taka, że biali częstokroć strasznie lubią masturbować

>się smutkiem i cierpieniem (dotyczy to też muzyki klasycznej), czego czarni nie robią, oni chcą sie

>bawić (generalnie oczywiście).

 

A BLUES?

Faktycznie, jak sama nazwa wskazuje - I'm feeling blue - co się tłumaczy: cieszę się jak nagi w pokrzywach!

 

>Co do głównego tematu, to mam uwagę z poziomu "meta". Myślę, że gust muzyczny dałoby się wytłumaczyć

>genami. Dlaczego ja lubię jazz i czarną muzykę? Takie geny :)

 

To ciekawy trop! Ja np. nie lubię słońca, nie jestem wcale opalony - i nie lubię czarnej muzyki!

>>dudivan

 

Napisałem, że czarni "generalnie" wolą się bawić. Poza tym blues w porównaniu do smutnych kawałków muzyki bałej, jest wesoły.

 

Co do genów, to odsyłam do klasycznych badań nad bliźniętami jakie przeprodzano w latach 50-tych, 60-tych, 70-tych. Oczywiście wyjaśnienie upodobań przez odwołanie sie do genów, wykracza poza dziedzinę estetyki. Ma to jednak pewną przewagę, bo wyjaśnia więcej. Pytania o upodobania mają swój kres, gdy dojdzie się do elementów "prostych" dzieła (nie czepiajmy się terminu "prosty", na użytek tej wypowiedzi nie trzeba go chyba dookreślać) takich jak np. kolor na płótnie, barwa dzwięku itp. Dlaczego lubisz pana X? Bo lubię duży format w malarstwie, a on maluje na dużym formacie i kolor żółty, a u niego dużo żółtego. A dlaczego lubisz kolor żółty? Nie wiem. - i w tym miejscu może wejść naukowe badanie podłoża upodobań estetycznych.

 

Pozdrawiam.

Chyba są. Na twarzach wykonawców tych gatunków nieodmiennie wypisane jest cierpienie! Takiego skrzywienia twarzy, grymasu nie znajdzie się np. u wokalistów operowych (chyba że akurat przypada tragiczna scena). A taka murzynka jak śpiewa, to czy tekst jest o tym że jej matka wlaśnie zmarła czy też że własnie kocha ją jej bejbe - ma taką samą zbolałą twarz. Rzekłbym nawet że przy bejbem - bardziej!

  • 3 tygodnie później...

witam,ja np lubie jazz roka!!! chyba!!! solidny bass i perkusja i dotego gitara elektryczna,panowie improwizuja i wszystko jest dlamnie czytelne ,zrozumiale,mam dreszcze i sie slinie,niestety albo stety przewaznie sa to bilai panowie,czest sa muzykami sesyjnymi czy studyjnymi i potrafia wsztstko zagrac- nieznosze jazzu "starego" moze "tradycyjnego" gdzie jaksa afro amerykanka cos spiwea i mnie to niestety meczy,bo niby ma super glos i wszyscy fachofcy sie podniecaja a ja tego poprostu nie slysze-zawodzenie.Podobnie z instrumentarium jest takie niedoslowne,komus sie to podoba a ja odbieram jako brak techniki gry na jakims instrumencie,.jak gra muzyk "europejczyk"-"bilay" to ja wiem ze co mu pryjdzie do glowy to on to zagra i da rade bo potrafi.

hmmm, o gustach się nie dyskutuje, a tym bardziej trudno przekonać kogoś do czegokolwiek jeśli tego nie chce. Każdy słuch tego co mu w duszy gra. Pamiętam dzień ukazania się "Ciemnej strony księżyca" -słuchałem tego wtedy na okrągło, potem był "Tlen", Teraz Pinka nie słucham wcale chociaż stoi na półce, Wolę Patha i Davisa bo jazz ma w sobie coś i tyle a z tamtej muzyki chyba już wyrosłem...

Na satelicie jest sporo radiowych stacji i te z jazzem są najlepsze np. swissjazz moja ulubiona satelitarna stacja radiowa...

  • 2 tygodnie później...

Witam

 

Przeglądając wątek znalazłem kilka wypowiedzi, które mógłbym niemal uznać za własne :). Słuchanie muzyki rozpocząłem niemal od "Koncertu życzeń" w TVP, pierwsze zarejestrowane przeze mnie nagrania pochodziły właśnie stamtąd :). Później były audycje radiowe: płyta dnia (chyba w powszednie dni tygodnia Program II Polskiego Radia), audycje Bogdana Fabiańskiego, Lista przebojów PR3. Wówczas jazz kojarzył mi się z krótkimi wzmiankami o różnych festiwalach, migawkach z Jazz Jamboree, trudno było mi to w ogóle nazwać muzyką :). Każdy grał co innego, żadnej linii melodycznej, hałas i chaos.

 

Później olśnił mnie zespół Dire Straits i przez długie lata nie słuchałem praktycznie niczego innego. Jazzu przestałem się bać dopiero na studiach. Głównie pod wpływem kolegi, znacznie bardziej obeznanego w tym temacie. Okazało się, że pewne utwory, które podobały mi się od dawna to właśnie jazz. Człowiek słuchał jazzu i nawet o tym nie wiedział :).

 

Nie uważam się za miłośnika jazzu ale spośród wykonawców tego gatunku są artyści których mogę słuchać długo i z niekłamaną przyjemnością. Mało tego, czasami czuję potrzebę poznania nowych/nieznanych mi dotąd wykonawców jazzowych. Nie ukrywam, że dużo w tej materii zawdzięczam temu forum.

 

U mnie niechęć do jazzu słabła wraz z wiekiem, z tym, że krzywa niechęci zaczęła opadać w okolicach dwudziestu kilku lat.

 

Pozdrawiam

>Hermes

 

Ja podobnie miałem tylko, że klasyką: jazzu słuchałem od 8-mej klasy podstawówki (brat puścił mi Davisa), a niechęć do klasyki zaczęła mi opadać po 20-tce :)

 

Pozdrawiam!

>Jorgen

 

1. Mothers of Invention - "We're Only in it for the Money"

2. Soft Machine - "Third"

3. Lady June - "Linguistic Leprosy"

3. Faust - "Tapes"

4. Can - "Tago Mago"

5. Lou Reed - "Berlin"

6. Robert Wyatt - "Rock Bottom"

7. Captain Beefheart - "Lick my Decals off, baby"

8. The Residents - "Third Reich'n'Roll

9. Henry Cow/Slapp Happy - "Desperate Straights"

10. Pere Ubu - "Data Panic in the Year Zero"

11. ZNR - "Barricades 3"

12. Art Zoyd - "Phase IV"

13. Mnemonists - "Biota"

14. John Oswald - "Plexure"

15. Cannibal Ox - "Cold Vein"

16. John Coltrane - "Om" i "Ascension"

 

c.d.n. ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.