Ostatnio obejrzane.

[trebliG]

Kilka filmów z DVD:

"Królestwo niebieskie" wersja tzw. reżyserska (wydłużona do ok. 3 h) - cud miód i orzeszki, naprawdę warto.

"Och Karol 2" - mimo najlepszych chęci i kilku całkiem ładnych dziewczyn na ekranie nie byłem w stanie dooglądac do końca.

"Weekend" - nawet zabawne i daje się oglądać.

[mczaj]

"Niewinna" z Banderasem i Neesonem. Film wyjątkowo nieudany. Końcówka to już zupełna porażka, ciężko dotrwać do ostatniego gwizdka.

 

"Miłość i inne komplikacje" z Natalie Portman. Przyzwoity, miło się ogląda, choć momentami trochę przesłodzony. W każdym razie Natalka wygląda tu świetnie.

[ksindac]

Mnie do japońskich filmów, nie tylko horrorów zresztą, najbardziej zniechęca kwestia taka,

że przez pierwszą godzinę nie wiem kto tam jest k**wa kim, bo te skośne ryje wszystkie takie same,

Zgadzam się w pełni i to wcale nie jakieś żarty. Co jeszcze gorsze, z powodu tych fizjognomii Azjatki uważam za kompletnie nieatrakcyjne, zatem nawet na aktorkach nie można wzroku zawiesić.

[migrena]

Nie bede nikomu wmawial, ze azjatki sa jednak atrakcyjne ale za cholere nie wiem co to jest fizjognomia. ;)

Problemy z rozpoznawaniem osob pochodzacych innego od czesto spotyknego przez nas fenotypu sa spowodowane wlasnie przez brak obycia z nim, a przez to wprawy w rozpoznawaniu cech chrakterystycznych dla niego. Zeby to zmienic trzeba sie przemoc i poobcowac troche z filmami, w ktorych graja np aktorzy chinscy. To, ze wydaje sie nam, ze graja oni kiepsko jest po czesci spowodowane wlasnie powyzszym, ale faktycznie zauwazylem, ze poziom ich aktorstwa drastycznie spadl. Tak samo jak jakosc scenariuszy do ich filmow. Zeby obejrzec cos przyzwoitego z kina japonskiego trzeba by szukac kilkanascie jak nie kilkadziesiat lat wstecz. Chociaz moze te co lepsze produkcje do nas nie docieraja.

[Gummo]

1. Occhi di Cristallo

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Swieze spojrzenie na zapomniany wloski gatunek 'giallo'(

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ). Krwawe morderstwa, zagmatwana fabula (choc nie tak jak w pierwowzorach). Dla milosnikow gatunku pozycja obowiazkowa, dla reszty warto zobaczyc (przez duze 'W') i poznac cos nowego. Polecam.

 

2. Inland Empire

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Lubie Lyncha, przynajmniej mi sie tak wydaje. Mam sentyment do Blue Velvet, Lost Highway, Mullholand Drive. Do Inland Empire przekonac sie nie moglem. Czyzby Lynch zmienil dostawce towaru?:D Za duzo chaosu, udziwnien nawet jak na Lyncha.

 

3. Martin

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wczesny Romero. Horror z elementami dramatu (lub na odwrot;)) Historia nowoczesnego wampira albo izolujcego sie niezrozumianego nastolatka. Kilka naprawde mocnych, klimatycznych scen, doskonaly humor sytuacyjny, glebsze przeslanie. Warto.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[parantulla]

"Afonia i pszczoły" - no brawo, brawo.

Kolski w formie, Kolska zresztą też, ja jeszcze nie widziałem ich słabego filmu i ten również jak najbardziej udany.

Nawet rzekłbym, że chyba najlepszy. Jeszcze raz duże brawa.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[dolphin123]

parantulla masz jakiś profil na filmwebie gdzie oceniasz obejrzane filmy?;)

[mczaj]

"Pożegnanie z niewinnością" z Clivem Owenem w roli taty pewnej nastolatki.

Takie studium konsekwencji chatowania przez dzieciaki w necie. Da radę obejrzeć, trochę ku przestrodze, bo film całościowo niegłupi.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[theli28]

"London Boulevard" z Farrellem. Sztampowa opowieść o biednym gangsterze który usiłuje zerwać z profesją ale kurcze mu się nie udaje... Niedługo będą kręcić o gangsterskich grupach wsparcia! Ocena 4/10, nie polecam.

[parantulla]

Ale kilka dobrych momentów było, generalnie da się obejrzec bez znużenia czy odruchów wymiotnych.

W przeciwieństwie do "Selekcja" również z Farrellem w roli głównej, no po prostu jakiś dramat...

Ogólnie mam odrzut do opowieści o dzielnych reporterach wojennych czy jakichkolwiek innych tym bardziej,

a tu nawet wojny nie ma, tylko nuda, nuuda i nuuuuda...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane 15 Czerwca 2011 przez parantulla

[k0pytk0]

Skazani na Shawshank zaluje, ze spedzilem tyle czasu na takim filmie. To kolejna cukierkowa produkcja amerykanska.

[theli28]

Skazani na Shawshank zaluje, ze spedzilem tyle czasu na takim filmie. To kolejna cukierkowa produkcja amerykanska.

Dla mnie cała twórczość Kinga a potem "rewelacje" filmowe na podstawie jego powieści to kompletna enigma. Opasłe, grube tomiska a potem filmy trwające 2-3 godziny, gdzie całość można streścić w 15 minut... Właściwie zero umiejętności stopniowania napięcia, całkowita przewidywalność... Jedyne na co można rzucić okiem to "Lśnienie", jest kilka niezłych scen ale generalnie wiadomo w jakim kierunku potoczy się akcja. Poza tym przez pół filmu śledzimy czarnoskórego gościa który usiłuje się dostać do hotelu, po czym, gdy już wreszcie znajduje się na miejscu - od razu ginie. Ot, typowy wypełniacz czasu, który niczego nie wnosi do fabuły...

 

PS. Wczoraj obejrzałem "Pogrzebany" (Buried). Żona zasnęła mniej więcej w połowie, natomiast dopóki nie spała głośno rozstrząsała kwestie budżetu filmu, czym generalnie mnie irytowała :) W końcu zasnęła ale jakoś już nie mogłem załapać klimatu. Wydaje mi się jednak że film jest niekiepski, być może nie należy go oglądać w towarzystwie niewiasty.

[Shadowthief]

"Boisko Bezdomnych" - film wzbogacający człowieka. Paradoks? Obejrzyjcie.

[Peter Daniel]

Skazani na Shawshank zaluje, ze spedzilem tyle czasu na takim filmie. To kolejna cukierkowa produkcja amerykanska.

 

Co ciekawe, film nie zgromadził dużej widowni podczas wyświetlania w kinach, a dopiero rozpowszechniany na kasetach i płytach zaczął odnosić wielkie sukcesy. Obecnie często wymieniany jest w rankingach najlepszych filmów wszech czasów.

[k0pytk0]

Tak, aha dobrze, ale wybacz bo mnie to nie interesuje. Ja mowie ze to i kicz i tyle. Taka jest moja opinia na temat tego filmu.

[parantulla]

Rozchodzi się o ten stary Szołszenk z Freemanem i Robinsem czy jakiś inny?

 

Ach, zapomniałbym, a propos Robinsa "Misja na Marsa" czy jakoś tak...

debilizm maksymalny, a zakończenie, to już w ogóle dopisane chyba w kiblu na planie zdjęciowym, co za syf...

Chociaż czwórka "aktorów" podwieszonych na linkach i robiących głupie miny na niebieskim tle ciężko uznac za plan filmowy,

ale mniejsza już z tym.

[k0pytk0]

Tak, dyskutujemy na temat Szolszenka.

[mczaj]

Byłem w kinie jak tylko się pojawił, mi się całkiem podobał. Bardzo przyzwoity film.

[Peter Daniel]

Tak, aha dobrze, ale wybacz bo mnie to nie interesuje. Ja mowie ze to i kicz i tyle. Taka jest moja opinia na temat tego filmu.

 

No nie, to raczej Ty mi wybacz ze wyszlo jakbym kwestionowal Twoje zdanie. Nie bylem pewien czy o tym samym filmie myslimy, wrzucilem wiec w googla i akurat trafilem na ten opis w Wikipedii.

[theli28]

Rozchodzi się o ten stary Szołszenk z Freemanem i Robinsem czy jakiś inny?

 

Ach, zapomniałbym, a propos Robinsa "Misja na Marsa" czy jakoś tak...

debilizm maksymalny, a zakończenie, to już w ogóle dopisane chyba w kiblu na planie zdjęciowym, co za syf...

Chociaż czwórka "aktorów" podwieszonych na linkach i robiących głupie miny na niebieskim tle ciężko uznac za plan filmowy,

ale mniejsza już z tym.

MISIA na Marsa to przede wszystkim nuda. Lecą i lecą, lecą a potem lecą, jeszcze lecą......

 

Wczoraj wrzuciłem Rytuał (The Rite), wyłączyłem po pół godzinie. Nie, że film to klapa, mi po prostu nie odpowiada nieprzyjemna i odpychająca estetyka. Oczywiście, co kto lubi, prosze się nie obruszać, kwestia gustu.

[stench]

1942 - azjatycki film wojeny, nie pada ani jeden strzał, fabuła denna: II wojna światowa, azjatycka wyspa, chodza japońcy po lesie , chodzą , coś im nie pasuje.... , aż wychodzą z lasu - chyba w latach 90-ch

 

piękne zdjęcia i kolory lasu tropikalnego - ale to jedyne atuty filmu

Edytowane 17 Czerwca 2011 przez stench

[theli28]

1942 - azjatycki film wojeny, nie pada ani jeden strzał, fabuła denna: II wojna światowa, azjatycka wyspa, chodza japońcy po lesie , chodzą , coś im nie pasuje.... , aż wychodzą z lasu - chyba w latach 90-ch

 

piękne zdjęcia i kolory lasu tropikalnego - ale to jedyne atuty filmu

To ciekawe co piszesz. Przez 50 lat tak chodzą po tym lesie? Wychodzą z niego jako (mocno) starsi panowie? :))

[Shadowthief]

Mnie też to zainteresowało.

Normalnie jest pokazane jak się starzeją itd czy padli ofiarą jakiegoś eksperymentu filadelfijskiego? (jakby wojny było mało)

[parantulla]

Przecież żółci się nie starzeją, dlatego wszystkie jednakowe, że odróżnic ich nie idzie

[stench]

chodzą po lesie , chodzą, jakieś 3 dni, tyle że zrobili się bardzo głodni - a w okół czas zapierd.....

zresztą zobaczcie sami ;)

[mimat]

Przecież żółci się nie starzeją, dlatego wszystkie jednakowe, że odróżnic ich nie idzie

 

Twój kolejny super śmieszny tekst. Audiofil-Rasista coś nowego na forum...

[parantulla]

No, może napisz o tym do "Przyjaciółki"

[mimat]

No, może napisz o tym do "Przyjaciółki"

 

O burakach to mogę napisać raczej do "przeglądu rolniczego" czy innego "czasu wsi".

[parantulla]

Człowieku weź się czep. Obrońca uciśnionych się znalazł.

Nie wiesz przypadkiem co robi pies jak się nudzi?

To se gdzieś napisz, na czole najlepiej i nie truj dupy.

[mimat]

Człowieku weź się czep. Obrońca uciśnionych się znalazł.

Nie wiesz przypadkiem co robi pies jak się nudzi?

To se gdzieś napisz, na czole najlepiej i nie truj dupy.

 

Mam kilku przyjaciół z Japonii - i jak czytam w Twoich postach o "ich skośnych ryjach" to nóż mi się w kieszeni otwiera. Wiem, że starasz się być super niepoprawny, nieprawomyślny itp. ale takie teksty to zwykłe chamstwo na które zareagowałem i tyle.

Bez odbioru.