Skocz do zawartości
IGNORED

Denon 2560 a oderwanie dźwieku od kolumn


SebaeL

Rekomendowane odpowiedzi

Studiowałem archiwum forum i nie do końca znalazłem odpowiedź: Chodzi mo mianowicie o chodzi mi o "efekt zupełnego i totalnego oderwania sie dźwieku od kolumn i znikniecia zestawów" (jak to w jednym z wątków napisał barni), a dokładniej czy będzie możliwy na Denonie 2560 w zestawie z Elacami 103.2. W tej chwil jestem nastawiony "proLuxmanowo" i planuję - docelowo - dobicie do L-5XX (ze wskazaniem na L-530), bez zmiany głośników.

Mam zarezerwowanego niemodyfikowanego DCD-2560 i... zaczynam mieć wątpliwości :( Doczytałem np. że lepszym rozwiązaniem był by Pioneer PD-75, ale to już wyższa znacznie kwota do wydania na raz (zakładam stopniowy tuning 2560). Co radzicie - brać tego denka, czy coś innego? Do wydania jednorazowo do 1000 zł, koniecznie duże możliwości stopniowego dłubania i polepszania dźwięku.

DCD 2560 u mnie gra z Elac BS 204.2 .

Dzwięk bez problemu odrywa się od kolumienek , gra raczej misiowato , ale i dosyć szczegółowym dzwiękiem , z dużym basem....potrafi tez przyłoić .

Scena stereo też bez zarzutu , głęboka ...wokale...Nick Cave jak na żywo ;)

Podobno po odpowiednim tuningu gra jeszce lepiej , ja nie robię , podoba mi się taki jaki jest .

DCD 2560 to kawał fajnego sprzętu, solidny, miałem go :))

a dopiero po apgrejdzie pokazuje jeszcze co "potrafi".

Ale przeskoczyłem na 1290 z modyfikacjami, a ten może polec już tylko z 3560 ;))

Ten efekt to nie tylko zasługa CD ale i wzmacniacza, kabli, kolumn i ich ustawiania. Masz przed sobą niełatwe zadanie - ostrzegam że można wpaść w nałóg ;)

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Nie chce Ci mieszac SebaeL, ale bezpieczniej gdybys sprzedal te Elaci, dolozyl trooche i kupil cos znacznie lepszego, biorac dopiero taki zakup za baze do dalszych zakupow.

Watpie czy to dobry pomysl by inwestowac w Luxmana L530 i denona 2560 + "upgrejd" pod katem zgrania ich z tymi akurat kolumnami...

Co do Twojego obecnego luxmana to powiem Ci tak: w zasadzie stale juz slucham na wedze (rowniez, jak Twoj luxman na tranz. germanowych) przesiadka na krzemowy cieszy gebe swoja dynamika, szybkoscia, zejsciem itd. no graja lepiej - pierwsze wrazenie, z tym ze po kilku godz. intensywnego tarmoszenia uszu np. przesterowanymi gitarami wymiekam... niby normalne, ale przy wedze dziwnym trafem moge sluchac dluzej bez tego zmeczenia, jako ze mam L4 to od rana do nocy testuje swoja wytrzymalosc... ;-) Zachowaj sobie tego SQ 707 bo fizjologia dzwieku tych tranz. germanowych jest rzeczywiscie jakos bardziej ludzka... Powodzenia!

Nie sluchalem tych Elacow, ale nie wiem czy 2560 pod Luxmanem nie wyjdzie zbyt misiowate. A niestety z misia oderwania dzwięku nie bedzie, co najwyzej jego milusie wepchniecie do pokoju. Ten odtwarzacz ma naprawdę bardzo cieply sposob prezentacji zrobiony tak troche wręcz na sile i dobrze byloby go zrownowazyc czyms nieco jasniejszym lub rzeskim w torze - jakas YBA Integre, Audio Agile, jakis dobry ale rzeski japoniec.

 

Co do Luxmana 530 piekny klocek ale juz bardzo wiekowy. W razie ew. padu koncowki , co w moim zupelnie bez powodu sie zdarzylo, dostepnosc czesci problematyczna. Przedwzmacniacz w L530 nie jest w nim najwyzszych lotow - rozmieszczony na kilku plytkach z mnostwem kabli z jeszcze starymi isostatowymi mechaniczbymi przelacznikami. Tak wiec trzedbaby przetestowac czy lepiej nie zagra podlaczony denon podlaczony wprost do koncowki z wyjscia regulowanego 2560.

 

Kllka zdjec mojego starego Luxmana jest na

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jakbys mial kupic swojego odkrec dolna plyte i obejrzyj stan tranzystorow mocy, czy nie bylo przy nich nic grzebane. Tym, ze elementy sa na plytkach krzywo powkladane sie nie przejmuj, one tak maja, wtedy jeszcze roboty płytek nie skladaly :)

 

Niestety L530 i 2560 mialem w roznych okresach zycia, wiec nie mam pojecia jak zagralyby razem.

Na Twoim miejscu wzialbym tego 2560, jezeli jest w dobrym stanie bo to bezpieczna inwestycja (ciagle dosteony laser) . Natomiast Luxmana bez posluchania bym nie bral. Klocek sie bardzo wysoko ceni mimo swoich lat ( ostatnio na Allegro Luxy z L5xx chodza dobrze ponad 2k). W tej cenie mozna juz kupic sporo konstrukcji sporo nowszych z drugiej reki (Meridian, Primare, Exposure, wysokie Marantze z nowszych serii) i przynajmniej spać spokojniej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

barni ma racje.Wiekszosc starych L5xx bywa w fatalnym stanie i zrobienie ich jak w orginale bywa problematyczne ..zrobienie ich nawet z zamienników tez bywa problematyczne..szczególnie jak odfrunie ktorens z kanałów mocy.

Wzmaka polecam tez nowszego..choc nie bedzie tak czarował jak l530...

 

Oderwanie dziwku od kolumn zalezy od kolumn a nie od cedeka.

Pamiętam moment, gdy połknąłem "bakcyla" ;) A było to tak. Kupiłem u pewnego krakowskiego handlarza z Allegro wzmaczek Onkyo (nie pamiętam modelu - było to jakieś 2,5 roku temu, miało po prostu grać). W domu coś mi nie pasowało - wydawało się, że jeden kanał gra z deka ciszej. Pojechałem do niego z reklamacją. Podpiął wzmacniacz do Cd Marantza (chciał za niego ca. 700 zł) i niepozornych monitorków (sprzedawał za ok. 600 zł / para). No i faktycznie coś tam nie grało jak należy.

Więc propozycja - zwrot kaski albo może wezmę coś innego. I podpiął do tego zestawu Onkyo Integrę 8290. I włączył. I dostałem kasożernej zajawki ;) Kolumienki stały w nieładzie na podłodze, a ja stałem przed ścianą dźwięku, a dokładniej szeroką i wysoką płytą, w której ponawiercano otwory, a wkażdym z nich były malutkie instrumenciki, wokale, etc. - przynajmniej tak mógłbym to opisać, zamykając oczy :) Coś niesamowitego, wyszedłem od gościa z tą Integrą, bo na więcej nie było mnie stać.

W domu oczywiście nie było tak różowo (CD - jakiś niski Sony, kolumny: Quadrale QLX), ale kupiłem denka 1420 który pojechał do pana Stelmacha, a w kolumnach zmieniłem okablowanie, kondensatory zwrotnic, dociążyłem, "okolcowałem" i postawiłem na zamówionych 30 kilogramowych cokołach z piaskowca. I wtedy zagrało to nawet całkiem, całkiem. Pod względem przestrzeni, stereofonii i analityczności klasę wyżej niż obecny zestaw. Owszem, co poniektóre instrumenty na niektórych płytach gdzieś się tam swobodnie unoszą, ale to jeszcze nie jest to.

Luxman 530 mnie zainteresował, po przeczytaniu opinii Piotrka608 nt. 2560-ki: "Znakomicie gra ze wzmakami firmy Luxman i Marantz np ze wzmacniaczem Luxman L530 tworzy absolutnie doskonałe zestawienie."

W każdym razie zdecydowałem się go wziąć i dziękuję wszystkim za informacje i sugestie :)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

barni

o mnie | ignoruj | PW

stat: 1340 / 1041 / 12

 

11 Maj 2007, 01:34

Nie sluchalem tych Elacow, ale nie wiem czy 2560 pod Luxmanem nie wyjdzie zbyt misiowate.

 

 

 

Mam takie samo zdanie.

No i mam. Pierwsze wrażenia - jest lepiej, ale nie na tyle, jak miałem nadzieję. Skok brzmieniowy o jeden poziom: w tym momencie całość gra na równi z moim poprzednim zestawem a la Stelmach. Biorąc pod uwagę, że kwoty wydane na źródła są porównywalne, Quadrale QLX raczej nie umywają się do Elaków, spodziewałem się większej poprawy. No chyba że Onkyo A 8290 tak "niszczy" mojego luksia?

Szersza scena, więcej dźwięków "oderwało się" od kolumn, ale to jeszcze nie to - nie ma problemów z lokalizacją głośników. Wokale i dźwięki można zlokalizować precyzyjniej niż poprzednio. Nie zdarzają się już wokale przyklejone do kolumn - to chyba najbardziej odczuwalny zysk. Jest "gęściej" niż było, bardziej zawiesiście, mniej niepotrzebnych pustek.

Zdecydowanie więcej szczegółów. Głosy w tle, będące dotąd szemraniem, teraz są zrozumiałymi słowami. Żabie kumkanie na jednej z płyt testowych, będące dotąd głosem jednej żaby, teleportowanej w kilka miejsc, zmieniło się w kilka różnych, różniących się od siebie, samców ;)

Całość wg mnie gra mniej "tranzystorowo - germanowo" niż z DCD 980. Ciekawostką jest fakt, iż "Siódma Pieczęć" Republiki, dotąd kojarząca mi się właśnie tak staroświecko, teraz brzmi dużo bardziej współcześnie, zdecydowanie na minus (pomimo że znacznie zyskała na szczegółowości brzmienia i szerookości sceny).

Generalnie słychać, że coś "ciągnie w dół". W poniedziałek powinienem mieć Luxmana R800, więc będzie jakieś odniesienie. W tej chwili mógłbym podpiąć awaryjną Diorę WS 354, ale to chyba nie ma sensu?

Tak więc teraz zacznę pomału przymierzać się do mopdyfikacji, od najmniej kosztownych i możliwych do wykonania przeze mnie, poczynając. Aha, i prosił bym o radę odnośnie kabli - od czego zacząć wariacje na temat połączeń? kolumny "wiszą" na tanich posrebrzanych przewodach z MM (tylko to się zachowało z poprzedniego zestawu ;))

SebaeL,

 

chcesz oderwać dźwięk od kolumn? Proszę oto przepis:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nic Cię to nie będzie kosztować a zadziwisz się :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

denon.dcd.2560

 

CD jest naprawde OK, ale dla mnie po prostu jego "ciągnięcie misiem" jest trochę na siłę i nie do każdej muzyki sie nadaje. Denon w porownaniu z moim obecnym Pioneerem oprocz dogrzanej średnicy ma jeszcze spowolniony rytm i bas, ktory w trudnych nagraniach potrafi żyć własnym życiem plus nieco przygaszone wysokie tony. Nie jest rowniez odtwarzaczem super analitycznym. Dla mnie to świetne źródlo do jazzu, lżejszego rocka, jakiegoś babskiego śpiewania. Takich rzeczy słucha się na nim z wielka przyjemnością. Natomiast cięzki rock to nie jest jego ulubiona muzyka - Faith no More, Samael czy Ramstein grają na Denonie jak podtatusiali metalowcy - dostojnie, powoli, statecznie - jakbyś ich w marynarki i kapelusze poubierał :)

Denon nie ma pazura i szybkości do dobrego oddania takiej muzyki.

Poza tym z tego co pamietam Twoj CD jest dosyc mocno pogrzebany w srodku, wiec mozliwe, ze zmiany zniwelowaly ta przypadlosc.

Edward, 13 Maj 2007, 19:08

>

>chcesz oderwać dźwięk od kolumn? Proszę oto przepis:>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

 

--------------

aby ten przepis zadziałał należy jeszcze sobie kupić AudioPhysic, najlepiej drogie.

inaczej będzie najwyżej dziwnie.

pzdr

artur

Prawdopodobnie za tego misia wg mnie odpowiada ten GIC filter, ani model nizej 1560 ani wyzej 2560 juz go nie mialy i brzmia zupelnie inaczej. Pytanie, czy mozna jakos go wyciupac z toru ?:)

> Edward:

 

>chcesz oderwać dźwięk od kolumn? Proszę oto przepis:

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>Nic Cię to nie będzie kosztować a zadziwisz się :-)

 

Dzięki Edward, jutro się poznęcam :)

 

Właśnie wieczorkiem w kierunku idealnego ;) dźwięku wskoczyłem klasę wyżej - niestety to "chwilówka". Mianowicie przestrzeń pomiędzy kolumnami (którymi nb. delikatnie pojeździłem po pokoju - ale nie za dużo, bo na razie jeszcze stoją na 35 kilowych standach, pozostałości p Quadralach) wypełniłem poustawianymi na sobie i przytulonymi do ściany poduchami z "wypoczynku" - do wysokości ca 170 cm. No i gra cała ściana do tej wysokości - całkiem analitycznie i szczegółowo. Czyli wstępnie jeden z kierunków wytyczony, tylko żona dziwnie patrzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 3 tygodnie później...

Pojeździłem jeszcze kolumienkami po pokoju i znalazłem ustawienie, w którym dźwięk brzmi - jak dla mnie - znakomicie. Niemal całkowicie oderwany od kolumn, szeroka scena, precyzyjne wokale i poszczególne instrumenty. Ale chyba nie dokońca wszystko jest w porządku (za mało jestem osłuchany, aby w 100% to stwierdzić): otóż przy słuchaniu pewnej ilości płyt mam wrażenie, że jestem w kokonie dźwięku, tzn. niektóre efekty dźwiękowe docierają z boku, zza głowy, albo mieszczą się NAD SUFITEM. Doświadczam tego zwłaszcza słuchając popu z lat 80-tych, nowszych płyt Laibacha, progrocka z większą ilością elektroniki. Ale zdarza się też, że nagle jakiś fortepian na akustycznej płytce zabrzmi z tyłu, a to już cholerka, nie jest zbyt naturalne ;)

Poradźcie, czy szukać rozwiązania w poprawieniu akustyki pokoju (ok. 12 m2)? Dodam również, że moje monitorki stoją nie na wysokich podstawkach, a na razie jeszcze na 30 cm cokołach z piaskowca które pozostały mi po podłogówkach. Czy jakieś kolce pod kolumny, balast, są wskazane?

Generalnie ta przestrzeń 3D jest całkiem fajna, a dotego robi ogromne wrażenie na gościach których usadzę w "miejscu odsłuchowym" - do tego stopnia, że niektórym osobom musiałem pokazywać, że oprócz pary kolumn, nigdzie nie ma żadnych dodatkowych głośników ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.