Skocz do zawartości
IGNORED

Stanisław Wyspiański Zygmunt Konieczny


Korwin

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

W Krakowie w gotyckim kościele Świętej Katarzyny, odbył się Koncert pieśni Zygmunta Koniecznego do słów Stanisława Wyspiańskiego. Nie wiem jakie zdanie mają na ten temat inni, ale moim zdaniem jest to najciekawsze

i najważniejsze wydarzenie muzyczne na przestrzeni trzydziestu kilku ostatnich lat, poprzednie też było związane z Zygmuntem Koniecznym była to muzyka do wierszy Kamila Baczyńskiego i Juliana Tuwima.

Ci którzy oglądając żałosne imprezy związane z 750-ą rocznicą lokakizacji miasta z Rynku zabłądzili na Kazimierz

mam nadzieję docenili mistrzostwo Kompozytora pokazane skromnie lecz z klasą na uboczu

Pozdrawiam

Zbyszek

PS. Ukaże się płyta z nagraniem tego Koncertu polecam

Niestety nie zabłądziłem na Kazimierz ale...

Konieczny jest genialnym kompozytorem i basta !!!

Oczywiście 30 lat temu powaliła mnie muzyka dla Demarczyk a szczególnie Wiersze wojenne Baczyńskiego !

potem

Teatr Stary - Noc Listopadowa - ma 2 LP winylowe z tego przedstawienia - muzyka porywająca dramatyzmem i tym czymś czego brak wśród wielu współczesnym układaczy nut !!!

Oglądałem też ten spektakl w TV w starym dobrym Teatrze Telewizji z Budzisz Krzyżanowską i Nowickim ! Wielkie Przedstawienie Wajdy.

 

mało znam inne dokonania Koniecznego - chętnie posłucham wrażeń innych fanów tego krakowskiego kompozytora!

Nie mogę zrozumieć dlaczego na otwarcie była Rubik zamiast Koniecznego ????

Znam Zygmunta Koniecznego jeszcze z lat 50-tych z pierwszego programu Piwnicy pod Baranami Jezioro Wieszczek napisał kiedyś dla mojego serdecznego nieżyjącego już od lat Przyjaciela Wicka Fabera najpiękniejszą melodję jaką sobie tylko wymarzyć można do swojej tekstu Jaki śmieszny jesteś pod oknem jako pierwsza śpiewała ją Zofia Kucuwna, a później Ewa Demarczyk dziewczyna dla której Wicek pisał te słowa żyje ma dzieci i wnuki z kimś innym a Wicek ożenił się z inną wspaniałą dziewczyną. Zygmunt Konieczny pisał o czym należy pamiętać muzykę do tekstów Wieśka Dymnego np Pasą się pasą barany wełniane ale szczyt mistrzowstwa osiągnął pisząc do tekstu Juliana Tuwima na świecie były tylko dwie tak wspaniałe melodje Arama Chaczaturiana do tekstu Lermontowa film Maskarada słynny walc, ale rosjanie nie mieli u siebie takiego zjawiska jak Ewa Demarczyk i nikt tego u nich nie zaśpiewał usiłowała to zrobić Biczewskaja ale nie wyszło. Za Baczyńskiego jestem poprostu najzwyczajniej wdzięczny ta muzyka jest mi bliższa niż wszystko co napisał Chopin. Mam serdeczny żal do organizatorów 750-lecia za marginalne potraktowanie twórczości Pana Zygmunta wypuszczenie

z krakowskiego Głównego Rynku i miejsc podobnie eksponowanych żałosnej tandety, mam dzięki uprzejmości Kogoś którego nazwiska nie chciałbym jeszcze ujawniać magnetofon dwuśladowy UHER REPORT 4200 MONITOR doskonałe mikrofony świetne taśmy np Emi 100/12/L od przyjaciela z Warszawy Marka Basfy w nadmiarze, nie nagrywałem niczego, była to jedna żałosna komercja pod niewybredną publicznośc

Pozdrawiam

Zbyszek

PS.

Nie miałem szczęścia współpracować z Zygmuntem Koniecznym

http:www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_koprowski_piotr_pawel napisał do A gdy po latach w 1969/70 inną ale

nie gorszą

Miałem to szczęście urodzić się na tyle wcześnie, żeby zobaczyć i posłuchać na żywo parę razy Ewy Demarczyk, pobywać w Piwnicy, posiedzieć w starym Zwisie. To takie... rozczarwujące, że dziś schedę po tych wybitnych ludziach biorą w Krakowie jakieś smętne kmioty, urządza się igrce jakimś piczkom-rubiczkom. Nie wiem dlaczego, ale podświadomie oczekiwałem, że Przyszłość będzie bardziej... z jajami, niespodziewana, zaskakująca. A jest jak u Mickiewicza: "Po huku, po szumie, po rudzie, / Dziedzictwo wezmą cisi, ciemni, mali ludzie".

Jeszcze o Wyspiańskim. Trochę się ostatnio z nim zaprzyjaźniłem, robiąc parę publikacji. Spodziewałem się więcej po nowym budynku przy placu Wszystkich Świętych. Myślałem, że ekspozycja witraży będzie, bo ja wiem, z rozmachem, potężna, przytłaczająca - jak ojczyźniane pomysły SW. A to wykroili jakieś okienka, nie podświetlone, właściwie niewidoczne. Przechodzień nawet nie kojarzy, że o coś chodzi. Ech.

zwolennik łagodności

Ewę znałem z jej rodzoną siostrą Lucyną nawet chadzaliśmy były to czasy gdy nawet dziewczyny rodziły się z jajami, lawa niestety zastygła plugawa jest nie tylko od zewnątrz ale i od środka.Nadeszła pora miernot komercji i dziadostwa każde nieszczęście w kraju i zagranicą jest okazją do błyskawicznego zlotu chien i szakali cmentarnianych

Smutne do ciszy przyrównanie wiatru

Kiedy na maszcie żagli już nie stanie

I chociaż cienie jeszcze są na statku

Spisują okręt na wieczną niepamięć

Aortą jednak płyniesz tak boleśnie

Bruzdami znacząc czas na naszym czole

Jak płomień gromnic w archipelag nieszczęść

Przez puste miejsca przy świątecznym stole

Śpiewają Tobie, omiń sny z daleka

Którymi los nas dopadając nagli

A Ty u powiek zasuniętych czekasz

Podając serce na złamanej szabli

Dzwoni mi dotąd w uszach rytm tak ostry

Jak stal łopaty o spękaną ziemię

Nie było listów od Nich tamtej wiosny

Trawą zarosło i głuchym milczeniem

I tylko nocą przychodzą na przełaj

Z uśmiechem niemym zwycięstwa i klęski

Na bluzie prosty pagon oficerski

I słowa pieśni: Jeszcze nie zginęła...

Może pamięta obdartych i głodnych

Może ją łąki lasy pola bolą

Gdy o Nich śpiewa wiatr przed świtem wschodni

A oczy ptaków są przejrzystą solą

Więc może jeszcze w salach pełnych dymu

Wśród jęku gitar w transie histerycznym

Padnie pytanie jak u bramy Rzymu

Dokąd odchodzisz i dlaczego milczysz

 

W latach 70-tych wydrukowany został fragment a całość tego i nie tylko tego tekstu była wielokrotnie śpiewana

w POLSCE przez Studencki Zespół SIGMA przy Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Chemicznych Im Stanisława Ziaji

w Krakowie w programie Byli Tacy Jak My muzyka oczywiście Piotr Paweł Koprowski

Ach tak przy okazji do dziś nie wiem dlaczego drogi Koniecznego i Demarczyk się rozeszły ???

Wielkie osobowości i wielcy Artyści...

 

Dla mnie osobiście wśród polskich artystów wokalnych istnieje od ok. 5go roku życia gdy usłyszałem pierwsze jej piosenki TYLKO Ewa Demarczyk ... potem dłuuuugo NIC i reszta artystów. Bardzo cenię Grechutę i Niemena są wielcy, zachwycają ale Demarczyk ... to zjawisko na skalę światową. Ale moim zdaniem Dzięki genialnej muzyce Koniecznego oraz jej osobowości i INTERPRETACJI. To co potrafiła zrobić z tekstem i muzyką ... np Deszcze, Taki pejzaż itp itd JEST WIELKIE I PONADCZASOWE. Zjawisko które powinno wstrząsnąć światowymi estradami ale w naszej zaprzałej rzeczywistości socrealistycznej nie było miejsca na wylansowanie takiego tandemu...

 

Miałem to szczęście być 2 razy na recitalu Ewy Demarczyk - ostatnio na Festiwalu Piosenki Studenckiej kilka lat temu. Dała porażający energią koncert w Teatrze Słowackiego - miałem wrażenie że sufit drży w pewnych partiach. Patrząc na dzisiejszą scenę muzyczną ... przepaść.

 

Może ktoś wie dlaczego duet Konieczny - Demarczyk sie rozpadł? Nurtuje mnie to pytanie. Choć z Zaryckim też zaśpiewała kilka przebojów ale dla mnie to Konieczny był katapultą do zjawiska światowego formatu pt Ewa Demarczyk.

 

Co o tym sądizcie?

Coś w tym jest: Konieczny + Demarczyk = synergia. Więcej estymy mam dla Koniecznego, bo komponowac to więcej niż opracowac sobie chocby i wstrząsającą interpretację. Ale szczyty to oni osiagaja razem. Razem.

Chyba sukcesy Ewy Demarczyk i Zygmunta Koniecznego były rezultatem ogółnopolskiej a krakowskiej zwłaszcza fascynacji muzyką francuską i iberyjską w Krakowie żył i wykładał Bolesław Woytowicz w Paryżu studentów z nad

Wisły doszkalała stareńka Nadia Boulanger.Wpływ kultury romańskiej był na tyle silny, że nie zaszkodził nawet bywającemu dość często u Rodziny w Stanach Andrzejowi Zaryckiemu i jeszcze jedno zza wschodniej granicy nie tylko śmiercią wiało śpiewał Bułat Okudżawa a później Wysocki.

Pozdrawiam

Zbyszek

Ale my byliśmy szczytowym osiągnięciem ich kultury kropką nad i dla Edith Piaf, Szanur-a Varinag-a Aznavurian-a i

Jacgues-a Brella, choć jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym białe niedźwiedzie po naszej Stolicy chodziły Baśka Murmańska [zamordowana widłami przez pazernego chłopa stąd płynie mój wstręt do ludomanii ]

Pozdrawiam

Zbyszek

PS Guillaume Apolinare

No tak właśnie. Właśnie MY bylismy ta kropką, która sprawiła, że dało sie to jeść. Bez tego, w wersji "saute" - odpychające, sztuczne, zdegenerowane nawet w naturalnych popędach (jak francuskie kobiety śliniące sie do esesmanów). Zwłaszcza nie znoszę Brela. Może przemawia przeze mnie niechęc do śpiewających poetów (Kaczmarski). Bierze sie ona z tego, że oni dla swej ekspresji uzywaja muzyki jak poręcznej szmaty, robią z niej fertilizer, czy jak kto woli vehiculum, dla swoich "produktów wierszowanych"które podejrzewam nie dałyby sie inaczej sprzedać. Po prostu za bardzo lubię muzykę i nie lubię widzieć jak się ją szmaci. Natomiast Muzyka Koniecznego z niezłych albo i takich sobie wierszyków robi wręcz wydarzenia artystyczne o silnym oddziaływaniu emocjonalnym, gdy wykonuje ktoś "pasujący", jak Demarczyk, do tej poezji i tej muzyki. Ot, synergia.

Właściwie miałem juz tu nie zabierac głosu, ale Zbyszek namawiałeś (w innym wątku) więc teraz nie pomstuj na mnie, jesli masz inne zdanie (a chyba tak jest?).

Poezją polityczną zajmowałem się w czasie kiedy innych zanoszo do żłobka i wbrew tego co mówią obecni "kombatanci" można było jeśli miał ktoś odwagę otworzyć mordę pokazać komplet kłów zaszczekać i nawet pokąsać

Muzykę napisał Andrzej Zarycki śpiewał Wojciech Hobgarski

Budowniczym Kremla

 

Kiedy pod Kremla idę ściany

Gdzie kamień to wieczności próg

Widzę Was głodnych zahukanych

Zgiętych jak bizantyjski łuk

 

Cegła do cegły cios do ciosu

Na stosy belek siekier gwizd

.....................................

.....

Początek lat 60

oraz

I były wieńce znicze mowy

I spęd powszechny szkolnych dzieci

Gdy barbarzyńca płaskogłowy

Generał wracał na lawecie

 

A Ruś matuszka płacze cara

W rozpaczy słania się pobladła

I wiatr drze szmaty na sztandarach

Jak dłoń wkręconą do imadła

 

(przed 1956 a nie siedziałem za niego)

muzyki nie napisał nikt

 

Wiersz z Którego jestem dumny, i do którego sam wymyśliłem pijany w drebiezgi melodję to

Aleksandr Matrosow

 

Aleksandr Matrosow dwudziesty miał rok

Ni zmarszczki najmniejszej na sercu

Gdy żegnał poległych i wdzierał się w front

Oczyma smutnymi jak dziecko

 

Ceniłem żabojadów, podziwiałem Wysockiego, Kochałem jedynie Bułata, a dumny jestem z Ewy Demarczyk i Zygmunta Koniecznego

Pozdrawiam

Zbyszek

Ja też muszę mieć zwłaszcza, że uwielbiam te teksty i tą muzykę cała zafajdana zapadnojewropiejskaja swołocz' do pięt mu nie dorosła On stworzył nowoczesny dramat a w sztuce tak zwanej użytkowej był lepszy niż Alfons Mucha przykro mi ale obok Styki, Matejki, Siemiradzkiego, przechodziłem zawsze obojętnie, ruszali mną i dosłownie roznosili po ścianach i syficie Grotger z Wyspiańskim

Pozdrawiam

Zbyszek

ruszali mną i dosłownie roznosili po ścianach i syficie Grotger z

>Wyspiańskim

>Pozdrawiam

>Zbyszek

No to i tu jesteśmy podobni, chociaż pozostali nie sa mi zupełnie obojetni. Rysunki Grottgera np z popowstaniowego cyklu Polonia to kiedyś był elementarz patriotyczny małego Polaka, jakże w stylu epoki, dziś już nieco zmumifikowany, ale mocny wciąż w przekazie. No, a Wyspiański toż to esencja polskości, co mowię, krakowskości, a ja tez z waszego matecznika.

Czy przewidujesz, ze zdobycie tej płyty będzie trudne, to bedzie jakas prywatna edycja? Mam nadzieję, ze nie, ale, proszę cie bardzo, zawiadom mnie jak cos sie będzie klarowało. Przecież wy tam w Krakowie będziecie wiedziec pierwsi, nie?

Nie wiem czy małego polaka ale mój własny rodzinny nie przepuścili, protoplaści, żadnego powstania, żadnych legionów ani wojny cóż takie już skrzywienie psychiczne, Spróbuję dotrzeć do Z.K przez znajomych z TV na Krzemionkach i jakoś postaram się to Tobie dostarczyć. Jutro obdzwaniam jeszcze znajomych z PR.

Śpij spokojnie ORMO czuwa

Zbyszek

Zbyszek, dzięki! Transport to fraszka, nadaj za pobraniem, pokrywam wszekie koszta. Widzę, że, tak jak przypuszczałem, bez twego "wstawiennictwa" nie miałbym szans. Ale nie będę spokojny, bo wiem jak upierdliwe może byc takie załatwianie po znajomych...

Korwinie, skoro przyznałeś się do znajomości świata Piwnicy pod Baranami, to mam jedno małe pytanie. Czy nie mógł byś przybliżyć okoliczności sekowania Ewy Demarczyk, bodajże w latach 70-tych? Zarzucano jej zbytnie gwiazdorstwo, a by dobić, to pisano w prasie, że nie powinna zadzierać nosa bo ma braki w emisji i ograniczoną skalę. Wydaje mi się, że celował w tym Ibis.

Chociaż miałbym to z gardła wydzierać to wydrę, albo postępując zgodnie z zasadą gdzie diabeł nie może poślę tam jedną z dwojga żon swojego znajomego.Na następny taki koncert poczołgam się ze swoim UHER-em 4200 MONITOR ukochanym mikrofonem [lub takowych worem] i sam za zgodą kompozytora to nagram.

Pozdrawiam

Dobranoc

Zbyszek

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.