Skocz do zawartości
IGNORED

Ślepe testy kabli - ciekawostka


krzys_mak

Rekomendowane odpowiedzi

Swoją drogą fenomen kabelków do audio powinien zagościć na stałe jako case-study w każdym programie MBA. Mamy wręcz idealny przykład separacji ceny produktu od jego kosztów wykonania oraz faktycznej wartości. Za pomocą tego można pokazać, że żeby uruchomić porządny system biznesowy nie należy się skupiać na produkcie i wiele innych ciekawych smaczków.

 

Kal

Z kablami to jest tak...

Ja zawsze twierdziłem, że kabel jest kabel do czasu gdy przekroczyłem próg sklepu z trochę lepszym sprzętem i posłuchałem dwóch różnych kabli w różnych cenach i różnych producentów. Drugi raz tak spektakularne stwierdzenie różnicy było wtedy, gdy kupiłem DVD i zastosowałem dostarczony IC. Powiedziałem kumplowi, któremu padł kompakt aby nie kupował DVD, ale kupiłem kabel IC nie jakiś rewelacyjny lecz VIVANCO za niewielkie pieniądze i od razy mogłem słuchać płyt odtwarzanych na DVD (cena DVD 300,00zł).

Następna historia dla niedowiarków. Kumpel tak jak ja wcześnie był zwolennikiem tezy, ze kabel nic nie wnosi. pożyczyłem mu wcześniej kupiony kanel i teraz jest zwolennikiem iż kabel wnosi nie zawsze tyle ile kosztuje, ale jednak dobry kabel gra lepiej od tego co oferują dostawcy sprzętu.

Pozdrawiam

>>Chcesz powiedziec, ze ktos robi ekranowane kable, gdzie ekran jest podlaczony z obu stron?

>

>Tak się robi, gdy w ekranie jest jedna żyła. Wtedy ekran jest drugim przewodem, czyli łączy masy.

 

Nie, no to jest oczywiste. Chodzilo mi czy jakas genialna firma nie robi tego w systemie 2 zyly + ekran.

jozwa maryn, 11 Cze 2007, 14:43

 

>"faktycznej wartości"

>

>Hę?

 

Może chodzi o to że za cenę większą dziesięciokrotnie dostajemy kabel przewodzący prąd o 1% lepiej (różnica między miedzią a srebrem) i w dodatku ten 1% jest tak naprawdę nikomu niepotrzebny? Oprócz cwaniaczka układającego porażające slogany reklamowe do folderów?

No i Duduś wie lepiej niż my sami, co nam potrzebne, a co nie!

Świadomośc komunistyczna na wysokim stopniu rozwoju.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Mniej więcej tak jak napisał dudivan. Kupujemy zwykle coś co ma jakąś wartość w przeliczeniu na pieniądze. Kupując samochód płacimy za wykorzystane materiały, pracę ludzi a także know-how producenta, podobnie jest z każdym produktem. Z kolei cena sklepowa jest kształtowana przez wiele innych elementów, kiedyś słyszałem, że w przypadku samochodu, zaledwie 30% jego ceny to koszt jego wyprodukowania.

 

Kal

W moim systemi czuje i slysze kazda zmiane kabli bo jestem do czegos przywyczajony i wiem co i jak sie zmienilo. W sklepie czy u kogokolwiek mysle, ze mialbym spore problemy z rozroznianiem kabli a na dodatek prawie zawsze wydaje mi sie, ze 'obcy' sprzet gra niedobrze (bo inaczej). Stad wyniki 'slepych testow kabli' w nowym dla testujacego srodowisku sa dla mnie malo interesujace i niewiele 'dowodza'. Jak sie skupic na tym co sie slyszy kiedy za kotara dwoch magikow co chwila przeklada kable lub udaje, ze przekalada by robic mi egazamin? ;-)

 

pzdrw

 

soso

soso:

 

No właśnie - formuła ślepych testów nie jest taka doskonała jak utrzymują jej zwolennicy. Ostatnio miałem okazję testować dwa źródła - Pioneera PD-75 oraz Denona DCD-3560. Przez ostatnie dwa miesiące słuchałem Pioneera i zanim musiałem go oddać chciałem go porównać z Denonem. Po odsłuchaniu paru płyt stwierdziliśmy z żoną że Pioneer gra lepiej. Podłączyłem oba (na identycznych kablach) i słuchałem - jeden utwór na jednym, potem przekładka płyty i odsłuch tego samego na drugim. Słyszałem różnicę ale nie byłem w stanie jej określić - wpadłem na pomysł, żeby puścić tę samą płytę jednocześnie na obu odtwarzaczach i przełączać źródła. Zrobiłem tak i... przestałem słyszeć jakąkolwiek różnicę - dźwięk wydawał mi się identyczny a przecież każdy z moich znajomych który słyszał oba źródła twierdził, że Pioneer gra zdecydowanie lepiej. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że prawdopodobnie na ślepym teście bym poległ i nie odróżnił jednego odtwarzacza od drugiego a przecież różnica ewidentnie jest!

 

Kal

W takim razie jaki jest sens dla tak minimalnej roznicy wydawac pareset lub pare tysiecy zlotych, skoro mozna dolozyc do innej czesci systemu i diametralnie zmienic brzmienie? Cos mi sie zdaje, ze przez duza czesc tzw. audiofili przemawia wysoko rozwiniety snobizm...

  • Redaktorzy

"Może chodzi o to że za cenę większą dziesięciokrotnie dostajemy kabel przewodzący prąd o 1% lepiej (różnica między miedzią a srebrem) i w dodatku ten 1% jest tak naprawdę nikomu niepotrzebny? Oprócz cwaniaczka układającego porażające slogany reklamowe do folderów?"

 

Heh, a mają przewodzić prąd 10 razy lepiej? Szybciej, dziesięć razy? Gdyby to było dziś możliwe, prowadzilibyśmy tę dyskusję w kolonii na Centaurze, co najmniej.

Zadowól się tym, że mają 10 razy ładniejsze wtyczki. Proponuję ćwiczenie: ile RAZY jest lepszy Mercedes S-klasse od Fiata Punto. Bba... Nawet większy jest pewno ledwie o połowę.

> jozwa maryn, 11 Cze 2007, 15:59

 

>ile RAZY jest lepszy Mercedes S-klasse od Fiata Punto.

 

Jeśli chodzi o pojemność silnika to kilkanaście razy, moc to może i z kilkadizesiąt, jeśli chodzi o prędkość maksymalną, to pewnie z 2 góra 3 razy, jeśli chodzi o cenę to może być i z kilkadziesiąt razy... gorszy (w zależności od modeli)

Tu akurat łatwo o obiektywne kryteria...

 

:-)

 

Pozdrawiam

  • Redaktorzy

Ale dłuższy jest najwyżej dwa razy, a nie 10 :-) Poza tym jest dużo gorszy jeśli idzie o konsumpcję paliwa. A z tą prędkością nie upierałbym się. Wiesz ile on jedzie? 50 w zabudowanym. Tyle co Punto.

Witam.Co sadze o super kablach mozecie przeczytac klikając w odpowiednie miejsce w moim nicku.Posiadałem i jeszcze mi troche zostało dobrych katalogów z ubiegłych lat.Mogłem wiec przesledzic,kiedy ta zabawa z kablami się rzeczywiscie zaczeła.Mam przed soba katalog Peter Justensen nr 34 z roku 1982.W nim jest pierwsza wzmianka o specjalnym kablu głosnikowym.Zwykły kabel o przekroju 0,75mm kosztował 36 centów,a super o nazwie supra o przekroju 2,5mm kosztował ,aż 2,29 $ za metr.Uważam ,ze wtedy proporcje ceny do jakosci były zachowane.To co sie dzieje dzisiaj to temat dla ciekawej pracy dla socjologa.

Marek-41, 11 Cze 2007, 16:20

 

>Mam przed soba katalog Peter

>Justensen nr 34 z roku 1982.W nim jest pierwsza wzmianka o specjalnym kablu głosnikowym.Zwykły kabel

>o przekroju 0,75mm kosztował 36 centów,a super o nazwie supra o przekroju 2,5mm kosztował ,aż 2,29 $

>za metr.Uważam ,ze wtedy proporcje ceny do jakosci były zachowane.To co sie dzieje dzisiaj to temat

>dla ciekawej pracy dla socjologa.

 

>Marek-41

Ja natomiast mam prawdopodobnie ten kabel przed sobą i jest to Supra Classic 2.5 z 1980r.

Czy to ten sam co w katalogu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A Boga ktoś widział? Słyszał? Ilu zatem jest wierzących w istnienie Boga!!!--- tych prawdziwych ???pomijając tych którzy wieżą a nie praktykują [wszelkie religie ,wyznania i sekty należy wsiąść pod uwagę]

Zaś kabel jest rzeczą namacalną i słyszalna !!!!!!a bynajmniej ci którzy słyszą nie są przecież spróchniałymi i nawiedzonymi MOCHREAMI!!!!!!!

Więc kogo nie stać lub jest sknerą bo żona woli wydać tysiące na kosmetyki niech zamilknie na wieki skoro niema nic rzeczowego do powiedzenia skoro nie słyszy to do związku głuchoniemych !!tam jego miejsce, choć nawet bym takich ludzi pokrzywdzonych przez los bym skrzywdził [mam w rodzinie małżeństwo wuja i ciocię którzy są głuchoniemi a jak dam głośniej to wujek pokazuje że odczuwa rytm i szczątki dźwięków ] więc jak gdyby słyszał

Tak więc nie ujmujcie godności ludziom którzy naprawdę nie słyszą robiąc z siebie durni!!!

Marek-41

>Uważam ,ze wtedy proporcje ceny do jakosci były zachowane.To co sie dzieje dzisiaj to temat

>dla ciekawej pracy dla socjologa.

 

Skoro Ty masz katalog a ja mam ten drut to postawie Ci proste pytanie:

Na jakiej podstawie tak uważasz?

Gość rochu

(Konto usunięte)

Wątek mógł byc ciekawy i bardzo rzeczowy.

Załozyciel wątku nie podał metodologii swoich testow i nie uzasadnił w jakikolwiek sposób twierdzenia otwierającego wątek.

Niestety wychodzi na to że kolejny "pożal się Boże" tester jedynie namieszał i poszedł sobie zadowolony że ludzie znów wzięli się za łby.

 

Krzys_mak wychodzi na to że nie jesteś wiarygodny.

Tak uważm ,ponieważ nie zauważyłem ,aby w tym czasie zmieniły sie prawa fizyki.Kabel jako taki mogę po prostu zmierzyć,a mając pewne doswiadczenie z przesyłanie sygnałów o duzej częstotliwosci wiem,że na sygnał akustyczny nie może mieć wpływu poprawnie działajacy kabel.W porównaniu z tym czym sie zajmowałem sygnał audio to prąd stały.

rochu

polecam lekture:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tak szczerze, to mnie rozbawila statystyka.:

"Those above the median age of 50 scored 43% as a group; those 50 and younger scored 53% as a group. Those who frequently attend concerts of un-amplified music scored 44%, those who don’t scored 50%. Those who play a musical instrument scored 47%, those who don’t 50%. The 9 out of 15 participants who have invested in after-market power cords scored 48%."

 

Wynika z tego, ze ci ktorzy nie graja na instrumentach i i nie chodza na koncerty lepiej rozpoznaja/slysza?! roznice pomiedzy kabelkami:))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Marek-41, 11 Cze 2007, 16:48

 

>Tak uważm ,ponieważ nie zauważyłem ,aby w tym czasie zmieniły sie prawa fizyki.Kabel jako taki mogę

>po prostu zmierzyć,a mając pewne doswiadczenie z przesyłanie sygnałów o duzej częstotliwosci wiem,że

>na sygnał akustyczny nie może mieć wpływu poprawnie działajacy kabel.W porównaniu z tym czym sie

>zajmowałem sygnał audio to prąd stały.

 

No to znaczy, ze mam kabel ktory rozwala konkurencje :))))

Gość rochu

(Konto usunięte)

tungsol>

 

A kto powiedział że problem dostrzegania bądź nie dostrzegania różnic pomiędzy kablami nie ma aspektu socjologicznego/kulturowego?

 

Znam sporo muzyków i ludzi parających się realizacja dźwięku. W tym towarzystwie kwestia kabli traktowana jest raczej z niejaką pobłażliwością.

Ja proponuję głuche testy kabli. Zatykamy delikwentowi uszy (np. zatyczkami z wosku - byle nie gorącego, ew. zakładamy hełmofon czołgowy itp.) i pokazujemy mu różne kable (najlepiej wraz z oryginalnymi opakowaniami).

Delikwent wybiera na tej podstawie najlepiej "grający".

Następnie test powtarzamy podając delikwentowi cenę za kabel.

Zaletą tego testu jest to że można go bez trudu przeprowadzić przez Internet. Ważne aby internauta był uczciwy i miał zatkane uszy :)))))

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.