Shunt regulator vs stabilizator napięcia

Edward · 20 Czerwca 2007

michelangelo:

>>to jest wątek o stabilizatorach, a nie metodach prowadzenia ścieżek.

Ale to potem pracuje razem prawda? I układ ma pewien charakter obciążenia prawda? Więc może sensownie byłoby rozważać konkretne rozwiązanie stabilizatora od razu zakładając jaki układ będzie zasilany? Dla różnych układów stosuje się przecież różne zasilania stosownie do wymogów.

**michelangelo** · 20 Czerwca 2007

>michelangelo, 20 Cze 2007, 10:12

>Jak Kaczynski - wiem ale nie powiem :-)))) Nauka z "góry"?.

>Nigdzie naie napisałem ze kondensator przeszkadza, ale ze dawanie DUZEJ pojemności (np 1000uF) na

>wyjściu stabilizatora to bład. Blad, bo wprowadza niepotrzebnie przewage pojemnościowego obciązenia-

>nie pisałem juz o tym?

Nie zauważyłem, abyś napisał, że kondensatory mogą zaszkodzić zamiast pomóc w przypadku obciążeń o charakterze indukcyjnym. Na szczęście układów o takim charakterze w audio raczej nie ma.

>To temat poboczny. Chodziło mi o zjawiska przepięć indukowanych w duzym zmiennym polu

>elektromagnetycznym (np wysładowania burzowe) w przewodach. Moga sie tam wyindukować impulsy o

>bardzo duzym czasie narastania i sporej energii. Kondensatory elektrolityczne(zapinane pomiedzy

>przewód i masę), lub nawet baterie akumulatorów stanowią dla takich impulsów prakatycznie

>nieskończona impedancję. Jezli chcesz deklaracji to wiem to na pewno.

Oj, ale Ty już wszedłeś w zagadnienia linii transmisyjnej, może zostawmy ten temat, bo takie zjawiska nie grożą w układach, o których tu mówimy.

>to gratuluje wszsytkim dla których to oczywiste - ja musiałem troche do tego dochodzić ( pewnie

>róznice w mozliwościach intelektualnych) .

Po jakimś czasie staje się oczywiste, ale wydaje mi się, że zamiast dochodzić do wszystkiego samemu, dobrze jest na początek sięgnąć do literatury źródłowej. Oszczędza to trochę czasu, a praktyka i tak prostuje poglądy ;)

Pozdrawiam!

**michelangelo** · 20 Czerwca 2007

>michelangelo:

>>>to jest wątek o stabilizatorach, a nie metodach prowadzenia ścieżek.

>

>Ale to potem pracuje razem prawda? I układ ma pewien charakter obciążenia prawda? Więc może

>sensownie byłoby rozważać konkretne rozwiązanie stabilizatora od razu zakładając jaki układ będzie

>zasilany? Dla różnych układów stosuje się przecież różne zasilania stosownie do wymogów.

No zgadza się, ale czy prowadzenie ścieżek wynika z zastosowania konkretnego stabilizatora lub odwrotnie? Ścieżki się prowadzi zgodnie z regułami sztuki, podobnie jak i typ zasilania i stabilizatora łącznie z odsprzęganiami dobierasz pod konkretny układ.

Nie wiem, czy już jest taki wątek, ale jeśli nie, to warto by taki założyć, o prowadzeniu ścieżek, rozplanowywaniu masy, itp. w konkretnych zastosowaniach, np. kiedy dać masę z pełnym wypełnieniem, kiedy w gwiazdę, jak ją kolejno prowadzić między wejścia i wyjścia. Kiedy masa musi być grubą ścieżka, a gdzie nie, gdzie spinać masy cyfrowe z analogowymi, itp. To by było na pewno ciekawe, a widzę że niektórzy w opisach mają zawarte, że coś na ten temat powinni wiedzieć. Chętnie poczytam, może coś od siebie dorzucę.

Edward · 20 Czerwca 2007

michelangelo,

zakładaj więc wątek o prowadzeniu mas, na pewno będzie się cieszył powodzeniem.

tomek_j · 20 Czerwca 2007

michelangelo, 20 Cze 2007, 11:34

>Nie zauważyłem, abyś napisał, że kondensatory mogą zaszkodzić zamiast pomóc w przypadku obciążeń o

>charakterze indukcyjnym. Na szczęście układów o takim charakterze w audio raczej nie ma.

to nie tak - w tych rozwazaniach nie mowimy ( a szkoda ) o charakterze obciazenia stabilizatora, ale o konensatorze na wyjsciu stabilizatora. Ja powiedziałem ze ten kondenstaor o ZBYT DUZEJ pojemnosci niepotrzebnie zmienia charakter obciazenia stabilizatora na pojemnosciowe i tyle.

>Po jakimś czasie staje się oczywiste, ale wydaje mi się, że zamiast dochodzić do wszystkiego samemu,

>dobrze jest na początek sięgnąć do literatury źródłowej. Oszczędza to trochę czasu, a praktyka i tak

>prostuje poglądy ;)

jestes sczesciarzem ze znalazles ksiazke ktora wyjasnia kazda twoja watpliwosc pzry projektowaniu układu. Ja niestety zawsze mam watpliwosci, bo diabeł tkwi w szegolach, a zaden uklad nie jest taki sam jak porzedni.

Sa układy, które toleruja niezbyt szczesliwie zaprojektowane zasilanie ( od stabilizatora do padów zasilajacych układu) a sa takie które nie wybacza zadnego błedu.

Takie dyskusje jak ta pozwalaja (przynajmniej mnie) popatrzyc na inny punkt widzenia. Co do tego nieszczesnego kondensatora, to kiedys intuicyjnie probowalem stosowac duze pojemnosci, ale przynajmniej w mojej prktyce to sie nie sprwdziło. Było źle w układach cyfrowych, a w układach analogowych w wiekszości przypadków nie zwuawżyłem poprawy, a w niektórych cos strasznie sie kisiło.

To tyle - nie zamierzam umierać za 10uF na wyjsciu, ale jak narazie pozostane przy swoim :-))

Molibden · 20 Czerwca 2007

tomek_j, 20 Cze 2007, 08:51

>Starły sie tutaj 2 opcje:

>pierwsza to taka,ze im większa pojemność na wyjściu stabilizatora tym lepiej. Podsumowaniem tego

>toku myślenia jest propozycja zastosowania 10000uF + rezystor szeregowy (sic!).

Rezystor szeregowy przed stabilizatorem nie jest chyba dużym problemem? Jeżeli ograniczy początkowy prąd ładowania do 1-1.5A to spełni swoją rolę. Przy średnim obciążeniu stabilizatora prądem 10x mniejszym spadek napięcia na nim będzie na tyle niewielki (1-2V), że nie wpłynie na jakość stabilizacji, przy okazji zmniejszy jego moc strat. Napięcie na wejściu będzie o te kilka V wyższe niż na wyjściu, by stabilizator pracował w zakresie stbilizacji. Pozwala również na zasilanie wyższym napięciem, jeżeli nie ma w układzie zasilacza dostosowanego napięciem do stbilizatora.

Dla układów "low drop" obniżenie napięcia wejściowego też może być korzystne.

Nie jestem zwolennikiem maksymalnych ani mimimalnych pojemności za stabilizatorem, z zakresu 100-4700uF wybrałbym około 1000uF (+/-500uF) dla układów audio. Pobór prądu przez nie jest dość równomierny a moc impulsów ulokowanych w górnej częsci pasma - niewielka.

Odsprzęganie małymi pojemnościami rzędu 10-47uF przy układach i pomiędzy między nimi mocno ogranicza przenkanie impulsów (rozłożenie pojemności) i uzupełnia działanie głównej pojemności filtrującej w większej odległości od stabilizatora i kondensatora filtrujacego.

Poziom szumów jest wyraźnie słyszalny przy małych pojemnościach na wyjściu. Dla porównania: stabilizator szeregowy z wtrónikiem emiterowym i diodą Zenera (plus mała pojemność na bazie do masy) jest w zasadzie całkowicie szumów pozbawiony i nie potrzebuje dużej pojemności na wyjściu. Z tym że jego właściwości dynamiczne są chyba gorsze, lepiej jest więc stosować tranzystory w układzie Darlingtona w takim połączeniu dla zmniejszenia impedancji wyjściowej.