Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego kable sieciowe grają?


Edward

Rekomendowane odpowiedzi

nie wierze ze graja, jak ktos szuka dzwieku w kablu sieciowym to mozna sluchac muzyki przy gotowaniu jaj na tawrdo na kuchence elektrycznej, ona tez posiada kabel sieciowy, w duzy mroz pieknie graja kable na slupach energetycznych, tylko posluchajcie, nie trzeba wzmacniaczy, ale tutaj towarzystwo, chyba wszyscy z przedszkola

martens:

 

Może hi-end nie jest w stanie odwzorować orkiestry na żywo, ale na pewno jest bliższy temu niż budżetowy zestaw i jeżeli jakiekolwiek kable są w stanie jeszcze bardziej się do ideału przybliżyć, to może gra jest warta świeczki?

 

Piszesz, że jakiekolwiek przewody pełnią marginalną rolę, powiedz mi - czy to wynika z Twoich doświadczeń odsłuchowych?

 

Kal

Jaro_747:

>Całkowitej odporności nie ma, ale skoro robi się sprzęt odporny na PEM

>(Puls ElektroMagnetyczny dla niewtajemniczonych) to rozsądnie dużą

>odporność na zakłócenia chyba da się uzyskać?

 

Ale jakim kosztem? :-)

Zabawny wątek. Czasem, czytając takie rzeczy podziwiam takie zjawisko jak autosugestia. Sam osobiście uważam, że kable sieciowe nie grają, bo o wpływie na dźwięk nawet nie mówię. Wiele osób tutaj zgromadzonych często powtarza, że okablowanie w kolumnach jest bardzo ważne i jeśli jest kiepskie, to kolumna nie wygeneruje rewelacyjnego dźwięku pomimo kabli głośnikowych za 1000$/m. Jak zatem kawałek super kabla sieciowego może poprawiać dźwięk - jeśli oczywiście wogóle może poprawić... - skoro w Waszych ścianach biegnie podły kabel miedziany lub może nawet aluminiowy? Może mi to ktoś wytłumaczyć?

Niektóre osoby piszące o wpływie sieciówek na brzmienie są niczym przysłowiowe niewiasty, które najpierw siebie okłamują, później w to głęboko wierzą, by w ostatnim etapie umierać za te twory wyobraźni.

Ciekawe jest też to, że z osób mi znanych tylko te bez technicznego wykształcenia są w stanie wierzyć w to, że kable sieciowe "grają"...

bertomak...

 

dżizas!!!

 

Zanim się wypowiesz weź poczytaj trochę forum zamiast przedkładać argumenty, które już nie raz padły. W tym wątku próbujemy określić zjawiska fizyczne które sprawiają, że kabelki mogą grać a nie wypowiadamy osobistych opinii.

 

I jeszcze raz pytanie - czy szanowny kolega przetestował w swoim lub jakimkolwiek zestawie wpływ jakichkolwiek kabli na brzmienie? Czy zadałeś sobie tyle trudu, żeby wypożyczyć, wpiąć i posłuchać na spokojnie chociaż jeden kabel?

 

pozdrawiam

 

Kal

bertomak:

 

jeżeli odsłuchiwałeś, to które kable i w jakim systemie?

 

jeżeli chodzi o pytanie, to koledzy również z wykształceniem technicznym wypowiadali się o kablach sieciowych mających cechy filtra, eliminującego zakłócenia.

 

Kal

>Edward, 29 Cze 2007, 18:26

 

>Ale jakim kosztem? :-)

 

Rozsądnie dużą rozsądnym kosztem. To dość proste teoretycznie,

w praktyce wymaga dużej staranności i oprócz dobrego projektu

dobrego wykonania i testowania.

Żeby nie być gołosłownym - układy automatyki przemysłowej

gdzie w zaśmieconym elektromagnetycznie otoczeniu z powodzeniem

mierzy się sygnały miliwoltowe (np. z mostków tensometrycznych,

termopar czy czujników przyspieszenia). Inny przykład to układy

krótkofalarskie gdzie DIY jest bardzo popularne a w nadajniku

na jednym końcu mamy mikrofon a na drugim końcówkę mocy

która może mieć kilkaset watów na wyjściu, a cała elektronika mieści

się w jednym małym pudle.

Jestem Europejczykiem.

 

Jaro_747,

 

W sygnale audio 1 miliwolt to jest całkiem znaczne napięcie. Pamiętasz, pan Andrzej pisał o szumach na zaciskach kolumny rzedu 30 mikrowoltów i o karcie, którą używa do pomiarów gdzie ma szumu odniesione do wejścia na poziomie 3 mikrowoltów.

 

Teoretycznie to można zrobić tak: klocki audio zamknąć w porządnej klatce Faradaya, ale uprzednio wybebeszyć z nich całe zasilanie i pozostawić je poza klatką. Czyli wewnątrz klatki nie mamy transformatorów sieciowych, wchodzi do niej tylko zasilanie stałoprądowe. Ma to sens?

Edward, 29 Cze 2007, 19:22

 

>Jaro_747,

>

>W sygnale audio 1 miliwolt to jest całkiem znaczne napięcie. Pamiętasz, pan Andrzej pisał o szumach

>na zaciskach kolumny rzedu 30 mikrowoltów i o karcie, którą używa do pomiarów gdzie ma szumu

>odniesione do wejścia na poziomie 3 mikrowoltów.

 

rozważania bez sensu

 

>

>Teoretycznie to można zrobić tak: klocki audio zamknąć w porządnej klatce Faradaya, ale uprzednio

>wybebeszyć z nich całe zasilanie i pozostawić je poza klatką. Czyli wewnątrz klatki nie mamy

>transformatorów sieciowych, wchodzi do niej tylko zasilanie stałoprądowe. Ma to sens?

 

tak samo, bez sensu

Jorgen,

 

bądź tak miły i nie mając nic do powiedzenia po prostu nie mów, dobrze? Jeśli coś krytykujesz, to zrób to w sposób konstruktywny. Wykaż dokładnie gdzie leży błąd i uargumentuj. Powyższy Twój wpis jedynie zaśmieca wątek.

peperoni, 29 Cze 2007, 11:24

 

>>>Jorgen

>"jeżeli kabelek gra tylko na autosugestii to ta sama autosugestia podpowiada, że może jednak ten

>kabelek nie gra, dlatego chętnych brak

>a ci co mają dużą kasę na kabelki i nie przywiązują do kasy dużej wagi bo ją po prostu mają, nie

>czytają tego forum..."

>

>ja tam już się wyleczyłem dawno z nawracania na taki czy inny pogląd ;)

>mam swój, sprawdzony setki razy, na ślepo i nie na ślepo.

>

>jedyny wniosek jaki na dzień dzisiejszy mogę opisać na podstawie własnych doświadczeń:

>

>jak wiem co po kolei jest wpinane, jaki kabel, kiedy, do czego to - słyszę różnicę i dałbym się za

>to pokroić na kawałki ;)

>

>jak nie wiem co jest wpinane, ba, nie wiem czy nawet ktoś naprawdę wpiął coś innego czy tylko

>udawał... - żebym nie wiem jak się skupiał to ... idzie mi ZNACZNIE gorzej niż w pierwszym przypadku

>;)

>

>spróbowałem - wiem. polecam wszystkim zrobić sobie samemu takie doświadczenie (ktoś musi pomóc).

>nabiera się troszkę pokory wobec własnej percepcji. poważnie. ;)))))))

 

Peperoni, Twój wpis z konkretną propozycją nie wzbudził żadnego echa. Dziwne, (?) ale takie przypadki rejestruję od zawsze, gdy tylko idzie o oddzielenie audiofilskiej magii od zwykłej prawdy. Po prostu nikt tego nie potrzebuje! Nawet sceptyk kupując wbrew sobie sieciówkę za 500 zł chce wierzyć, że słyszy więcej ze swojego sprzętu. Czy warto odbierać mu te przyjemne wizje? Ja wolę nie. Tym bardziej, że sam zainteresowany nie chce słyszeć żadnych uzasadnionych teoretycznie naukowych argumentów. Wydał swoje pieniądze, ma silną wiarę i tego potrzebuje - po co odbierać mu złudzenia!

Pozdr.

Edward, 29 Cze 2007, 21:37

 

>Jorgen,

>

> Powyższy Twój wpis jedynie zaśmieca wątek.

 

jetem przekonany, że zakładanie takich wątków z kablami jest zaśmiecaniem forum, wątek jest mało konstruktywny.

Na kable powinna być oddzielna zakładka, mało by kto tam zaglądał....

kal800, 29 Cze 2007, 17:48

 

>martens:

>

>Może hi-end nie jest w stanie odwzorować orkiestry na żywo, ale na pewno jest bliższy temu niż

>budżetowy zestaw i jeżeli jakiekolwiek kable są w stanie jeszcze bardziej się do ideału przybliżyć,

>to może gra jest warta świeczki?

>

>Piszesz, że jakiekolwiek przewody pełnią marginalną rolę, powiedz mi - czy to wynika z Twoich

>doświadczeń odsłuchowych?

>

>Kal

 

Jak najbardziej, że odsłuchowych.

Co do hi-edu to jako elementów naprawde ważnych mam absolutny szacunek i wiem co to znaczy dobre odtwarzana muzyka, to co dla mnie ważne w hi-endzie mam napisane w profilu i na tym się koncentruje.

U siebie testuje na tym co mam w profilu, często też u kumpla który ma WLMy, ASL Layla, źródło podstawowe to Linn Unidisk, a w tym tygodniu dokupił sobie dCS Delius którego używa do Squeezeboxa.

 

On też ma wiecej kabli do porównywania. Porównywałem bezpośrednio srebrne Albedo i to ten solidniejszy model, z Audio Questem Caldera do głośników, inerkonektami również Albedo kontra Audioquesta prostszymi KingCobra, i nie pamięta nazwy takie z bateryjkami polaryzującymi ekran 48V (są widoczne na zdjęciu). To wszystko stanęło w szranki z standardowymi dostarczanymi ze sprzetem takimi na oko za 20zł i głośnikowe Oehlbachy 4mm kw. cięte z metra, dla zlikwidowania efektu pojemności mam je rozwerwane na całej długości na dwa niezależne przewodniki.

 

Co do sieciówek to to co widać na tym zdjęciu (nie pamiętam co to) wpięte w zmak i kondycjoner kontra komputerówka.

 

Nigdy nie dosłuchałem się powtarzalnych różnic, może coś na skrajnych przypadkach inetkonektów, ale nie zakładałbym się o nic w ślepym teście. To że po pewnym czasie słyszę inaczej długo słuchając jakiegoś zestawienia nie biorę jako dowód na to że kabel czy inny element zaczął inaczej grać, takie same płynne odbieranie muzyki mam i bez zmian w sprzęcie.

 

Nie uważam się za jakiegoś nieosłuchanego w porównaniu z powyższymi zmianami różnice jakie słyszę dla par kolumny-wzmak z podobnej półki są po prostu olbrzymie, tak samo duże zmiany wyczuwam dla modyfikacji w akustyce w moim pokoju.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>martens, Nigdy nie dosłuchałem się powtarzalnych różnic, może coś na skrajnych przypadkach inetkonektów, ale nie zakładałbym się o nic w ślepym teście. To że po pewnym czasie słyszę inaczej długo słuchając jakiegoś zestawienia nie biorę jako dowód na to że kabel czy inny element zaczął inaczej grać, takie same płynne odbieranie muzyki mam i bez zmian w sprzęcie

 

Rozumiem, że to tak jest w opisanej sytuacji. Ciekaw jestem opinii wszystkich złotouchych, co do takiej sytuacji.

Grzesz, 29 Cze 2007, 23:18

>Rozumiem, że to tak jest w opisanej sytuacji. Ciekaw jestem opinii wszystkich złotouchych, co do

>takiej sytuacji.

 

Jak najbardziej i nie mam kompleksów z tego powodu, że nie słyszę różnic kabli ani różnic w źródłach cyfrowych z średio-wyższej i wyższej półki.

 

Energie poświęcam na eksperymenty z akustyką pomieszczenia i jeżeli trzeba to wydaje kasę na to zwłaszcza że moje ograniczenie metrażowe pokój niecałe 4 na 5m wymaga takowych, a i tak nie przeskoczę przy tym pokoju pewnych ograniczeń niezależnie jakiego sprzętu bym nie kupił.

Co do problemu zasilania też go nie ignoruje, ale nie będę go opanowywał kablami. Do wzmacniacza pewnie kupie jakiś kondycjoner. Squezeeboxa i DAC Zaholu planuje zasilać z akumulatora żelowego bezpośrednio prądem stałym, squezeebox ma wejście DC 5V, DACa chcę rozpracować gdzie się wpiąć na płytkę z odpowiednimi napięciami DC. Pewnie niedługo zapuszczę właściwie pytanie na forum w tym temacie bo sam nie jestem zbyt mocny w rozgryzaniu ukłądów elektronicznych.

 

Zeby nie było że tylko teoretyzuje, oto zdjęcie przedstawiające moje ostatnie próby z optimum rozproszenia. Rozpraszacze Shroedera zeszły ze ściany wprost na rury kanlizacyjne PCV (łatwo sie reguluje ich długość przez obcinanie) i szukam optimum.... czy to już voo-doo :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

martens:

">Jak najbardziej i nie mam kompleksów z tego powodu, że nie słyszę różnic kabli ani różnic w źródłach

>cyfrowych z średio-wyższej i wyższej półki."

 

Bo widzisz, czasami fakt nie usłyszenia różnicy jest objawem dobrego słuchu, a także dobrego zdrowia psychicznego, czego sobie oraz wszystkim życzę i idę spać. Dobranoc.

martens, 30 Cze 2007, 00:06

 

>Rozpraszacze Shroedera zeszły ze ściany wprost na rury kanlizacyjne PCV (łatwo sie

>reguluje ich długość przez obcinanie) i szukam optimum.... czy to już voo-doo :-))

 

:) To sama esencja dochodzenia do optimum brzmienia kombinacji pokój-sprzęt. Tak trzymać!

>Dowodem na niska jakosc sprzetu lub uszkodzenie zasilacza jest wplyw kabli sieciowych na jakosc dzwieku.

 

no senicz, poprawiasz się, rozsądne rzeczy piszesz ;)

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

swoją drogą mam wrażenie że meritum zostało powiedziane a resztę wątku ciągną zacięcie obrońcy kiepskich zasiaczy... :))))

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Panie Edwardzie. Jest pan gospodarzem wątku.

 

27.06.07. godz. 17.44.

- "kolega divaldi przez kilka wpisów......i nie postawił żadnej tezy".

 

W sąsiednim wątku (o podobnych tytułach) kilka wpisów o autosugestii sprowadzonej w domysle do poziomu "urojeń" - to spowodowało aktywność z mojej strony. To na jakim "poziomie" wpisy wypadły - było z mojej strony wyjasnione .Ktoś inny z forum jednak dostrzegł moją sugestię .Nie stawiałem tez.

 

1. Przykład z owadem miał w przenośni pokazać jakie mogą byc różnice między "zdolnościami'' słuchaczy- nie każdy słyszy to samo i opis na tle materiału muzycznego nie będzie identyczny.

2. Warunki pracy dla prądu w oparciu o prawo Ohma - jasny opis i wychodził poza "znane" informacje w temacie podstawowym.Starałem się opisać "zjawisko" zasilania w kontekscie "kabla sieciowego'' - krok po kroku . Z warunków jakie zachodzą w takim układzie zasilania wynikało jednoznacznie ; kabel zasilający może wpływać na dżwięk.

3. Rodzaj wykonanego kabla sieciowego może mieć kolosalny wpływ na działanie aplikacji - jako filtrujacy z pewnymi ograniczeniami idealnego "przepływu" prądu lub - bez filtracji i bez ograniczeń .Ten drugi przypadek może w pewnych warunkach działać jak idelna linia dopasowana do sieci (także dla tłumienia zakłuceń w.cz. a nie tych mierzonych do 196 kHz ) .Jest to istotne dla "zamrożenia" śmieci powstajacych na obudowie/masie urządzenia. Natomiast pierwszy przypadek to wersja kabla z rdzeniami lub pełnymi filtrami .

Opis na temat kabli był w odniesieniu do zasilania wzmacniaczy mocy . Nadmieniłem także o problemie prób i pracy jednego typu przewodu sieciowego ( egzemplarza) z innymi elementami systemu ;osobno CD , transport do CD, przetworniki C/A , itd.

Jak mogą się różnić w końcowym teście - pozostawiam bez komentarza .

Podpowiem że inne są wymagania dla zasilań urządzeń analogowych a inne dla cyfrowych (sposób przenikania zakłuceń , ich widmo generowania (!) , sposób eliminowania ).

 

Na koniec jeszcze jako ciekawostkę ; byłem dwa dni temu na odsłuchu systemu , który po pierwszej próbie dzwięku został "obszyty" innym okablowaniem . To nowe okablowanie zawierało więcej kabli zasilających na jeden kanał niż sygnałowych.

Jak Pan myśli - co było na temat dzwięku ? Bez takiego okablowania system nie miał precyzji , rozmachu , detaliczności , słodkości w dzwięku .Wszyscy słuchający to stwierdzili. System bez takich kabli nie był wart aż tak dużo .

Wartość wszystkich kabli podchodziła pod sto tysięcy złotych .Główne zasilanie to przekroje o średnicach węży do odkurzacza.

pozdrawiam

>Wartość wszystkich kabli podchodziła pod sto tysięcy złotych .Główne zasilanie to przekroje o średnicach węży do odkurzacza.

 

Rewelacja.

 

Rozumiem ten owczy pęd za produkcją sieciówek zamiast skupiać się na dobrym filtrowaniu w zasilaczach. Kasa duużo większa i łatwa do wzięcia - przeciętny audiofil nie rozumie tych zjawisk i jest w stanie zapłacić za to cudowne kablarskie objawienie ostatnich lat.

 

Ech... naiwność i niewiedza napędza ten rynek.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

mlb, 1 Lip 2007, 09:42

 

>Ech... naiwność i niewiedza napędza ten rynek.

 

To z naszej strony, a po drugiej cechy wręcz przeciwne.

Ludzie kupują oczami, nawet ci, którzy się do tego nie przyznają. Pytony wokół sprzętu każdy zauważy, a wymyślnych rozwiązań technicznych mało kto.

Sam stałem się ofiarą tego pędu, ale na własne życzenie, bo uwierzyłem, że dobra jakość gniazd Furutecha zapewni mi prawidłowy kontakt w miejscu zasilania. Tak, jakby solidne, ale zwykłe wtyki i gniazda nie dawały tej pewności.

 

Także proszę nieśmiało: okazujmy miłosierdzie tym, którzy zbłądzili...

 

PS. Zachowałem jednak resztki rozsądku i nie zamierzam twierdzić, że moje gniazda "pięknie grają", ale może to przez ten zwykły kabel Supry:)

Grzesz...

 

Napisałem wczesniej że mogą być negatywne skutki "soniczne" po podłączeniu niektórych kabli sieciowych.

 

W powyższym opisie pkt.3 przedstawiłem dwa modele kabli wykluczające się we własnościach technicznych.

A jednak działające, tylko trzeba mieć świadomość co i czym powinno być łączone. Nie ma to nic wspólnego ze specjalnym łączeniem mas i pkt. ochronnego .

 

Byłem u znajomego który kupił komplet Krella (CD, Ampli) i zestaw drogich kabli głosnikowych. Do całości dokupił drogi kabel sieciowy . Zestaw był kompletowany i sprawdzany - na życzenie właściciela - w innym miejscu gdzie miał możliwość porównania krok w krok z innym systemem . Całośc działała i "grała'' na niezłym poziomie.

Po przeniesieniu w docelowe miejsce - do mieszkania po remoncie - system zaczynał nieco kaprysić.

Właściciel nie przewidział prawidłowej adaptacji akustycznej, starej instalacji elektrycznej - stare budownictwo -

a także przeciążenie energii przez ogrzewanie.

Efekt ?.....po zmianie kabli na inne modele o rząd tańsze ; nałożone własności pomieszczenia i kabli nieco zmalały maskując nieprzyjemne zjawiska. Po tej sesji prób powrócono do wcześniejszego pomieszczenia gdzie system został skompletowany i powtórzono próby w nowym miejscu.System zagrał gorzej na tańszym okablowaniu i powrócił do swoich możliwości sonicznych po zapięciu drogiego zestawu okablowania.

Właściciel jest załamany gdy usłyszał koszt najtańszej adaptacji pomieszczenia i wymainy okablowań do przyłącza ( pomiary instalacji wykazał że nadaje się ona do wymiany) .

 

Widac jak ważne są wszystkie aspekty i warunki pracy audiofilskiego sprzętu , a kable maja swój udział w tych doznaniach.

pzdr

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.